Witam
Jestem w trakcie budowy pierwszej aparatury do destylacji.
Bardzo proszę o ocenę i poprawę ewentualnych błędów.
Mam zamiar wykonać jeden z 2 projektów, różniących się jedynie budowa kolumny z deflegmatorem. Pierwszy to gotowy deflegmator szklany:
http://allegro.pl/deflegmator-ze-spuste ... 00206.html
Drugi własnej roboty ze stali KO.
Wiem, że nie jest to profesjonalny sprzęt, że kolumna trochę mała, że kociołek też niewielki, ale na tego typu sprzęt pozwalają mi obecne fundusze i chciałbym się trzymać czegoś w ten deseń.
Moje pytanie, czy to jest wykonane poprawnie i czy będzie z tego pożytek.
W pierwszej i w drugiej wersji będę chciał mieć możliwość odłączania deflegmatora i destylacji bez niego w przypadku zastawów owocowych, gdyż podobno tak się robi aby pozostawić aromat owoców. Ale tu nie mam pewności czy nie piszę jakichś bzdur i jeszcze będę musiał o tym poczytać…
Tak więc połączenie bez deflegmatora w rys1. jest oczywiste. W rys2. zakręcałbym osobny króciec w pokrywkę z wyjściem bezpośrednio na chłodnicę.
Mam jeszcze pytanie co do zakręcanego wierzchu kolumny ze stai KO. Chcę tak zrobić aby móc co jakiś czas wymieniać wypełnienie. Nie wiem czy to przejdzie konstrukcyjnie. A może nie trzeba wymieniać zmywaków? Ewentualnie dać inne wypełnienie typu porcelana czy szkło i nie wymieniać?
Jeszcze proszę oceńcie czy wew. przekrój spirali chłodzącej 5,5 na długości 2,8 ma sens, czy nie przejdzie? Destylowałem już wodę i kapała zimna… Więc mam nadzieję ze przejdzie.
Co do destylatów to obecnie kończę fermentację cukrówki na jęczmieniu wg przepisu Calyxa stąd:
http://alkohole-domowe.com/forum/ziarno ... -t318.html
Dziękuję za każdą odpowiedz:)
prośba o ocenę sprzętu do destylacji
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: prośba o ocenę sprzętu do destylacji
Zasadniczo masz dobrą koncepcję, ja bym użył deflegmatorów metalowych. Wypełnienie - zmywaki albo sprężynki przyzmatyczne. Zmywaki są dużo tańsze, ale mogą rdzewieć, sprężynki sa prawdziwie kwasoodporne, za to wściekle drogie. Dobrze jest mieć mozliwość rozebrania deflegmatora i wymycia wypełnienia. Przy kotle 7 - 10 l deflegmator może miec średnicę 30-40 mm i lepiej zrobić dłuższy, taki w okolicach 70 - 100 cm. Wypełnienie ze szkła, czy ceramiki jest duzo mniej wydajne.
Termometr sobie daruj, w pot - stillu odbierasz na psotomierz, nie na temperaturę, której i tak nie masz szans kontrolować - jest taka, jak zawartośc kotła i ciśnienie w aparaturze jej każe i tego nie zmienisz żadną regulacja ognia pod kotłem.
Deflegmator nie usuwa z owocówek aromatu. Moim zdaniem, drugie psocenie owocówek na deflegmatorze tylko poprawia smak.
Deflegmator możesz wypełnić od dołu 20 cm wys. zrolowaną siatką miedzianą, którą trzeba co jakiś czas czyścić w occie i płukać potem w roztworze sody oczyszczonej. Owa siatka usuwa ewentualne zbukowo - jajeczne smrodki.
Termometr sobie daruj, w pot - stillu odbierasz na psotomierz, nie na temperaturę, której i tak nie masz szans kontrolować - jest taka, jak zawartośc kotła i ciśnienie w aparaturze jej każe i tego nie zmienisz żadną regulacja ognia pod kotłem.
Deflegmator nie usuwa z owocówek aromatu. Moim zdaniem, drugie psocenie owocówek na deflegmatorze tylko poprawia smak.
Deflegmator możesz wypełnić od dołu 20 cm wys. zrolowaną siatką miedzianą, którą trzeba co jakiś czas czyścić w occie i płukać potem w roztworze sody oczyszczonej. Owa siatka usuwa ewentualne zbukowo - jajeczne smrodki.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
Autor tematu - Posty: 31
- Rejestracja: poniedziałek, 31 sty 2011, 00:45
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: prośba o ocenę sprzętu do destylacji
Dzięki za info. Zrobię więc wyższą kolumnę. Zastanawia mnie jednak to co napisałeś o termometrze:
Czy wielkość płomienia nie będzie miała wpływu na temperaturę? Rozumiem, ze najlepiej ustawić jak najmniejszy płomień jeśli zależy mi na powolnym procesie i dobrej jakości?
Czy należy rozumieć, że temperatura nie podniesie się powyżej 78.4 dopóki nie wyparuje alkohol? Rozumiem, że jedyną metodą odcięcia metylu jest czekać aż skapie pierwsza 50ka natomiast aby odciąć pogon, muszę mierzyć na bieżąco stężenie w alkoholomierzu?w pot - stillu odbierasz na psotomierz, nie na temperaturę, której i tak nie masz szans kontrolować - jest taka, jak zawartośc kotła i ciśnienie w aparaturze jej każe i tego nie zmienisz żadną regulacja ognia pod kotłem
Czy wielkość płomienia nie będzie miała wpływu na temperaturę? Rozumiem, ze najlepiej ustawić jak najmniejszy płomień jeśli zależy mi na powolnym procesie i dobrej jakości?
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: prośba o ocenę sprzętu do destylacji
Temperatura właśnie będzie się podnosić- wraz z ubywaniem alkoholu z kotła.
Nie ma to znaczenia, grzej tak, żeby w deflegmatorze nie "bulgotało".Czy wielkość płomienia nie będzie miała wpływu na temperaturę? Rozumiem, ze najlepiej ustawić jak najmniejszy płomień jeśli zależy mi na powolnym procesie i dobrej jakości?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: prośba o ocenę sprzętu do destylacji
Chalice: parowanie etanolu z mieszaniny etanol - woda to nie jest przemiana fazowa. Temperatura wrzenia tak, czy siak będzie zależeć wyłacznie od składu w kotle i cisnienia atmosferycznego. Takie rzeczy jak ustalanie się temperatury, to tylko w kolumnach refluksowych, które działają jak wielokrotna (co najmniej kilkunastokrotna) destylacja. I w takiej kolumnie tez nie mamy specjalnie wpływu na temperaturę, bo ona zalezy od cisnienia atmosferycznego a pod sam koniec procesu - od składu w kotle, kiedy już nastaw jest tak bardzo rozcieńczony, że nawet kilkunastokrotna destylacja nie jest w stanie go zatężyć do azeotropu.
Tak więc w Twojej aparaturze będzie kapać wszystko na raz, tylko w róznym stęzeniu względnym - zaleznie od stężenia tego w kotle, niejako frakcje lżejsze (czyli o niższej temp. wrzenia) będa płynnie przechodzić we frakcje "cięższe". Tego nie zmienisz u siebie. I tak na początku pójdzie metanol, którego będzie w miare skapywania pierwszej szklanki coraz mniej na rzecz etanolu i wody, potem będzie szedł etanol z wodą o coraz mniejszym udziale etanolu.
Ale nie ma co się bać, w cukrówkach metanolu właściwie nie ma, a nawet, jak jest, to chromatograf go ledwie wykazuje i dodatkowo jest spożywany wraz z olbrzymią przewaga etanolu, który jest odtrutka swoistą na metanol.
Metanol w bimbrze jest groźny tylko, jak sie go do gotowego wypędu doda z np. przemyslowej cysterny, żeby "wzmocnić" "trunek". Metanol jest kilkakrotnie tańszy od etanolu i jak bimbrownik chce z 10 l siwuchy zrobić 20 l siwuchy tanim kosztem, to dolewa ślepotki przemyslowej robionej albo syntezą z gazu syntezowego, albo - dawniej - z destylacji suchej drewna (tzw. spirytus drzewny - metanol). Fermentacja drożdżowa nastawów czy to cukrowych, czy to owocowych i zbożowych nie ma szans wyprodukować żadnych znaczących biologicznie dawek metanolu. My odlewamy te pierwsze "setki" ze względu głównie na zapach i smak, nie na bezpieczeństwo. Poza tym np. owocówki robi się bez odlewania czegokolwiek (żeby nie tracić aromatu).
Tak więc w Twojej aparaturze będzie kapać wszystko na raz, tylko w róznym stęzeniu względnym - zaleznie od stężenia tego w kotle, niejako frakcje lżejsze (czyli o niższej temp. wrzenia) będa płynnie przechodzić we frakcje "cięższe". Tego nie zmienisz u siebie. I tak na początku pójdzie metanol, którego będzie w miare skapywania pierwszej szklanki coraz mniej na rzecz etanolu i wody, potem będzie szedł etanol z wodą o coraz mniejszym udziale etanolu.
Ale nie ma co się bać, w cukrówkach metanolu właściwie nie ma, a nawet, jak jest, to chromatograf go ledwie wykazuje i dodatkowo jest spożywany wraz z olbrzymią przewaga etanolu, który jest odtrutka swoistą na metanol.
Metanol w bimbrze jest groźny tylko, jak sie go do gotowego wypędu doda z np. przemyslowej cysterny, żeby "wzmocnić" "trunek". Metanol jest kilkakrotnie tańszy od etanolu i jak bimbrownik chce z 10 l siwuchy zrobić 20 l siwuchy tanim kosztem, to dolewa ślepotki przemyslowej robionej albo syntezą z gazu syntezowego, albo - dawniej - z destylacji suchej drewna (tzw. spirytus drzewny - metanol). Fermentacja drożdżowa nastawów czy to cukrowych, czy to owocowych i zbożowych nie ma szans wyprodukować żadnych znaczących biologicznie dawek metanolu. My odlewamy te pierwsze "setki" ze względu głównie na zapach i smak, nie na bezpieczeństwo. Poza tym np. owocówki robi się bez odlewania czegokolwiek (żeby nie tracić aromatu).
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
Autor tematu - Posty: 31
- Rejestracja: poniedziałek, 31 sty 2011, 00:45
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: prośba o ocenę sprzętu do destylacji
Dzięki za odpowiedzi
Co do temperatury, to już rozumiem na czym rzecz polega. Temperatura rośnie wraz z odparowywaniem coraz większej ilości alkoholu.
Tylko jeszcze zapytam, czy termometr przydałby się ewentualnie tylko do odczytu i łatwej oceny stężenia etylu w skroplinach? Np. kiedy temperatura przekracza powiedzmy 80st to warto już zakończyć grzanie bo skropliny są bardzo niskoprocentowe, czy jest prostszy sposób? typu pomiar alkoholomierzem, albo zapach pogonu?
Hehe, podejrzewam, że jeśli to drugie to rzecz względna.
Jeśli stanowczo termometr nie ma sensu nawet do odczytu, to zrezygnuję z niego. Co do oddzielenia przedgonu to czy na 6, 7L starczy 50ka , żeby pozbyć się zapaszków? Jeśli chodzi o metyl, to gdzieś już czytałem, że z cukrówek praktycznie go niema a z owoców w ilościach śladowych.
Co do temperatury, to już rozumiem na czym rzecz polega. Temperatura rośnie wraz z odparowywaniem coraz większej ilości alkoholu.
Tylko jeszcze zapytam, czy termometr przydałby się ewentualnie tylko do odczytu i łatwej oceny stężenia etylu w skroplinach? Np. kiedy temperatura przekracza powiedzmy 80st to warto już zakończyć grzanie bo skropliny są bardzo niskoprocentowe, czy jest prostszy sposób? typu pomiar alkoholomierzem, albo zapach pogonu?
Hehe, podejrzewam, że jeśli to drugie to rzecz względna.
Jeśli stanowczo termometr nie ma sensu nawet do odczytu, to zrezygnuję z niego. Co do oddzielenia przedgonu to czy na 6, 7L starczy 50ka , żeby pozbyć się zapaszków? Jeśli chodzi o metyl, to gdzieś już czytałem, że z cukrówek praktycznie go niema a z owoców w ilościach śladowych.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: prośba o ocenę sprzętu do destylacji
Termometr - informacyjnie. I raczej na szczycie deflegmatora. Przy pewnym doświadczeniu będziesz mógł z grubsza powiedzieć, co Ci kapie, ale generalnie używaj psotomierza. Jak chcesz, to wylewaj te pierwsze "50", myslę, że dla spokoju to wystarczy. Na pot-stillu wszystko będzie Ci waliło pogonami, tak między nami, więc raczej nie kieruj się nosem (ani tym bardziej smakiem - BHP!), tylko psotomierzem. Ciągniesz do jakiegoś poziomu (może gdzies do 20 - 30% w urobku), resztę wywalasz z kotła.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.