Destylacja sklepowej czysciochy...

Podstawowe uwagi, spostrzeżenia i pomysły dotyczące procesu.
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy

Post autor: pokrec »

Wiecie, co? Przedwczoraj sąsiad, któremu zaniosłem flaszeczkę psotki absolutnej ze środka serducha popróbował i rozlał nam dla porównania resztkę sklepowej jakiejś "lepszej", z matowanej, ozdobnej flaszki marki "Sobieski". I jaki zonk? Moją psotkę po rozrobieniu przez pół z wodą pije się jak wodę, ta sklepowa po prostu smierdziała i smakowała jakby była zawalona pogonami.
Dlatego zadaję głupie pytanie: czy ktoś kiedykolwiek próbował na szkiełku rektyfikowac sklepową wódkę? Ale tak porządnie. Ciekawi mnie, ile by sie pogonów dostało.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: Partyzant »

Szwagier miał letni bar i po lecie zostały mu dwa kartony różnych trutek ;)
JB, Balanti... Bacardi, Martini, Gin-y... i dużo dużo innych badziewi. Niektóre flaszki były nawet nie otwierane. Wlałem wszystko do kotła i zagrałem dwa razy na moim "Turbo-Still-u". Wyniki z tej orkiestry i z destylatu sklepowego nawet pozytywne w smaku, w łeb waliło tak samo jakbym zrobił swojską*, jedynie było trochę czuć Gin-em i ziołami z Martini. Kiedy zaczynało kapać po kropelce to wyłączyłem, a kiedy wystygło, zmierzyłem alkohol w kotle to miało prawie 10%

* Niema siły, do sklepowych destylatów coś dodają że człowiek reaguje inaczej. Po zabiegu wyżej opisanym czułem się normalnie.
Nie jestem przewrażliwiony na tym punkcie, ale sprawdziłem to parę razy dla upewnienia się... Po swojskiej jest wszystko OK. Po kupnej, nie widzę w 3D tylko na płasko a i z pamięcią jest gorzej nie mówiąc że jest się bardziej aktywnym...( nerwowym)
Dla tego nie dziwie się że kiedy jacyś gówniarze napiją się tego badziewia to zaraz szumią i nie daj Bóg jeśli zmieszają.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!

sverige2
350
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 5 lis 2009, 11:19
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: sverige2 »

Bo z niej był taki oryginalny produkt, jak z Ryszarda Kalisza baletnica.
Ogromna większość "sklepowych spirytualiów" dzisiaj , to ordynarne, gównianej jakości podróbki. Takie mamy czasy. Mafia spirytusowa to dziś prawdziwa potęga.
Awatar użytkownika

mario_
150
Posty: 190
Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
Status Alkoholowy: Destylator
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: mario_ »

sverige2 pisze:Bo z niej był taki oryginalny produkt, jak z Ryszarda Kalisza baletnica.
Ogromna większość "sklepowych spirytualiów" dzisiaj , to ordynarne, gównianej jakości podróbki. Takie mamy czasy. Mafia spirytusowa to dziś prawdziwa potęga.
No niestety racja. Dlatego staram się kupować alko high% za granicą lub z własnego importu (zaufane sklepy internetowe np.)
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: pokrec »

No, mario, ja mam inny sposób na problemy z jakością. Piję tylko swoje. I szafa gra. Mogę mieszać sobie śliwki, jabłka i jęczmień z czyściochą i nadal spokój.
Po szklance Finlandii nastepnego dnia umieram...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

sverige2
350
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 5 lis 2009, 11:19
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: sverige2 »

@Pokręć.
Spróbuj się napić tej oto: http://www.purityvodka.com/1/1.0.1.0/2/1/
Jest produkowana po sąsiedzku prawie, o rzut beretem ode mnie.
Tej nie podrabiają jeszcze, i idę o zakład, że główkę po niej będziesz miał w nie gorszym
stanie, niż po naszych własnych wyrobach. Tylko ta drobna "różnica "w cenie.
Bo jakość, możemy spokojnie porównać z naszą.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: pokrec »

No, zajrzałem:
Purity Vodka comes to life in a proprietary pot still made of copper and gold at 13th Century Ellinge Castle in the south of Sweden. Purity Vodka is made exclusively from natural ingredients including winter wheat and barley.
Unlike other vodka producers, Purity Vodka has, together with the renowned engineer Leif Nerhammar, developed a proprietary still designed specifically for vodka production. The still has a mash volume limited to 600 liters (158 US gallons) and allows the distiller up to 65,536 settings to the recipe when distilling.
The pot still process, which can only be carried out in small batches, is both labor intensive and demanding, but the result is unsurpassed. During the thirty-four distillations, ninety percent of the liquid is lost and only the "perfect cut" is selected as the heart of Purity Vodka. This final spirit, reaching 96% vol. (192 Proof), is so refined that no filtration is necessary, thus leaving all the natural flavours and character in the vodka.
The refined spirit is then carefully reduced by using a mix of deionised water and natural, mineral rich water, and blended with tailor made organic column spirits which are made from the very finest wheat.
Takie ceregiele zamiast tego, co można na kolumnie wyciągnąć?
Czym się rózni 34-ro krotna destylacja pot-stillowa z miedzianego alembika od 3-krotnej rektyfikacji na częściowo miedzianym wypełnieniu i wybraniu do nastepnej rektyfikacji tylko środkowego "serca", żeby 90% ogólnego alkoholu odpadło?
Jasne, człowiek nie zapłaciłby tak potężnych pieniędzy za spirytus zbożowy 3 razy porządnie rektyfikowany, bo tu nie ma żadnej "poezji", "klimatu", butelki z ciętego kryształu, alembika z miedzi i złota robionego w 13-to wiecznym zamku, etc, etc.
Oczywiście, 34-ro krotna destylacja z alembika to odpowiednik z grubsza 34-rech półek teoretycznych, więc wychodzi, że 3 rektyfikacje będą w zupełności wystarczające. Jakbym ja 3 razy przepsocił, to wyszedłby naprawdę produkt chyba faktycznie klasy cz.d.a... Już po 2-ch razach jest wystarczająco dobrze.
To mi wygląda jak zachwalanie kawałka druta za pierdyliard dolarów od metra epitetami typu "soniczność", "lekkość przy jednoczesnym zdecydowaniu", etc, etc.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

sverige2
350
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 5 lis 2009, 11:19
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: sverige2 »

"Pokręć.
Ja niczego nie zachwalam. Czytać chyba umiesz, a napisałem dosyć wyraźnie o co chodzi. (ból głowy) kolego, ból głowy.
Ty robisz zawsze wszystko najlepiej i wszyscy o tym dobrze wiedzą. Nie na darmo tyle Twoich "uczonych" postów na forum w każdej dziedzinie, kategorii i zagadnieniu.
Napij się, zrób degustację i dopiero wyrażaj swoja koneserską opinię.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony środa, 25 sty 2012, 23:44 przez sverige2, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: pokrec »

Sverige, ja nie zakładam, że zachwalasz. Jakbyś się wczytał w mój post a nie traktował go emocjonalnie, to zobaczyłbyś, że de facto potwierdzam Twoja opinię. Jestem pewien, że wódka niefałszowana za kupe kasy za flaszkę będzie wyśmienita. Bo musi być, inaczej pierwsza kupiona butelka będzie ostatnią.
Tylko chciałem zwrócić uwagę, że należy oddzielic kwestię technicznej jakości od poetycko - emocjonalno - estetycznego pitolenia nie mającego merytorycznego związku z tematem. Chciałem tylko napisać, że podobny efekt da się osiągnąć kilkadziesiątkrotnie taniej i jeszcze fajnie sie przy tym bawiąc.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

sverige2
350
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 5 lis 2009, 11:19
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: sverige2 »

@Pokręć.
Te emocje to chyba jednak nie mnie ponoszą i nie ja napisałem ten akapit o zachwalaniu.

"To mi wygląda jak zachwalanie kawałka druta za pierdyliard dolarów od metra epitetami typu "soniczność", "lekkość przy jednoczesnym zdecydowaniu", etc, etc."

Ranga porównań, tej poetyki, finezji, poezji nieomal, jest takiego samego lotu, jak baletowe wyczyny Ryszarda Kalisza.

sverige2
350
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 5 lis 2009, 11:19
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: sverige2 »

Te oto i medale i wyróżnienia Svensony dostali zapewne za friko
i to w życiu nie ta sama klasa co domowe wyroby kol. @Pokręć.
http://www.purityvodka.com/1/1.0.1.0/9/1/
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: rozrywek »

To ile kosztuje flaszka alkoholu poddanego procesowi rektyfikacji 34 razy?
widzę niezły chłyt małchertningowy.

A panowie nie drapcie się o bzdury. Rozwiążmy spór

Prawdziwy Pure Purity napitok, czyli bezkacowe aromatyczne cudo, można uzyskać domowym sposobem, na umiarkowanym sprzęcie.
Destylując 3, no może 4 razy, oczywiście samo serce/
Wszyscy pędzą na dwa i też główka nie boli.........
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: pokrec »

Sverige, zejdź wreszcie z siebie, Ziemia sie kręci wokół Słońca, nie wokół Ciebie, o Tobie tu nie było ani słowa! I nie zaprzeczyłem nigdzie tezie o tym , że ta szwedzka wódka jest zła. Nie powiedziałem, że nie masz racji. Bronisz się, jakbym Cię atakował, czy podważał Twoje tezy. Nigdzie tego nie zrobiłem!

Pośmiałem sie tylko z marketingu alkoholofilskiego na stronie producenta. Bo mnie od razu śmieszy takie pitolenie, podobnie, jak w świecie audio. Owszem, produkt jak najbardziej wyśmienity, ale bez tego całego nawijania makaronu na uszy i opowiadania bajerów - musiałby być sprzedawany kilkakrotnie taniej. Na ludzkiej głupocie, snobiźmie i kabotyństwie zarabia się wszak najlepiej. Na tym polega luksus.
Pójde do sklepu chemicznego i za może 2 - 3 stówy kupię pół litra etanolu bezwodnego spektralnie czystego, czyli takiego, że żaden chromatograf na świecie nie pokaże tam nic innego poza etanolem, nawet śladowo. To jest już alkohol klasy absolutnej i jego destylacja po raz kolejny może go najwyżej popsuć. Ba, nawet otwarcie butelki go psuje, bo taki eatnol jest mocno higroskopijny i pije pare wodna z powietrza aż będzie normalny, 96,5%. I stać mnie nawet na trunek takiej jakości (od czasu do czasu). Do tego woda dejonizowana i mam wódkę absolutną za cenę niższą od tego szwedzkiego cuda, jak podejrzewam.

No, tylko bez tego całego pitolenia i sztafażu w postaci wymyślnej butelki.
No i gdzie ja napisałem o tym, że to Ty zachwalasz? Tylko zrecenzowałem przytoczony ze strony kawałek tekstu.

Uwierz mi, ja nic do Ciebie nie mam i uważam, że masz rację. Nie musisz sie spinać.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: pokrec »

Rozrywek, ta wódka nie jest rektyfikowana 34 razy, ona jest 34 razy pędzona na pot - stillu... To jest cały bajer. No bo ile by się dało wziąc kasy za trzykrotne przegonienie przez kolumnę samego środka serca odrzucając 1/3-cią z przodu i 1/3-cia z tyłu za każdym razem (i robiąc z tego praktycznie równie wysmienita wódkę, tylko dużo tańszą, ale pod inną marką)?

Podejrzewam, że np. opowieści o leżakowaniu szkockiej whisky przez kilka lat w dębowych beczkach to też bajki dla naiwnych. Owszem w destylarni jest miedziany alembik, może nawet pracuje od czasu do czasu, jest piwniczka z beczkami, wszystko służy do pokazywania dziennikarzom i "krytykom", natomiast konkrety sa na zapleczu - nierdzewne deflegmatory z miedzianym wkładem i beczki nierdzewne z dębowymi szczapami w środku (leżakowało w wypalanych dębowych beczkach) napowietrzane od czasu do czasu pompką akwariową (znaczy: specyficzna dla dębu przepuszczalność powietrza powoduje unikalny w swoim rodzaju proces dojrzewania whisky).

Jak widze na stronie producenta klimat, kipera w drogim fraku, strona wręcz kapie od miedzi i złota w dodatku jest utrzymana w bardzo wysmakowanym tonie uderzającym jednak swoja prostotą, to od razu wiem, co się dzieje.
Bo ja wolałbym mniej artystyczna stronę, za to z wykresami z chromatografu. I bez pitolenia, że ktos "na piechotę" osiągnął efekt, jaki osiąga przeciętny amator w swojej piwnicy przy pomocy sprzętu za góra 1500 zł (jak buduje sam). To sa konkrety.
No, ale to mogę miec za zupełnie dające się pomyślec pieniądze, jak juz pisałem - idąc do chemicznego po etanol bezwodny sp. cz.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

sverige2
350
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 5 lis 2009, 11:19
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: sverige2 »

A czy ktoś mówił że nie można ????????????????????????

"Profesorowie" od przesuwania fajerek na gazie.
Wasze szaleństwo niczego nie zmieni,
i kompetencji wam od tego niestety nie przybędzie.
Syndrom baletowy Rysia Kalisza to trudny przypadek.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika

mario_
150
Posty: 190
Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
Status Alkoholowy: Destylator
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: mario_ »

pokrec pisze:No, mario, ja mam inny sposób na problemy z jakością. Piję tylko swoje. I szafa gra.
Też chciałbym ale...
- nie zrobię wina z miejscowych winogron z Sycylii na przykład, bo ich w PL nie mam
- nie jestem w stanie :( zrobić czegoś co by choć bliskie było do rumu Pampero Anniversario
- chorwacka travarica - tylko miejscowi wiedzą jakie zioła wchodzą w skład
- Metaxy nie zrobię, a z pewnością nie 7* mojej ulubionej

To tylko kilka z wielu moich ulubionych alkoholi, które zawsze kupuje jak je widzę :-). Czystej nie pijam, poza tym - racja - Finlandia to żadna jakość :roll:
Ostatnio zmieniony czwartek, 26 sty 2012, 13:45 przez mario_, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: Zygmunt »

Podejrzewam, że np. opowieści o leżakowaniu szkockiej whisky przez kilka lat w dębowych beczkach to też bajki dla naiwnych. Owszem w destylarni jest miedziany alembik, może nawet pracuje od czasu do czasu, jest piwniczka z beczkami, wszystko służy do pokazywania dziennikarzom i "krytykom", natomiast konkrety sa na zapleczu - nierdzewne deflegmatory z miedzianym wkładem i beczki nierdzewne z dębowymi szczapami w środku (leżakowało w wypalanych dębowych beczkach) napowietrzane od czasu do czasu pompką akwariową (znaczy: specyficzna dla dębu przepuszczalność powietrza powoduje unikalny w swoim rodzaju proces dojrzewania whisky).
Nie nakręcaj się. Szkocka leżakuje w beczkach, w tankach może rzeczywiście dojrzewać jakaś "Famous Groose", czy inny "Passport", ale i tego pewien nie jestem.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: klodek4 »

ona jest 34 razy pędzona na pot - stillu
.....przerost formy nad treścią......
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: Partyzant »

Na pewno leżakuje jakiś ułamek, ale w sklepach tego nie dojrzymy, przeważnie to piją ci na górze. A jeśli gdzieś przypadkiem coś zauważymy... To dużo taniej jest zrobić kolumnę... Prosty przykład, na pewno pamiętacie filmik o Jack Daniels, ja osobiście nie wierze że to leżakuje tyle czasu w beczkach, po prostu to jest niemożliwe. Tyle ile sprzedają i za jaka cenę?
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

szwistaq
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: UK - DERBY
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: szwistaq »

Słuchajcie, nie rozumiem po co ta cała rozmowa. Choćbyście skakali i kichali wokół własnego sprzętu to kolega @mario_ powiedział wszystko jeżeli chodzi o komentarze purity vodka. Częścią mojego hobby poza robieniem jest i smakowanie niektórych alkoholi, i tu trzeba uznać za trochę luksusu picie alkoholi z sycylijskich winogron czy chociaż ze szkockich torfowisk. Nie ograniczajmy się tylko do własnego bimbru, bo jest on dobry i ,,zdrowy'' ale nie jest jedyny.

Będę pełen podziwu dla kogoś, kto robi rakije z materiałów np. serbskich, lub łyche domową ze szkockich źródeł.

Polska rakija to też rakija, ale bez przesady nie mówmy, że prawdziwe rakija to nie rakija.
Obrazek

MikeB
150
Posty: 159
Rejestracja: wtorek, 31 sty 2012, 17:16
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: MikeB »

Partyzant pisze:Prosty przykład, na pewno pamiętacie filmik o Jack Daniels, ja osobiście nie wierze że to leżakuje tyle czasu w beczkach, po prostu to jest niemożliwe. Tyle ile sprzedają i za jaka cenę?

Trudno, nikt nie każe wierzyć. Ale tak jest. Czy myślisz, że tam pracują w 100% lojalni ludzie? Że fakt "nalewania" poza beczkami nie wyszedłby na światło dzienne? JD rozlewany jest po pomieszaniu zawartości kilku beczek. Jeżeli chcesz takiego z jednej- kupujesz Single Barrel (która naprawdę różni się od zwykłego JD). Ba, za odpowiednią cenę możesz sobie wybrać beczkę, z której zabutelkują Ci wybrana ilość trunku.
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: Partyzant »

Mi chodziło o te co możną kupić normalnie w sklepie, a nie z górnej pułki. A na dodatek z 43% zmniejszyli do 40%. Moja opinia? Niech sami sobie piją ten badziew. Smak nie ten sam co kiedyś, a był moim faworytem. Po prostu spadli na psy!
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: radius »

Eee, Partyzant nie przesadzaj. W zeszłym tygodniu piłem (degustowałem) JD i dalej mi smakuje. I stawiam go dość wysoko w kategorii napojów bimbrowatych, na myszach pędzonych, cytując klasyka :lol:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o destylacji”