Rozmówki

[cafekot]

Posty przeniesione z tematu PEŁEN AUTOMAT DE170 (Kolumna w pełni automatyczna)

Jeszcze raz pozwolę sobie zabrać głos w temacie dla mnie trudnym i ponownie odniosę się do analogi motoryzacyjnej . Kolego drgaanatt jakim autem jeździsz : czy masz może elektrycznie ustawiane lusterka, a może posiadasz wspomaganie kierownicy lub centralny zamek na pilota, a może jednak jest to GAZ-67 w jego wspaniałej prostocie i surowości ???

[Brzydal]

Widzę że umknęło to powtórzę. Nie mam nic przeciwko elektrycznym lusterkom w samochodzie tak samo jak montowaniu drogich gadżetów w kolumnach, ale jeśli będą się pojawiały na forum to będę je krytykował, by forum nie było klakierem dla tego typu krypto reklamy. Nie ważne dla mnie kto to będzie robił, Cezary, Jarosław, czy inny iksiński. Dla mnie ważne by każdy kto trafi na forum miał pełną wiedzę by mógł sam dokonać wyboru, a to że ten czy inny wytwórca się na mnie obrazi to nie jest już takie ważne, bo najważniejsze jest by nasze hobby się rozwijało.

[drgranatt]

@cafekot
Co się tak czepiłeś tej motoryzacji. Czyżby to była jakaś Twoja obsesja
Ku Twojej uciesze lub też nie powiem, że jeżdżę autem tzw. full wypas, które ma elektrycznie ustawiane lusterka i podgrzewane, centralny zamek z pilota, wspomaganie kierownicy etc. oraz automatyczną skrzynie biegów. I co z tego.
W dalszym ciągu twierdzę, że motoryzacja w stosunku do tego czym zajmujemy się po godzinach i dla własnej przyjemności ma się nijak. W ubiegłym wieku jeździliśmy jak to mówisz Gazami i napitki robiliśmy w kance po mleku ze zwykłą spiralą z miedzi jako chłodnica. Teraz jeździmy o wiele lepszymi autami a nasze hobby robimy na o wiele lepszym sprzęcie. Jak zauważyłeś postęp następuje w każdej dziedzinie naszego życia co nie znaczy, że jestem przeciwko postępowi.
Ułatwiajmy sobie życie na każdym kroku ale róbmy to tak aby przez to działanie za bardzo nie skomplikować.
I na koniec,
żeby nie zabrzmiało to tak jakbym miał coś przeciwko działaniom kol. Cezarego.
Dlaczego Ty kol. cafekot stałeś się tak zaciętym adwokatem

[cafekot]

Motoryzacja nie jest moją obsesją (na co dzień śmigam mocno zczochraną terenówką) - pozwoliłem sobie zastosować pojęcie analogi.
Nie jestem adwokatem, a tym bardziej zaciętym - kolumny są mi całkiem obce i brykam od dawien dawna na szkiełku, ale śledząc ten wątek jakoś nasunęło mi się na myśl takie sympatyczne zwierzę :

[Brzydal]

Mi akurat to bardziej pasuje

[Agneskate]

Posty nie na temat przeniesione do tematu rozmówki.

[szeyker89]

Ogólnie na każdym forum każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie (za i przeciw). Jeśli ktoś nie chce tego słuchać to niech nie podaje projektu pod ocenę... Każdą dyskusję można przeprowadzić pokojowo bez zbędnych docinań na wzajem... Pokój hehe

[cafekot]

Mi akurat to bardziej pasuje

za poczucie humoru

[JanOkowita]

Panowie, wrzućcie na luz (no oprócz tych jeżdżących autami z automatyczną skrzynią - ja też takim jeżdżę i nie chcę już "manuala". Chociaż motocykl mam nadal z nożną skrzynią i w tym wypadku nie mam ochoty na zmianę

Jeśli chodzi o porównania motoryzacyjne, to zapomnieliście o drobnym elemencie współczesnego świata, który występuje od wieków, a jest nim szpan. Po co kupować Audi Q7 6.0 V12 TDI quattro za ponad 600 tys PLN w wersji podstawowej skoro można mieć Audi 80 1,8 z gazem za 2.300 PLN ? Przecież obydwa z nich to samochody Audi.
A że odrobinę się różnią ? Drobiazg. Nikt nie zauważy...

Po co kupować kolumnę Cezarego skoro można kupić deflegmator za 32 zł + chłodnicę za 39 zł, komplet wężyków za 9 zł ? Do tego jakiś garnek i robota wre ! W obydwu przypadkach mamy efekt jak w autach - jedziemy na 4 kołach, dojeżdżamy do celu, itp. Tyle że świat już tak jest skonstruowany, że są klienci na kolumny po 3,5 tys zł oraz najprostsze zestawy pot-still za powiedzmy 150 zł. I uwierzcie mi, że klienci kupują wypasioną kolumnę nie dlatego, że nie stać ich na zakup markowego trunku w drogim sklepie, ale dlatego, że stać ich na to aby dla przyjemności mieć Audi Q7 zamiast Audi 80. Ot i cała filozofia.

Jeśli są chętni do kupna, to jest na to rynek. I jeśli w najbliższej przyszłości kolumna Cezarego będzie mogła wysyłać maila z powiadomieniem i wykresem procesu to tylko się cieszyć. Co nie znaczy, że inne produkty będą gorsze - one są inne i jedynie nie mają pewnych funkcji "gadżetów", które większość facetów tak lubi. Tak jak Audi 80 z 1989 roku nie ma klimy ani komputera pokładowego.

Pozdrawiam

Jan O.

[Brzydal]

Janie masz racje choć widziałem Polaków maluchem w Ankarze i w Syrii 800km dalej.
Widziałem też i spoilery na klapie silnika w maluchu W Q7 skrzynia jest faktycznie automatyczna i żaden pan Janek (bez obrazy) nie musi sprawdzać czy obroty są wystarczające do dwójki

[rozrywek]

Hobby, Krytycy, Rozwój, Tradycja

Tyle wstępu.

Może na początku pojedziemy trochę Cezaremu33.
Cóż chłopina robi źle? Moim zdaniem jedno:
Bawi się w dyskusję, zrobił coś ogłosił to na forum,dodał opis, fajnie.
Krytyka którą zauważam (stąd mój post) jest absolutnie nieadekwatna i bezpodstawna do wykonanej pracy.

Dla was jest to parę rurek, układ scalony, półautomat, nie pełny automat,
a dla mnie jest to ROZWÓJ, racjonalizatorstwo, wynalazczość.
Wkładając kij w mrowisko, to niestety jesteśmy zwykłymi naśladowcami, korzystamy ze sprawdzonych rozwiązań, ogólnie powielamy czyjeś rozwiązania, w nieznacznym stopniu zmieniamy, bądź usprawniamy sprzęt, proces, przepisy.
Kol Cezary odstawił nas jak motoryzacyjne Audi malucha.
Zakurzyło spod kól i zostaliśmy na światłach, on już minął następne.

Hobby mamy wszyscy, kol przy okazji ma jeszcze jedno, wynalazczośc, budowanie, wymyślanie nowego. Gówno mnie obchodzi ile zaworów iglicowych tam wsadził, czy jest tam filtr, dlaczego to zrobił tak, a tamto wsadził droższe....
Bo automat to nie automat ponieważ nie robi wszystkiego? Oczywiście że jego nowy sprzęt nie butelkuje, nie wylewa przedgonów, nie robi loda ani nie lepi pierogów. Po popitkę też do biedronki nie skoczy!!!! Panie Cezary!!! do dupy ten pana złom!!!.

Do KRYTYKI należy mieć podejście odpowiednie, krytyka musi być konstruktywna, niestety zawiść i niechęć zaślepia pytania których nie zadajecie!!!
Czysto TECHNICZNYCH, nie takich jakie padały w postach.
Tradycja, oczywiście jest i będzie, sprzęt inny,lepszy ładniejszy.

Nie jestem fanem, obrońcą, adwokatem, cichym wielbicielem. Jestem człowiekiem, który chyli czoła przed czyjąś pracą, pomyślunkiem, wykonaniem.
Zrób lepszy, sam, wymyśl coś, ukłonie się i tobie.


Reszta ci pojedzie......

[Brzydal]

Kol Cezary odstawił nas jak motoryzacyjne Audi malucha.

Super porównanie, tylko zajrzyj czy w tym Audi nie ma przypadkiem ukrytego malucha, bo w Audi koła nie boksują ma kontrole poślizgu.

[szeyker89]

Przeciągając dalej to i te najnowsze samochody nafaszerowane masą elektroniki potrafią zawieść... Niestety... I tutaj dylemat czy kupić nowiutki ładny samochód z masą elektroniki czy może trochę starszy ale mniej wadliwy i prostszy w obsłudze ?

[we125]

Gdyby nie było takich ludzi jak cezary którzy próbują udoskonalać i iść do przodu. Wszyscy by psocili na post stilach bo po co taka długa rura.

[JanOkowita]

Kol Cezary odstawił nas jak motoryzacyjne Audi malucha.

Super porównanie, tylko zajrzyj czy w tym Audi nie ma przypadkiem ukrytego malucha, bo w Audi koła nie boksują ma kontrole poślizgu.

Rozbijanie gówna na atomy. Tyle. A może ma zawleczkę miedziowo-cynkową w tylnej piaście ? Brzydal ! Zastanów się !

Polecam sentencję: "Jedynie pieniądz pozwala jako tako znieść ubóstwo."

Pozdrawiam
JO

[radius]

Niespotykanie z ciebie spokojny człowiek, Janie O.

[Partyzant]

Mi się wydaje że jest 1-1
" OPTYMISTA WYNALAZŁ SAMOLOT, A PESYMISTA SPADOCHRON "
I jeszcze inne:
" PESYMISTA TO OSOBA, KTÓRA JEST DOBRZE POINFORMOWANA "

[radius]

" PESYMISTA TO OSOBA, KTÓRA JEST DOBRZE POINFORMOWANA "

Ja bym to ujął trochę inaczej:
" PESYMISTA TO OSOBA, KTÓRA UWAŻA, ŻE JEST DOBRZE POINFORMOWANA "
Ha, ha, ha

[Partyzant]

Poprawka o pesymiście:

" PESYMISTA TO OPTYMISTA, DOBRZE POINFORMOWANY "

Sorka nie napisałem poprawnie

[rastro]

Ło... matko kilkanaście osób pracujących przy sofcie przez rok... jeżeli na pełny etat to podziwiam bo to oznacza że koszt musiał sięgnąć coś około 500tyś. PLN. Gratuluje odwagi zainwestowania takiej gotówki przy umówmy się dość niszowym projekcie. Różnica w cenie między automatyką a jej brakiem to ok 2tys. więc i sterowników trochę trzeba sprzedać tak ze dwieście sztuk żeby pokryć same koszty programowania a gdzie koszty projektowania elektroniki no i koszty elementów wykonawczych, czujników z których każdy taki sterownik trzeba złożyć - fakt płytki pcb i elementy elektroniczne potrafią być znacznie tańsze przy ilościach>100szt. ale różnica w cenie rzadko jest większa niż 20% (przy elementach) bo PCB to i owszem inna cena dla prototypu (wykonanie jednostkowe) a nawet małą serią.

Chyba że te kilkanaście osób pracujących przy sofcie nie było na pełnym etacie... albo to studenci co myśleli że zarobią 500 zł w tydzień i się przeliczyli a do tego połowa została pognana w diabły bez kasy. (te pół miliona to liczone tak lekko za tanich programistów powiedzmy po 20-25 PLN za godzinę czyli raczej student niż programista z wieloletnim doświadczeniem).

[jpiwek]

Zapewniem Cię że znacznie mniej ni 500 000. Sterownik robiła firma Karster. Przynajmniej takie nadruki były na płytce sterownika u znajomego, który tym sprzętem dysponuje.

[Kula]

@rastro
Należy czytać ze zrozumieniem. Kilkanaście osób zbierało dane czyli przeprowadzało procesy mierząc temperatury i ciśnienie. To nie to samo co kilkanaście osób kodujących algorytm.

[michalchelm]

Ło... matko kilkanaście osób pracujących przy sofcie przez rok... jeżeli na pełny etat to podziwiam bo to oznacza że koszt musiał sięgnąć coś około 500tyś. PLN. Gratuluje odwagi zainwestowania takiej gotówki przy umówmy się dość niszowym projekcie. Różnica w cenie między automatyką a jej brakiem to ok 2tys. więc i sterowników trochę trzeba sprzedać tak ze dwieście sztuk żeby pokryć same koszty programowania a gdzie koszty projektowania elektroniki no i koszty elementów wykonawczych, czujników z których każdy taki sterownik trzeba złożyć - fakt płytki pcb i elementy elektroniczne potrafią być znacznie tańsze przy ilościach>100szt. ale różnica w cenie rzadko jest większa niż 20% (przy elementach) bo PCB to i owszem inna cena dla prototypu (wykonanie jednostkowe) a nawet małą serią.

Chyba że te kilkanaście osób pracujących przy sofcie nie było na pełnym etacie... albo to studenci co myśleli że zarobią 500 zł w tydzień i się przeliczyli a do tego połowa została pognana w diabły bez kasy. (te pół miliona to liczone tak lekko za tanich programistów powiedzmy po 20-25 PLN za godzinę czyli raczej student niż programista z wieloletnim doświadczeniem).

Zazdrość bije na kilometr zresztą można to odczuć we wszystkich krytycznych postach

Panu Cezaremu gratuluję stworzenia tak wspaniałego produktu

Sam nie mam dużej praktyki w produkcji akurat tego typu alko, jednak mina naprawdę doświadczonych kolegów gdy pokazuję im film z w/w zestawem jest bezcenna

Pozdrawiam Michał
przyszły nabywca zestawu DE50 MAX

[rastro]

Należy czytać ze zrozumieniem. Kilkanaście osób zbierało dane czyli przeprowadzało procesy mierząc temperatury i ciśnienie. To nie to samo co kilkanaście osób kodujących algorytm.

Ale z mojej praktyki wynika że przeciętny analityk jest droższy od dobrego programisty - jeżeli chodzi o jego czas. Chociaż uważam że nie ma to żadnego uzasadnienia jak dla mnie.

Zazdrość bije na kilometr zresztą można to odczuć we wszystkich krytycznych postach

Ale czego tu zazdrościć... raczej podziwiam za odwagę ja bym się nie podjął wyłożenia takiej gotówki na stworzenie podobnego produktu, jak dla mnie za duże ryzyko. Jeżeli produkt odniósł sukces i zainwestowana gotówka się zwróciła mogę jedynie pogratulować.

Chociaż trochę drażni mnie biadolenie typu: "Hobbysto nie zawracaj sobie głowy budowaniem własnego sterownika bo zabulisz za niego tyle co za trzy moje". Trzeba pamiętać że nie zawsze chodzi o pieniądze. Jak byśmy policzyli ile wydajemy na nasze hobby to tez pewnie doszli byśmy do wniosku że taniej kupić pół litra w sklepie - no bo jak policzymy koszt wypasionej aparatury i czasu jaki trzeba spędzić nad produkcją to okaże się że 30 za flaszkę co jakiś czas nie jest ceną powalającą na kolana. Zdarzają się też osoby, które produkują dla samej zabawy bo same praktycznie nie konsumują swojego produktu. Podobnie jest z konstruowaniem kolumn i elektroniki (automatyki) do nich. Przeciętny amator będzie sam pisał swoje oprogramowanie i je testował używając własnych założeń, no może da do testów koledze podobnemu amatorowi.

Zapewniem Cię że znacznie mniej ni 500 000. Sterownik robiła firma Karster. Przynajmniej takie nadruki były na płytce sterownika u znajomego, który tym sprzętem dysponuje.

Potwierdzają to również zdjęcia na stronie producenta aparatury. Ale producent twierdzi że wyłożył na to większą gotówkę więc na podstawie informacji postarałem się oszacować koszt opracowania projektu. Moje szacunki dla takich danych są całkiem realne, mam podejrzenie że te kilkanaście osób zaangażowanych w projekt przez rok jest lekko naciągane. Jest raczej tak jak sugeruje Kula że kilkanaście osób testowało w tym czasie prototyp i realnej pracy były znacznie mniej. Niemniej jednak zgadzam się z producentem, żeby wprowadzić produkt na rynek trzeba wyłożyć większą gotówkę chociażby na jakieś testy elektroniki żeby spełniała pewne określone normy np. można było przylepić znak CE - inaczej jak ktoś się przyczepi to istnieje konieczność wycofania produktu z rynku co może wiązać się z ogromnymi kosztami.

[rastro]

w pełni "płatny" etat przy tworzeniu oprogramowaniu miały / mają trzy osoby. Reszta - grupa badawcza

To daje jakieś 100-200tyś za opracowanie produktu, ale to już zaczyna być kwota realna jeżeli rozmawiamy o produkcie komercyjnym, nawet jeżeli jest dość niszowy.

Nie było moim zamiarem zniechęcanie kogokolwiek do budowania, projektowania i eksperymentowania. Nie chcę wciągać się w "wojenki" słowne, jedynie wnieść coś nowego na forum.

To jaki cel miało poniższe... bo ani reklamowy ani raczej nikogonie zachęcało do samodzielnych prób. Fakt opis działania był rzeczowy coś wnosił, ale płakanie że opracowanie tego sprzętu niosło za sobą znaczne nakłady, cóz tak to wygląda.

Same fizyczne zbudowanie aparatu – to sprawa dosyć prosta jeżeli ma się raczej znaczne fundusze. Jeżeli ktoś myśli że za niewielkie pieniądze, zwłaszcza pojedynczy egzemplarz wykona – muszę go rozczarować.

Tłumacząc na nasze szanowny Hobbysto sam się za to nie bierz bo to za drogo wychodzi...

Co do „kradzieży” czy kopiowania programu. Jestem spokojny. Ponieważ ten program dział TYLKO DOKŁADNIE Z MOJĄ KOLUMNĄ. Abstrahując od zabezpieczeń typu numery seryjne elementów pomiarowych, czy wykonawczych, kodowanie itp. tą sytuację można porównać np. do:
„mamy komputer sterujący silnikiem konkretnego forda, chociaż inne samochody też mają koła, silnik itd. Ten komputer NIGDZIE NIE BĘDZIE DZIAŁAŁ niż w TYM KONKRETNYM FORDZIE”.
Dlatego jeżeli ktoś dokładnie będzie chciał zbudować moją kolumnę aby nie wiem jak, ale zadziałał skopiowany komputer – to jego koszty wystarczą przynajmniej na zakup dwóch nowych zestawów u mnie.

[/quote]

A porównanie z autem to trochę nie trafione... no może jak elektronika sterująca silnikami była w powijakach to by działało a teraz... teraz to często w autach różnych marek są te same silniki (nawet tych z poza grup kapitałowych) bo nie wszyscy producenci samochodów produkują silniki do nich, a i konkretne modele aut można wyposażyć w różne silniki w zależności od preferencji klienta. Obecnie w autach to chyba w standardzie do komunikacji pomiędzy modułami jest CAN, który jest dość mocno zestandaryzowany.

Ale spoko 2000 za taki automat jeżeli faktycznie działa dobrze to całkiem uczciwa cena, za produkt, który wymagał sporego nakładu pracy (mowa o cenie elektroniki i elementów wykonawczych). Gratuluję udanego produktu!

Ale to zaczyna odjeżdżać od tematu.

[Lootzek]

A czy cezary33 płacze? Bo nie zauważyłem.. Po prostu, poinformował że poniósł koszta, zainwestował w biznes (co jest logiczne) i doczekał się owoców swojej pracy. Opracował autorski system, konkretnie pod swój wyrób, widocznie musi to działać, bo firmy nie zwinął i ma zbyt na swoje maszynki (o ile wiem, nie tylko w Polsce) a towar jest wart tyle, ile klient jest skłonny za niego zapłacić. Ile i komu płacił, wybacz, ale to nie nasza sprawa, tylko jego i pracowników oraz podwykonawców, czemu więc, z uporem próbujesz go rozliczać?
"Tłumacząc na nasz szanowny Hobbysto sam się za to nie bierz bo to za drogo wychodzi..." Idąc tym tropem, każdy z nas powinien posiadać hutę szkła lub choćby koło garncarskie i piec, pole uprawne, rafinerię cukru..
Umiesz? Zbuduj sprzęt, napisz program, dotrzyj do klienta Zrobisz to i sprzedasz taniej? Będziesz bogaty!

[rastro]

Burza z kasą zaczęła się od tego że ktoś napisał że za 200PN poskładał elektronikę. Ale przecież za samą elektronikę + jakiś używany silnik krokowy do zaworu i powiedzmy termometrach na DS18B20 - to całkiem realna cena. Trzeba też pamiętać że amator nie płaci za swój czas więc może uznać że sam program ma gratis - co nie jest prawdziwe kiedy tworzymy system komercyjny.

Co do płakania, to jest takie typowe dla polskiego przedsiębiorcy... bo poniosłem koszty... a co mnie to obchodzi jako klienta że przedsiębiorca poniósł koszta. Jak produkt jest warty swojej ceny i na niego mnie stać (mogę tyle wydać) i jest mi potrzebny to go kupię. Z drugiej strony jak idziesz do salonu jednego z operatorów po nowy telefon to oczekujesz że dostaniesz go praktycznie gratis... a mogło by być tak "Wie pan bo ponieśliśmy koszta, bo BTS'y bo system bilingowy, bo serwerownia dla poczty głosowej, no i ten telefon też musieliśmy kupić i chcieli byśmy go sprzedać chociaż po kosztach", Czy jak kupujesz laptopa to też nikt jakoś ie wspomina ile to pieniędzy kosztowało opracowanie całej tej zabawki, kupujesz albo zwykłego Win za 2tyś, albo uważasz że nadgryzione jabłko jest super i dajesz 5-6tyś, za mniej więcej ten sam sprzęt (większość tego i tak jest z jednej fabryki. Podpowiem tam są kwoty z taką ilością zer że nikomu z nas się nie śniło. Więc podtrzymuje że pisanie (mówienie) "Jak sam zrobisz to wyjdzie drożej" i pisanie jakie to koszty poniosłem to nie reklama produktu tylko biadolenie.

Jednak jak ktoś uważa że zrobi sam coś co będzie spełniać jego oczekiwania to nie kupi zabawki pomimo że producent postraszy "Stary ale zapłacisz za to więcej niż za dwa moje" - trzeba też pamiętać o cenie czasu... hobbysta ma go gratis - bo przecież spędził go na swoim ulubionym relaksującym go zajęciu.

To trochę tak jak by zapalonemu modelarzowi powiedzieć po co budujesz ten swój model szybowca - przecież gotowy kupisz za połowę ceny... ale pamiętajmy że to właśnie najciekawsza jest budowa tegoż modelu i doświadczenia zdobyte w jej trakcie.

"Tłumacząc na nasz szanowny Hobbysto sam się za to nie bierz bo to za drogo wychodzi..."
Idąc tym tropem, każdy z nas powinien posiadać hutę szkła lub choćby koło garncarskie i piec, pole uprawne, rafinerię cukru..

Cała cukrownia to lekka przesada... ale pole to akurat mam w razie potrzeby coś sobie tam zasieję. Jak będę chciał się nauczyć spawać to co też pojawi się jakiś "przedsiębiorca" i powie stary... ale spawarka gaz nauka... pospawam Ci to za połowę ceny samych gratów.

Umiesz? Zbuduj sprzęt, napisz program, dotrzyj do klienta Zrobisz to i sprzedasz taniej? Będziesz bogaty!

Odpowiem... umiem, ale już pisałem dla mnie za duże ryzyko..., cena też pisałem że za komplet jest adekwatna, jeżeli to faktycznie działa zgodnie z założeniami, ale jak coś zbuduję jako hobbysta to nie policzę czasu jak za ciężką pracę zawodową tylko relaks więc projekt można wycenić jako koszta poniesione na zakup niezbędnego osprzętu. Dla mnie budowa czegoś podobnego jako produktu komercyjnego jest obarczona zbyt dużym ryzykiem szczególnie jeżeli to miał by być wyłącznie sterownik bez reszty osprzętu.

[Zygmunt]

Przepraszam, ale jakie masz wnioski końcowe tego wywodu?

[jurek1978]

Ludzie. Nie próbujcie na siłę dorabiać jakiejś ideologi.
To że wszyscy tu na forum destylujemy to jedna sprawa.
Ale nie każdy ma chęci, umiejętności, możliwości i czas żeby konstruować sprzęty.
Dla większości z nas sprzęty od kolegi Cezarego są zbyt drogie - ale to nie znaczy że nie są tyle warte.
Jakbym miał warunki lokalowe i kasę pod bardziej wydajny sprzęt / większy keg - a później nie składanie go po każdym psoceniu to może bym poszedł w tym kierunku.
Zwłaszcza kierunku chociaż częściowej automatyki.
A sprzęty kolegi Cezarego sprzedaję się nie tylko w kraju ale i za granicą.
Więc szacunek !

[rastro]

No i właśnie o to chodzi... chwała Cezaremu za to że chciał zainwestować większą gotówkę w stworzenie takiego produktu, jeszcze lepiej jeżeli sam na tym może zarobić. Nie podoba mi się jedynie to że autor tego sprzętu nawiązuje do faktu że taka konstrukcja jest droga szczególnie w wykonaniu jednostkowym - trochę to zabrzmiało jak próba zniechęcenia potencjalnego nowego konstruktora. Trzeba pamiętać, że jeżeli ktoś ma umiejętności i do tego traktuje je jako hobby to wycena zawsze będzie inna. Do tego Hobbystyczny sprzęt nie musi spełniać wygórowanych wymagań narzuconych przez różne przepisy przynajmniej do czasu kiedy nie będzie przeszkadzał nikomu poza jego gospodarstwem czy warsztatem.

To trochę tak jak z produktem, który jest głównym tematem tego forum. Jak byśmy nie liczyli to wychodzi że litr produktu jest znacznie tańszy od sklepowego nawet kiedy cukier będzie po 5zł. Ale policzmy... dzień dwa naszej pracy (przygotowanie nastawu, kontrola procesu fermentacji, przeprowadzenie procesu raz jeden lub dwa razy w zależności od upodobań i wymagań co do jakości), nieopłacony hipotetyczny podatek, amortyzacja sprzętu itp... to w sumie może się okazać że taniej jednak wychodzi sobie kupić połówkę od czasu do czasu...

Przepraszam, ale jakie masz wnioski końcowe tego wywodu?

Ano właśnie wniosek jest taki że bardzo dobrze że jest taki produkt - jeszcze kiedy producent na nim zarabia. Ale skoro chce się reklamować to niech wymieni dlaczego jego produkt jest najlepszy i na tym poprzestanie.

Drugi wniosek jest taki że amator mówiący że zrobił coś za 200zł nie liczy wszystkich kosztów... bo nie liczy swojego czasu... bo połowę gratów wygrzebał z szuflady bo przecież i tak leżały i się tylko kurzyły. Czyli w sumie nijak nie da się porównać kosztów przedsiębiorcy z kosztami amatora.

[jurek1978]

Kolego zapewniam Cię że Cezary się nie reklamuje tu na forum. Ogólnie bardzo ale to bardzo rzadko zabiera głos.
A czy na tym zarabia ? Pewnie że tak. Tak jak każdy chyba który produkuje jakieś aparatury. Bardzo dobrze że jest i produkuje sprzęty takie jak produkuje. Jest na nie zbyt na pewno. Ale na rożne sprzęty jest zbyt. Wystarczy zajrzeć na allegro i zobaczyć że najlepiej się sprzedają szybkowary, odstojniki i zimne palce . Więc oferta musi być dopasowana do różnych klientów, wymagań oraz kieszeni.

[rastro]

Ręce opadają, sam konstruktor napisał że to jest jakaś forma reklama, sam pierwszy post jest formą reklamy, czy tam prezentacji produktu. Ale co do tego nie ma żadnych zastrzeżeń.

Witam.
- tekst powyższy napisałem chcąc osiągnąć kilka celów.
a) oczywiście w jakiejś formie reklama,
Cezary

[liyo78]

@rastro zakończ swoje wywody bo już niestety przynudzasz

[Emiel Regis]

Dajcie już spokój Panowie.
Jeśli ktoś czuje się na siłach, ma ochotę i możliwości zrobić coś sobie samemu, niech robi. Inni mają pełen wybór, oferta w naszym hobby jest szeroka.

Jeśli ktoś ma jakieś uwagi do samego sprzętu czy osprzętu to owszem, ale kolejne dywagacje i rozmywanie tematu będą traktowane jako zaśmiecanie forum.