Zacier z żyta - co jest nie tak?
-
Autor tematu - Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 29 sie 2011, 13:32
- Ulubiony Alkohol: whiskey / whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: WWL
Witam
Jestem świeżutki na forum i w temacie więc proszę o wyrozumiałość.
Dostałem przepis od znajomego który się para takimi smakołykami:
4kg żyta zasypać 1kg cukru zalać wodą 1cm ponad żyto i odstawić w misce na 8dni.
Zrobiłem jak kazał tyle że nastawiłem zacier w bańce szklanej, jak na nowicjusza nastało zapomniałem założyć rurki fermentacyjnej i teraz nie wiem czy to dobrze czy źle. Znajomy robi w misce więc chyba nie powinno być problemu, lecz sam się zdziwił jak mu powiedziałem co mi urosło w bańce cały zacier stoi piąty dzień a na wierzchu 1-2cm "śniegu" białego puchu się pojawiło. Mam czekać dalej czy wywalić wszystko i przygotować jeszcze raz.
Czytając forum zauważyłem, że żyto przecieracie na mąkę ja wsypałem całe ziarenka i nie dodawałem też drożdży (taki przepis) czy robię wszystko poprawnie? Znajomy robi i super mu to wychodzi jak zabarwi jakimś sokiem albo karmelem z rodzynek to nawet popijać nie trzeba.
Pozdrawiam
Jestem świeżutki na forum i w temacie więc proszę o wyrozumiałość.
Dostałem przepis od znajomego który się para takimi smakołykami:
4kg żyta zasypać 1kg cukru zalać wodą 1cm ponad żyto i odstawić w misce na 8dni.
Zrobiłem jak kazał tyle że nastawiłem zacier w bańce szklanej, jak na nowicjusza nastało zapomniałem założyć rurki fermentacyjnej i teraz nie wiem czy to dobrze czy źle. Znajomy robi w misce więc chyba nie powinno być problemu, lecz sam się zdziwił jak mu powiedziałem co mi urosło w bańce cały zacier stoi piąty dzień a na wierzchu 1-2cm "śniegu" białego puchu się pojawiło. Mam czekać dalej czy wywalić wszystko i przygotować jeszcze raz.
Czytając forum zauważyłem, że żyto przecieracie na mąkę ja wsypałem całe ziarenka i nie dodawałem też drożdży (taki przepis) czy robię wszystko poprawnie? Znajomy robi i super mu to wychodzi jak zabarwi jakimś sokiem albo karmelem z rodzynek to nawet popijać nie trzeba.
Pozdrawiam
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: zacier z żyta co jest nie tak?
No cóż... ciekaw jestem jakie drożdże dzikie przerabiają całą skrobię z żyta na alkohol?:) To się nie może udać.
Baaardzo ciężko, ale wykonalnie było by tak: kiełkujesz żyto, mielisz i zacierasz dwutemperaturowo- w ok.63C i 72C- wtedy enzymy ze zboża ewentualnie przerobią skrobię z ziarna. Ewentualnie kupujesz enzymy i robisz wg przepisu.
Baaardzo ciężko, ale wykonalnie było by tak: kiełkujesz żyto, mielisz i zacierasz dwutemperaturowo- w ok.63C i 72C- wtedy enzymy ze zboża ewentualnie przerobią skrobię z ziarna. Ewentualnie kupujesz enzymy i robisz wg przepisu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 29 sie 2011, 13:32
- Ulubiony Alkohol: whiskey / whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: WWL
Re: Zacier z żyta - co jest nie tak?
Nie dopisałem dalszej części przepisu żeby uzyskać odpowiedź na moje pytanie czy to co mam nastawione robi się dobrze... dalsza część przepisu ma się tak:
po ośmiu dniach do kiełkującego już żyta dosypać 4kg cukru i dolać 16L wody, ma to stać 12 dni, na koniec powinno uzyskać goryczkowaty zapach/smak na koniec oczywiście przegonić po rurkach.
Czy teraz ma to sens? i co z moim żytem w bańce czy tak powinno to wyglądać (moje pytanie w pierwszym poście)?
po ośmiu dniach do kiełkującego już żyta dosypać 4kg cukru i dolać 16L wody, ma to stać 12 dni, na koniec powinno uzyskać goryczkowaty zapach/smak na koniec oczywiście przegonić po rurkach.
Czy teraz ma to sens? i co z moim żytem w bańce czy tak powinno to wyglądać (moje pytanie w pierwszym poście)?
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Zacier z żyta - co jest nie tak?
To co usiłujesz przygotować to nie zacier tylko nastaw.
Nic nie zacierasz tylko przygotowujesz drożdże bytujące na ziarnie
do wpitalania dosypywanego cukru. Ziarno nie musi zakiełkować.
Teraz pozostaje podjąć kolejną próbę, tyle że czeka Cię dokładne
odkażenie fermentatora (bańki), bo inaczej będzie pleśniało za każdym razem.
Podobne metody uzyskiwania psoty opisane są na forum:
http://alkohole-domowe.com/forum/ziarno ... -t318.html
http://alkohole-domowe.com/forum/post28238.html
Pozdrawiam Calyx
Zapleśniało nadaje się do wyp...sebku pisze:...stoi piąty dzień a na wierzchu 1-2cm "śniegu" białego puchu się pojawiło. Mam czekać dalej czy wywalić wszystko i przygotować jeszcze raz...
To co usiłujesz przygotować to nie zacier tylko nastaw.
Nic nie zacierasz tylko przygotowujesz drożdże bytujące na ziarnie
do wpitalania dosypywanego cukru. Ziarno nie musi zakiełkować.
Teraz pozostaje podjąć kolejną próbę, tyle że czeka Cię dokładne
odkażenie fermentatora (bańki), bo inaczej będzie pleśniało za każdym razem.
Podobne metody uzyskiwania psoty opisane są na forum:
http://alkohole-domowe.com/forum/ziarno ... -t318.html
http://alkohole-domowe.com/forum/post28238.html
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 29 sie 2011, 13:32
- Ulubiony Alkohol: whiskey / whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: WWL
Re: Zacier z żyta - co jest nie tak?
Tak na poważnie to wywaliłem to dzisiaj jutro nastawie nowe według wskazówek:
Przepis z: ziarno-bez-zacierania-t318.html
rozumiem że nie wypić bo trochę gęste to ziarnoCalyx pisze:Zapleśniało nadaje się do wyp...
Tak na poważnie to wywaliłem to dzisiaj jutro nastawie nowe według wskazówek:
Przepis z: ziarno-bez-zacierania-t318.html
Teraz kilka pytań:Dwa kg pszenicy lub zyta zalewam w pojemniku do fermentacji woda
w ilosci takiej, zeby ziarno bylo przykryte. wsypuje do tego szklanke cukru
i odstawiam taki poczatek na ok 4 - 5 dni (w cieplym).
Po tych kilku dniach dolewam do pojemnika 14L wody z rozpuszczonymi 4 kg cukru.
Nastaw pracuje od 7 do 14 dni w zaleznosci od temp. otoczenia.
Nie dodaje zadnych drozdzy, te co sa na ziarnie rozmnazaja sie w pierwszej fazie
i odfermentowuja cukier do konca. Psota ma bardzo przyjemny, ciekawy posmak
Przepis sprawdzony wielokrotnie. Polecam.
- - Czy to musi być bańka fermentacyjna z rurką czy może być to jakiekolwiek naczynie z przykryciem (garnek, miska, jak zrobić w takim razie rurkę fermentacyjną)?
- Szklankę cukru rozpuścić w wodzie czy poprostu zasypać nastaw?
- Temperatura? Aura jak widać w nocy 10-15 stopnie a w dzień 20-24 stopnie, czy to nie przeszkadza?
- co masz na myśli i jak to wykonać?Calyx pisze:dokładne odkażenie fermentatora
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Zacier z żyta - co jest nie tak?
Proponuję abyś zaopatrzył się w fermentator (pojemnik fermentacyjny).
Wydatek nieduży (ok. 20 zł) a nie będziesz musiał kombinować z garnkami.
Dymiony, gąsiory, balony również doskonale nadają się do fermentacji.
Przy większych ilościach nastawu można pomyśleć o beczce.
Rurka fermentacyjna nie jest obowiązkowym elementem, choć daje pojęcie
o przebiegu fermentacji jak i zabezpiecza przed zakażeniem nastawu.
Zamiast rurki możesz użyć np. przewodu paliwowego, którego koniec
zanurzysz w naczyniu z wodą. Zwitek - "czop" z waty czy ligniny
również spełni swoją funkcję. CO2 musi mieć ujście aby nie rozsadzić fermentatora.
Kombinuj
Przy przygotowaniu nastawu z ziarnem rozpuść cukier w wodzie
i zalej ziarno. Uzupełnij później wodą tak, aby powierzchnia wody
załkowicie je przykrywała. Po paru dniach będziesz widział
wydostające się bąbelki gazu. Można uzupełnić wtedy fermentator
resztą wody z cukrem.
Aby nie przydarzały się nam takie "przygody" jak Tobie,
trzeba "sprzęcicho" trzymać w czystości. Świetnie do tych celów
nadają się środki chemiczne używane do mycia kibla.
Domestos i Ace plus wrzątek dają (przynajmniej mnie) pewność,
że żadne syfy nie zagoszczą w nastawach.
Zastanawiam się też dlaczego nie spróbujesz pewnej metody.
Może na początku kup dobre drożdże np. Spiritferm T3
i przygotuj nastaw wg wskazówek na opakowaniu.
Pozdrawiam Calyx
Witaj Sebkusebku pisze: Teraz kilka pytań:
- - Czy to musi być bańka fermentacyjna z rurką czy może być to jakiekolwiek naczynie z przykryciem (garnek, miska, jak zrobić w takim razie rurkę fermentacyjną)?
- Szklankę cukru rozpuścić w wodzie czy poprostu zasypać nastaw?
- Temperatura? Aura jak widać w nocy 10-15 stopnie a w dzień 20-24 stopnie, czy to nie przeszkadza?- co masz na myśli i jak to wykonać?Calyx pisze:dokładne odkażenie fermentatora
Proponuję abyś zaopatrzył się w fermentator (pojemnik fermentacyjny).
Wydatek nieduży (ok. 20 zł) a nie będziesz musiał kombinować z garnkami.
Dymiony, gąsiory, balony również doskonale nadają się do fermentacji.
Przy większych ilościach nastawu można pomyśleć o beczce.
Rurka fermentacyjna nie jest obowiązkowym elementem, choć daje pojęcie
o przebiegu fermentacji jak i zabezpiecza przed zakażeniem nastawu.
Zamiast rurki możesz użyć np. przewodu paliwowego, którego koniec
zanurzysz w naczyniu z wodą. Zwitek - "czop" z waty czy ligniny
również spełni swoją funkcję. CO2 musi mieć ujście aby nie rozsadzić fermentatora.
Kombinuj
Przy przygotowaniu nastawu z ziarnem rozpuść cukier w wodzie
i zalej ziarno. Uzupełnij później wodą tak, aby powierzchnia wody
załkowicie je przykrywała. Po paru dniach będziesz widział
wydostające się bąbelki gazu. Można uzupełnić wtedy fermentator
resztą wody z cukrem.
Aby nie przydarzały się nam takie "przygody" jak Tobie,
trzeba "sprzęcicho" trzymać w czystości. Świetnie do tych celów
nadają się środki chemiczne używane do mycia kibla.
Domestos i Ace plus wrzątek dają (przynajmniej mnie) pewność,
że żadne syfy nie zagoszczą w nastawach.
Zastanawiam się też dlaczego nie spróbujesz pewnej metody.
Może na początku kup dobre drożdże np. Spiritferm T3
i przygotuj nastaw wg wskazówek na opakowaniu.
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 29 sie 2011, 13:32
- Ulubiony Alkohol: whiskey / whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: WWL
Re: Zacier z żyta - co jest nie tak?
pozostały nie mam jak tego dokładnie wyszorować. Chyba zrobię tak jak radzisz kupie ten fermentator już znalazłem 35zł z rurką, kranikiem, korkiem. Do niego zawsze lepszy dostęp.
Ponowie jedno pytanie:
- Temperatura? Aura jak widać w nocy 10-15 stopnie a w dzień 20-24 stopnie, czy to nie przeszkadza?
Posiadam gąsior 54L ale nie wiem jak go doczyścić/zdezynfekować przed nastawieniem żyta myłem go żwirem ale ślady po owocach z przed kilku lat (tyle stał bezczynnie gąsior)Calyx pisze: Proponuję abyś zaopatrzył się w fermentator (pojemnik fermentacyjny).
Wydatek nieduży (ok. 20 zł) a nie będziesz musiał kombinować z garnkami.
Dymiony, gąsiory, balony również doskonale nadają się do fermentacji.
pozostały nie mam jak tego dokładnie wyszorować. Chyba zrobię tak jak radzisz kupie ten fermentator już znalazłem 35zł z rurką, kranikiem, korkiem. Do niego zawsze lepszy dostęp.
Drożdże wiem jak smakują, a smakowałem bez i jest dużo lepsze (jak dla mnie), no i wszyscy znajomi zachwalają napitek bez drożdży więc coś musi w tym być.Calyx pisze: Zastanawiam się też dlaczego nie spróbujesz pewnej metody.
Może na początku kup dobre drożdże np. Spiritferm T3
i przygotuj nastaw wg wskazówek na opakowaniu.
Ponowie jedno pytanie:
- Temperatura? Aura jak widać w nocy 10-15 stopnie a w dzień 20-24 stopnie, czy to nie przeszkadza?
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Zacier z żyta - co jest nie tak?
Mycie fermentorów, kegów i balonów czymkolwiek innym od wody i chemi to w zasadzie strzał w stopę. Robią się ryski, a w ryskach uwielbiają siedzieć bakterie.
Temperaturą się nie przejmuj, drożdże dadzą radę. Postaw w piwnicy i niech sboie pracuje.
Alkohol bez drożdży? Czyżby wódka Wistula syntetyzowana chemicznie?:PDrożdże wiem jak smakują, a smakowałem bez
Temperaturą się nie przejmuj, drożdże dadzą radę. Postaw w piwnicy i niech sboie pracuje.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Zacier z żyta - co jest nie tak?
Nie ma czegoś takiego jak "napitek bez drożdży"
Nastaw na ziarnie to nastaw, w którym fermentację prowadzą drożdże "dzikuski"
bytujące na użytym życie czy pszenicy. Tak więc ten nastaw też jest drożdżowy.
Osady w balonie można jeszcze próbować wymyć przy pomocy
silnej zasady. Spróbuj kreta do udrażniania rur. To powinno poradzić sobie
z każdym osadem. Użycie żwiru może pozostawić na szkle
mikrorysy, w których z przyjemnością będą zalegać wszelkie syfy.
Nowy pojemnik fermentacyjny, utrzymywany w czystości, to dobry krok
Pozdrawiam Calyx
Nastaw na ziarnie to nastaw, w którym fermentację prowadzą drożdże "dzikuski"
bytujące na użytym życie czy pszenicy. Tak więc ten nastaw też jest drożdżowy.
Osady w balonie można jeszcze próbować wymyć przy pomocy
silnej zasady. Spróbuj kreta do udrażniania rur. To powinno poradzić sobie
z każdym osadem. Użycie żwiru może pozostawić na szkle
mikrorysy, w których z przyjemnością będą zalegać wszelkie syfy.
Nowy pojemnik fermentacyjny, utrzymywany w czystości, to dobry krok
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem