Piwo niepasteryzowane

...na wszystkim da się nastawić "zacier".
Awatar użytkownika

Autor tematu
daro
5
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 28 cze 2011, 14:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Bimber
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: daro »

Podczas za długiego wysładzania piwa wkradł mi się niepożądany zapach albo smrodek.
Przefermentowałem to. Woń trochę złagodniała. Miałem nadzieje, że po butelkowaniu i leżakowaniu chmiel zwycięży. Tak się nie stało i chcę to przegonić.
Mam 21 litrów trzy tygodniowego nagazowanego 5,5% piwa.
Boję się piany, która może się wytwarzać podczas ogrzewania.
Może w ogóle odpuścić sobie tą warkę? Wylać, zapomnieć?
Czy ktoś z szanownego grona przerabiał ten temat.
Ostatnio zmieniony środa, 29 cze 2011, 17:43 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kosmetyka
daro
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: Piwo niepasteryzowane

Post autor: Zygmunt »

Szukaj po prostu pod "destylacja piwa"- temat przerobiony.
http://alkohole-domowe.com/forum/na-luz ... -t139.html
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Fidel
20
Posty: 21
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 22:52
Krótko o sobie: Pasjonuję się napojami..... różnymi ;)
Ulubiony Alkohol: piwo
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Kujawy
Re: Piwo niepasteryzowane

Post autor: Fidel »

Nie wiem czy wylewać. Piszesz, że nagazowane, czyli w kegu lub w butelkach?
Moja rada - wylać zawsze zdążysz, trzy tygodnie to mało - daj mu ze dwa miesiące.
"Tego nie mogę powiedzieć, bo to jest tajemnica państwowa, mogę tylko powiedzieć, że mam 5 złotych od bombki"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery i nastawy z różnych rzeczy”