Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Porywanie cieczy z kotła, dziwny smak i zapach destylatu oraz wszelkie inne problemy związane z destylacją...

Autor tematu
DjBimber
30
Posty: 47
Rejestracja: środa, 15 lut 2023, 14:46
Podziękował: 34 razy

Post autor: DjBimber »

Hejka.
Jestem po pierwszym razie rektyfikacji metodą 2,5. Chciałbym opisać jak przeprowadziłem proces, ponieważ myślę, że wyszło mi zbyt mało serca, czy coś zrobiłem źle...?
Dodam jeszcze tylko jako ciekawostkę, że wypiłem trochę "towaru" po jednej rektyfikacji i dałem radę to pić i początkowo byłem zadowolony. Jednak jak zobaczyłem jak dużo smrodliwych przedgonów leciało przy 55% i potem przy 20% to klękajcie narody. Napitek po metodzie 2,5 bez porównania do tego czegoś co powstaje po pierwszym procesie. Nigdy więcej surówki. :womit:

Sprzęt mam taki: https://ak-spaw.pl/produkt/destylator-aabratek-60l/

Postaram się w miarę krótko:
1. Do zbiornika poszło 11L surówki ~97% + 9L wody -> 55%
2. Rozgrzanie do skoku temperatury na 10p, przejście na moc roboczą 2kW
3. Odebranie od razu pierwszych skroplin 50ml przez LM
4. 5x 10min stabilizacji + odebranie zrzutami 50ml przedgonu przez LM, łącznie w ten sposób 250ml przedgonów i 50min stabilizacji, po pierwszym zrzucie zamknięcie bufora
5. Odłączam grzałkę, spuszczam bufor do zbiornika, na gorąco dolewam 36L wody -> 20% w zbiorniku
6. Rozgrzewanie do skoku na 10p, przejście na moc roboczą 2kW
7. Odebranie pierwszych skroplin 50ml przez LM
8. 5x 12min stabilizacji + odebranie zrzutami 50ml przedgonu przez LM, łącznie w ten sposób 250ml przedgonów i 60 min stabilizacji, po pierwszym zrzucie zamknięcie bufora
9. Po ostatnim odbiorze przedgonu jeszcze dodatkowe 12 min stabilizacji przed przejściem do odbioru OLM.
10. Rozpoczęcie odbioru OLM, odbiór około 25ml/minutę, pierwsze 50ml z OLM do przedgonów, zawór LM otwarty przez cały odbiór serca na 1 kropla co 7-8 sekund.
11. Odbiór serca kończę przy 84*C w buforze, ale ku mojemu zdziwieniu temperatura na 10p. po przekroczeniu 84*C w buforze stabilna jak skała
12. Odbieram w takim razie dalej tym samym tempem przez OLM, 10p. stabilna.
13. Jechałem tak odbiorem OLM na stabilnej 10p. do 99,5*C w zbiorniku, 97*C na buforze, stabilnym 76,8*C na 10p. Oczywiście po drodze do tak wysokiej temperaturze w zbiorniku i buforze skręcałem ze 3x prędkość odbioru, kiedy 10p. tylko mignęła o 0,1*C do góry.
14. Przy 99,5*C w zbiorniku i 97*C w buforze już bardzo słabo kapało z OLM, więc zakręciłem OLM i otwarłem na maksa LM, aby wyciągnąć wszystko i pompowałem tak do 99,5*C w zbiorniku, 97,5*C w buforze oraz 96,7*C na 10p. Przy tych temperaturach zakończyłem proces.

Woda na powrocie chłodzenia przez cały proces 50-60*C.

Obserwacje i pytania:
Uzyskałem około (nie odmierzałem bardzo dokładnie, pomyłka o +-200ml na całości możliwa):
-łącznie ~800ml przedgonów z dwóch stabilizacji 55% i 20% oraz nakapanego przez cały odbiór OLM
-~7L serca, przy czym w pierwszym litrze który podstawiłem, zanim podstawiłem damę niestety dało się wyczuć aceton. Czy odebrałem zbyt mało przedgonów? A może zbyt krótko stabilizowałem...? Wylałem ten litr smrodliwego serca do przedgonów do kolejnej przeróbki. Kolejne serce już bez smrodów.
-~Po osiągnięciu 84*C na buforze odebrałem 1,7L towaru, który nie śmierdzi niczym, ale woń alkoholu jest jakby intensywniejsza, bardziej gryząca w nos... Czy mam to traktować jako pogon, czy jako serce? Pytam, ponieważ ku mojemu zdziwieniu jak napisałem już wyżej 10p. była stabilna jak skała... Inaczej niż w przypadku gotowania nastawu. Przy nastawie to w okolicach 84*C w buforze niedługo później zaczyna skakać 10p. Zastanawia mnie jak mam traktować to co leciało po 84*C w buforze, skoro 10p. była stabilna aż do 97*C w buforze...?

Co jeszcze zaobserwowałem to to, że bufor zachował mi się inaczej. Przy gotowaniu nastawu, kiedy temperatura zbliża się do 84*C w buforze w buforze zaczyna być mało płynu widocznego w wizjerze, który buzuje i mocno się pieni i już go nie przybywa do końca procesu. W przypadku gotowania surówki bufor tak właśnie się stopniowo opróżniał w miarę zbliżania się do 84*C w buforze, ale po przekroczeniu tej temperatury w pewnym momencie ponownie się napełnił i już pozostał pełen do samego końca... Dlaczego tak się zadziało, ktoś potrafi wytłumaczyć skąd ta różnica? Chociaż to już pytanie dodatkowe, ciekawostka niejako.

No i do samego sedna, 0,8+7+1,7=9,5L... Co się zadziało, że 1,5L się zapodziało? Na forum gdzieś widziałem post, że straty przy rektyfikacji surówki powinny oscylować w granicach 5%. Ja odzyskałem 9,5L wszystkiego z 11L wlanego. To powiedzmy ~12% strat. Wydaje mi się sporo, jakoś mało serca poleciało...? Gdzie reszta? Raczej nic się nie ulatnia. Zostało w buforze? W kolumnie? :(

Dodam może jeszcze info o nastawie. Otóż miał on 22BLG, został przerobiony do -4BLG, a grzyby pracowały w temperaturze 19-23*C, w znacznej większości czasu bliżej 19*C niż 23*C. Drożdże Black Label, klarowane klarem Coobra, pracowały łącznie około 8 dób.
Ostatnio zmieniony sobota, 1 kwie 2023, 01:21 przez DjBimber, łącznie zmieniany 2 razy.

użytkownik usunięty
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: użytkownik usunięty »

Cześć.
Jaki cel ma wypełnianie i wzmacnianie bufora podczas połówki procesu 2,5 z surówki ~55 %, skoro i tak po tym procesie, jego zawartość spuścisz z powrotem do kotła :? Rozgrzewasz, (zalewasz lub nie)stabilizujesz i odbierasz przedgon. Wyłączasz grzanie. To, co pozostało w wypełnieniu, spłynie - poprzez otwarty bufor z powrotem do kotła.
Coś mi się wydaje, że chyba utrudniasz sobie sprawę :problem:
DjBimber pisze: 3. Odebranie od razu pierwszych skroplin 50ml przez LM.
Poświęciłbym, niezbędne minimum - 40 minut, zanim cokolwiek bym chciał odebrać. :)

Autor tematu
DjBimber
30
Posty: 47
Rejestracja: środa, 15 lut 2023, 14:46
Podziękował: 34 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: DjBimber »

defacto pisze:Jaki cel ma wypełnianie i wzmacnianie bufora podczas połówki procesu 2,5 z surówki ~55 %, skoro i tak po tym procesie, jego zawartość spuścisz z powrotem do kotła
Kierowałem się tym opisem kolegi Lesgo58
https://alkohole-domowe.com/forum/metod ... ml#p266288
defacto pisze:Poświęciłbym, niezbędne minimum - 40 minut, zanim cokolwiek bym chciał odebrać.
Widziałem gdzieś na forum takie podejście, aby od razu odebrać pierwsze pary, które pójdą w głowicę zaraz po rozgrzaniu i nie dać im spłynąć z powrotem na wypełnienie. Oczywiście odebrać przez LM jako przedgon. Podobnie poleca kolega aakk w swojej instrukcji dołączonej do opakowania kolumny. ;)

aakk
1150
Posty: 1160
Rejestracja: poniedziałek, 7 sty 2019, 18:55
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 100 razy
Kontakt:
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: aakk »

defacto pisze:Poświęciłbym, niezbędne minimum - 40 minut, zanim cokolwiek bym chciał odebrać. :)
Otwórz sobie zawór nim cokolwiek zacznie lecieć, odbierz kilkadziesiąt pierwszych ml i daj znać jak oceniasz to co wyleciało bez stabilizacji.
Destylatory ze stali nierdzewnej.
www.ak-spaw.pl
facebook.com/akspawpl
Zapraszam

użytkownik usunięty
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: użytkownik usunięty »

Adam, nie prędko to się stanie, gdyż cukier zbyt drogi a wódka z niego stosunkowo gorsza. Są inne, lepsze surówce w tej cenie. Natomiast osobiście wolę poświęcić określony czas, na stabilizację i odpowiednie skumulowanie się tych frakcji pod głowicą. Nie rzadko jest to 1,5h. Dlatego też odkręcenie zaworu LM w celu odebrania śmierdzących frakcji, przed ustabilizowaniem się kolumny, uważam za niepotrzebne. Robię tak już od jakiegoś czasu i nie zauważyłem żadnych, negatywnych relacji. Tyle :)Przy okazji sprawdzę- na odkręconym LM co pierwsze, skrobiowe skropliny pokazują :ok:

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: Pako23 »

defacto pisze:Dlatego też odkręcenie zaworu LM w celu odebrania śmierdzących frakcji, przed ustabilizowaniem się kolumny, uważam za niepotrzebne.
Ustabilizowana kolumna utrudnia(wydłuża) drogę przedgonom , oczywiście długa stabilizacja załatwia sprawę . Dlatego zrób tak jak pisze aakk , tylko gdy ruszy Ci termometr załóżmy przy OLM zmniejsz moc na około 800w? (Taki przykład chodzi żeby mała mocą odebrać ten przedgon) odbierz przedgon chociażby do tego momentu, aż przestanie chamsko walić, później przejdź na normalną stabilizację i zrób z 2 zrzuty i porównaj jakość tych zrzutów do jakości zrzutów zrobionych na normalnej stabilizacji :D
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: lesgo58 »

DjBimber pisze:...
Widziałem gdzieś na forum takie podejście, aby od razu odebrać pierwsze pary, które pójdą w głowicę zaraz po rozgrzaniu i nie dać im spłynąć z powrotem na wypełnienie. Oczywiście odebrać przez LM jako przedgon. ...
Oczywiście jest i taki sposób na odbiór przedgonów. Ale to wcale nie znaczy, że ten sposób będzie lepszym bądż gorszym od innych. Zwłaszcza gdy rektyfikujemy na jak najczystszy spirytus.
Ile sprzętu a raczej operatorów tyle sposobów na odbiór przedgonów. Każdy będzie zachwalał swoją metodę. A metoda sama w sobie jest nieważna. nie istnieje jedna najlepsza. Najważniejsze aby była efektywna. I szukanie jak najlepszego sposobu na odbiór przedgonów sprowadza się do tego aby się go pozbyć w sposób efektywny.
...Otwórz sobie zawór nim cokolwiek zacznie lecieć, odbierz kilkadziesiąt pierwszych ml i daj znać jak oceniasz to co wyleciało bez stabilizacji...
...odbierz przedgon chociażby do tego momentu, aż przestanie chamsko walić, później przejdź na normalną stabilizację i zrób z 2 zrzuty i porównaj jakość tych zrzutów do jakości zrzutów zrobionych na normalnej stabilizacji...
Ja mogę to opisać w ten sposób. Wyleci niestężony przedgon, różniący się zapachem od tego stężonego. Ale to wcale nie oznacza, że zaczynając odbierać przedgon w ten sposób to odbierzemy go lepiej i więcej. Nie oznacza również że przedgom odbierzemy gorzej.
Co innego gdy destylujemy. Wtedy stabilizacja w celu zagęszczenia przedgonów nie ma sensu. I zazwyczaj zuboża destylat. Ale my tu piszemy o rektyfikacji - prawda?
...Ustabilizowana kolumna utrudnia(wydłuża) drogę przedgonom , oczywiście długa stabilizacja załatwia sprawę...
Ustabilizowana kolumna to ustabilizowana kolumna. Czyli jeśli jest wykonana zgodnie ze sztuką w niczym nie przeszkadza przedgonom bo przedgony już znajdują się na górze.

P.S. Moja rada. Trzymaj się tej drogi którą obrałeś. Szukaj swoich sposobów i metod.
Jesteś na dobrej droze. Bo starając się kopiować robisz to z głową a nie bezmyślnie.
Ostatnio zmieniony niedziela, 2 kwie 2023, 22:54 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: Pako23 »

lesgo58 pisze: Ustabilizowana kolumna to ustabilizowana kolumna. Czyli jeśli jest wykonana zgodnie ze sztuką w niczym nie przeszkadza przedgonom bo przedgony już znajdują się na górze.
.
Gdyby tak było jak piszesz to już po góra 20min mógłbyś odbierać serce bo ile potrzebujesz do ustabilizowania kolumny 15 min ? A ja wątpię żeby od razu po ustabilizowaniu kolumny wystarczyłoby tylko zrzucić przedgon i poleci już cacy.

Druga sprawa dlaczego napisałem ,że utrudnia a no dlatego , że posiłkując się współczynnikiem rektyfikacji i lotności można wywnioskować ,że im wyższy % tym przedgon ma ciężej odparować tak ? Skoro tak to po ustabilizowaniu kolumny przedgon ma pod górkę, bo musi odparowywać z wysokiego % . Możesz mi teraz napisać ,że przecież przy odkręconym zaworze też na głowicy przy pierwszych skroplinach będzie wysoki % ,oczywiście ale pozbywamy się go w sposób ciągły .
Dlatego zawsze piszecie ,żeby rozrabiać poniżej 20 % , może wytłumacz mi teraz dlaczego ? Przecież 10cm nad zbiornikiem już masz np 40% ? Tak ?
Dla mnie rozrabianie do poniżej 20 % ma sens jak robisz na pustej rurze .
Chyba , że ja tu czegoś nie rozumiem to liczę , że mi to wytłumaczysz z naukowego punktu. Jeśli nie mam racji , to napisz mi jeszcze dlaczego w rektyfikacji ciągłej odbierają przedgony na różnych wysokościach ( tak kiedyś usłyszałem).
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: lesgo58 »

Czytałem Twój post kilkukrotnie. I powiem szczerze nie wiem o co Ci chodzi. Piszesz o sprawach oczywistych próbując udowadniać rzeczy już dawno udowodnione.
Powtarzam: dla mnie kolumna ustabilizowana to kolumna ustabilizowana. Kropka. Gotowa do odbioru przedgonów albo gotowa do odbioru gonu gdy przedgony odbieramy w trakcie stabilizacji.
...Gdyby tak było jak piszesz to już po góra 20min mógłbyś odbierać serce bo ile potrzebujesz do ustabilizowania kolumny 15 min ? A ja wątpię żeby od razu po ustabilizowaniu kolumny wystarczyłoby tylko zrzucić przedgon i poleci już cacy...
Znam tylko jedną osobę która twierdzi że kolumną jest już ustabilizowana po 15 min. A gon można odbierać już po 30 min. Bo przedgon odebrał w międzyczasie.
Mnie i wielu innym osobom potrzeba do tego minimum 60 min.
A do prawie idealnego odbioru przedgonów potrzeba kilku gotowań.
I do każdego gotowania zmieniamy stężenie wsadu. W taki sposób aby ostatnie gotowanie wykonywać na wsadzie nie mniejszym niż 20%.
Jest o tym w mitycznej metodzie 2,5. Która to - żeby było jasne - nie jest moją metodą. A jest metodą "opracowaną" przez mądrzejszych ode mnie. Na czym ona polega wystarczy poczytać w kompendium.
Metoda ta w pełni wyjaśnia wątpliwości które poruszyłeś w swoim poście. I w pełni pokrywa się z wnioskami które wyciągasz.
...napisz mi jeszcze dlaczego w rektyfikacji ciągłej odbierają przedgony na różnych wysokościach ( tak kiedyś usłyszałem)...
Dlatego, że metoda ciągła jest jak na razie najdoskonalszą metodą rektyfikacji.
Opracowując stały skład wsadu i trzymając się innych ważnych parametrów potrzebnych do przeprowadzenia rektyfikacji można w sposób wręcz doskonały odbierać potrzebne nam frakcje. Chcemy jakiś tam związek to odbieramy go z określonej półki. Chcemy etanol to odbieramy go z 4 półki od góry. Bo zostało stwierdzone że z tej półki leci on najczystszy.
Rektyfikację przeprowadza się na kolumnach półkowych gdyż łatwiej kontrolować skład flegmy na poszczególnych półkach. Wystarczy wyliczyć na jakich półkach gromadzi się flegma o określonej charakterystyce i w ten chytry sposób mamy receptę na poszczególne związki które chcemy uzyskać. Wystarczy je odbierać z danych półek.
My mamy zadanie utrudnione. Bo mamy kolumnę wypełnioną i przeprowadzamy rektyfikację okresową. Stąd też niektórzy mają trudności z określeniem kiedy "kończy" się przedgony i kiedy zaczyna się pogoń. Granica między poszczególnymi frakcjami jest płynna i zależy od tak wielu zmiennych że potrzeba sporego doświadczenia aby uzyskać w miarę doskonałe rezultaty. Piszę doskonałe bo rezultaty akceptowalne na bardzo dobrym poziomie można uzyskać już bez większego wysiłku już na naszym domowym sprzęcie. Wystarczy stosować ogólne założenia i pilnować ogólnych zaleceń.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 3 kwie 2023, 14:47 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: lesgo58 »

Przepraszam, że pisze post pod postem, ale chciałem aby ten post nie umknął uwadze.
Podaję link z eksperymentu który przeprowadziłem 10 lat temu. Celem tego eksperymentu było pokazanie możliwości naszych maszynek. Przeprowadzałem rektyfikację na różnego rodzaju wsadach. Kolumnę stabilizowałem i w każdym z eksperymentów odebrałem tylko początkowe 100ml przedgonu. Reszta przedgonu która się zebrała po stabilizacji kolumny czekała na odebranie aż do końca procesu rektyfikacyjnego.
Wyniki są podane w tabeli.
Wnioski niech każdy wyciagnie sam.
https://www.bimber.info/forum/viewtopic ... 52#p136252
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: Pako23 »

lesgo58 pisze:Czytałem Twój post kilkukrotnie. I powiem szczerze nie wiem o co Ci chodzi. Piszesz o sprawach oczywistych próbując udowadniać rzeczy już dawno udowodnione.
Jak pisaliśmy o termometrach co pokazują , też nie wiedziałeś o co mi chodzi a po tym jak jeden z kolegów napisał ,że pogon leci na stabilnym termometrze nagle zrozumiałeś. :D

Po tym cytacie chyba już wiem co Ty masz ze mną za problem, Ty po prostu myślisz , że chcę być kimś takim jak Ty na tym forum? , to mogę Cię upokoić nie interesuje mnie twój tytuł " GURU" , ale czy Ci się to podoba czy nie mam prawo kumuś innemu napisać/ podpowiedzieć jak może odbierać np przedgon i to , że Ci się nie podoba to że jest inny niż twój to mam to w :dupa: czemu się nie doczepiłes do aakk przecież to samo zasugerował :D
lesgo58 pisze: Ja mogę to opisać w ten sposób. Wyleci niestężony przedgon, różniący się zapachem od tego stężonego.
A ja mogę napisać , że pierdzielisz pan głupoty , bo dlaczego miałoby tak być skoro odbierasz go na małej mocy??
Twoja miłość do mnie tak Cię zaślepiła, że zapomniałeś , że;
lesgo58 pisze:Piszesz o sprawach oczywistych próbując udowadniać rzeczy już dawno udowodnione.
Bo jak dobrze wiesz to jeszcze jak mnie na forach nie było , już było pisane, że taki sposób odbioru ma sens pod warunkiem ,że jest robiony na malej mocy.
lesgo58 pisze: Powtarzam: dla mnie kolumna ustabilizowana to kolumna ustabilizowana. Kropka. Gotowa do odbioru przedgonów albo gotowa do odbioru gonu gdy przedgony odbieramy w trakcie stabilizacji.
Ten cytat rozśmieszył mnie tak samo jak post w którym się spierałeś kiedyś z siedestyluje , że kolumna ocieplona jest lepsza niż nieocieplona bo w kolumnie ocieplonej jak wyłączysz grzanie to chyba byś musiał z dzień czekać żeby w niej temp spadły :smiech: :smiech:
Wtedy sobie pomyślałem , Boże czemu facet z taką wiedzą pisze takie głupoty ??? i mnie oświeciło ( za wszelką cenę chciałeś mu dopiec mając na uwadze to , że nikt Ci uwagi nie zwróci bo wszyscy rzuciliście się na siedestyluje) i tu znów pojawia się motyw miłości :smiech: którą teraz pałasz do mnie :D

Widzisz ja dalej będę twierdził , że kolumna ustabilizuje się w 15min może 20min, a pokażą Ci to termometry ( i Ty też dobrze o tym wiesz) , a odbiór przedgonu to już inna bajka, i gdybyś przeczytał mój post ze zrozumieniem to byś zauważył że pisałem w nim , że tylko długa stabilizacja gwarantuje jakość.


A teraz do sedna, ten sposób co opisałem ma jeden plus , a mianowicie usuwając przedgon mała mocą na otwartym zaworze , mamy pewność , że usuwamy najlżejsze frankcje od razu, twierdze to po tym, że później po stabilizacji pierwszy zrzut jeziorka prawie już nie śmierdzi acetonem itp , a robiąc stabilizacje normalnie acetonem śmierdzą co najmniej 2 zrzuty robione w odstępie 20min. Po tych testach też stwierdziłem , że stabilizująca się kolumna utrudnia/wydłuża czas obioru przedgonu gdyż przedgon trafia na układające się półki, czyli na półce masz już wysoki % i jest tam zatrzymywany a wiadomo z wyższego % ma ciężej odparować.
Nie wiem jak to fajnie wytłumaczyć, ale myślę , ze jak będziesz chciał to zrozumiesz o co mi chodzi.

Testowałem też kiedyś odbiór przedgonu na otwartym kotle do około 70st w kegu i to dawało najlepsze rezultaty jeśli chodzi o odbiór przedgonu ( wrzenie w kotle było już od około 35st? więc pozbywałem się tego przedgonu od razu) i według mnie tylko podczas takiego odbioru przedgonu rozcieńczanie do jak najniższych % ma sens , w innym przypadku to sensu nie ma bo już zaraz nad kegiem masz jakiś voltarz przez który przedgon musi przejść co go oczywiście hamuje takie mam rozumowanie na ten temat jeśli jest błędne to możesz mnie naprostować:)
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 3 kwie 2023, 22:56 przez Pako23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: lesgo58 »

Mariusz spróbuj dać sobie na wstrzymanie. Weż kilka głębokich oddechów i przeczytaj jeszcze raz moje poprzednie posty. Ale już z większą uwagą.
Daj sobie już spokój z tym hejterskim tonem. Na mnie on nie robi wrażenia. A tylko psuje atmosferę. To do niczego dobrego nie prowadzi. Porozmawiajmy jak dorośli ludzie.
Tak naprawdę w poście który napisałeś potwierdziłeś wszystko o czym pisałem wcześniej.
Wręcz zgdziłeś się z tym o czym piszę... :D
No może poza jednym. Upierasz się że kolumnę można ustabilizować w 15 minut. Chociaż tym razem wydłużyłes ten czas do 20 minut.
Ja jednak w dalszym ciągu twierdzę, że jest to niemożliwe.
Poniżej dla potwierdzenia moich słów załaczam zrzut z mojego termometru. Widać dokładnie, że ja potrzebuję na usabilizowanie aż 60 minut.
Te piki na wykresie to moment w którym robiłem zrzuty przedgonów. Kolory czerwony i bordowy to bufor i dół kolumny. Zielony to termometr pod OLM.
Screenshot_20230324-085839.png
Muszę jednak przyznać się, że zasiałeś w mojej głowie trochę wątpliwości dotyczących długości stabilizacji. Byś może odbierając przedgon Twoją metodą skrócimy czas stabilizacji do 15 minut. Tylko nie wiem czy te 15 minut to już z odbiorem przedgonów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 3 kwie 2023, 23:32 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: Pako23 »

Tak napisałem 15-20 min bo już tak dawno nie zwracałem na to wagi ,że nie pamiętam dokładnie , pamiętam ,że jak zalewałem kolumnę to stabilizowała się szybciej.
Być może czasy naszych stabilizacji się różnią bo prowadzisz ja inaczej mi chodzi o stabilizację samej kolumny , Ty jak podchodzisz do stabilizacji tak że czekasz jeszcze na zejście bufora do jak najniższej temp to i może trwać to u Ciebie tyle , musiałbyś się określić jak to u Ciebie wygląda , ja mam teraz Ruski bufor więc jego temp też szybko się stabilizuje i to na bardzo niskich temp ( szkoda ,że nie zacząłeś się udzielać w tym temacie bo nie powiem ,że liczyłem na twoją dociekliwość być może byś mi parę rzeczy wytłumaczył których nie do końca umiem pojąć ).

Nie traktuj tych moich postów jako hejt raczej jak pewnego rodzaju uszczypliwości , tak już mam jak czuje się atakowany .

Co do mojego odbioru przedgonu to i tak jestem zdania że długa stabilizacja musi być nawet jak sobie ten przedgon odbierzemy przed stabilizacją, ja po takim odbiorze przedgonu i tak stabilizuje ponad godz kolumnę odbierając jeszcze około litra przedgonu z lm.
Awatar użytkownika

zask
200
Posty: 209
Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: zask »

I ja swoje 3 gorsze dorzucę nie oceniając nikogo po ilości napisanych postach. Nigdy tego nie robiłem nawet nie zwracałem uwagi kto napisał post tylko interesowały mnie informacje w nim zawarte. Co sprawiało mi potem problem odszukać daną informacje w natłoku folkloru na forum...
Gdybym miał się wypowiedzieć jak ja prowadzę proces to w sumie byłaby to hybryda tego co obaj napisaliście. Stąd aktualne stwierdzenie że ilu operatorów tyle sposobów prowadzenia procesu.
Szukając swojego sposobu na proces a było to dawno temu trafiłem właśnie na Twoją lesgo tabelkę na białym forum. Po tej tabelce od razu wiedziałem że jak będę miał możliwości to pierwsze co zrobię to wydłużę kolumnę nad OLM co od razu wydawało mi się logiczne. Odseparuję najlżejsze frakcje od odbioru OLM.
Od początku nie pasował mi kropelkowy odbiór przedgonu (wiem, wiem dalej są zwolennicy tej metody i nie twierdzę że jest gorsza od innej nawet jak uważają że ta jest najlepsza), przy tym jeszcze jak miałem małą odległość od OLM do głowicy sprawiał że cały czas ten przedgon był rozcieńczany przy odbiorze i długo się męczyłem aby go odebrać. Zrzuty lepsze dla mnie przy +50cm nad OLM.
Pako i defacto tutaj od dawna stosuję to co napisaliście, otwarty zaworek i odbiór pierwszej "setki" a dopiero stabilizacja i faktycznie kolejne zrzuty są jakościowo lepsze.

W skrócie: odbiór pierwszych par, stabilizacja 30minut, sześć zrzutów w interwałach 10 minutowych, krótka stabilizacja i po odbiorze ~0.5l odbiór serca. Zero problemów.

Idąc dalej tym tokiem można by odebrać przedgon z dodatkowego zaworka w zbiorniku metodą jak potstill a dopiero potem przejść na stabilizację kolumny. Nikt tak nie robi (chyba) ponieważ znacznie wydłużyłby się czas procesu i ilość odebranego przedgonu. Kolumna świetnie separuje te związki.

Destylacja azetropowa przy metodzie 2.5 sprawia że w różnym stężeniu a tym samym gęstości cieczy odparowują różne związki które np w niskim stężeniu nie są lotne (lub bardzo słabo lotne).
Z całym tylko przekonaniem mogę napisać że metoda pozyskiwania przez nas alkoholu nie jest idealna, a łatwo to sprawdzić można, próbując alkoholu pozyskanego z cukru i np skrobii przy zachowaniu tej samej metody odbioru przedgonu czy nawet pobierając próbkę z środka procesu. Potraficie za każdym razem ocenić z jakiego surowca został pozyskany alkohol - prawda? :)

Kolejnym mankamentem który sprawia że ciężko czasami się dogadać to powód posiadania przez nas różnego sprzętu. Przeznaczenie to samo ale diabeł tkwi w szczegółach.

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: Pako23 »

zask pisze:
Idąc dalej tym tokiem można by odebrać przedgon z dodatkowego zaworka w zbiorniku metodą jak potstill a dopiero potem przejść na stabilizację kolumny. Nikt tak nie robi (chyba) ponieważ znacznie wydłużyłby się czas procesu i ilość przedgonu

To jest akurat to co pisałem parę postów wcześniej i odbierałem przedgon na otwartym kegu do 70st później dopiero zakładałem kolumnę. To doświadczenie pokazało mi że w kegu pierwsze wrzenie następuje już poniżej 40 st , zanim odbierałem przedgon w ten sposób wcześniej jeszcze odbierałem z góry kega wężykiem bo mam tam wspawaną mufkę którą wykorzystywałem do sprawdzania Ciśnienia w kolumnie za pomocą U rurki , niestety jest on na boku kega więc stwierdziłem że nie do końca dobrze odbieram przedgon i postanowiłem ściągnąć kolumnę ;)
Jeśli chodzi o czas to nic nie tracisz bo odbierasz przedgon przed ruszeniem kolumny , natomiast ilości jakie Ci wyparują to UJ wie :D zapach w pomieszczeniu też bezcenny :d

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: wawaldek11 »

Pako23 pisze: To jest akurat to co pisałem parę postów wcześniej i odbierałem przedgon na otwartym kegu do 70st później dopiero zakładałem kolumnę. To doświadczenie pokazało mi że w kegu pierwsze wrzenie następuje już poniżej 40 st
Miałeś wrzenie przy 40°C? Czy tylko parowanie? Bo ja przy 70°C wrzenia nie widziałem. Dla mnie wrzenie jest gwałtownym parowaniem w całej objętości.
Pozdrawiam,
Waldek

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: Pako23 »

Wrzenie , ale rozmawiamy tu o gotowaniu surówki.
Edit . Napiszę jeszcze ,że to wrzenie pojawia się na środku kega przy grzałce, pewnie dlatego , że jest tam najwyższą temp ,
Ostatnio zmieniony wtorek, 4 kwie 2023, 07:47 przez Pako23, łącznie zmieniany 1 raz.

użytkownik usunięty
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: użytkownik usunięty »

Cześć
Jaką miała moc ta suróweczka?

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: Pako23 »

Przeważnie gotuje około 40%
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: radius »

Pako23 pisze:ten sposób co opisałem ma jeden plus , a mianowicie usuwając przedgon mała mocą na otwartym zaworze , mamy pewność , że usuwamy najlżejsze frakcje od razu
Tak z czystej ciekawości zapytam. Dlaczego akurat na małej mocy skoro skład mieszaniny/wsadu, a tym samym temperatura wrzenia, jest taka sama jak przy grzaniu większą mocą? Co się zmienia w składzie przedgonów grzejąc małą lub dużą mocą :scratch:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Autor tematu
DjBimber
30
Posty: 47
Rejestracja: środa, 15 lut 2023, 14:46
Podziękował: 34 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: DjBimber »

Pako23 pisze:Przeważnie gotuje około 40%
Jesteś zadowolony kolego z destylatu robionego z tej mocy surówki? Tabelka kolegi Lesgo pokazuje, że różnice są w zasadzie minimalne (pomiędzy dwukrotną rektyfikacją a metodą 2,5), przynajmniej na papierze... Proces i tak jest na tyle czasochłonny, że byłoby miło robić to na 2x, zamiast "2,5x".

W ogóle fajna tabela, można dojść do ciekawych wniosków, dzięki za linka Lesgo!
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: lesgo58 »

Mariusz proponuję abyś założył nowy temat na wątpliwości które posiadasz i które poruszasz w każdym możliwym temacie. Robi się tylko bałagan.
Teraz proszę Ciebie o spokojnie i dokładne przeczytanie tego co napisze poniżej.
Pako23 pisze:...
Nie traktuj tych moich postów jako hejt raczej jak pewnego rodzaju uszczypliwości , tak już mam jak czuje się atakowany .

...
Muszę przyznać, że mamy różne zapatrywania, czy wrażliwość co jest hejtem a co tylko niewinną uszczypliwością. ;)
...Tak napisałem 15-20 min bo już tak dawno nie zwracałem na to wagi ,że nie pamiętam dokładnie , pamiętam ,że jak zalewałem kolumnę to stabilizowała się szybciej...
Niestety ale gdy się chce dyskutować i przedstawiać argumenty to trzeba pisać wyraźnie i dokładnie. Wszelkie "widzi mi się" prowokuje tylko niepotrzebne zgrzyty. Kilka postów wyżej wprowadziłeś pojęcia wrzenia i parowania. Powiem szczerze nic z tego nie rozumiem. Zwłaszcza, że podajesz konkretne liczby. Zastanów się czy jest możliwe wrzenie już w 40*C. A nawet w 70*C.
Pewnie zauważyłeś, że ja moje wywody popieram adekwatnymi tabelami i linkami.
Być może czasy naszych stabilizacji się różnią bo prowadzisz ja inaczej mi chodzi o stabilizację samej kolumny , Ty jak podchodzisz do stabilizacji tak że czekasz jeszcze na zejście bufora do jak najniższej temp to i może trwać to u Ciebie tyle , musiałbyś się określić jak to u Ciebie wygląda
I to jest dowód na to, że nie czytasz ze zrozumieniem tego co piszą inni.
Podrzuciłem zrzut z początku mojego procesu na którym są zaznaczone linie temperaturowe termometrów umieszczonych pod OLM, w dole kolumny i w buforze. Nietrudno zauważyć, że linia zielona czyli ta pod OLM ustabilizowała się najszybciej. Co jest logicznym. A linia czerwona - czyli ta z dołu kolumny dopiero po ok. godzinie. Mniej więcej w tym samym czasie ustabilizował się bufor.
Czyli jest nieprawdą ze kolumna stabilizuje się w czasie krótszym niż 20 minut. To samo dzieje się w kolumnie wypełnionej jak i półkowej.
Ja nie muszę się określać jak prowadzę proces. Bo ja prowadzę proces w/g reguł i sztuki rektyfikacyjnej. Nie robię nic specjalnego. To wszystko dzieje się samo.
No i jeśli prowadzimy dyskusję o stabilizacji i odbiorze przedgonów to nie możemy pomijać bufora. Bo obydwaj go mamy.
Inaczej dyskusja nie ma sensu. Co widać czytając kilkanaście postów wyżej.
Ostatnio zmieniony wtorek, 4 kwie 2023, 09:45 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

zask
200
Posty: 209
Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: zask »

Wrzenie kawitacyjne występuje tylko przy grzałce stąd widać wrzenie, słychać szum i strzelanie spowodowane zapadaniem się pęcherzyków powstających przy powierzchni grzałki. Parowanie następuje przy osiągnięciu odpowiedniej temperatury dla danej mieszaniny.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: lesgo58 »

zask pisze:...
Z całym tylko przekonaniem mogę napisać że metoda pozyskiwania przez nas alkoholu nie jest idealna, a łatwo to sprawdzić można, próbując alkoholu pozyskanego z cukru i np skrobii przy zachowaniu tej samej metody odbioru przedgonu czy nawet pobierając próbkę z środka procesu. Potraficie za każdym razem ocenić z jakiego surowca został pozyskany alkohol - prawda? :)
...
W 100% racja. Bo idealną nie będzie nigdy.. Jeśli oczywiście spojrzymy na to w sposób bezwzględny.
Jednak co oznacza że nasza metoda nie jest idealna?
Po pierwsze - jeśli spojrzymy na to pod kątem fizycznych zanieczyszczeń to raczej w większości z nas udaje się już otrzymać spirytus o bardzo dobrej jakości. Dowodem są dosyć dokładne wykresy chromatograficzne.
Z kolei jesli jednak spojrzymy na to pod kątem organoleptycznym to niestety ale produkt finalny może wielu z nas nie zadowalać. A dlaczego tak się dzieje?
Bo w dużej mierze jakość organoleptyczna naszego zrobionego zgodnie ze sztuką urobku zależy od surowca użytego na zrobienie nastawu/zacieru. Stąd te różnice między poszczególnymi rektyfikatami.
W procesie rektyfikacyjnym pozbywamy się wielu zanieczyszczeń. Jednak - niestety - ale nie pozbędziemy się wszystkiego. Dlatego wprawionemu smakoszowi nie umkną różnice w zapachu czy nawet smaku. Stąd wykonujemy tzw "wietrzenie" urobku. W ekstremalnych warunkach urobek przepuszczamy przez fitr węglowy.
O charakterystyce organoleptycznej spirytusu mówią nawet przepisy określające jego normy. Najczęściej określa się zapach jako charakterystyczny dla danego surowca z którego był zrobiony rektyfikat.
Poniżej link opisujący zgrubnie jakie związki są odpowiedzialne za smak i zapach spirytusu.
https://foodfakty.pl/jakie-zwiazki-chem ... -spirytusu
Ostatnio zmieniony wtorek, 4 kwie 2023, 15:33 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Autor tematu
DjBimber
30
Posty: 47
Rejestracja: środa, 15 lut 2023, 14:46
Podziękował: 34 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: DjBimber »

lesgo58 pisze:Stąd wykonujemy tzw "wietrzenie" urobku.
Mógłby kolega w dosłownie kilku słowach coś więcej na ten temat? Rozumiem, że gotowy już destylat należy zostawić chociażby nie do końca zakręcony na jakiś czas, tak? Niektórzy zdaje się dają jakąś gazę czy watę zamiast korka? Tylko na jaki czas? Właśnie mam szukać czegoś na ten temat, bo zastanawia mnie czy wietrzyć należy gotowy destylat 96% czy może już po rozrobieniu do docelowej mocy? No i jak długo "wietrzyć"?

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: wawaldek11 »

Pako23 pisze:Wrzenie , ale rozmawiamy tu o gotowaniu surówki.
Edit . Napiszę jeszcze ,że to wrzenie pojawia się na środku kega przy grzałce, pewnie dlatego , że jest tam najwyższą temp ,
Masz jakiś filmik z tego wrzenia? W podanej temperaturze to wrze czysty eter.
Pozdrawiam,
Waldek

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: Pako23 »

radius pisze: Tak z czystej ciekawości zapytam. Dlaczego akurat na małej mocy skoro skład mieszaniny/wsadu, a tym samym temperatura wrzenia, jest taka sama jak przy grzaniu większą mocą? Co się zmienia w składzie przedgonów grzejąc małą lub dużą mocą :scratch:
Różnica jest taka , że jak niekiedy się zapomnę i poleci mi pierwsze 200ml na dużej mocy u mnie 6 kW to przedgon jest tak jak napisał Leszek nie skondensowany i kolejny zrzut wali dalej acetonem/ rozpuszczalnikiem, a jak go odbierzesz na małej mocy przedgon jest skondensowany dość dobrze bo po stabilizacji kolumny pierwszy zrzut już nie daje tak acetonem/ rozpuszczalnikiem.
Ktoś kiedyś tu albo na białym napisał , że duża moc podrywa wszystko przedgon/etanol/pogon , przy malej mocy idzie to w miare po koleji, co by się zgadzało z organoleptyką.
lesgo58 pisze: Niestety ale gdy się chce dyskutować i przedstawiać argumenty to trzeba pisać wyraźnie i dokładnie.
Dokładnie to samo mogę zarzucić Tobie , bo nigdzie wcześniej nie napisałeś o buforze napisałeś tylko tyle , że ustabilizowana kolumna to ustabilizowana kolumna i koniec. Ja się domyśliłem , że pewnie włączysz w to bufor bo gdzieś z Twoich postów pamiętam ,że właśnie tak stabilizujesz podejrzewam , że przeciętny użytkownik się nie domyślił , że miałeś to na myśli.
lesgo58 pisze: No i jeśli prowadzimy dyskusję o stabilizacji i odbiorze przedgonów to nie możemy pomijać bufora. Bo obydwaj go mamy.
Inaczej dyskusja nie ma sensu.
Ja Cie bardzo proszę ochłoń i zacznij rozmawiać normalnie bo teraz bijesz tylko piane , aby wyszło na twoje. Bufor jest tylko i wyłącznie gadżetem którego nie można włączać do stabilizacji a wiesz czemu z dwóch prostych przyczyn Pierwsza to taka : co maja powiedzieć Ci co zamykają bufor po stabilizacji , że nie maja ustabilizowanej kolumny? Co mają powiedzieć Ci co porobią im się warstwy w buforze i temp nie zejdzie poniżej 82st? a wcześniej schodziło im do 79st np?
Druga sprawa na początku uczono mnie , że ustabilizowana kolumnę pokażą termometry , wtedy kolumna jest zachowana w równowadze termodynamicznej .
Jak dalej będziesz pisał w taki sposób , żeby tylko wyszło na Twoje , to jeszcze na swoje potrzeby napiszesz , że żeby była ustabilizowana kolumna to w kegu musi być np 90st nie tędy droga.
lesgo58 pisze:zastanów się czy jest możliwe wrzenie już w 40*C. A nawet w 70*C.
a niby czemu nie skoro:
Aldehyd octowy - Temperatura wrzenia: 20,2 °C
Octan metylu - Temperatura wrzenia: 57,1 °C
Mrówczan etylu Temperatura wrzenia: 54,3 °C

Widzisz ja napisałem tylko , że widzę wrzenie być może jest to tylko wrzenie jak napisał
zask pisze:Wrzenie kawitacyjne występuje tylko przy grzałce stąd widać wrzenie,
. Jak już pisałem wcześniej od naukowej strony do rektyfikacji nie podchodzę , jak tylko piszę co widzę i co u mnie występuje.

Jeszcze jedna kwestia Twojego zdjęcia z termometrami . czy czasami te skoki termometru na 10 półce nie są spowodowane zrzutami podczas stabilizacji bo mi się coś tam bardzo nie podoba?
wawaldek11 pisze: Masz jakiś filmik z tego wrzenia? W podanej temperaturze to wrze czysty eter.
Jak będę robić to nagram filmik i Ci wyślę , bo być może jest to wrzenie takie jak napisał zask.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: lesgo58 »

Pako23 pisze:...
Ja Cie bardzo proszę ochłoń i zacznij rozmawiać normalnie bo teraz bijesz tylko piane , aby wyszło na twoje. Bufor jest tylko i wyłącznie gadżetem którego nie można włączać do stabilizacji...
Jeśli w/g Ciebie bufor nie stanowi części integralnej kolumny to myślę, że w tym momencie możemy zakończyć dyskusję. Przynajmniej między nami.
Jak można prawidłowo stabilizować kolumne nie biorąc pod uwagę bufora? To dyskwalifikuje operatora.
...co maja powiedzieć Ci co zamykają bufor po stabilizacji , że nie maja ustabilizowanej kolumny? Co mają powiedzieć Ci co porobią im się warstwy w buforze i temp nie zejdzie poniżej 82st? a wcześniej schodziło im do 79st np?...
Mają się zastanowić, czy czasami nie mają problemu z buforem. Bo w/g mnie - jeśli zachowuje się anormalnie - jest po prostu źle zrobiony. Na ich miejscu wyrzuciłbym go. I załatwił nowy, prawidłowo zrobiony - zgodnie ze sztuką. A nie szukał na siłę wymówek, że bufor jako gadżet jest beee. Beee to jest bezmyślny operator, który nie umie wyciągać odpowiednich wniosków.
...Jeszcze jedna kwestia Twojego zdjęcia z termometrami . czy czasami te skoki termometru na 10 półce nie są spowodowane zrzutami podczas stabilizacji bo mi się coś tam bardzo nie podoba?...
Powtarzam jeszcze raz. Zacznij czytać uważnie posty. A nie po łepkach. Oczywiście ,ze te piki to moment w którym zrzucałem przedgon.
Było o tym kilka postów wcześniej. Cytuję:
lesgo58 pisze:...Poniżej dla potwierdzenia moich słów załaczam zrzut z mojego termometru. Widać dokładnie, że ja potrzebuję na usabilizowanie aż 60 minut.
Te piki na wykresie to moment w którym robiłem zrzuty przedgonów. Kolory czerwony i bordowy to bufor i dół kolumny. Zielony to termometr pod OLM....
Miałeś wreszcie okazję zobaczyć jak w rzeczywistości wygląda prawidłowo przeprowadzona stabilizacja.
Z tego zdjęcia można wyczytać jeszcze wiele innych przydatnych informacji.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: Pako23 »

Spoko możemy zakończyć dyskusję , pogadam teraz z paroma osobami telefonicznie ,żeby mi na nowo wytłumaczyli co to jest ustabilizowana kolumna, bo wychodzi na to że ja jak i jakieś 95% użytkowników jest bezmyślna.

robert.michal
300
Posty: 308
Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 41 razy
Otrzymał podziękowanie: 75 razy
Kontakt:
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: robert.michal »

Też mi chodziło kiedyś po głowie, żeby odbierać od razu pierwsze opary bez stabilizacji. Jednak faktycznie przedgony były "rozwodnione". Po przejściu przez całą kolumnę miały raptem z 70 procent.
Obecnie mam dodatkowy zawór w buforze , mniej więcej w połowie jego wysokości. Znacznie skróciłem drogę odbioru.
Od początku procesu ten zaworek jest otwarty.
Zbieram w ten sposób 50-100ml tego co początkowo ulatnia się z kega. Skropliny mają 92 procent a przecież nie ma refluksu. Jest wyraźna różnica w smaku i zapachu w stosunku do zrzutu z jeziorka jaki wykonuję po długiej stabilizacji - są to różne przedgony.

Termometr w głowicy działa u mnie bardzo stabilnie. Podczas zrzutu z głowicy widzę do jakiej temperatury maksymalnej na moment wzrasta odczyt i to przyjmuję jako punkt odniesienia pozbycia się przedgonów podczas ewentualnych kolejnych zrzutów i rozpoczęcia właściwej rektyfikacji . Jak odbiorę pierwsze opary zaworem z bufora, to aby osiągnąć docelową temperaturę w głowicy, wystarczą mi np. dwa zrzuty z głowicy zamiast trzech (jeziorko 80 ml). Oznacza to oszczędność czasu poświęconego na stabilizację.

Kontroluję temperaturę w głowicy i w razie potrzeby uruchamiam odbiór kropelkowy, aby zrobić miejsce na przedgony, które pojawiają się w trakcie odbioru serca.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
Awatar użytkownika

AAmatorek
350
Posty: 396
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: AAmatorek »

Można również założyć sama głowice bezpośrednio na zbiornik i odebrać przedgon.
A najlepszy patent to duży zawór kulowy przed buforem ( o ile nie jest na kryzie) i na miejsce dodatkowego wlewu zamontować samą prostą chłodniczkę. Zamykamy zawór i odbieramy przedgon na bardzo małej mocy dodatkową chłodnicą.
Ostatnio zmieniony piątek, 7 kwie 2023, 08:30 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.

czytam
700
Posty: 723
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Ilość urobku z metody 2,5, ocena procesu

Post autor: czytam »

Tylko, że wtedy przedgon nie jest skondensowany, uzysk netto będzie mniejszy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy destylacyjne”