Tak się zastanawiam...
Może jakąś Stareczkę bym umieszał? Ale patrzę na ceny, a tutaj wszystko +50% w górę przez ostatni rok..
Na znanym portalu kukurydza śrutowana 60 pln za 25 kg... Słód 150 pln za 25 kg... Drożdże do whisky M-1 50 g 27,5 pln...
Ceny straszne. O ile kiedyś praca ze zbożem był trudna, czasochłonna - ale tania. O tyle dzisiaj nawet przy absurdalnej cenie cukru, dużo taniej zrobić destylat z samego cukru niż np. 50:50 słód-kukurydza...
A z drugiej strony wódka w sklepie 25 pln/butelka. Taka zwykła żubrówka/żołądkowa w markecie 25 pln. (A są też takie tańsze, po 21-22 pln)
25 lat temu jak byłem na studiach, to wódka była po 20 pln..
Praktycznie w 25 lat wódka nic nie podrożała.
Przy czym średnie wynagrodzenie brutto w roku 1999 to było 1706 pln (czyli 1200 netto) = 60 butelek wódki
A dzisiaj średnie wynagrodzenie brutto 6500 (4500 netto) = 180 butelek wódki
Do tego kiedyś "bycie żulem" było trudne - stali pod Biedronką i pytali, czy mogą dostać koszyk żeby 2 pln zarobić... Albo coś tam po wsiach robili, pomagali za parę złotych...
Dzisiaj - nie opłaca się nic robić - za przykładowe 500+ na jedno dziecko - można codziennie upić się...
Ogólnie, Państwo utrzymuje bardzo niską cenę alkoholu... Dlaczego? Chyba chcą ekonomicznie zlikwidować bimbrownictwo
Ceny surowców i alkoholu
-
online
- Posty: 1052
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Ceny surowców i alkoholu
Nie wiem w jaką stronę ma iść ten temat - czy na pewno to miał być dział "zaciery i nastawy"?
Nigdy się cenami domowych nie przejmowałem. 20-30 lat temu robienie nalewek z kupnego spirytusu nie miało ekonomicznego uzasadnienia. I tak praktycznie wszystko oddawałem wypijałem może 0,5l na 20l zrobionych. Kilkanaście lat temu zacząłem przygodę piwowarską. Przed tym wypijałem kilka, może kilkanaście piw rocznie, więc też ekonomicznego uzasadnienia to nie miało. Domowe gorzelnictwo... kilku kolegom niedawno pokazałem karton wódki z mojego wesela. Kilkanaście lat stoi - taki ze mnie amator trunków. Tu więc także ekonomicznego uzasadnienia ta pasja nie ma. No właśnie - pasja, hobby, tradycja, jakkolwiek to nazwać, to uwarunkowania cenowe chyba nigdy w nich nie mają znaczenia. Ostatnio do wędlin z szynkowara zacząłem używać gotowych otoczek ziołowych - 7-9zł za sztukę. Też to przekreśla ekonomiczne podstawy domowego wyrobu wędlin.
Jestem dość radykalny w swoich opiniach w tym temacie - uważam, że w hobbystycznym traktowaniu domowego gorzelnictwa porównania ekonomiczne do cen rynkowych są (delikatnie mówiąc) nie na miejscu. Ponosimy koszty radości i efektów tworzenia - tego wycenić nie sposób.
Nigdy się cenami domowych nie przejmowałem. 20-30 lat temu robienie nalewek z kupnego spirytusu nie miało ekonomicznego uzasadnienia. I tak praktycznie wszystko oddawałem wypijałem może 0,5l na 20l zrobionych. Kilkanaście lat temu zacząłem przygodę piwowarską. Przed tym wypijałem kilka, może kilkanaście piw rocznie, więc też ekonomicznego uzasadnienia to nie miało. Domowe gorzelnictwo... kilku kolegom niedawno pokazałem karton wódki z mojego wesela. Kilkanaście lat stoi - taki ze mnie amator trunków. Tu więc także ekonomicznego uzasadnienia ta pasja nie ma. No właśnie - pasja, hobby, tradycja, jakkolwiek to nazwać, to uwarunkowania cenowe chyba nigdy w nich nie mają znaczenia. Ostatnio do wędlin z szynkowara zacząłem używać gotowych otoczek ziołowych - 7-9zł za sztukę. Też to przekreśla ekonomiczne podstawy domowego wyrobu wędlin.
Jestem dość radykalny w swoich opiniach w tym temacie - uważam, że w hobbystycznym traktowaniu domowego gorzelnictwa porównania ekonomiczne do cen rynkowych są (delikatnie mówiąc) nie na miejscu. Ponosimy koszty radości i efektów tworzenia - tego wycenić nie sposób.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 633
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
- Podziękował: 182 razy
- Otrzymał podziękowanie: 121 razy
-
Autor tematu - Posty: 248
- Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Ceny surowców i alkoholu
Co do strony w jaką ma iść dyskusja - nie wiem, tak chciałem podyskutować - bo wszystko drożeje o 50-100% - a wódka dalej w cenie z przed 25 lat... To jakiś cel polityczny?
PS.: Ceny z Auchan Wrocław - taniej jest się napić niż najeść...
Może w złym dziale umieściłem - proszę o przeniesienie...Kòpôcz pisze:Nie wiem w jaką stronę ma iść ten temat - czy na pewno to miał być dział "zaciery i nastawy"?
Co do strony w jaką ma iść dyskusja - nie wiem, tak chciałem podyskutować - bo wszystko drożeje o 50-100% - a wódka dalej w cenie z przed 25 lat... To jakiś cel polityczny?
PS.: Ceny z Auchan Wrocław - taniej jest się napić niż najeść...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 2583
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Ceny surowców i alkoholu
I masz odpowiedź. Wzrost cen alkoholu zmniejsza wpływy, a alkohol i papierosy to świetny biznes dla państwa.W samym 2021 roku do skarbu państwa dzięki akcyzie trafiło 75,8 mld zł. To o 4 mld złotych więcej niż w 2020 roku. Natomiast w 2023 roku, po podwyżce do budżetu trafi jeszcze dodatkowe 2,4 mld zł. 75,8 mld złotych z akcyzy za cały zeszły rok. Według obliczeń 48% tej sumy to zyski z używek. Z pieniędzy, jakie przyszło zapłacić Polakom za alkohol i papierosy – dzięki akcyzie do kasy wpadło ok. 36,38 mld złotych.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 79
- Rejestracja: poniedziałek, 8 mar 2010, 16:28
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ceny surowców i alkoholu
"Głupim narodem łatwiej rządzić".
A alkohol często robi z ludzi głupich. Albo po prostu po alkoholu ta głupota wychodzi.
W tym kraju alkohol to taka rozrywka, lek na problemy. Więc trzeba ludziom dać kiełbasę wyborczą, a później wódki
A drugi temat to co poruszył @jakis1234 no i zwiększając cenę alkoholu, rośnie szara strefa, więc realny zysk maleje.
A alkohol często robi z ludzi głupich. Albo po prostu po alkoholu ta głupota wychodzi.
W tym kraju alkohol to taka rozrywka, lek na problemy. Więc trzeba ludziom dać kiełbasę wyborczą, a później wódki
A drugi temat to co poruszył @jakis1234 no i zwiększając cenę alkoholu, rośnie szara strefa, więc realny zysk maleje.
Ostatnio zmieniony czwartek, 8 gru 2022, 15:59 przez grimek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
online
- Posty: 1052
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: RE: Re: Ceny surowców i alkoholu
Tak, z tej samej. Na moje niewiele wnosi do smaku, ale pięknie wygląda jeśli ma iść na gościnny stół.HeniekStarr pisze:(...)@Kòpôcz: te osłonki to z firmy na B? Co to drożdże z niej leżą w marketach ogrodniczych na słońcu? Dobre toto? Bo szynkowar dostałem.
Kompletnie nie. Standardem użytkowym u mnie nie będzie, a jeśli nawet, to i tak nie dogonię tym dodatkiem sklepowej chemioterapii. Póki co ma robić wrażenie. Na dniach będę testował schab ze śliwkami w takiej otoczce - jeśli podołam, drugi będzie na święta.HeniekStarr pisze:(...)Te E466 w składzie nie kłóci Ci się z domowym wyrobem?
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
online
- Posty: 1052
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: RE: Re: Ceny surowców i alkoholu
Gorbaczow zaczął w Rosji program walki z pijaństwem (mniej więcej tak to nazywali). Łapanki na ulicach, w zakładach pracy... Kontynuował to Jelcyn, równie bezskutecznie. Mówiąc kolokwialnie - kupa kasy i energii psu w doopę. Na szczęście Jelcyn się opamiętał i...zalegalizował domowe gorzelnictwo na własny użytek (nie definiujac ile to znaczy własny użytek - jeśli nie złapią Cię na handlu, to znaczy, że tylko dla siebie robisz). Nie ma kosztów łapanek, nie ma kosztów walki z szarą strefą, jest zysk z olbrzymiego rynku sprzętu i surowców.
Ale już więcej politykował nie będę;)
Czyli polityczni chyba...Zbyszek T pisze:(...)
Co do strony w jaką ma iść dyskusja - nie wiem, tak chciałem podyskutować - bo wszystko drożeje o 50-100% - a wódka dalej w cenie z przed 25 lat... To jakiś cel polityczny?(...)
Gorbaczow zaczął w Rosji program walki z pijaństwem (mniej więcej tak to nazywali). Łapanki na ulicach, w zakładach pracy... Kontynuował to Jelcyn, równie bezskutecznie. Mówiąc kolokwialnie - kupa kasy i energii psu w doopę. Na szczęście Jelcyn się opamiętał i...zalegalizował domowe gorzelnictwo na własny użytek (nie definiujac ile to znaczy własny użytek - jeśli nie złapią Cię na handlu, to znaczy, że tylko dla siebie robisz). Nie ma kosztów łapanek, nie ma kosztów walki z szarą strefą, jest zysk z olbrzymiego rynku sprzętu i surowców.
Ale już więcej politykował nie będę;)
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.