Zacier-kożuch.

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.

Autor tematu
Alien844
250
Posty: 258
Rejestracja: wtorek, 14 gru 2021, 21:43
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy

Post autor: Alien844 »

Witam.
Panowie w czwartek koło 17 godziny zacząłem przygotowywać zacier na lenia (6kg kuku, 1kg słodu jęczmiennego, 1kg słodu żytniego) oraz enzymy.
W piątek po powrocie do pracy koło 16 godziny zaglądam do zacieru a na nim kożuch.
Jest to mój drugi zacier i był robiony tak samo jak pierwszy jedyna taka różnica iż słody ześrutowałem prawie na mąkę a tak wszystko robione jak za pierwszym razem.
Kożuch ściągnąłem dałem drożdże use-6 i po godzinie już zaczęły pracować .
Zacier ładnie pachniał nie śmierdział.
Miał ktoś taki kożuch i czy to coś złego ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
promocja
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: Góral bagienny »

Za pózno dodałeś drożdże ;)
24godz. po zatarciu to dzikusy wzięły się do roboty.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

Autor tematu
Alien844
250
Posty: 258
Rejestracja: wtorek, 14 gru 2021, 21:43
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: Alien844 »

Góral bagienny pisząc iż o 17 zacząłem przygotowywać zacier chodziło mi iż o tej godzinie wlałem zimną wodę do gara i zacząłem podgrzewać do 90 stopni.
Więc kukurydzę dodałem dopiero koło 18 godziny po 20 temperatura była 66 stopni i wtedy dodałem słody i enzym. A na drugi dzień o 16 już był kożuch a temperatura zacieru 38stopni.

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: kwik44 »

Nie panikuj. Będzie bardziej aromatyczny destylat. Ja zakażam intencjonalnie, kożuch ma czasem centymetr grubości.

Autor tematu
Alien844
250
Posty: 258
Rejestracja: wtorek, 14 gru 2021, 21:43
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: Alien844 »

kwik44 czyli to nic złego nie jest i urobek będzie dobry ?
Tu miał może z milimetr grubości bardzo cienki :)

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: kwik44 »

Jedyny minus to fakt, że te dzikusy zjadły trochę cukru z zacieru. Ale nic więcej. W naszym hobby nie ma się co tym przejmować. Poczytaj sobie mój temat sour mash na białym. Pod koniec piszę i estrach.

użytkownik usunięty
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: użytkownik usunięty »

Intencjonalne zakażanie. Jaka to piękna fraza jest. No, no :ok: Szacuneczek kolego :respect:
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: kiwitom23 »

Przy 38*C dzikusy już by pracowały? To nie za gorąco dla nich?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: Skir »

To bakterie mlekowe. Wchodzą wcześniej, w wyższej temp niż "nasze" drożdże.
Mniejsza wydajność. Smród rzygowin. Ja bym odradzał.
@kwik celowo zaraża ciekawy szczepami. To co innego niż zwykłe paskudztwo. Ja bym szybciej schładzać. Jak mówi @góral: za długo czekałeś
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3836
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: Doody »

Ja ostatnio destylowałem swoje rzygowiny na półkowej ;) ale w wersji na spirytus zbożowy, czyli na okolice 94%. Udało się zlikwidować zapach po 2 krotnej destylacji (odpęd oraz rektyfikacja na półkowej).
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: kiwitom23 »

Hmmm, to mam pytanie, bo mnie tu Wasze wynurzenia zaniepokoiły. Jeżeli będę zaciarał w kotle i po zatarciu zamknę go szczelnie, to czy również będę narażony na zakażenie? Kocioł stygnie mi ponad 24 godziny. A może po zatarciu zagrzać to do powiedzmy 90*C, tak żeby wyjałowić i później nie sobie spokojnie stygnie 2 dni szczelnie zamknięte? Nie wpłynie to negatywnie na zacier?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: Góral bagienny »

:witam: Ja bym to jednak schłodził pod koniec.
Np. temperatura spadnie do około 50st. i wtedy zamrożone pety lub chłodnica w ruch.
A tak w ogóle to temat jest z kwietnia :D
Kolega @defacto zatrybił :mrgreen:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

użytkownik usunięty
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: użytkownik usunięty »

Góral bagienny pisze: Kolega @defacto zatrybił :mrgreen:
Och, jakiś ty skromny. A policz dobrze :o
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: kiwitom23 »

Góral bagienny pisze::witam: Ja bym to jednak schłodził pod koniec.
No dobra, ale co może się stać? Logicznie rozumując to temperatura zabija wszystko co żyje, więc w kegu nie ma nic. W momencie jak otworzę przy tych 50*C, to w sumie dla mnie większe niebezpieczeństwo, że coś "wpadnie" do środka z wizytą, a wkłady i tak nie zbiją temperatury w godzinę. To nie jest bezpieczniej zaczekać 24h jeżeli zbiornik jest na 100% szczelnie zamknięty i jest wyjałowiony?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: Góral bagienny »

Zanim zacząłem zacierać przeczytałem sporo ;)
Większość problemów przy zacieraniu występowała gdy nie schładzano zacieru, tylko czekano aż sam ostygnie.
Dlatego też postanowiłem schładzać zacier zamrożonymi petami a ostatnio chłodnicą.
Pomimo młodego stażu przy zacieraniu, ani razu nie miałem problemów.
I wszystkim życzę tego samego :ok:
Ostatnio usłyszałem o fajnym patencie na szybkie schłodzenie :scratch:
Jak wypróbuje i zda egzamin to opiszę ;)
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: rastro »

Góral bagienny pisze:A tak w ogóle to temat jest z kwietnia :D
Ale przynajmniej z tego roku :hahaha: :hahaha:
kiwitom23 pisze:
Góral bagienny pisze::witam: Ja bym to jednak schłodził pod koniec.
No dobra, ale co może się stać? Logicznie rozumując to temperatura zabija wszystko co żyje, więc w kegu nie ma nic.
Hasło dnia... Przetrwalnik, a te żyjątka ze zbóż lubią się w ten sposób zabezpieczyć...
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: kiwitom23 »

Cosik ściemniacie Waszmościowie, to przecież nie jest fauna i flora z kominów termalnych na dnie oceanu. Ja jednak spróbuję, a jak się nie uda, to się przyznam. Zrobiłem z setkę piw w kociołku i zanim dokupiłem chłodnicę, to stało to i stygło przykryte tylko szklaną pokrywką kociołka, ale na pewno nie było szczelne w 100% i nigdy nie miałem żadnego zakażenia. Mam jednak zasadnicze pytanie:

Czy jak po zatarciu podgrzeję wszystko do 100*C to wpłynie to jakoś negatywnie na zacier?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: ZiemniakPyrka »

Zneutralizujesz wszystkie enzymy. Nigdy nie schładzam "na siłę", czekam aż zacier sam ostygnie do konkretnej temperatury. Problem z zakażeniem miałem tylko raz przy pyrkach (wtedy wyszły najlepsze ziemniaki) i to całkowicie z mojej winy.

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: rastro »

kiwitom23 pisze:Cosik ściemniacie Waszmościowie, to przecież nie jest fauna i flora z kominów termalnych na dnie oceanu.
Ach tyle nowych winiarzy zdążyłeś opieprzyć w tym tygodniu, a samemu nie idzie poszukać... https://pl.wikipedia.org/wiki/Przetrwalnik

Na 100% żyto będzie robić problemy podobnie jak strączkowe. Kiedyś z żoną zrobiliśmy fasolę szparagową w słoikach, tylko też nie sprawdziliśmy dokładnie co i jak, później baliśmy się tych słoików tak na nas syczały pomimo tego, że fasola dostała 120 w piekarniku, czas był dobry bo sprawdzaliśmy jeden słoik czy jest ok. Reszta zaledwie po kilku dniach zaczęła kisnąć (zapewne fermentacja mlekowa).
Ostatnio zmieniony czwartek, 13 paź 2022, 19:48 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: kiwitom23 »

@rasto ja biologiem nie jestem, nie wpadłbym na to. To w takim razie dawne metody odkażania temperaturą (pamiętam jeszcze szklane strzykawki) w szpitalach nie miały sensu, bo były nieefektywne. No to mnie zmartwiliście, bo mój misternie uknuty plan wziął w łeb. Mam tylko 2 standardowe wkłady "lodówkowe", a to na 60 litrów to będzie kropla w morzu. Ciekawe jakie jest prawdopodobieństwo takiego przetrwalnika w ziarnie.... no i jak szybko się uaktywnia?

@ZiemniakPyrka co do enzymów, to wiem że je zneutralizuję temperaturą, ale po zatarciu to ich już raczej nie będę potrzebował chyba.
Ostatnio zmieniony czwartek, 13 paź 2022, 22:49 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: rastro »

kiwitom23 pisze:@rasto ja biologiem nie jestem, nie wpadłbym na to. To w takim razie dawne metody odkażania temperaturą (pamiętam jeszcze szklane szczykawki) w szpitalach nie miały sensu, bo były nieefektywne.
Niekoniecznie, nie wszystkie paskudy tworzą przetrwalniki... ja też nie wiem jakie temperatury są osiągane w sterylizatorach stosowanych w służbie zdrowia. Natomiast żywność do dłuższego przechowywania często poddaje się tyndylizacji, czyli potrójnej pasteryzacji w dobowych odstępach. Wydaje mi się że chodzi o to żeby mikroby po pasteryzacji wyszły z formy przetrwalnikowej i zaraz po tym zostały ubite.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3836
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: Doody »

Od razu napiszę, że zupełnie inaczej zaciera się jęczmień a inaczej żyto. Słód jęczmienny stygnie powoli w otwartej beczce i nigdy (a zacierałem jęczmień dziesiątki razy) nie wdała mi się infekcja. Żyto zacierałem również wiele razy ale 75% zacierań kończyło się rzygowinami. Chłodziłem, nie chłodziłem, różnie. Żyto jest trudne.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: Góral bagienny »

No to jednak jestem szczęściarz :D
Zacierałem żyto z 5-6razy i 0 problemów.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2581
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 452 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: jakis1234 »

Użyj do chłodzenia chłodnicy z głowicy kolumny.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: kiwitom23 »

A jak ja ją wyciągnę z zaspawanego UFO?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

łoles
200
Posty: 231
Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Łiski
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 69 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: łoles »

A nie masz czasem chłodnicy zanurzeniowej ? Bo jak dobrze kojarzę ty chyba piwa też robisz ?
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe :pije:
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2581
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 452 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: jakis1234 »

kiwitom23 pisze:A jak ja ją wyciągnę z zaspawanego UFO?
No fakt. Z aabratka łatwiej.
Pozdrawiam z opolskiego.

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: patrzal »

Mała uwaga mikrobiologiczna - 90 stopni to za mało na ubicie nawet aktywnych form niektórych bakterii, nie mówiąc o przetrwalnikach. W autoklawach do sterylizacji o ile dobrze pamiętam stosuje się temperaturę 120 stopni.

Zwłaszcza oporne pod tym względem są Clostridium butyricum - żyjące m. in. w glebie i na ziemniakach, lubią zasadowy odczyn, obecność wapnia i magnezu, rozkładają skrobię do kwasu masłowego, ich przetrwalniki są odporne na wysoką temperaturę. Wbrew temu, co padło wcześniej w tym temacie, to głównie one i ich krewniacy (jak C. saccharobutylicum) odpowiadają za uroczy aromat wymiocin, a nie bakterie kwasu mlekowego - te wzbogacają bukiet zacieru o nuty kiszonkowe.

Przy czym jedne i drugie, w odpowiednich ilościach, mogą okazać się całkiem pożyteczne - kwasy przez nie produkowane mogą być źródle estrów o owocowych zapachach. Muszę się w końcu zmusić i przetłumaczyć pro publico bono co ciekawsze urywki z homedistiller.org na ten temat.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: kiwitom23 »

łoles pisze:A nie masz czasem chłodnicy zanurzeniowej ?
Mam, ale ona średnicą jest dostosowana do kociołka piwnego, który od góry jest całkowicie otwarty, jak ja to wcisnę do kotła?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: rastro »

patrzal pisze:Wbrew temu, co padło wcześniej w tym temacie, to głównie one i ich krewniacy (jak C. saccharobutylicum) odpowiadają za uroczy aromat wymiocin, a nie bakterie kwasu mlekowego - te wzbogacają bukiet zacieru o nuty kiszonkowe.
A nie nie te mlekowce były w kontekście pasteryzowanej fasoli szparagowej... zdaję sobie sprawę że tego paskudztwa jest nieco więcej.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: patrzal »

@rastro - odnosiłem się do tego, co pisał Skir:
"To bakterie mlekowe. Wchodzą wcześniej, w wyższej temp niż "nasze" drożdże.
Mniejsza wydajność. Smród rzygowin."

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: rastro »

Faktycznie wydaje się że mlekowce nie dają niemiłych zapachów, raczej będą szły w kierunku kiszonki. To w sumie jest ciekawe, nawet jak się przygotowuje zakwas od zera to początkowo żyto łapie taki nieprzyjemny zapaszek, jak dojdzie do balansu drożdże/fermentacja mlekowa zakwas pachnie przyjemnie wręcz owocowo, tylko po dłuższym przechowywaniu idzie w stronę zapachów typu aceton, ale nie w stronę wymiocin. Czyli zapewne masz rację, że to musi być coś innego.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: Skir »

@patrzal dzięki za wyjaśnienie. nie upieram się, pewnie masz rację. biologii nie miałem nawet w szkole średniej. :)
Trzeba tylko pamiętać, że inaczej zachowuje się zacierana śruta, a inaczej słód.
Zauważyłem zacierając kilkadziesiąt razy śrutę, że o ile doszło do smrodu rzygowin, zawsze związane to było z kwestią braku szybkiego schładzania od ok 45 stopni. Bez względu na rodzaj śruty (tylko wyjątkowo zacierałem słód i tu się nie wypowiadam). I nie ma to żadnego związku ze sterylnością procesu.
Zakwaszanie zacieru ze śruty też nie zawsze przynosi pozytywne efekty.
Chyba @gacek stosuje pomysł posypania drożdżami powierzchni zacieru w temp ok.38-40 stopni, co uniemożliwia rozpoczęcie akcji przez niepożądane szczepy.
I love the smell of bimber in the morning.

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: patrzal »

Tu się zgodzę, bo ani śruta, ani słód nie będą sterylne - tu akurat bardziej chciałem odpowiedzieć kiwitomowi, że grzanie przy żelowaniu skrobi to za mało, by ubić niepożądane towarzystwo.

Zgadzam się też, że szybkie chłodzenie jest kluczowe - inaczej Clostridia i inne termofile mają dużo szybszy start i łatwo mogą zdominować mikroflorę zacieru.
W niższych temperaturach przewagę mają drożdże, które wydzielanym alkoholem i zakwaszaniem środowiska ograniczają namnażanie Clostridium. Po to m. in. jest sour mash - kwas mlekowy wytwarzany przez jedne mikroby tłumi propagację bardziej smrodliwych mikrobów. (co nie znaczy, że hamuje całkowicie, ale to już może na inny raz)
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: ZiemniakPyrka »

Skir pisze: Chyba @gacek stosuje pomysł posypania drożdżami powierzchni zacieru w temp ok.38-40 stopni, co uniemożliwia rozpoczęcie akcji przez niepożądane szczepy.
Bartek to demon na koji :D
Ja stosuję taki trik, przy 40° na powierzchni zacieru (bez mieszania, niżej jest pewnie wyższa temp) posypuję łyżeczkę drożdży. Po kilku godzinach (czyli zazwyczaj po powrocie z pracy) pracują już dość intensywnie, wtedy wrzucam resztę i mieszam całość.
Ostatnio przy próbach namnażania dzikich drożdży z owoców robię tak samo z tą różnicą, że na wierzch wlewam mniejszą część "matki" uzyskanej wcześniej w fermentorze :witam:
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: kiwitom23 »

Czyli nie ma wyjścia muszę dokupić kilka dodatkowych wkładów do lodówek turystycznych :-(
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: patrzal »

Albo niech ci aakk/kula/ktokolwiek skręci na szybko abratkową wężownicę. Ale to już sam stwierdź, czy wygodniejsza będzie chłodnica, czy wkłady.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: kiwitom23 »

No to jest myśl! Faktycznie taka chłodniczka by rozwiązała problem.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Tomik 2006
100
Posty: 114
Rejestracja: środa, 24 lut 2021, 14:11
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Mój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: Tomik 2006 »

@Kiwitom23 tu jest coś w dobrej cenie mam i jestem bardzo zadowolony
https://www.olx.pl/d/oferta/przewd-rura ... QUjfq.html

alkohole-domowe
50
Posty: 65
Rejestracja: środa, 7 lip 2010, 14:21
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Zacier-kożuch.

Post autor: alkohole-domowe »

Podepnę się pod temat. Zatarłem mąkę pszeniczną i po niecałym tygodniu zacier czuć acetonem. Czy to nadaje się do przepuszczenia czy raczej kibel?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”