Największe wpadki bimbrownicze
-
- Posty: 453
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze
@góral bagienny.
Wpadka to będzie jak ci 'zlotowa ekipa wpadnie na chatę'
I wszystko powychlewa.
A mi się przypomniała wpadka, z happy end.
Znajomy pędził bimber w nocy, a międzyczasie ktoś włamywał się do komórki.
"Mądra" matka, wiedząc że syn w piwnicy gotuje....zadzwoniła na Policję.
Facet zbladł jak pod furtkę podjechał radiowóz.
Zapomniała że własny syn pędzi właśnie.
Na szczęście, obejrzeli komórkę, nic nie wyczuli i odjechali.
Udało się.
Wpadka to będzie jak ci 'zlotowa ekipa wpadnie na chatę'
I wszystko powychlewa.
A mi się przypomniała wpadka, z happy end.
Znajomy pędził bimber w nocy, a międzyczasie ktoś włamywał się do komórki.
"Mądra" matka, wiedząc że syn w piwnicy gotuje....zadzwoniła na Policję.
Facet zbladł jak pod furtkę podjechał radiowóz.
Zapomniała że własny syn pędzi właśnie.
Na szczęście, obejrzeli komórkę, nic nie wyczuli i odjechali.
Udało się.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze
Jak już po prawdzie to niech będzie:
Zazwyczaj coś robię podczas procesu,
myję, nastawiam nowe itp. Ale zmęczon wielce będąc, bo zaczynam zawsze bardzo wcześnie, wzięlo i się przysnęło z książką Ludluma w ręku.
Nałapałem pogonów, wszystko poszło jeszcze raz do przerobu.
A to był prosty Ps, bez sterowników i alarmów.
Grzany gazem w dodatku.
Mogło być ciekawie.
Na szczęście skończyło się tylko na nałapaniu pogonów, do cukrówki.
Ps@góral bagienny, zostaw mnie jednego na ranczu, na tydzień, to zobaczysz gołe damy, o beczce nie wspomnę.
Zazwyczaj coś robię podczas procesu,
myję, nastawiam nowe itp. Ale zmęczon wielce będąc, bo zaczynam zawsze bardzo wcześnie, wzięlo i się przysnęło z książką Ludluma w ręku.
Nałapałem pogonów, wszystko poszło jeszcze raz do przerobu.
A to był prosty Ps, bez sterowników i alarmów.
Grzany gazem w dodatku.
Mogło być ciekawie.
Na szczęście skończyło się tylko na nałapaniu pogonów, do cukrówki.
Ps@góral bagienny, zostaw mnie jednego na ranczu, na tydzień, to zobaczysz gołe damy, o beczce nie wspomnę.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze
Lepiej czytać książkę i pilnować procesu, niż siedzieć na fejsie, czekając aż się pogonów nałapie.
A co do wpadek:
Nie zamknąłem na klucz drzwi do piwnicy, przez przypadek.
Moja ex, (czyli JP, NIE LP) wytrąbiła, mi z psiapsułkami cały baniak nalewki wiśniowej, która notabene miała tydzień tylko, a miało być na święta.
I musiałem wszyskie ....pindy pijane do domu porozwozić.
To było gorsze, niż strata nalewki.
Trauma jest do dziś.
Zawsze gdzie trzymacie swoje skarby, zamykajcie na klucz.
To podstawa.
Nieupoważnionym, wstęp surowo wzbroniony.
A co do wpadek:
Nie zamknąłem na klucz drzwi do piwnicy, przez przypadek.
Moja ex, (czyli JP, NIE LP) wytrąbiła, mi z psiapsułkami cały baniak nalewki wiśniowej, która notabene miała tydzień tylko, a miało być na święta.
I musiałem wszyskie ....pindy pijane do domu porozwozić.
To było gorsze, niż strata nalewki.
Trauma jest do dziś.
Zawsze gdzie trzymacie swoje skarby, zamykajcie na klucz.
To podstawa.
Nieupoważnionym, wstęp surowo wzbroniony.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 453
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
-
- Posty: 199
- Rejestracja: wtorek, 18 paź 2011, 22:07
- Krótko o sobie: Człowiek nie jest taki, żeby sobie nie poradzić
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze
Wracając do tematu wpadek bimbrowniczych to dawno temu jak jeszcze gotowałem na gazie to zaginął mi się przewód od wody chłodzącej i w pewnym momencie kolumna stanęła w płomieniach. Na szczęście ucierpiała tylko instalacja elektryczna ponieważ kolumna stała.pod oświetleniem. Ocieplenie kolumny w mgnieniu oka wyparowało. Chwila nieuwagi i mogło dojść do nieszczęścia
Edyta:
@Jakis1234 THX
Dramatyzujesz, ja na ten przykład lubię jak moja LP spotka się z koleżankami na małe .zawsze wraca zadowolona, uśmiechnięta, a i nie mam problemu z tym żeby pojechać, odebrać i ewentualnie rozwieźć towarzystwo, zawsze jest kupa śmiechu w samochodzie i świntuszenia w domu.rozrywek pisze: I musiałem wszyskie ....pindy pijane do domu porozwozić.
To było gorsze, niż strata nalewki.
Trauma jest do dziś.
Wracając do tematu wpadek bimbrowniczych to dawno temu jak jeszcze gotowałem na gazie to zaginął mi się przewód od wody chłodzącej i w pewnym momencie kolumna stanęła w płomieniach. Na szczęście ucierpiała tylko instalacja elektryczna ponieważ kolumna stała.pod oświetleniem. Ocieplenie kolumny w mgnieniu oka wyparowało. Chwila nieuwagi i mogło dojść do nieszczęścia
Edyta:
@Jakis1234 THX
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 4 lip 2022, 14:33 przez leon24_36, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 2587
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze
I to jest najlepszy przykład, że sprzętu nie można zostawiać samego.leon24_36 pisze: Wracając do tematu wpadek bimbrowniczych to dawno temu jak jeszcze gotowałem na gazie to zaginął mi się przewód od wody chłodzącej i w pewnym momencie kolumna stanęła w płomieniach. Na szczęście ucierpiała tylko instalacja elektryczna ponieważ kolumna stała pod oświetleniem. Ocieplenie kolumny w mgnieniu oka wyparowało. Chwila nieuwagi i mogło dojść do nieszczęścia
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 453
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze
Ja popełniam z radością wszystkie możliwe błędy początkującego hobbysty. Ale tak to już jest, jak się chce samemu sprawdzić, czy aby eksperci się nie mylą
W każdym razie, już wiem, że nie miesza się energicznie w mocno pracującym zacierze ze skrobi i że nie daje się drożdży turbo do zacieru z pszenicy. Ganianie po garażu rozmazującej się paćki zdecydowanie nie należy do czynności, które jestem w stanie polubić. Tym bardziej, że w tym pomieszczeniu znajdują się setki klamotów, do których ta paćka złośliwie przywiera i trzeba pół garażu wynieść do mycia...
Ostatni numer to wyprodukowanie zielono-niebieskiego urobku pszenicznego. Powiem wam, że kolorek śliczny, ale chyba nie do końca o to chodziło Miedź miewa swoje kaprysy...
W każdym razie, już wiem, że nie miesza się energicznie w mocno pracującym zacierze ze skrobi i że nie daje się drożdży turbo do zacieru z pszenicy. Ganianie po garażu rozmazującej się paćki zdecydowanie nie należy do czynności, które jestem w stanie polubić. Tym bardziej, że w tym pomieszczeniu znajdują się setki klamotów, do których ta paćka złośliwie przywiera i trzeba pół garażu wynieść do mycia...
Ostatni numer to wyprodukowanie zielono-niebieskiego urobku pszenicznego. Powiem wam, że kolorek śliczny, ale chyba nie do końca o to chodziło Miedź miewa swoje kaprysy...
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze
Parę zasad:
Destylujesz, nie pijesz. To najważniejsza zasada.
Wyłączasz telefon.
Pilnujesz procesu.
Odkręcasz wodę od razu, parę litrów wody cię nie zbawi.
Miej gaśnicę.
Zadbaj o dobrą wentylację.
Nie czytaj Ludluma bo zaśniesz.
Zaglądasz do sprzętu co chwilę.
Odnośnie nastawu, myśl o wolnym miejscu w fermentorze, bo wykipi.
Główne wpadki, którym udało się zapobiec, dotyczą bezpieczeństwa, to jest podstawa.
Ja raz nie odkręciłem wody, myśląc że jeszcze czas, temperatura rośnie bardzo szybko. Dopadnie cię sraczka, kot ci wskoczy, cokolwiek, mysza przegryzie przewód.
Miałem pełno oparów raz, właśnie poprzez zakręconą wodę, grzanie gazowe, a z chłodnicy para, a kolumna szklana.
Jak by to walnęło...nawet nie myślę o tym.
Bezpieczeństwo.
A z śmiesznych wpadek, to wkurzałem się że nastaw nie rusza, potem odkryłem dlaczego.
Md, stała obok, w słoju, nie w nastawie.
Ale ciołek.
Destylujesz, nie pijesz. To najważniejsza zasada.
Wyłączasz telefon.
Pilnujesz procesu.
Odkręcasz wodę od razu, parę litrów wody cię nie zbawi.
Miej gaśnicę.
Zadbaj o dobrą wentylację.
Nie czytaj Ludluma bo zaśniesz.
Zaglądasz do sprzętu co chwilę.
Odnośnie nastawu, myśl o wolnym miejscu w fermentorze, bo wykipi.
Główne wpadki, którym udało się zapobiec, dotyczą bezpieczeństwa, to jest podstawa.
Ja raz nie odkręciłem wody, myśląc że jeszcze czas, temperatura rośnie bardzo szybko. Dopadnie cię sraczka, kot ci wskoczy, cokolwiek, mysza przegryzie przewód.
Miałem pełno oparów raz, właśnie poprzez zakręconą wodę, grzanie gazowe, a z chłodnicy para, a kolumna szklana.
Jak by to walnęło...nawet nie myślę o tym.
Bezpieczeństwo.
A z śmiesznych wpadek, to wkurzałem się że nastaw nie rusza, potem odkryłem dlaczego.
Md, stała obok, w słoju, nie w nastawie.
Ale ciołek.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Re: Największe wpadki bimbrownicze
O matko... jak to przeczytałam, to powiem szczerze, ze chyba mega skutecznie odechcialoby mi się żeby to robić Ale szacun dla Was. A Wasz bimber jest przezroczysty czy jest jakiegoś takiego winnego koloru czy coś? Bo od osoby w rodzinie jest czysty jak wóda..... fujj
-
- Posty: 2587
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze
Olka88, Rozrywek, jak to On, przesadza . Przy grzaniu elektrycznym wystarczy zwykły nadzór.
Trochę bardziej niebezpieczne jest grzanie gazem.
A co do bimbru, to wszystko zależy co masz na myśli.
Każdy rodzaj jest inny, można robić spirytus i rozcieńczać go do 40% i wtedy też dużo zależy od surowca, z którego się robi.
Zupełnie co innego jest robienie od razu wódki z owoców czy zbóż.
Generalnie destylacja i rektyfikacja czyszczą i otrzymujesz czysty wyrób, ale późniejsze dodatki czy dębienie dodaje różnych kolorów.
To temat rzeka.
Trochę bardziej niebezpieczne jest grzanie gazem.
A co do bimbru, to wszystko zależy co masz na myśli.
Każdy rodzaj jest inny, można robić spirytus i rozcieńczać go do 40% i wtedy też dużo zależy od surowca, z którego się robi.
Zupełnie co innego jest robienie od razu wódki z owoców czy zbóż.
Generalnie destylacja i rektyfikacja czyszczą i otrzymujesz czysty wyrób, ale późniejsze dodatki czy dębienie dodaje różnych kolorów.
To temat rzeka.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze
Wystarczy z głową, bezpiecznie i tyle.
Destylat, o to pytasz, jest czysty jak kranówka, piszesz fuj, to zapraw to czymś, karmel, przyprawy. Zobaczysz efekt sama, to będzie kompletnie inny trunek.
Nie zaśmiecajmy zbytnio.
Stawiamy na bezpieczeństwo, to wszystko.
Ty się Olka nie zniechęcaj od razu, nie poddawaj się.Olka88 pisze:O matko... jak to przeczytałam, to powiem szczerze, ze chyba mega skutecznie odechcialoby mi się żeby to robić Ale szacun dla Was. A Wasz bimber jest przezroczysty czy jest jakiegoś takiego winnego koloru czy coś? Bo od osoby w rodzinie jest czysty jak wóda..... fujj
Wystarczy z głową, bezpiecznie i tyle.
Destylat, o to pytasz, jest czysty jak kranówka, piszesz fuj, to zapraw to czymś, karmel, przyprawy. Zobaczysz efekt sama, to będzie kompletnie inny trunek.
Nie zaśmiecajmy zbytnio.
Stawiamy na bezpieczeństwo, to wszystko.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze
@góral z bagien, a ty latasz po łące łapiąc motyle? Czy pilnujesz sprzętu?
Pilnujesz, do tego dążę.
Największą wpadką jest nie pilnowanie procesu.
Zgadzamy się z tym wszyscy?
Myślę że tak.
Najgorsza wpadka to się zagapić, przegapić ten moment arcyważny i przedgonu i pogonu.
Amen.
Pilnujesz, do tego dążę.
Największą wpadką jest nie pilnowanie procesu.
Zgadzamy się z tym wszyscy?
Myślę że tak.
Najgorsza wpadka to się zagapić, przegapić ten moment arcyważny i przedgonu i pogonu.
Amen.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze
Łolka88, będzie potrzeba pomocy, wal jak w dym, po to tu jesteśmy, aby pomagać.
W związku z powyższym że jesteś kobietą.. nikt nie chce abyś dała ciała.
My daliśmy wielokrotnie.
Szczerze opisujemy swoje wpadki, przypadki, oraz, inne durnatki.
Lepiej się uczyć na błędach innych czy nie?
Nie wstydzimy się powiedzieć, co żeśmy spartolili.
Ja na przykład, zrobiłem winko, założyłem rurkę, nalałem wody do rurki, wszystko zgodnie ze sztuką.
Tylko sprzątania było w ciul.
A moja pierwsza destylacja?
Na kance od mleka? Odebrałem 50ml tzw ślepoty, potem ciągnąłem resztę.
Najgorszy bimber w życiu. Kto myślał o frakcjach.
Ale to było kiedyś.
Najlepiej się uczyć na czyichś błędach, nie swoich.
Masz pytania, dawaj, pomożemy.
W związku z powyższym że jesteś kobietą.. nikt nie chce abyś dała ciała.
My daliśmy wielokrotnie.
Szczerze opisujemy swoje wpadki, przypadki, oraz, inne durnatki.
Lepiej się uczyć na błędach innych czy nie?
Nie wstydzimy się powiedzieć, co żeśmy spartolili.
Ja na przykład, zrobiłem winko, założyłem rurkę, nalałem wody do rurki, wszystko zgodnie ze sztuką.
Tylko sprzątania było w ciul.
A moja pierwsza destylacja?
Na kance od mleka? Odebrałem 50ml tzw ślepoty, potem ciągnąłem resztę.
Najgorszy bimber w życiu. Kto myślał o frakcjach.
Ale to było kiedyś.
Najlepiej się uczyć na czyichś błędach, nie swoich.
Masz pytania, dawaj, pomożemy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 34
- Rejestracja: czwartek, 15 lut 2018, 20:16
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Lubelskie
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Największe wpadki bimbrownicze
Niedziela godz 23. Proces ma się ku końcowi. Odbieram do 5L damy, która stoi na podłodze. „Laboratorium” mam w kotłowni gazowej a ze względów bezpieczeństwa pod instalacje alarmową podpięty mam czujnik gazu, który uruchamia alarm kiedy wyczuje gaz. Siedziałem w kuchni i coś mi zaczęło dziwnie pikać. Wchodzę do kotłowni a tam dama się przelała i mam metrowej średnicy kałużę na podłodze. Okazuje się, że opary spirytusu uruchomiły ten cholerny czujnik od alarmu - póki co tylko on zaczął piszczeć ale w głowie mam już dźwięk głównej syreny i pobudzonych w środku nocy sąsiadów. Otworzyłem okna i drzwi a dmuchawą zacząłem przewietrzać czujnik na ścianie. Ufff, ucichł…. ale na 10 sekund. Minęło pół godziny a ten nie cichnie. Nie można tak sobie odpiąć czujnika od instalacji alarmowej bo przerwę obwód i alarm się uruchomi. Dzięki Bogu odebrał elektryk, który stwierdził, ze skoro dzwonię w niedziele o północy to coś musi się dziać. Zdalnie wytłumaczył jak wypiąć ten czujnik. Po wszystkim jeszcze z godzinę nie mogłem usnąć
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Największe wpadki bimbrownicze
Dlatego też zawsze pojemnik odbiorczy (dama) warto wstawić nawet do plastikowego wiadra z marketu budowlanegoReinchardt pisze: dama się przelała i mam metrowej średnicy kałużę na podłodze.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW