Podejrzewam ,że nie masz racji gdyż jak Ci się utworzy jakiś niechciany azeotrop to się go nie pozbędziesz nawet jak będziesz mieć tą 5m kolumnę. Jeśli się mylę to poprawcie mnieAAmatorek pisze:
Podejrzewam, że jak by ktoś miał kolumnę np 80 długości 5m zasypana sprężynkami i do tego w 1/3 wysokosci OLM to przy pierwszej rekcie nastawu miał by juz neutralny produkt
Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
-
- Posty: 271
- Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
-
- Posty: 1909
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
A ja nie robię żadne 1,5 czy 2,5 czy nawet 4. Szkoda na to czasu i pieniędzy.
Robię po prostu x2.
Pierwsze to odpęd surówki, surówka idzie do kotla rozcieńczona do około 35% i rektyfikacja z podziałami na frakcje. Sprężynek mam około 145cm.
Robię po prostu x2.
Pierwsze to odpęd surówki, surówka idzie do kotla rozcieńczona do około 35% i rektyfikacja z podziałami na frakcje. Sprężynek mam około 145cm.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 2586
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
A ja robię 2,5, w sumie rozgrzanie wsadu rozcieńczonego do 55%, odebranie przedgonów, rozcieńczenie go do 20% (nie czekam aż ostygnie), zajmuje raptem około godziny.
A potem i tak mam już wsad w miarę gorący, to i kolejne grzanie trwa krócej.
Nie porównywałem z podwójną rektyfikacją, bo zawsze robię 2,5, ale jednak przy 0,5 (55%) trochę tych smrodów się odbiera.
Otrzymuję zupełnie mnie zadowalający rezultat, bez jakiegokolwiek filtrowania węglem
A potem i tak mam już wsad w miarę gorący, to i kolejne grzanie trwa krócej.
Nie porównywałem z podwójną rektyfikacją, bo zawsze robię 2,5, ale jednak przy 0,5 (55%) trochę tych smrodów się odbiera.
Otrzymuję zupełnie mnie zadowalający rezultat, bez jakiegokolwiek filtrowania węglem
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 3847
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
Ja również robię w wersji 2,0 (w sumie identycznie jak Radius) Spowodowane to jest tym, że po pierwsze nie mam dodatkowego wlewu do kega co czyni dolewanie wody wyjątkowo upierdliwym, a po drugie produkt mnie satysfakcjonuje. Odbieram może trochę więcej przedgonu niż powinienem, ale wtedy jestem pewny, że serce jest OK.
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
Serwus
Czym różni się przedgon, uzyskany z procesu 0.5(surówka 50-55%) od przedgonu uzyskanego ze wsadu 18-20% także z surówki? Chodzi mi o aromat. W drugim przypadku jest to aromat acetonu. Czy prawie 3 krotnie mocniejszy wsad, "produkuje" przedgon zdominowany innym aromatem?
Niedawno udało mi się uzyskać materiał po dwukrotnej, pełnej rektyfikacji z prawie nie wyczuwalnym buraczkiem. Czy metoda 2,5 całkowicie eliminuje tą "wadę"?
Jasna sprawa.jakis1234 pisze: Nie porównywałem z podwójną rektyfikacją, bo zawsze robię 2,5, ale jednak przy 0,5 (55%) trochę tych smrodów się odbiera.
Czym różni się przedgon, uzyskany z procesu 0.5(surówka 50-55%) od przedgonu uzyskanego ze wsadu 18-20% także z surówki? Chodzi mi o aromat. W drugim przypadku jest to aromat acetonu. Czy prawie 3 krotnie mocniejszy wsad, "produkuje" przedgon zdominowany innym aromatem?
Niedawno udało mi się uzyskać materiał po dwukrotnej, pełnej rektyfikacji z prawie nie wyczuwalnym buraczkiem. Czy metoda 2,5 całkowicie eliminuje tą "wadę"?
-
- Posty: 2586
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
A jeżeli chodzi o przedgon z 55%, jest trochę inny, taki bardziej "oleisty" i więcej zapachu kwiatków.
W sumie to Leszek zdaje się robił jakieś testy porównawcze i stąd się wziął ten dodatkowy odbiór.
Nie wiem czy eliminuje, wyczuwam różnicę między burakiem a innym surowcem.defacto pisze: Czym różni się przedgon, uzyskany z procesu 0.5(surówka 50-55%) od przedgonu uzyskanego ze wsadu 18-20% także z surówki? Chodzi mi o aromat. W drugim przypadku jest to aromat acetonu. Czy prawie 3 krotnie mocniejszy wsad, "produkuje" przedgon zdominowany innym aromatem?
Niedawno udało mi się uzyskać materiał po dwukrotnej, pełnej rektyfikacji z prawie nie wyczuwalnym buraczkiem. Czy metoda 2,5 całkowicie eliminuje tą "wadę"?
A jeżeli chodzi o przedgon z 55%, jest trochę inny, taki bardziej "oleisty" i więcej zapachu kwiatków.
W sumie to Leszek zdaje się robił jakieś testy porównawcze i stąd się wziął ten dodatkowy odbiór.
Ostatnio zmieniony środa, 1 cze 2022, 14:33 przez jakis1234, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 280
- Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
- Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
Pytanie do praktykujących 2,5 - czy wasze przedgony mętnieją po rozcieńczeniu czystą wodą? Jaki mają zapach? Czy jest w powyższym zakresie różnica między stężeniem 50% a 20% wsadu?
Ostatnio wyszła mi interesująca kwestia a propos tematu, ale jeszcze nie chcę sugerować odpowiedzi.
Ostatnio wyszła mi interesująca kwestia a propos tematu, ale jeszcze nie chcę sugerować odpowiedzi.
-
Autor tematu - Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
@patrzał.
Czy sugerujesz, że przy różnej procentowości wsadu, wydzielają się inne frakcje?
Oczywiście że tak jest.
Stąd właśnie pomysł, aby podwyższyć maksymalnie moc wsadu, sprawdzić co się wtedy wydzieli jako pierwsze.
Czy sugerujesz, że przy różnej procentowości wsadu, wydzielają się inne frakcje?
Oczywiście że tak jest.
Stąd właśnie pomysł, aby podwyższyć maksymalnie moc wsadu, sprawdzić co się wtedy wydzieli jako pierwsze.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
@Rozrywek, nie będę się nad tobą "znęcał", ale powinieneś się trochę dokształcić w temacie rektyfikacji a szczególnie zainteresować się współczynnikiem rektyfikacji, o czym już wcześniej pisałem
Na początek zacytuję coś dla poszerzenia wiedzy
Gdy ją przeanalizujesz, sam dojdziesz do wniosku, że twoja koncepcja/teoria jest warta tyle, co zeszłoroczny śnieg
Kolejna rektyfikacja w maksymalnym stężeniu ( jak proponujesz) nie wniesie nic, albo w ogóle niezauważalną różnicę. Szkoda więc na nią czasu i poniesionych kosztów
Przyhamuj więc trochę i nie "koalakuj" aby nie narażać się na śmieszność i kpiny kolegów. Z dobrego serca ci radzę
Na początek zacytuję coś dla poszerzenia wiedzy
I teraz odnosząc się do zdania zaznaczonego na czerwono, cytat z K. Jarosz, J. Jarociński "Technologia Gorzelnictwa" cz. IIWspółczynnik destylacji, stosunek współczynnika parowania zanieczyszczenia do współczynnika parowania alkoholu etylowego. Określone wzorem: RR = Kp: Ka, gdzie RR jest współczynnikiem rektyfikacji, Kp jest współczynnikiem parowania domieszki, Ka jest współczynnikiem parowania alkoholu etylowego. Współczynnik rektyfikacji pokazuje, jak zmienia się zawartość zanieczyszczeń w stosunku do etanolu podczas destylacji. Jeżeli współczynnik destylacji jest >1, zanieczyszczenia (głowa) odparowują szybciej niż etanol; jeżeli współczynnik destylacji jest <1, zanieczyszczenia (ogon) odparowują wolniej niż etanol. Zanieczyszczenia główne to: aldehyd octowy, oleisty, izomasłowy, akroleina, aldehyd octowy, formaldehyd etylowy, acetylo-etylowy, eter acetonowo-metylowy itp.; typowe zanieczyszczenia ogonowe to kwas octowy i furfural. Współczynnik rektyfikacji zanieczyszczeń pośrednich (aldehyd olejowy, acetal, metanol, eter etylowo-forminowy itp.) przy niskich stężeniach etanolu jest większy od jedności, przy wysokich stężeniach mniejszy od jedności. Przy pewnych stężeniach etanolu lotność etanolu i zanieczyszczeń pośrednich jest taka sama, a ich współczynnik rektyfikacji jest równy jedności.
Literatura: Anoshin I.M., Merzhanian A.A. Fizyczne procesy produkcji wina.
Tabelkę z wykresem stężeń w jakich zmienia się współczynnik rektyfikacji dla poszczególnych zanieczyszczeń, musisz sobie znaleźć sam.Rozcieńczenie rektyfikatu zwykłego uzyskanego z pierwszej rektyfikacji do mocy 50-60% obj. jest najkorzystniejsze z punktu widzenia tzw współczynnika rektyfikacji zanieczyszczeń. Żeby nie gmatwać sprawy dodatkowo współczynnikami lotności i wynikających z nich współczynników rektyfikacji, podam przykład zachowania się alkoholu amylowego, głównego składnika olejów fuzlowych. Jego punkt wrzenia leży znacznie powyżej temperatury wrzenia alkoholu etylowego i wody, wynosi bowiem 1320C. Jest on jednak bardziej lotny niż alkohol etylowy, gdy znajduje się rozpuszczony w cieczy o mocy poniżej 42% obj. Jeżeli wrząca ciecz ma moc wyższą, to alkohol amylowy ma charakter niedogonu. Wydawałoby się pozornie, że alkohol amylowy nie powinien opadać do kociołka, gdyż na niższych półkach teoretycznych wypełnienia kolumny jest niższa moc, a więc znów odzyska on warunki, w których ma charakter przedgonu. Jednak posiada on bardzo słabą rozpuszczalność w wodzie i słabych roztworach alkoholowych, a tylko rozpuszczony alkohol amylowy zachowuje się tak jak wyżej. Natomiast w strefie 40-50% obj. wydziela się i opada do kociołka w postaci oleistej cieczy. Bardzo podobnie w dużym przybliżeniu zachowują się takie zanieczyszczenia (tu estry) rektyfikatu zwykłego jak: izomaślan etylu, octan izoamylu, izowalerianian izoamylu.
Gdy ją przeanalizujesz, sam dojdziesz do wniosku, że twoja koncepcja/teoria jest warta tyle, co zeszłoroczny śnieg
Kolejna rektyfikacja w maksymalnym stężeniu ( jak proponujesz) nie wniesie nic, albo w ogóle niezauważalną różnicę. Szkoda więc na nią czasu i poniesionych kosztów
Przyhamuj więc trochę i nie "koalakuj" aby nie narażać się na śmieszność i kpiny kolegów. Z dobrego serca ci radzę
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
To jest konkretna odpowiedź.
Dzięki radius.
Tylko proszę, nie porównuj mnie do pana k, ok?
Ja poddaję pomysł ogólnej dyskusji, i nie twierdzę że mam rację.
Nie wiem tego.
Jeśli nie mam, nic się nie stanie przecież.
Mylić się jest rzeczą ludzką, prawda?
Przeglądam właśnie Drożdzownictwo i Gorzelnictwo, Jarocińskiego, jeśli te dane do mnie przemówią, a już coś czuję że raczej tak będzie...to pierwszy się do cię zgłoszę, o usunięcie całego tematu.
Pozdrawiam, z wyrazami szacunku.
Rozrywek.
Dzięki radius.
Tylko proszę, nie porównuj mnie do pana k, ok?
Ja poddaję pomysł ogólnej dyskusji, i nie twierdzę że mam rację.
Nie wiem tego.
Jeśli nie mam, nic się nie stanie przecież.
Mylić się jest rzeczą ludzką, prawda?
Przeglądam właśnie Drożdzownictwo i Gorzelnictwo, Jarocińskiego, jeśli te dane do mnie przemówią, a już coś czuję że raczej tak będzie...to pierwszy się do cię zgłoszę, o usunięcie całego tematu.
Pozdrawiam, z wyrazami szacunku.
Rozrywek.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
Cytat:
"W tabeli XIX-5 podano współczynniki lotności kilku zanieczyszczeń spirytu�su surowego. Liczby podane w tej tabeli wskazują, że lotność wszystkich
zanieczyszczeń zmniejsza się wraz z podwyższeniem mocy spirytusu"
Koniec cytatu.
NINIEJSZYM OŚWIADCZAM, ŻE NIE MIAŁEM RACJI.
Dziękuję koledze @radius, za wiaderko wody na durny rozrywkowy łeb.
Oraz za konkretne dane.
Jednak ten temat na coś się przydał.
Wiemy że to nie ma zwyczajnie sensu.
Jako autor tematu, oficjalnie mogę temat uznać za zamknięty.
Koledzy, poczytajcie tę pozycję, warto.
Nie wiem czy mogę tę książkę tu w załączniku dodać, mam w pdf.
Prawa autorskie i takie tam.
Jak ktoś będzie potrzebował, wyślę na pw.
Ps: @radius, biały orle...
"W tabeli XIX-5 podano współczynniki lotności kilku zanieczyszczeń spirytu�su surowego. Liczby podane w tej tabeli wskazują, że lotność wszystkich
zanieczyszczeń zmniejsza się wraz z podwyższeniem mocy spirytusu"
Koniec cytatu.
NINIEJSZYM OŚWIADCZAM, ŻE NIE MIAŁEM RACJI.
Dziękuję koledze @radius, za wiaderko wody na durny rozrywkowy łeb.
Oraz za konkretne dane.
Jednak ten temat na coś się przydał.
Wiemy że to nie ma zwyczajnie sensu.
Jako autor tematu, oficjalnie mogę temat uznać za zamknięty.
Koledzy, poczytajcie tę pozycję, warto.
Nie wiem czy mogę tę książkę tu w załączniku dodać, mam w pdf.
Prawa autorskie i takie tam.
Jak ktoś będzie potrzebował, wyślę na pw.
Ps: @radius, biały orle...
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
Druga prośba, przed "wyskoczeniem" z jakimś pomysłem uzupełnił proszę wiedzę dotyczącą rekty - polecane (chyba również przez Ciebie) kompendium Leszka, wydaje mi się, że zaoszczędzi to nam zbędnych emocji.
Bo widzisz rekta nie jest taka prosta jak myślisz, że jest
Prośba abyś mówił wyłącznie w swoim imieniu. Znaczna część osób tutaj wie to co dopiero do Ciebie dotarło.rozrywek pisze: Jednak ten temat na coś się przydał.
Wiemy że to nie ma zwyczajnie sensu.
Druga prośba, przed "wyskoczeniem" z jakimś pomysłem uzupełnił proszę wiedzę dotyczącą rekty - polecane (chyba również przez Ciebie) kompendium Leszka, wydaje mi się, że zaoszczędzi to nam zbędnych emocji.
Bo widzisz rekta nie jest taka prosta jak myślisz, że jest
-
Autor tematu - Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Metoda 2,5, a 3,0, rozważania teoretyczne o mocy wsadu, oraz nowy koncept
@nemeto.
Niepotrzebnie się wyżywasz.
Przyznałem, że nie miałem racji.
Czy to nie wystarczy?
A ku twojemu zdziwieniu, oraz odrobiny pogardy jaką wyczuwam w stosunku do tego co ja robię, odpowiem ci tak:
Destylacja prosta wcale prosta nie jest.
A rekta, czy w gorzelni czy w domu, jest. Wystarczy 3k na sprzęt i masz spiryt.
Teraz panie triumfatorze, spoczywający na laurach zwycięstwa:
Dialog miał być odnośnie rewizji metody, nie osobistych wycieczek, a to właśnie czynisz, co jest złe, bardzo złe.
Proszę, wygoogluj sobie cenę najdroższej butelki wódki na rynku, oraz najdroższej butelki koniaku, czy innego trunku, powstałego z destylacji prostej. Zobaczymy.
Także, jeśli uważasz że ja gdzieś tam zaśmiecam coś i wprowadzam zamęt, to jak określić twój post powyżej?
Co dał? Czemu miał służyć?
Co wniósł?
Odpowiedz sobie sam.
Jesteś bez winy? Rzuć kamień.
Ps: A mnie właśnie współczynnik lotności skierował dokładnie w drugą stronę, o 180 stopni.
O tym pomyślę i się dokształcę w temacie.
Ps2: nie życzę sobie kategorycznie jakichkolwiek osobistych wycieczek.
Także, jeśli nie zamierzasz dodać nic mądrego w tym temacie, to wiesz co zrobić. Zdjąć palce z klawiatury.
Koledzy, mam parę innych przemyśleń, ale zostawię je dla siebie, fala bezsensownego hejtu, jest tu potrzebna jak dziwce majtki.
Każdy następny, nie wnoszący nic merytorycznego do tematu post, ląduje w śmietniku.
Także, opisujcie swoje doświadczenia, jak wprowadzaliście drobne korekty, odnośnie mocy wsadu.
Każde doświadczenie coś wnosi i uczy.
Dziękuję i pozdrawiam. Rw.
Niepotrzebnie się wyżywasz.
Przyznałem, że nie miałem racji.
Czy to nie wystarczy?
A ku twojemu zdziwieniu, oraz odrobiny pogardy jaką wyczuwam w stosunku do tego co ja robię, odpowiem ci tak:
Destylacja prosta wcale prosta nie jest.
A rekta, czy w gorzelni czy w domu, jest. Wystarczy 3k na sprzęt i masz spiryt.
Teraz panie triumfatorze, spoczywający na laurach zwycięstwa:
Dialog miał być odnośnie rewizji metody, nie osobistych wycieczek, a to właśnie czynisz, co jest złe, bardzo złe.
Proszę, wygoogluj sobie cenę najdroższej butelki wódki na rynku, oraz najdroższej butelki koniaku, czy innego trunku, powstałego z destylacji prostej. Zobaczymy.
Także, jeśli uważasz że ja gdzieś tam zaśmiecam coś i wprowadzam zamęt, to jak określić twój post powyżej?
Co dał? Czemu miał służyć?
Co wniósł?
Odpowiedz sobie sam.
Jesteś bez winy? Rzuć kamień.
Ps: A mnie właśnie współczynnik lotności skierował dokładnie w drugą stronę, o 180 stopni.
O tym pomyślę i się dokształcę w temacie.
Ps2: nie życzę sobie kategorycznie jakichkolwiek osobistych wycieczek.
Także, jeśli nie zamierzasz dodać nic mądrego w tym temacie, to wiesz co zrobić. Zdjąć palce z klawiatury.
Koledzy, mam parę innych przemyśleń, ale zostawię je dla siebie, fala bezsensownego hejtu, jest tu potrzebna jak dziwce majtki.
Każdy następny, nie wnoszący nic merytorycznego do tematu post, ląduje w śmietniku.
Także, opisujcie swoje doświadczenia, jak wprowadzaliście drobne korekty, odnośnie mocy wsadu.
Każde doświadczenie coś wnosi i uczy.
Dziękuję i pozdrawiam. Rw.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............