Zacier-kożuch.
-
Autor tematu - Posty: 261
- Rejestracja: wtorek, 14 gru 2021, 21:43
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Witam.
Panowie w czwartek koło 17 godziny zacząłem przygotowywać zacier na lenia (6kg kuku, 1kg słodu jęczmiennego, 1kg słodu żytniego) oraz enzymy.
W piątek po powrocie do pracy koło 16 godziny zaglądam do zacieru a na nim kożuch.
Jest to mój drugi zacier i był robiony tak samo jak pierwszy jedyna taka różnica iż słody ześrutowałem prawie na mąkę a tak wszystko robione jak za pierwszym razem.
Kożuch ściągnąłem dałem drożdże use-6 i po godzinie już zaczęły pracować .
Zacier ładnie pachniał nie śmierdział.
Miał ktoś taki kożuch i czy to coś złego ?
Panowie w czwartek koło 17 godziny zacząłem przygotowywać zacier na lenia (6kg kuku, 1kg słodu jęczmiennego, 1kg słodu żytniego) oraz enzymy.
W piątek po powrocie do pracy koło 16 godziny zaglądam do zacieru a na nim kożuch.
Jest to mój drugi zacier i był robiony tak samo jak pierwszy jedyna taka różnica iż słody ześrutowałem prawie na mąkę a tak wszystko robione jak za pierwszym razem.
Kożuch ściągnąłem dałem drożdże use-6 i po godzinie już zaczęły pracować .
Zacier ładnie pachniał nie śmierdział.
Miał ktoś taki kożuch i czy to coś złego ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
Autor tematu - Posty: 261
- Rejestracja: wtorek, 14 gru 2021, 21:43
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Zacier-kożuch.
Góral bagienny pisząc iż o 17 zacząłem przygotowywać zacier chodziło mi iż o tej godzinie wlałem zimną wodę do gara i zacząłem podgrzewać do 90 stopni.
Więc kukurydzę dodałem dopiero koło 18 godziny po 20 temperatura była 66 stopni i wtedy dodałem słody i enzym. A na drugi dzień o 16 już był kożuch a temperatura zacieru 38stopni.
Więc kukurydzę dodałem dopiero koło 18 godziny po 20 temperatura była 66 stopni i wtedy dodałem słody i enzym. A na drugi dzień o 16 już był kożuch a temperatura zacieru 38stopni.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacier-kożuch.
To bakterie mlekowe. Wchodzą wcześniej, w wyższej temp niż "nasze" drożdże.
Mniejsza wydajność. Smród rzygowin. Ja bym odradzał.
@kwik celowo zaraża ciekawy szczepami. To co innego niż zwykłe paskudztwo. Ja bym szybciej schładzać. Jak mówi @góral: za długo czekałeś
Mniejsza wydajność. Smród rzygowin. Ja bym odradzał.
@kwik celowo zaraża ciekawy szczepami. To co innego niż zwykłe paskudztwo. Ja bym szybciej schładzać. Jak mówi @góral: za długo czekałeś
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.
Hmmm, to mam pytanie, bo mnie tu Wasze wynurzenia zaniepokoiły. Jeżeli będę zaciarał w kotle i po zatarciu zamknę go szczelnie, to czy również będę narażony na zakażenie? Kocioł stygnie mi ponad 24 godziny. A może po zatarciu zagrzać to do powiedzmy 90*C, tak żeby wyjałowić i później nie sobie spokojnie stygnie 2 dni szczelnie zamknięte? Nie wpłynie to negatywnie na zacier?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.
No dobra, ale co może się stać? Logicznie rozumując to temperatura zabija wszystko co żyje, więc w kegu nie ma nic. W momencie jak otworzę przy tych 50*C, to w sumie dla mnie większe niebezpieczeństwo, że coś "wpadnie" do środka z wizytą, a wkłady i tak nie zbiją temperatury w godzinę. To nie jest bezpieczniej zaczekać 24h jeżeli zbiornik jest na 100% szczelnie zamknięty i jest wyjałowiony?Góral bagienny pisze: Ja bym to jednak schłodził pod koniec.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zacier-kożuch.
Zanim zacząłem zacierać przeczytałem sporo
Większość problemów przy zacieraniu występowała gdy nie schładzano zacieru, tylko czekano aż sam ostygnie.
Dlatego też postanowiłem schładzać zacier zamrożonymi petami a ostatnio chłodnicą.
Pomimo młodego stażu przy zacieraniu, ani razu nie miałem problemów.
I wszystkim życzę tego samego
Ostatnio usłyszałem o fajnym patencie na szybkie schłodzenie
Jak wypróbuje i zda egzamin to opiszę
Większość problemów przy zacieraniu występowała gdy nie schładzano zacieru, tylko czekano aż sam ostygnie.
Dlatego też postanowiłem schładzać zacier zamrożonymi petami a ostatnio chłodnicą.
Pomimo młodego stażu przy zacieraniu, ani razu nie miałem problemów.
I wszystkim życzę tego samego
Ostatnio usłyszałem o fajnym patencie na szybkie schłodzenie
Jak wypróbuje i zda egzamin to opiszę
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacier-kożuch.
Ale przynajmniej z tego rokuGóral bagienny pisze:A tak w ogóle to temat jest z kwietnia
Hasło dnia... Przetrwalnik, a te żyjątka ze zbóż lubią się w ten sposób zabezpieczyć...kiwitom23 pisze:No dobra, ale co może się stać? Logicznie rozumując to temperatura zabija wszystko co żyje, więc w kegu nie ma nic.Góral bagienny pisze: Ja bym to jednak schłodził pod koniec.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.
Cosik ściemniacie Waszmościowie, to przecież nie jest fauna i flora z kominów termalnych na dnie oceanu. Ja jednak spróbuję, a jak się nie uda, to się przyznam. Zrobiłem z setkę piw w kociołku i zanim dokupiłem chłodnicę, to stało to i stygło przykryte tylko szklaną pokrywką kociołka, ale na pewno nie było szczelne w 100% i nigdy nie miałem żadnego zakażenia. Mam jednak zasadnicze pytanie:
Czy jak po zatarciu podgrzeję wszystko do 100*C to wpłynie to jakoś negatywnie na zacier?
Czy jak po zatarciu podgrzeję wszystko do 100*C to wpłynie to jakoś negatywnie na zacier?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 131
- Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
- Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacier-kożuch.
Na 100% żyto będzie robić problemy podobnie jak strączkowe. Kiedyś z żoną zrobiliśmy fasolę szparagową w słoikach, tylko też nie sprawdziliśmy dokładnie co i jak, później baliśmy się tych słoików tak na nas syczały pomimo tego, że fasola dostała 120 w piekarniku, czas był dobry bo sprawdzaliśmy jeden słoik czy jest ok. Reszta zaledwie po kilku dniach zaczęła kisnąć (zapewne fermentacja mlekowa).
Ach tyle nowych winiarzy zdążyłeś opieprzyć w tym tygodniu, a samemu nie idzie poszukać... https://pl.wikipedia.org/wiki/Przetrwalnikkiwitom23 pisze:Cosik ściemniacie Waszmościowie, to przecież nie jest fauna i flora z kominów termalnych na dnie oceanu.
Na 100% żyto będzie robić problemy podobnie jak strączkowe. Kiedyś z żoną zrobiliśmy fasolę szparagową w słoikach, tylko też nie sprawdziliśmy dokładnie co i jak, później baliśmy się tych słoików tak na nas syczały pomimo tego, że fasola dostała 120 w piekarniku, czas był dobry bo sprawdzaliśmy jeden słoik czy jest ok. Reszta zaledwie po kilku dniach zaczęła kisnąć (zapewne fermentacja mlekowa).
Ostatnio zmieniony czwartek, 13 paź 2022, 19:48 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.
@rasto ja biologiem nie jestem, nie wpadłbym na to. To w takim razie dawne metody odkażania temperaturą (pamiętam jeszcze szklane strzykawki) w szpitalach nie miały sensu, bo były nieefektywne. No to mnie zmartwiliście, bo mój misternie uknuty plan wziął w łeb. Mam tylko 2 standardowe wkłady "lodówkowe", a to na 60 litrów to będzie kropla w morzu. Ciekawe jakie jest prawdopodobieństwo takiego przetrwalnika w ziarnie.... no i jak szybko się uaktywnia?
@ZiemniakPyrka co do enzymów, to wiem że je zneutralizuję temperaturą, ale po zatarciu to ich już raczej nie będę potrzebował chyba.
@ZiemniakPyrka co do enzymów, to wiem że je zneutralizuję temperaturą, ale po zatarciu to ich już raczej nie będę potrzebował chyba.
Ostatnio zmieniony czwartek, 13 paź 2022, 22:49 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacier-kożuch.
Niekoniecznie, nie wszystkie paskudy tworzą przetrwalniki... ja też nie wiem jakie temperatury są osiągane w sterylizatorach stosowanych w służbie zdrowia. Natomiast żywność do dłuższego przechowywania często poddaje się tyndylizacji, czyli potrójnej pasteryzacji w dobowych odstępach. Wydaje mi się że chodzi o to żeby mikroby po pasteryzacji wyszły z formy przetrwalnikowej i zaraz po tym zostały ubite.kiwitom23 pisze:@rasto ja biologiem nie jestem, nie wpadłbym na to. To w takim razie dawne metody odkażania temperaturą (pamiętam jeszcze szklane szczykawki) w szpitalach nie miały sensu, bo były nieefektywne.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 3847
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacier-kożuch.
Od razu napiszę, że zupełnie inaczej zaciera się jęczmień a inaczej żyto. Słód jęczmienny stygnie powoli w otwartej beczce i nigdy (a zacierałem jęczmień dziesiątki razy) nie wdała mi się infekcja. Żyto zacierałem również wiele razy ale 75% zacierań kończyło się rzygowinami. Chłodziłem, nie chłodziłem, różnie. Żyto jest trudne.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
-
- Posty: 280
- Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
- Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Zacier-kożuch.
Mała uwaga mikrobiologiczna - 90 stopni to za mało na ubicie nawet aktywnych form niektórych bakterii, nie mówiąc o przetrwalnikach. W autoklawach do sterylizacji o ile dobrze pamiętam stosuje się temperaturę 120 stopni.
Zwłaszcza oporne pod tym względem są Clostridium butyricum - żyjące m. in. w glebie i na ziemniakach, lubią zasadowy odczyn, obecność wapnia i magnezu, rozkładają skrobię do kwasu masłowego, ich przetrwalniki są odporne na wysoką temperaturę. Wbrew temu, co padło wcześniej w tym temacie, to głównie one i ich krewniacy (jak C. saccharobutylicum) odpowiadają za uroczy aromat wymiocin, a nie bakterie kwasu mlekowego - te wzbogacają bukiet zacieru o nuty kiszonkowe.
Przy czym jedne i drugie, w odpowiednich ilościach, mogą okazać się całkiem pożyteczne - kwasy przez nie produkowane mogą być źródle estrów o owocowych zapachach. Muszę się w końcu zmusić i przetłumaczyć pro publico bono co ciekawsze urywki z homedistiller.org na ten temat.
Zwłaszcza oporne pod tym względem są Clostridium butyricum - żyjące m. in. w glebie i na ziemniakach, lubią zasadowy odczyn, obecność wapnia i magnezu, rozkładają skrobię do kwasu masłowego, ich przetrwalniki są odporne na wysoką temperaturę. Wbrew temu, co padło wcześniej w tym temacie, to głównie one i ich krewniacy (jak C. saccharobutylicum) odpowiadają za uroczy aromat wymiocin, a nie bakterie kwasu mlekowego - te wzbogacają bukiet zacieru o nuty kiszonkowe.
Przy czym jedne i drugie, w odpowiednich ilościach, mogą okazać się całkiem pożyteczne - kwasy przez nie produkowane mogą być źródle estrów o owocowych zapachach. Muszę się w końcu zmusić i przetłumaczyć pro publico bono co ciekawsze urywki z homedistiller.org na ten temat.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacier-kożuch.
Mam, ale ona średnicą jest dostosowana do kociołka piwnego, który od góry jest całkowicie otwarty, jak ja to wcisnę do kotła?łoles pisze:A nie masz czasem chłodnicy zanurzeniowej ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacier-kożuch.
A nie nie te mlekowce były w kontekście pasteryzowanej fasoli szparagowej... zdaję sobie sprawę że tego paskudztwa jest nieco więcej.patrzal pisze:Wbrew temu, co padło wcześniej w tym temacie, to głównie one i ich krewniacy (jak C. saccharobutylicum) odpowiadają za uroczy aromat wymiocin, a nie bakterie kwasu mlekowego - te wzbogacają bukiet zacieru o nuty kiszonkowe.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacier-kożuch.
Faktycznie wydaje się że mlekowce nie dają niemiłych zapachów, raczej będą szły w kierunku kiszonki. To w sumie jest ciekawe, nawet jak się przygotowuje zakwas od zera to początkowo żyto łapie taki nieprzyjemny zapaszek, jak dojdzie do balansu drożdże/fermentacja mlekowa zakwas pachnie przyjemnie wręcz owocowo, tylko po dłuższym przechowywaniu idzie w stronę zapachów typu aceton, ale nie w stronę wymiocin. Czyli zapewne masz rację, że to musi być coś innego.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacier-kożuch.
@patrzal dzięki za wyjaśnienie. nie upieram się, pewnie masz rację. biologii nie miałem nawet w szkole średniej.
Trzeba tylko pamiętać, że inaczej zachowuje się zacierana śruta, a inaczej słód.
Zauważyłem zacierając kilkadziesiąt razy śrutę, że o ile doszło do smrodu rzygowin, zawsze związane to było z kwestią braku szybkiego schładzania od ok 45 stopni. Bez względu na rodzaj śruty (tylko wyjątkowo zacierałem słód i tu się nie wypowiadam). I nie ma to żadnego związku ze sterylnością procesu.
Zakwaszanie zacieru ze śruty też nie zawsze przynosi pozytywne efekty.
Chyba @gacek stosuje pomysł posypania drożdżami powierzchni zacieru w temp ok.38-40 stopni, co uniemożliwia rozpoczęcie akcji przez niepożądane szczepy.
Trzeba tylko pamiętać, że inaczej zachowuje się zacierana śruta, a inaczej słód.
Zauważyłem zacierając kilkadziesiąt razy śrutę, że o ile doszło do smrodu rzygowin, zawsze związane to było z kwestią braku szybkiego schładzania od ok 45 stopni. Bez względu na rodzaj śruty (tylko wyjątkowo zacierałem słód i tu się nie wypowiadam). I nie ma to żadnego związku ze sterylnością procesu.
Zakwaszanie zacieru ze śruty też nie zawsze przynosi pozytywne efekty.
Chyba @gacek stosuje pomysł posypania drożdżami powierzchni zacieru w temp ok.38-40 stopni, co uniemożliwia rozpoczęcie akcji przez niepożądane szczepy.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 280
- Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
- Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Zacier-kożuch.
Tu się zgodzę, bo ani śruta, ani słód nie będą sterylne - tu akurat bardziej chciałem odpowiedzieć kiwitomowi, że grzanie przy żelowaniu skrobi to za mało, by ubić niepożądane towarzystwo.
Zgadzam się też, że szybkie chłodzenie jest kluczowe - inaczej Clostridia i inne termofile mają dużo szybszy start i łatwo mogą zdominować mikroflorę zacieru.
W niższych temperaturach przewagę mają drożdże, które wydzielanym alkoholem i zakwaszaniem środowiska ograniczają namnażanie Clostridium. Po to m. in. jest sour mash - kwas mlekowy wytwarzany przez jedne mikroby tłumi propagację bardziej smrodliwych mikrobów. (co nie znaczy, że hamuje całkowicie, ale to już może na inny raz)
Zgadzam się też, że szybkie chłodzenie jest kluczowe - inaczej Clostridia i inne termofile mają dużo szybszy start i łatwo mogą zdominować mikroflorę zacieru.
W niższych temperaturach przewagę mają drożdże, które wydzielanym alkoholem i zakwaszaniem środowiska ograniczają namnażanie Clostridium. Po to m. in. jest sour mash - kwas mlekowy wytwarzany przez jedne mikroby tłumi propagację bardziej smrodliwych mikrobów. (co nie znaczy, że hamuje całkowicie, ale to już może na inny raz)
-
- Posty: 131
- Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
- Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: Zacier-kożuch.
Ja stosuję taki trik, przy 40° na powierzchni zacieru (bez mieszania, niżej jest pewnie wyższa temp) posypuję łyżeczkę drożdży. Po kilku godzinach (czyli zazwyczaj po powrocie z pracy) pracują już dość intensywnie, wtedy wrzucam resztę i mieszam całość.
Ostatnio przy próbach namnażania dzikich drożdży z owoców robię tak samo z tą różnicą, że na wierzch wlewam mniejszą część "matki" uzyskanej wcześniej w fermentorze
Bartek to demon na kojiSkir pisze: Chyba @gacek stosuje pomysł posypania drożdżami powierzchni zacieru w temp ok.38-40 stopni, co uniemożliwia rozpoczęcie akcji przez niepożądane szczepy.
Ja stosuję taki trik, przy 40° na powierzchni zacieru (bez mieszania, niżej jest pewnie wyższa temp) posypuję łyżeczkę drożdży. Po kilku godzinach (czyli zazwyczaj po powrocie z pracy) pracują już dość intensywnie, wtedy wrzucam resztę i mieszam całość.
Ostatnio przy próbach namnażania dzikich drożdży z owoców robię tak samo z tą różnicą, że na wierzch wlewam mniejszą część "matki" uzyskanej wcześniej w fermentorze
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
-
- Posty: 114
- Rejestracja: środa, 24 lut 2021, 14:11
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Mój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Zacier-kożuch.
@Kiwitom23 tu jest coś w dobrej cenie mam i jestem bardzo zadowolony
https://www.olx.pl/d/oferta/przewd-rura ... QUjfq.html
https://www.olx.pl/d/oferta/przewd-rura ... QUjfq.html
-
- Posty: 65
- Rejestracja: środa, 7 lip 2010, 14:21
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz