Zapach drożdży w destylacie z kukurydzy

Problemy technologiczne związane z uzyskaniem dobrego zacieru: niewłaściwy przebieg fermentacji, zakażenia nastawów, klarowanie...

Autor tematu
Mariot989
2
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 11 wrz 2018, 14:35
Podziękował: 2 razy

Post autor: Mariot989 »

Na początku chciałbym się przywitać, ponieważ jest to mój pierwszy temat na forum. Do tej pory wystarczało zgłębienie wiedzy czytając i ucząc się na błędach innych użytkowników, jednak przy ostatniej destylacji coś poszło nie tak, stąd ten post. Zacznę od początku.

Zacier z kukurydzy - 35l wody na 11kg śruty kukurydzianej. Z trzech zacierań enzymami wyszło około 85l brzęczki. Blg dość słabe bo tylko 14. Dla wzmocnienia dodałem 5kg cukru. Po ostygnięciu do około 34*C poszczułem fermiolami (około 20g) z dodatkiem pożywki. Zacier ruszył i pracował w temperaturze 23*C. Po tygodniu przestało bulgotać, jednak z braku czasu zawartość beczki musiała poczekać jeszcze tydzień na destylację. Blg poniżej 0.

Pierwsza destylacja miała być eksperymentem ponieważ chciałem, przy użyciu olm, uzyskać destylat do starzenia że szczapkami debowymi po zamieszaniu z innymi destylatami zbożowymi. Moja kolumna to rura miedziana fi 54 długości 50cm z kilkoma luźno upchniętymi zmywakami z Lidla. Moduł olm z 30cm zmywaków nad skosnymi półkami i głowica Thor z odbiorem lm. Grzanie na taborecie gazowym.

Stabilizacja około 45min, przedgony kropelkowo z lm - około 150ml. Potem przeszedłem na odbiór z olm. Starałem się odbierać destylat o mocy w przedziale 65-75% z prędkością około 1l/h. Niestety serce od początku zajeżdżało drożdżami, więc postanowiłem przepuścić jeszcze raz.
Pozostałe 40l zacieru puściłem już na szybko, bez podziału na frakcje, do 100*C w kegu. Rozcieńczyłem całość surówki z dwóch odpędów do około 20% i puściłem jeszcze raz z podziałem na frakcje. Odbiór przedgonow z głowicy, oczywiście po 30min stabilizacji i przejście na olm. Odbierałem do osobnej butelki do póki nie zaczęło kąpać w okolicach 75%. Potem odbiór serca w przedziale 75-65%. Korygowalem zaworkiem. Odbiór serca zakończyłem przy 95,5*C w zbiorniku. Ku mojemu zdziwieniu w destylacie nadal dało się wyczuć zapach drożdży. Co do smaku to trudno mi się odnieść, bo do tej pory zacieralem tylko niesłodowany jęczmień. Od kilku dni destylat się wietrzy. Czy wietrzenie pomoże?
Gdzie popełniłem błąd? Czy trzeba było klarować zacier? A może po prostu źle korzystam z olm? Będę wdzięczny za wszelkie uwagi i sugestie.
Pozdrawiam
Rafał
alembiki
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Zapach drożdży w destylacie z kukurydzy

Post autor: Góral bagienny »

A może to nie zapach drożdży tylko duch buraka z cukru ;)
Po co dodawałeś cukier do kuku :o :angry:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zapach drożdży w destylacie z kukurydzy

Post autor: kwik44 »

Poza tym, że dodałeś cukier, czego moja religia zabrania, i strasznie skomplikowałeś sobie całość to właściwie nic. Zatarło się dobrze, z teoretycznych obliczeń mnie wychodzi 16 blg. 20g drożdży to mało więc to też nie problem. Następnym razem nie kombinuj aż tak bardzo. Wywal zmywaki, zrób odpęd bez cięcia frakcji czy stabilizacji. Oddestylować musisz ok 1/3 wsadu, aż leci woda. W drugiej destylacji możesz wrócić zmywaki. Taka długa stabilizacja przy małym jeziorku nie ma w sumie sensu. 10m wystarczy, później odbieraj w buteleczki. Kropelkowo - no można, ale też szkoda czasu. Widełki % też mogą być. I w drugiej destylacji możesz spokojnie pociągnąć destylat dalej, nawet do 98 stopni w kegu, szczególnie jak trzymasz wysoki %.
Co do tego zapachu to nie wiem. Może być tak, że to po prostu sama kukurydza taki odbiór daje. Nie robiłem samej więc mogę tylko zgadywać. No i najważniejsze, daj temu dojrzeć. Świeży destylat może różne dziwne wrażenia dawać, które później znikają. Albo jak góral pisze cukier + kukurydza daje taki efekt. Chociaż nikt przy ŁKZW nie pisał o drożdżach to nie widzę powodu, żeby tutaj to było to.
Ostatnio zmieniony piątek, 18 lut 2022, 20:33 przez kwik44, łącznie zmieniany 2 razy.

Autor tematu
Mariot989
2
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 11 wrz 2018, 14:35
Podziękował: 2 razy
Re: Zapach drożdży w destylacie z kukurydzy

Post autor: Mariot989 »

Bardzo dziękuję za szybkie odpowiedzi.
Czas pokaże czy będzie z tej mąki chleb. Wczoraj upiekłem szczapki dębowe i dodałem do destylatu w ilości 3g/l. Pozostaje cierpliwie czekać. A tymczasem zaciera się kukurydza ze słodem pilzneńskim w stosunku 50/50. Tym razem już bez dodatku cukru. Jeszcze długa droga przede mną, jeśli chodzi o destylaty zbożowe, a pole do eksperymentów duże.
Ostatnio zmieniony sobota, 19 lut 2022, 13:31 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy zacierowe”