Zacieranie metodą "na lenia".
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Generalnie, dobrze też żeby ta śruta z targu miała duży stopień rozdrobnienia. Kiedyś wpadł mi jęczmień grubo mielony i to była porażka... z 1/4 była praktycznie w całości... duża część połamana na połowę. Połowę ptaki zjadły - bo szkoda było roboty.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Jak pisał Seneka, dundru nie więcej niż 30-40%. Jak jest za mocno zakwaszone, to drożdżaki mają problem z pracą.
Młótówka wersja dla ubogich:
- odciśnięte młoto
- dunder
- woda z cukrem.
I to wszystko, bo drożdże już są. Można stosować w formie ciągłej . Oszczędność na drożdżach, a pożywką jest dunder. Szału nie ma, ale i tak lepsze niż sama cukrówka.
Młótówka wersja dla ubogich:
- odciśnięte młoto
- dunder
- woda z cukrem.
I to wszystko, bo drożdże już są. Można stosować w formie ciągłej . Oszczędność na drożdżach, a pożywką jest dunder. Szału nie ma, ale i tak lepsze niż sama cukrówka.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Śruta jest dość drobno zmielona, moze poza kukurydzą która jest bardziej widoczna ale wymieszana, nie mam możliwości oddzielenia poszczególnych ziaren. Plan mam taki : myślę zalać całość woda zagotowaną w kegu. następnie mieszając poczekać aż temp. osiągnie 75'C dodać enzym upłynniający dalej mieszając czekam do 62', enzym scukrzający. Mieszać przez ok. godzinne co 5-10 minut wiertarką i zrobic próbę jodową.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Enzym upłynniający:
Optymalne pH zacieru 5,8 -6,8
Optymalna temperatura 80-90°C
Zakres temperatury 70-100°C
Zakres pH 5,2-7,5
Zalewasz wrzątkiem śrutę i mieszasz. Śruta o temp ok 20 stopni z wodą 95 stopni. Temperatura spada do optymalnej. Proste.
Optymalne pH zacieru 5,8 -6,8
Optymalna temperatura 80-90°C
Zakres temperatury 70-100°C
Zakres pH 5,2-7,5
Zalewasz wrzątkiem śrutę i mieszasz. Śruta o temp ok 20 stopni z wodą 95 stopni. Temperatura spada do optymalnej. Proste.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Zacierasz enzymami, czy tradycyjnie? Myślisz, że jak zrobię pół na pół z pilzneńskim będzie OK? Jakie drożdże dałeś?
Ostatnio zmieniony środa, 9 lut 2022, 21:17 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 3838
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Jeszcze drożdży nie dałem - stygnie. Dodam rano. Z pilzneńskim jak najbardziej. Słodu nie zaciera się z enzymami bo ma je w sobie.
Edit
Drożdże Safspirit M1.
Edit 10.02
Dzisiaj dodałem drożdży o9.30, do 35 stopniowego zacieru. Teraz już ostro pracuje i pięknie pachnie (choć wędzonki nie czuję). Już dwa razy zatapiałem czapę z młóta
Edit
Drożdże Safspirit M1.
Edit 10.02
Dzisiaj dodałem drożdży o9.30, do 35 stopniowego zacieru. Teraz już ostro pracuje i pięknie pachnie (choć wędzonki nie czuję). Już dwa razy zatapiałem czapę z młóta
Ostatnio zmieniony czwartek, 10 lut 2022, 13:58 przez Doody, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Oczywiście mój błąd, miałem na myśli, czy zacieraz na lenia, czy tradycyjnie grzejąc w czymś? Jak na lenia, to do jakiej temperatury podgrzewasz wodę zanim zalejesz nią słód? Wiem, że potrzebne jest 65*C, ale wlewając na zimny słód, pewnie temperatura spada.Doody pisze:Słodu nie zaciera się z enzymami bo ma je w sobie.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Śrutę dodaje się w proporcjach 1:3 a nie 1:4 jak przy cukrze. Czyli 18,6 litra dla 6,2 kg śruty. Sądzę, że powinieneś mieć koło 14 BLG. Czy będzie się opłacało, jak będziesz miał 10? Pewnie. A co, wylejesz? Daj paczkę drożdżaków i niech pracują.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 3838
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Pawlik zacznij od słodu. Mieszanki zbóż a szczególnie te z kukurydzą zostaw na później. Najfajniej uczy się człowiek zacierania od słodów. Nie potrzebują enzymów, są "niskotemperaturowe" bo tylko 65 stopni wystarczy do ich zatarcia, zwykle zaciery pięknie pachną w odróżnieniu do zacierów z niesłodowanego zboża a szczególnie z żyta). Przerobiłem już wg moich szacunków około 3 ton zbóż, ale cały czas mam słabość do słodów. Kukurydzę w ogóle wyeliminowałem z kręgu moich zainteresowań, z powodu niskiej wydajności, i nieciekawego smaku destylatu (jak dla mnie) Bliżej mi do Szkocji niż Ameryki
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1261
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Oj tam Doody, dobry burbon nie jest zły bo jest smaczny i dobry. Piłem kiedyś taki, którego nawet wytrawni znawcy szkockiej nie rozpoznali. Beczka jest słowem klucz. Drugie to czas. A mało który burbon jest dojrzewany tyle co szkocka bo nowe beczki mają swoje prawa. A na użycie innych ichniejsze prawo nie pozwala bo tak lobby drzewne sobie wywalczyło. Ale masz rację. Trzeba do kukurydzy innych zbóż domieszać.
Nie przejmujcie się aż tak bardzo wydajnością. Można dodać dobrego enzymu scukrzającego. Coś tam jeszcze dotnie tylko trzeba zostawić na dłużej. A mogły się trafić po prostu gorsze zboża.
Moje ostatnie zacieranie na lenia to żytnia mąka. Zagotowałem 80l wody i przelałem do beczki. Dodałem enzym upłynniający i połowę mąki. Chyba po pół godziny jak grzałem drugie 80l wody doszedłem do wniosku że jestem normalny inaczej i dodałem resztę enzymu i resztę mąki. No i kwas, żeby obniżyć pH. Woda w kegu się zagotowała to dolałem kolejne 80l gorącej. Na drugi dzień, bo chłodziło się wolno dodałem słód i enzym scukrzający. A ponieważ miałem wyjazd i nie chciało mi się czekać aż ostygnie do 35 stopni to wieczorem dodałem zimnej wody na wierzch i wrzuciłem drożdże. Zacier miał jeszcze ponad 50 stopni. Ma być na lenia Pany…
Nie przejmujcie się aż tak bardzo wydajnością. Można dodać dobrego enzymu scukrzającego. Coś tam jeszcze dotnie tylko trzeba zostawić na dłużej. A mogły się trafić po prostu gorsze zboża.
Moje ostatnie zacieranie na lenia to żytnia mąka. Zagotowałem 80l wody i przelałem do beczki. Dodałem enzym upłynniający i połowę mąki. Chyba po pół godziny jak grzałem drugie 80l wody doszedłem do wniosku że jestem normalny inaczej i dodałem resztę enzymu i resztę mąki. No i kwas, żeby obniżyć pH. Woda w kegu się zagotowała to dolałem kolejne 80l gorącej. Na drugi dzień, bo chłodziło się wolno dodałem słód i enzym scukrzający. A ponieważ miałem wyjazd i nie chciało mi się czekać aż ostygnie do 35 stopni to wieczorem dodałem zimnej wody na wierzch i wrzuciłem drożdże. Zacier miał jeszcze ponad 50 stopni. Ma być na lenia Pany…
Ostatnio zmieniony niedziela, 13 lut 2022, 10:06 przez kwik44, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Dobrze, zrobiony nastaw/zacier nigdy nie pachnie brzydko. Kukurydza ma największą wydajność z zbóż. Zacier to dobre zboże to podstawa, a kukurydza w Polsce sadzona to głownie wysokobiałkowa niestety.
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Powiem wam ze ponownie zrobiłem próbę jodową, wziąłem próbkę z góry wiadra bez mieszania i i wynik wyszedł negatywny. Niestety BLG bez zmian 8' .Na razie jeszcze od wczoraj drożdże nie ruszyły. moze za bardzo schłodziłem zacier przed ich dodaniem. Postawie wiadro przy piecu i zobaczę. Co do słodów to myślę następna partie zrobić . dzis zamówię 6kg . Powinno dotrzeć do weekendu. Z drugiej strony jak raz robiłem dwa lata temu , to zostawiłem na całą noc do ostygnięcia i rano pracowały już jakieś dzikusy. mimo dodania potem drożdży cały zacier, a potem i destylat wyszedł tak śmierdzący że nawet nie nadawał sie do dezynfekcji rąk. Zobaczę co bedzie tym razem.
-
- Posty: 3838
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Mój ostatni zacier słodowy który właśnie dochodzi, to rekordzista zejścia z Blg. W 30 godzin od dodania drożdży (Safspirit M1) zszedł z 18,5 Blg na +2. Ale w beczce się gotowało. Temperatura z 35 po 8 godzinach skoczyła do 38,2. Byłem się że grzybki się ugotują ale otworzyłem okno i już temperatura nie wzrosła.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 96
- Rejestracja: piątek, 13 gru 2019, 18:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Krosno
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Czy ktoś z Kolegów robił tak? Po przefermentowaniu zacieru żytnio- jęczmiennego na enzymach i safspiryt M1 chcę nastawić drugą taką samą porcję na pozostałej gęstwie drożdżowej jak w ŁKZWJ. Ma to sens czy użyć nowych drożdży? Oczywiście zacieranie na nowych enzymach.
Ostatnio zmieniony niedziela, 13 lut 2022, 14:44 przez donald1209, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Krzysztof
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego faktu w słowa ( J.Tuwim )
Krzysztof
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego faktu w słowa ( J.Tuwim )
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
@donald1209 możesz. Nigdy tak nie robiłem. za dużo przelewania. No i zwiększone ryzyko zakażenia.
Śrutę zawsze biorę od kolegi, bo zostawia dla mnie z pola "dla siebie" .
Kukurydza jest najbardziej wydajna. Początkowo (można celowo przypalić grzałki przy odpędzie heheh wtedy lekki zapach popcornu) zapach kukurydzy z puszki, niestety z czasem zanika i pozostaje lekka słodycz, ale kukurydza robi się "bezbarwna". Dlatego dodaję jęczmień. Teraz kombinuję 40% kukurydzy 30% jęczmienia i 30% kukurydzy.
Jak już wspomniał @kwik44 najważniejsza w tych produktach jest beczka.
Mam 30l czystej qq w starej beczce i dopiero teraz, po 10 miesiącach zaczęła nabierać odpowiedniego aromatu. Jeszcze przed nią co najmniej 3 lata, żeby osiągnąć to co oczekuję. Wiem, że bourbon to do nowej beczki, i nie sama qq, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.
Śrutę zawsze biorę od kolegi, bo zostawia dla mnie z pola "dla siebie" .
Kukurydza jest najbardziej wydajna. Początkowo (można celowo przypalić grzałki przy odpędzie heheh wtedy lekki zapach popcornu) zapach kukurydzy z puszki, niestety z czasem zanika i pozostaje lekka słodycz, ale kukurydza robi się "bezbarwna". Dlatego dodaję jęczmień. Teraz kombinuję 40% kukurydzy 30% jęczmienia i 30% kukurydzy.
Jak już wspomniał @kwik44 najważniejsza w tych produktach jest beczka.
Mam 30l czystej qq w starej beczce i dopiero teraz, po 10 miesiącach zaczęła nabierać odpowiedniego aromatu. Jeszcze przed nią co najmniej 3 lata, żeby osiągnąć to co oczekuję. Wiem, że bourbon to do nowej beczki, i nie sama qq, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 96
- Rejestracja: piątek, 13 gru 2019, 18:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Krosno
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Nie ma przelewania. Mam dwie beczki 150 l. W jednej aktualnie pracuje zacier 30 kg śruty żyto plus jęczmień z 100 l wody. Po destylacji chcę w drugiej beczce zatrzeć taką samą ilość ziarna a po spadku temperatury do tych 30 stopni zaszczepić tym co zostało na dnie w pierwszej beczce. Nie mam aktualnie safspiryt M1. Te drożdze mają chyba jakieś enzymy albo pożywkę. Nie wiem czy dodawać pożywkę do drugiej parti. Będę ją zacierał z dodatkiem dundru z pierwszego pędzenia.
Pozdrawiam
Krzysztof
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego faktu w słowa ( J.Tuwim )
Krzysztof
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego faktu w słowa ( J.Tuwim )
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Puszczam odpęd żyta. Ta beczka, która uciekła i trochę z niej waliło żygowinami też. Zapach normalny. Choć szału nie ma. Ale pojawiło mi się dziwne zjawisko. Pierwszy odpęd zaczął się normalnie ale w pewnym momencie leci żółtanol. I śmierdzi jakoś dziwnie. A potem już normalnie. Myślę sobie, nie było mnie jak poszła piana i może od tego. Ale dziś przy drugim rzucie znowu w pewnej chwili zaczęło lecieć takie coś. Co ciekawe sprężynki miedziane zrobiły się nie czarne a srebrne. Jutro kolejny odpęd , sprężynki się czyszczą, zajmę się też głowicą. Może grzałki się przypaliły mimo że grzeję 25% ale co by to miało do koloru? Ciekawe...
Sprężynki w słoiku z kwaskiem cytrynowym wzmocnionym wodą utlenioną a na powierzchni takie srebrne plamy... dziwne. Jutro wrzucę zdjęcie.
Sprężynki w słoiku z kwaskiem cytrynowym wzmocnionym wodą utlenioną a na powierzchni takie srebrne plamy... dziwne. Jutro wrzucę zdjęcie.
Ostatnio zmieniony środa, 16 lut 2022, 23:25 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 3838
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
To się często zdarza. Piana z zacieru dostała się do miedzi. Po drugiej destylacji będziesz wiedział czy masz dobry destylat czy konieczna będzie rektyfikacja. Dałeś antypiany do odpędu? Właśnie dlatego ja zawszę daję i siedzę przy sprzęcie jak zbliża się porą wrzenia. Wtedy zmniejszam moc, aby moment pójścia par przeszedl jak najłagodniej.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Trochę się wyjaśniło. Przypalone, że aż dym leciał. Zlałem i wykręciłem. Grzałki szlag trafił, jakieś zwarcie. Jedna grzała na podwójnie i drugą szlag trafił całkowicie. Próbowałem reanimowac grzałkę, ale nic z tego. Qrwa trzeba będzie zamówić nową.
Ale nadal ciekawe co się wytrąca na miedzi. W słoiku to widać trochę
Ale nadal ciekawe co się wytrąca na miedzi. W słoiku to widać trochę
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Z miedzią u mnie tak samo wygląda sprawa. Ja już dałem sobie spokój z myśleniem co to jest. Po prostu oczyszczam ją. Nawet w nastawie z cukru mamy związki pierścieniowe, estry, alkohole wyższe więc ma prawo reagować. U mnie nastaw z czasem nawet żre silikonową uszczelkę pod buforem.
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com