
Dostałem kiedyś trochę domowego syropu jagodowego, który zaczął lekko fermentować. Właściciel chciał wylać czy zrobić nastaw, ale przytuliłem kilka litrów i po rozcieńczeniu wyszła dla mnie pyszna i co ważne b. zdrowa (wzrok) nalewka - przypomina mi smaki dzieciństwa.
Jest bardzo aromatyczna, dość słodka, bo syrop był mocno posłodzony i dozuję ją jak lekarstwo - kończy się

W tym roku muszę ją nastawić mimo wysokiej ceny owoców.
Oczywiście mówię o jagodach leśnych w puszczy zbieranych, a nie o borówce amerykańskiej, która dała nalewkę nijaką.