KOJI - czyli zacieranie na zimno

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy

Post autor: psotamt »

Może tak dla jasności, zamiast:
spiker1974 pisze:Dlatego tylko i zawsze do wody i dobrze wymieszać by składniki się rozeszły po całym zacierze.
niechby było:
Dlatego tylko i zawsze do nastawu i dobrze wymieszać by składniki się rozeszły po całym nastawie.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
promocja
Awatar użytkownika

Totitotiti
150
Posty: 173
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Totitotiti »

Mam takie pytanko bardziej z ciekawości niż do testowania : próbował ktoś na Koji coś innego niż zboże i skrobia ?
Np zboże zalane sokiem czy jakieś owoce?
Wiem że są do soku/owoców drożdże do tego przeznaczone ale ciekawi mnie właśnie zboże zalane sokiem fermentowane na Koji...
Myślę globalnie , działam lokalnie.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: kiwitom23 »

Koji skrobi nie ruszają. A po co chcesz używać koji do owoców? One są do rozbijania skrobi na cukry, a w owocach nie jest to konieczne, mało tego masz przecież drożdże dedykowane do owoców, które dodatkowo podbijają Ci ich smaki i aromaty, więc po co kombinować. Co do zboża z sokiem, to na koji prawdopodobnie podbije Ci to wydajność, jeżeli w soku są cukry fermentowalne, ale nie sądzę żeby wpłynęło to znacząco na smak, zresztą eksperymentuj - co za problem, może a nuż znajdziesz jakiegoś graala.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: patrzal »

Ja robiłem na koji mąkę pszenną z użyciem soku jabłkowego nfc zamiast wody. Wydajność trochę większa, smakowo bez szału. Aromaty owocowe słabsze niż przy nastawie na samym soku.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: kiwitom23 »

Panowie mam 3 pytanka odnośnie mąki na koji:
1. Po czym rozpoznać, że fermentacja się skończyła. Mierzenie BLG w tym przypadku mija się z celem, więc może próba jodowa? Nastaw mam około tygodnia w beczce i prawie przestał bąblować, jest to możliwe po tak krótkim czasie? Był z grzałką i temperatury wahały się pomiędzy 28-32*C.
2. Czy należy klarować nastaw, czy lepiej wlewać wszystko jak leci do kega? Płyn jest totalnie mleczny w tej chwili.
3. Czy do odpędu dodawać anty-pianę, kiedy dałem już jej dość sporo przed dodaniem drożdży? Czy ona jeszcze będzie aktywna, czy dodać świeżej?
Za rozwianie moich wątpliwości z góry serdecznie dziękuję.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

1Nastaw zaczyna się klarować od góry. Możliwe że już przerobiły.
2 Zostawiam z 2 cm na dnie dymiona.
3 Nigdy nie dawałem antypiany z tym że wlewam 36l do kega 50l.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: kiwitom23 »

Po klarowaniu zostaje taki mleczny, czy powinien być bardziej przeźroczysty? Mam ponad 50l na keg 60l, dlatego boję się czy przy odpędzie nie będzie kipiał mi do katalizatora. Tydzień czasu dla koji, aż się wierzyć nie chce....
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

U mnie jest przezroczysty od góry.
Poczekaj jeszcze z 2 dni :ok:
Jak Koji saunę zrobiłeś to co się dziwisz :D
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

kiwitom23 pisze:Panowie mam 3 pytanka odnośnie mąki na koji:
Pytania powinieneś zadać bardziej precyzyjnie, choćby podając jakiej mąki użyłeś; ryżowa, żytnia itp.
1. Tu nie ma problemu z odpowiedzią, zamieszaj nastaw kijem i sprawdź po 2 godzinach. Nie mam bomblowania - fermentacja zakończona.
2. Najlepiej wlewać wszystko do kega, o ile to keg z płaszczem. Jeśli gołe grzałki, lepiej lewarować i potem klarować. W przypadku mąki kukurydzianej i ryżowej gdy nastaw niesklarowany, trudniej o przypalenia grzałek. Mąki inne przypalą się.
3. Antypiana "starzeje się" w nastawie. Ja do nastawu zawsze daję antypianę przed gotowaniem. Tak już mam, bo zwykle kocioł 50 l zalewam 45 litrami nastawu. Ale jeśli to mąka ryżowa, antypiana jest niezbędna. Ten nastaw potrafi wejść na półki, zwykle w fazie wrzenia. Wystarczy lekko tylko zakręcić mieszadłem. Podobnie zachowuje się jeszcze nastaw na melasie z trzciny cukrowej.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: kiwitom23 »

Mąka qq, ale pszeniczną mam już przygotowaną, więc pójdzie jako następna. W planach jest teś melasa z trzciny, więc serdeczne dzięki za podpowiedź. Ile tej anty-piany dajesz na te 45 litrów? Ja mam ciut ponad 50l na kocioł 60l. Keg jest z płaszczem, więc nie będę klarował.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 13 gru 2021, 17:59 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

Na antypianie nie oszczędzam. Na jedno gotowanie ryżu daję jakieś 2 ml rozcieńczone wodą.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

Totitotiti
150
Posty: 173
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Totitotiti »

Ja daje antypiany nie mniej niż 2ml na keg 50l i wlewane ok.44l nastawu.
Podczas grzania zaglądam cały czas do kega bo niektóre nastawy potrzebują więcej niż 2ml. Nie pamiętam z jakiej mąki ale któryś mimo 2ml antypiany wykipiał mi i tak przed zagotowaniem. Potrzebował chyba z 5ml z tego co pamiętam.
Myślę globalnie , działam lokalnie.

spiker1974
50
Posty: 84
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: spiker1974 »

Tydzień nawet z podgrzewaniem to dla tych drożdży to za mało,10-12 dni mimo początków klarowania jak ruszysz osad na dole i będzie widać bąble gazu to jeszcze nie skończył.
Na koji ryż i kukurydza pieni się tak że przy nadmiernie napełnionym kegu jak do zwykłej cukrówki, koledze doszła do latarki, nie zawsze pomaga i anty piana dlatego lepiej oddzielić osad bo to z niego uwolni się najwięcej substancji białkowych które dadzą pianę.
Doradzam dać na dół od kega wypełnienie z nierdzewne a miedz wyżej. Gdy dawałem miedz na dole była zapaskudzona na czarno po każdym odgonię trzeba było czyścić. Do drugiej bez miedzi, z wypełnieniami to jak komu pasuje.
Awatar użytkownika

george1255
400
Posty: 402
Rejestracja: wtorek, 13 lut 2018, 14:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo/ Cydr/ Bimberek
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 28 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: george1255 »

Czy to Koji na mące się do czegoś nadaje? Trochę długo postało i nie wiem czy warto przelewac i klarować Obrazek
Obrazek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
TERMOMETRY WIFI
https://www.facebook.com/TermometryWIFI/

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: patrzal »

Na jakim surowcu? Na kaszy jęczmiennej robiło mi się różowofioletowe, czyli dziwny kolor nie musi zaraz dyskwalifikować... Chociaż to rzeczywiście nie wygląda zachęcająco.

Jeśli nie pachnie bardzo dziwnie i ma gęstość mniejszą niż woda, to ja bym to przegonił normalnie.
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: seneka »

Ja bym gotował.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
Awatar użytkownika

george1255
400
Posty: 402
Rejestracja: wtorek, 13 lut 2018, 14:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo/ Cydr/ Bimberek
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 28 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: george1255 »

Co ciekawe drugie wiadro jest takiego samego koloru jak przez całą fermentacji, czyli taki żółtawy. A to ma kolor coli


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
TERMOMETRY WIFI
https://www.facebook.com/TermometryWIFI/
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: seneka »

Może Ci nastaw zardzewiał :D
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2368
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kamal »

Jak nie czuć jakimś odrzucającym zapachem, to ja wrzucił bym to na sprzęt. Ale jak zapach już odbiega, to może być loteria.
K.
Obrazek
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Jeżeli masz alkoholomierz do niskiego procenta to wrzuć spławik i zobacz czy ma chociaż 8-10%... Jeżeli tak to na rurę ale jako osobny przebieg :ok:
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

george1255
400
Posty: 402
Rejestracja: wtorek, 13 lut 2018, 14:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo/ Cydr/ Bimberek
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 28 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: george1255 »

Zapach... To od samego początku fermentacji waliło strasznie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
TERMOMETRY WIFI
https://www.facebook.com/TermometryWIFI/

Kamex
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 4 lut 2020, 15:30
Krótko o sobie: Moczymorda, kapusta, swój chłop!
Ulubiony Alkohol: Szukam dopiero swojego smaku
Podziękował: 47 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kamex »

U mnie stało w beczkach prawie rok, kolor piwa porter czarne, zapach z lekko wyczuwalnym %. Nie pamiętam która beczka to mąka kukurydziana, która mąka pszenna, a która śruta z pszenicy. Zmieszałem, wziąłem po 10 l z 3 beczek do kega 50 litrowego. Odpęd na pot stillu z głowicą aabratka bez refluksu. Moc 2500 W. Otrzymałem 6 litrów 45%. Zapach całkowicie inny niż przy buraku cukrowym. Nawet dunder ładnie pachnie zbożem, chlebem, plewą, kukurydzą. Nazbieram tego więcej, rozrobie do 18-20% i puszcze bez refluksu, 600W od początku do końca. Tym razem z podziałem na frakcje. Serce też podzielę na części w litrowe butelki, żeby móc porównać.
Awatar użytkownika

Totitotiti
150
Posty: 173
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Totitotiti »

Jak myślicie: dawać jakieś wypełnienie do pierwszego pędzenia? Trochę sprężynek miedzianych albo zmywaki. Poleci to 2 razy na PS. Drugi raz z wypełnieniem plipek ko 70cm z refluksem. I do beczki na 10 lat ;-)
Na Koji ryż-żyto-jęczmień.
Myślę globalnie , działam lokalnie.

kooalla
100
Posty: 111
Rejestracja: poniedziałek, 16 sie 2010, 20:55
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: kooalla »

Totitotiti pisze:Jak myślicie: dawać jakieś wypełnienie do pierwszego pędzenia? Trochę sprężynek miedzianych albo zmywaki. Poleci to 2 razy na PS. Drugi raz z wypełnieniem plipek ko 70cm z refluksem. I do beczki na 10 lat ;-)
Na Koji ryż-żyto-jęczmień.
Najlepsze efekty mam na tym co na zdjęciu,
pierwszy odpęd do 10%(szkoda prądu żeby ciągnąć do 0), drugi z podziałem na frakcje.
Rura pusta w środku.

Najlepsza wyszła Mi do tej pory pszenica na wiśni(do drugiego gotowania 2.5 kg wiśni zagotowanych).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Totitotiti
150
Posty: 173
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Totitotiti »

Pierwsze pędzenie za mną. Z 45litrów wsadu do kega wyszło 6,5 litra 88-90%. 200ml rozpuszczalnika z przodu. Ciągnięte do 99° w kegu.
Odpęd na ps 50mm wypelniony 60cm zmywakami dość luźno włożonymi i 10cm sprężynki miedziane u góry pod refluksem.
Serce łagodne i czyste w miarę ale po 96° już po czystości.
Jak odped skończę reszty nastawow to poleci na drugi raz na sprężynkach z ko i dokładnym cięciem, zwlaszcza tyłu.
Co do spostrzeżeń to mega się pieni ten nastaw znad samej mąki. Ten z góry beczki dobrze sklarowany dużo mniej.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 sty 2022, 18:54 przez Totitotiti, łącznie zmieniany 1 raz.
Myślę globalnie , działam lokalnie.
Awatar użytkownika

zoanaan
10
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 19 wrz 2020, 20:57
Podziękował: 4 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: zoanaan »

Kochani,
przesyłam fotkę 9 kg kukurydzy rozrobionych w 30 litrach wody po dwóch tygodniach pracy na drożdżach koji.
Po raz pierwszy przerabiam kukurydzę... do tej pory pracowałem na pszenicy.
Nie za dużo tego gęstego zostało na dole?
Prawie połowa objętości... przy pszenicy zostawało przynajmniej dwa razy mniej...
A mogę taki urok kukurydzy?
Dajcie znać - dzięki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 24 sty 2022, 11:07 przez manowar, łącznie zmieniany 2 razy.

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: patrzal »

Połowa to rzeczywiście sporo, ale może się uklepie jeszcze. Chociaż ja się zawsze dziwiłem tym, co pisali, że mało osadu mają, u mnie niezależnie od surowca (pszenica, jęczmienna, kukurydza) zostawało ok. litra gęstego z kilograma użytej mąki.
Awatar użytkownika

zoanaan
10
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 19 wrz 2020, 20:57
Podziękował: 4 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: zoanaan »

To u mnie z pszenica (a było kilka tych "zacierów") było dokładnie tak jak napisałeś, około litr (może ciut mniej) gęstego na każdy kilogram mąki.
Znaczniki na mojej beczce są robione co 5 litrów, także na razie przy przerobie kukurydzy wychodzi 15 litrów gęstego z 9 kilogramów maki, czyli sporo więcej.
Ale może masz rację, zaczekam czy się nie "uleży"

A przy okazji podzielę się moim patentem na mieszanie "zacieru" z mąki.
Na zdjęciu tego nie widać, bo zasłania szmatka, ale beczka stoi na drewnianej desce z czterema obrotowymi kółeczkami.
Dzięki tym kółeczkom nie trzeba otwierać beczki do zamieszania.
Wystarczy poruszać beczką na około (jeździ na kółkach) i cała zawartość pięknie się miesza.
W ten sposób ograniczam praktycznie do zera możliwość zakażenia.

PZDR!
Awatar użytkownika

Balibar
50
Posty: 77
Rejestracja: niedziela, 22 sie 2021, 16:11
Krótko o sobie: Jestem elektrykiem...
Ulubiony Alkohol: Dobre i Bardzo Dobre
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Balibar »

Każdy piszę że śmierdzi ale koji robi drugi dzień i mi nie śmierdzi, bardziej śmierdział przefermentowany zacier z kukurydzy a mąka pszeniczna na koji przynamniej jeszcze nie smierdzi.

Tak wgl jak to sie klaruje? Podobnie jak skrobia czy troche gorzej? Mąka pszeniczna.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Mąki raczej nie śmierdzą, gorzej jest jak zrobisz śrutę taką jak na piwo... Wtedy wali strasznie, dużo słabszy jest uzysk z kilograma ale o wiele lepszy aromat destylatu zyskujesz.
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kòpôcz »

Ciekawy wątek. Czyżby już na etapie samego zacierania można było ukierunkować (jak przy ustawieniu szyi alembika) albo na wydajność, albo na aromaty?
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2581
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: jakis1234 »

.Gacek pisze:Mąki raczej nie śmierdzą, gorzej jest jak zrobisz śrutę taką jak na piwo... Wtedy wali strasznie, dużo słabszy jest uzysk z kilograma ale o wiele lepszy aromat destylatu zyskujesz.
Na normalnych drożdżach nie śmierdzi, na koji nie robiłem, jakoś nie mogę się przekonać do tego "wynalazku".
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

Balibar
50
Posty: 77
Rejestracja: niedziela, 22 sie 2021, 16:11
Krótko o sobie: Jestem elektrykiem...
Ulubiony Alkohol: Dobre i Bardzo Dobre
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Balibar »

A nastawiał ktoś beczke 200l na koji? Maka mnie interesuje
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

:witam: Co za różnica czy to będzie beczka 50l czy 200l :scratch:
Jak dasz odpowiednią ilość drożdży to przerobi.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

forma
300
Posty: 314
Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: forma »

W teorii nie ma żadnej różnicy a w praktyce jest i to duża. Mam same złe doświadczenia jeśli chodzi o takie nastawy. Dlatego robię mniejsze i częściej.
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

Mam pewną wskazówkę dla tych, co na Koji lubią nastawić mąkę żytnią. Jak powszechnie wiadomo żytniówka z mąki jest bardzo pożądanym alkoholem, ale upierdliwym podczas fermentacji. Wychodzi z beczki jak młodzież na wagary pierwszego dnia wiosny. Rada jest prosta, robić nastaw partiami. Sprawdzone, polecam. Dokładny przepis zabawy poniżej.

Fermentator o pojemności 60 litrów
15 kg mąki żytniej 720
35 l wody
100 g drożdży Koji
Antypiana 1 ml/porcję z 50 ml wody. Potrzebne będą 3 takie porcje.


Najlepiej zacząć zabawę w sobotę, gdy jesteśmy dwa dni w domu.

Pierwszego dnia rano:
20 l wody, 7 kg mąki wymieszać mieszadłem w beczce, temperatura mieszanki 34-35 *C, dodać 100 g Koji.
Po 3 godzinach dodać antypianę.

Następnego dnia rano:
10 l wody, 4 kg mąki. Wsypać mąkę jednocześnie mieszając. Po 20 minutach dodać antypianę.

Tego samego dnia wieczorem:
5 l wody, 4 kg mąki. Wsypać mąkę jednocześnie mieszając. Po 10 minutach dodać antypianę.

Można iść spać.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

:witam: Coś mi się proporcje nie zgadzają :scratch: 15kg surowca to 45l wody :scratch:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

Góral bagienny pisze:15kg surowca to 45l wody :scratch:
Masz rację, Ty źle zapisałeś, nie 45 a 35 litrów wody tylko potrzeba.
I zapewniam, że to prawidłowa proporcja.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

Hmm :scratch: zawsze nastawiałem według przepisu z 1 strony tego tematu :scratch:
Czyżbym coś przegapił :scratch:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

Góral bagienny pisze:Hmm :scratch: zawsze nastawiałem według przepisu z 1 strony tego tematu :scratch:
Czyżbym coś przegapił :scratch:
Drożdży też trochu mało :scratch:
Qwa jak ja uwielbiam coś takiego :angry:
Jest za.....ty przepis, to nie bo Polak musi zaoszczędzić, na wodzie na drożdżach :angry:
Jednemu wyjdzie a pięciu nie i pózniej pytania czemu capi, czemu nie przerobiło :angry:
Szkoda słów :bardzo_zly:
Trochu namieszałem z postami :odlot: Moda proszę o scalenie ;)
Ostatnio zmieniony sobota, 26 mar 2022, 19:52 przez Góral bagienny, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”