Zlewanie miodu
Regulamin forum
Jeśli nie potrafisz odnaleźć odpowiedniego działu dla siebie utwórz tutaj nowy temat a my go umieścimy w odpowiednim forum.
Jeśli nie potrafisz odnaleźć odpowiedniego działu dla siebie utwórz tutaj nowy temat a my go umieścimy w odpowiednim forum.
-
Autor tematu
Witajcie. Rok temu nastawiłem swój pierwszy miód pitny półtorak, trójniak i czwórniak. I oczywiście nie obyło się bez popełnienia błędów przeze mie. Otóż nie doczytałem że brzeczkę trzeba zlewać 2-3 razy. Ja tego nie zrobiłem w ogóle. Dziś zabrałem się za zlewanie i odrazu sprawdziłem smak. Jak dla mnie jest ok. Tylko martwi mnie jedna rzecz. Czwórniak jest mocny, aż się zakrztusiłem przy degustacji, jeden trójniak też wydaje się być mocny. Ale w pozostałych dwóch praktycznie niewyczuwam alkoholu, tylko słodycz. Możliwe jest aby one w ogóle nie wyrobiły?? Rozumiem że trójniak muszę odstawić na 2 do 3 lat. Czy dalej muszą być w baniaku z rurka fermentacyjną? Czy piwnica gdzie jes Ok 15-18 stopni będzie dobrym miejscem?
-
Autor tematu
Re: Zlewanie miodu
Dzięki za odpowiedź. Mój znajomy, który ma sprzęt do sprawdzenia blg powiedział że wszystko jest ok. Trzeba dać im czasu, a jak nic się nie zmieni to dolac matki drożdżowej. Więc odczekam ze dwa miesiące i wtedy sprawdzą.
Ale mam jeszcze jedno pytanie. Nastawiłem trójniaka i po jakim czasie drożdże powinny zacząć pracować w brzeczce? U mnie nie minęła godzina i zaczęło bąbelkować i to tak na ostro. Po jednym dniu piany jest niemal że do szyjki i jeszcze mocniej bąbelkuje.
Ale mam jeszcze jedno pytanie. Nastawiłem trójniaka i po jakim czasie drożdże powinny zacząć pracować w brzeczce? U mnie nie minęła godzina i zaczęło bąbelkować i to tak na ostro. Po jednym dniu piany jest niemal że do szyjki i jeszcze mocniej bąbelkuje.
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Zlewanie miodu
Po drugie, po co dodawać drożdże? Jeżeli miód pracuje, to drożdże są, namnożyły się i dodawanie kolejnych nic nie da.
Zamiast sugerować się mało fachowymi radami, lepiej poczytaj o robieniu miodów. W internecie jest sporo wiadomości, a i na forum też kilka tematów.
To znaczy? Ten sprzęt to raptem cukromierz za kilkanaście zł i co, nie powiedział ile wyszło tego Blg?Mój znajomy, który ma sprzęt do sprawdzenia blg powiedział że wszystko jest ok. Trzeba dać im czasu, a jak nic się nie zmieni to dolac matki drożdżowej. Więc odczekam ze dwa miesiące i wtedy sprawdzą.
Po drugie, po co dodawać drożdże? Jeżeli miód pracuje, to drożdże są, namnożyły się i dodawanie kolejnych nic nie da.
Zamiast sugerować się mało fachowymi radami, lepiej poczytaj o robieniu miodów. W internecie jest sporo wiadomości, a i na forum też kilka tematów.
Drożdże zaczynają się namnażać i "pracować" zaraz jak je dodasz do nastawu, a kiedy pojawią się oznaki tej pracy, to już inna bajka zależna od wielu czynników. W każdym razie oznaki po godzinie nie są czymś niezwykłym, więc wszystko w porządku.Nastawiłem trójniaka i po jakim czasie drożdże powinny zacząć pracować w brzeczce?
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Zlewanie miodu
Wlej kieliszek tego podejrzanego miodu do szklanki. Zamieszaj nią tak aby zwilżyć wysoko ścianki wewnętrzne.
Potem przez 2 -3 sek z wyczuciem dmuchnij do środka. Musisz to dmuchanie wyczuć.
Jeśli po ściankach zaczną spływać jakgdyby tłuste krople to znak że że płyn ( miód , wino, naztaw... ) zawiera alkohol.
Taki szybciutki teścik
Potem przez 2 -3 sek z wyczuciem dmuchnij do środka. Musisz to dmuchanie wyczuć.
Jeśli po ściankach zaczną spływać jakgdyby tłuste krople to znak że że płyn ( miód , wino, naztaw... ) zawiera alkohol.
Taki szybciutki teścik
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Zlewanie miodu
Jak się uda ci kolego zwilżyć ścianki zewnętrze to wynik masz gotowy. Wewnętrzne już mokre.
radius jest nieprecyzyjny z tym zaklęciem.
Należy z szklanką stać w progu domu i zamieszać wtedy jak przejedzie czarny kot na niebieskim wielbłądzie.
Dmuchnąć dopiero po splunięciu przez lewe ramię.
Dotąd bełtać szklanką aż błękit zabełta w głowie.
A kot wracając z nawalonym wielbłądem wrzuci ci do szklanki cukromierz spławikiem zwany...
Całkiem całkiem.W_TG pisze:Wlej kieliszek tego podejrzanego miodu do szklanki. Zamieszaj nią tak aby zwilżyć wysoko ścianki wewnętrzne.
Potem przez 2 -3 sek z wyczuciem dmuchnij do środka. Musisz to dmuchanie wyczuć.
Jeśli po ściankach zaczną spływać jakgdyby tłuste krople to znak że że płyn ( miód , wino, naztaw... ) zawiera alkohol.
Taki szybciutki teścik
Jak się uda ci kolego zwilżyć ścianki zewnętrze to wynik masz gotowy. Wewnętrzne już mokre.
radius jest nieprecyzyjny z tym zaklęciem.
Należy z szklanką stać w progu domu i zamieszać wtedy jak przejedzie czarny kot na niebieskim wielbłądzie.
Dmuchnąć dopiero po splunięciu przez lewe ramię.
Dotąd bełtać szklanką aż błękit zabełta w głowie.
A kot wracając z nawalonym wielbłądem wrzuci ci do szklanki cukromierz spławikiem zwany...
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zlewanie miodu
O dmuchaniu nie słyszałem, ale faktycznie kręci się kieliszkiem żeby płyn zwilżał ścianki kieliszka... w zależności od zawartości alkoholu w winie można obserwować specyficzny sposób w jaki film jaki utworzył się na ściankach spływa w stronę dna kieliszka. Nie pamiętam, nazywają to łzy, albo płacz...
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Zlewanie miodu
Fajnie że was rozbawiłem.
W genezie to nic nie kosztuje zabełtać.
Ja znałem fachowca który potrząsał flaszką i wiedział ile ma procent.
Po bąbelkach oceniał gęstość.
Guru jakich mało.
Oczywiście że to jest jakaś metoda z tym kieliszkiem. Tylko jest prostrze rozwiązanie. Cukromierz i dane początkowe. Szybka matematyka.
Tak to gdybać możemy. Fachowców co ocenią wino i powiedzą skąd pochodzi jest paru na świecie.
Można złapać myszę i ją napoić z naparstka.
Jak zobaczy niebieskiego Wielbłąda to znaczy że mocne. Dobra będzie tych żartów.
Adriano220 ja ci to tak ostro ruszyło i podchodzi do szyjki to też niedobrze.
Aby ci to nie wywaliło wszystko znaczy nie wykipiało na podłogę. Bo szkoda by było.
Podaj szczególy co ile tam dodałeś.
W genezie to nic nie kosztuje zabełtać.
Ja znałem fachowca który potrząsał flaszką i wiedział ile ma procent.
Po bąbelkach oceniał gęstość.
Guru jakich mało.
Oczywiście że to jest jakaś metoda z tym kieliszkiem. Tylko jest prostrze rozwiązanie. Cukromierz i dane początkowe. Szybka matematyka.
Tak to gdybać możemy. Fachowców co ocenią wino i powiedzą skąd pochodzi jest paru na świecie.
Można złapać myszę i ją napoić z naparstka.
Jak zobaczy niebieskiego Wielbłąda to znaczy że mocne. Dobra będzie tych żartów.
Adriano220 ja ci to tak ostro ruszyło i podchodzi do szyjki to też niedobrze.
Aby ci to nie wywaliło wszystko znaczy nie wykipiało na podłogę. Bo szkoda by było.
Podaj szczególy co ile tam dodałeś.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............