Odgazowanie nastawu
Nie wiem czy to problem, czy normalna kolej rzeczy, ale dopiero teraz zauważyłem ten fakt, że nastaw cukrowy nie chce się odgazować po przefermentowaniu. Mieszam energicznie co 5-10 min kilkanaście razy i zawsze słychać syczenie i delikatna pianka tworzy się na powierzchni. Mieszam wiertłem do farb dość mocno (wcześniej mieszałem kijem- efekt podobny)
Teraz nie wiem, czy to nie jest problemem słabego klarowania nastawu. (bentonit, klar dwuskładnikowy)
Był czas, że nastaw klarował się na kryształ, a teraz różnie raz prawie nic, raz troszkę lepiej, ale na kryształ jest problem. Może środki do klarowania nie są już tak dobre jak kiedyś?
Dodam, że nastaw zawsze kończy fermentacje i już widać ok. 1 cm klarownej cieczy na powierzchni Blg -4
Teraz nie wiem, czy to nie jest problemem słabego klarowania nastawu. (bentonit, klar dwuskładnikowy)
Był czas, że nastaw klarował się na kryształ, a teraz różnie raz prawie nic, raz troszkę lepiej, ale na kryształ jest problem. Może środki do klarowania nie są już tak dobre jak kiedyś?
Dodam, że nastaw zawsze kończy fermentacje i już widać ok. 1 cm klarownej cieczy na powierzchni Blg -4
Ostatnio zmieniony czwartek, 23 wrz 2021, 12:21 przez Kamyk12, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Odgazowanie nastawu
Właściwa kolejność to najpierw odgazowanie nastawu, a potem dodawanie klaru. Samo mieszanie potem tworzy bąble, więc tym się nie przejmuj. Pamiętaj, że bentonit źle działa w temperaturze pokojowej i wyższej. Jest dobry, gdy temperatura nastawu jest niższa.
Odgazowanie to mieszanie przez minutę. Raz. Po prostu zamieszek tak, żeby wzburzyć również dno.
Odgazowanie to mieszanie przez minutę. Raz. Po prostu zamieszek tak, żeby wzburzyć również dno.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Odgazowanie nastawu
Za słabo mieszasz, mieszadło kielichowe do gipsu, do tego wkrętarka, parę minut pracy (kilka razy tornado w beczce - tak że wjeżdżam wkrętarka poniżej lustra płynu) i beczka 80l odgazowania. Co do środków klarujacych to nie wypowiem się bo nie używam.
Ostatnio zmieniony czwartek, 23 wrz 2021, 12:41 przez nemeto, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Odgazowanie nastawu
@MASaKrA_Domingo temperatura to może być klucz do sukcesu - moje nastawy przy klarowaniu mają jakieś 21-23*C.
Wiedziałem, że temperatura ma wpływ na klarowanie grawitacyjne, ale do klarowania środkami też dużo wnosi.
Ciekawe jaka jest granica temperatury w dobrym i szybkim klarowniu? może 15 stopni jest już ok?
Wiedziałem, że temperatura ma wpływ na klarowanie grawitacyjne, ale do klarowania środkami też dużo wnosi.
Ciekawe jaka jest granica temperatury w dobrym i szybkim klarowniu? może 15 stopni jest już ok?
Re: Odgazowanie nastawu
Serwus
Uważam, że jeśli nastaw nie chce się odgazować, oznacza to, że drożdże nadal mają ochotę na cukier. To proste. W nastawie jest jeszcze nie przerobiony cukier. Stąd CO2 w nim. Daj im spokuj. Jak się najedzą, padną od swoich odchodów na dno fermentora, po czym nastaw sam-automatycznie zacznie się klarować. Nie potrzeba mieszać. Cierpliwości. Btw. Mamy już jesień. Idą chłodne dni i noce. Wykorzystać to należy, gdyż chłód w klarowaniu nastawu to nasz wielki sprzymierzeniec jest.
Po czym kolega poznaje, że drożdże zakończyły pracę?
Uważam, że jeśli nastaw nie chce się odgazować, oznacza to, że drożdże nadal mają ochotę na cukier. To proste. W nastawie jest jeszcze nie przerobiony cukier. Stąd CO2 w nim. Daj im spokuj. Jak się najedzą, padną od swoich odchodów na dno fermentora, po czym nastaw sam-automatycznie zacznie się klarować. Nie potrzeba mieszać. Cierpliwości. Btw. Mamy już jesień. Idą chłodne dni i noce. Wykorzystać to należy, gdyż chłód w klarowaniu nastawu to nasz wielki sprzymierzeniec jest.
Po czym kolega poznaje, że drożdże zakończyły pracę?
Re: Odgazowanie nastawu
Rozumiem
Gdy widzisz od góry warstwę czystego płynu, nie mieszaj- po co? Wtłaczasz powietrze i zawsze syczeć będzie. Klaruj grawitacyjnie. To dobra metoda. Gdy się nie śpieszymy i zostawimy nastaw swojemu biegowi spraw, on sam pokaże Ci, kiedy do dalszej obróbki gotowy jest. Szkoda kasy na chemię.
Ps. Sfermentowanego nastawu, nigdy nie mieszalem a gdy po tygodniu klarowania grawitacyjnego, zlewany znad osadu był, do dalszej obróbki trafiał bez żadnego gazu. Sam się odgazował
Gdy widzisz od góry warstwę czystego płynu, nie mieszaj- po co? Wtłaczasz powietrze i zawsze syczeć będzie. Klaruj grawitacyjnie. To dobra metoda. Gdy się nie śpieszymy i zostawimy nastaw swojemu biegowi spraw, on sam pokaże Ci, kiedy do dalszej obróbki gotowy jest. Szkoda kasy na chemię.
Ps. Sfermentowanego nastawu, nigdy nie mieszalem a gdy po tygodniu klarowania grawitacyjnego, zlewany znad osadu był, do dalszej obróbki trafiał bez żadnego gazu. Sam się odgazował
-
- Posty: 25
- Rejestracja: niedziela, 22 lis 2015, 16:24
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Piwo Żywiec i własny wyrób
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Odgazowanie nastawu
Jak już ktoś wspomniał, jak gazuje to jeszcze pracuje.
Co do klarowania to już parę lat przestałem to robić. Jak dla mnie to bez sensu (zaznaczam że to moja prywatna opinia ) . Minus mojej metody to tylko to, że jak skończę proces to muszę dokładnie wypłukać kega. Ale mniej przy tym roboty niż bawienie się w klarowanie
Co do klarowania to już parę lat przestałem to robić. Jak dla mnie to bez sensu (zaznaczam że to moja prywatna opinia ) . Minus mojej metody to tylko to, że jak skończę proces to muszę dokładnie wypłukać kega. Ale mniej przy tym roboty niż bawienie się w klarowanie