KOJI - czyli zacieranie na zimno

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy

Post autor: Góral bagienny »

Ja na coś w stylu burbona, Najpierw odped na alembik i półkowa na gotowo, :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
koncentraty wina
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

Xarven pisze:Panowie, na co się na stawiacie po zacieraniu koji?
1. Spirytus i rozcieńczanie do 40%. Potrzebne dwa procesy, odpęd i rektyfikacja.
2. Odpęd na półkowej kolumnie i serce do starzenia w beczce lub z wiórkami, niezależnie jaki był surowiec. Reszta na spirytus.
3. Dwukrotna destylacja na kolumnie półkowej i większość destylatu do starzenia rozcieńczenia do 40%. Starzenie bez wiórków. Reszta na spirytus.

Edycja

No to kilka słów z ostatniego doświadczenia roboty z Koji.
Surowiec – mąka ryżowa mocno „zanieczyszczona” resztkami daktyli. Małe płatki, okruszki, łuska, większe drobinki owoców w białym proszku. Tak „na oko”, jakieś 20% resztek po owocach.
Zrobiłem 3 nastawy w takich proporcjach:
15 kg zanieczyszczonej mąki
35 litrów wody
100 gramów Koji
Podanie drożdży w temperaturze 30 *C, drożdże ruszyły przy ok. 27 *C. Temperatura w pomieszczenie 23 – 24 *C. Fermentacja trwała ok. 10 dni, beczka początkowo całkiem odkryta, od połowy procesu nakryta deklem, bez przekręcania. Wszystkie 3 nastawy przerabiałem tak samo.
Pierwsza destylacja
Kocioł z płaszczem, kolumna półkowa z katalizatorem na dole, wypełnionym miedzią. 4 półki, OLM z pełnym zasypem sprężynkami stalowymi, głowica Aabratek.
Po zalaniu półek zjazd z mocą na 800 W i stabilizacja. Półki wszystkie delikatnie zalane, barbotaż jest. Po 20 minutach zrzut jeziorka z głowiny, jakieś 25 ml. Następne 3 zrzuty co 15 minut. Jest 100 ml przedgonów. Teraz odbiór kropelkowy z prędkością ~3 kropel na sekundę. Prawie godzinę trwało by zapach z głowicy był akceptowalny. Przedgonów w sumie 250 – 280 ml.
Następnie na głowicy przydławienie do 1 kropli na 5 sekund i przepłukanie OLM. Podjazd z mocą na 1400 W i odbiór z OLM z prędkością 34 ml/min. Pierwsze ½ litra pozostawiłem do ponownego gotowania i rozpoczęcie odbioru serca. Odebrałem 3 litry o stężeniu 88% i rozcieńczyłem tyle, by uzyskać 5 litrów o stężeniu 43 %. To poszło na wiórki i do dojrzewania. Zapach świetny. Cała reszta z kotła to był odpęd i gotowałem gdzieś do 99 *C. Reszta w kanał.
Podczas odpędu każdego z nastawów odstawiłem w sumie 15 litrów trunku do starzenia w 5-litrowych damach. Pod nakrętkę wacik, 15 gramów wiórków w każdym szkle. Odpędu uzbierało się sporo, bo w sumie w przeliczeniu na 96% spirytus było 12 litrów.
Druga destylacja
Kocioł bez płaszcza, kolumna półkowa z katalizatorem na dole, bez wypełnienia, pusta rura. 4 półki, OLM z pełnym zasypem sprężynkami stalowymi, głowica Aabratek.
Cała procedura identyczna jak przy pierwszym gotowaniu, z tym że odbiór serca był przy mocy 1500 W. Przedgonów nakapało przez cały proces 470 ml – sporo. Odebrałem 5 litrów o stężeniu 89%, 5 litrów o stężeniu 87% i 5 litrów o stężeniu 46%. To ostatnie, jak dla mnie, jest nie do picia. Pójdzie z czymś na spirytus.
Obydwie frakcje (89% i 87%) zmieszałem ze sobą. A dziś, po 2 dniach od destylacji, pierwsze smakowanie. 40% roztwór postał kilka godzin i…


No cóż.

Spodziewałem się różnych wrażeń, bo to moje pierwsze takie robienie alkoholu. Zwykle najpierw robiłem odpęd i spirytus, tu dwie destylacje. Ale surowiec był tak kuszący, że zrobiłem, jak zrobiłem. W telegraficznym skrócie – REWELACJA!
Wódka pachnie owocowo, owocami smakuje. Jest ich „gęsto” między zębami i w gardle. Wódka czysta z ryżu jest świetna, ale ta z daktylami, destylowana nie rektyfikowana, przeniosła z nastawów ogromne ilości aromatów surowca. Nie ma słodkiego posmaku, jest gładka, nie ma niczego odpychającego, śmierdzącego, drażniącego. Wymaga jednak dłuższego czasu na ułożenie się jeszcze by smak był bardziej aksamitny niż jest teraz. Wiem, że tak się stanie i niebawem cały urobek rozcieńczę i schowam do „ciemnicy”.
Chyba wiem czym zachwycają się niektórzy z kolegów, pisząc o destylatach owocowych. Ja przekonałem się, że destylacja może przynieść znacząco lepsze efekty niż rektyfikacja.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: patrzal »

Super, że ci się takie cudo udało :-) a skąd się w ogóle bierze taki surowiec? Dostałeś skądś odpad, sam zmieszałeś mąkę z daktylami?
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Skir »

Psotamt: Super. Bez płaszcza da się to gotować?
Ostatnio robiłem podobnie śrutę jęczmienna, też bez odpędu, z radykalnym cięciem i odpadami na rektyfikację. Mega zapach i smak.... winogron.
Ostatnio zmieniony środa, 18 sie 2021, 20:54 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

patrzal pisze:...a skąd się w ogóle bierze taki surowiec?
Ten gość sprzedawał mąkę ryżową z dakltylami. Teraz ma coś innego, ale podobnego:
https://www.olx.pl/d/oferta/daktyle-kro ... 87db9b7fd7
Skir pisze:Bez płaszcza da się to gotować?
Zapomnij. Nawet w płaszczowym kotle leciutko przykleiło się do dna. Ale oczywiście bez przypalenia.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: arTii »

psotamt pisze:Ten gość sprzedawał mąkę ryżową z dakltylami. Teraz ma coś innego, ale podobnego:
https://www.olx.pl/d/oferta/daktyle-kro ... 87db9b7fd7
Całość już zarezerwowana :D
psotamt pisze:Zapomnij. Nawet w płaszczowym kotle leciutko przykleiło się do dna. Ale oczywiście bez przypalenia.
Ja nie mam mieszadła i przez to też mi przywarło trochę do dna. Ale zmywak z lidla (nierdzewka jak do wypełnienia) + później soda kaustyczna i KEG jak nowy...
Oczywiście zbiornik z płaszczem
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: RE: Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Carl »

arTii pisze:
psotamt pisze:Całość już zarezerwowana :D
Zarezerwowałeś całe 300? Obrazek
Może mógłbyś odstąpić z 10% Obrazek



Wystukane z Tapatalka

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: RE: Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: arTii »

Carl pisze: Zarezerwowałeś całe 300? Obrazek
Może mógłbyś odstąpić z 10% Obrazek
No niestety ale już z chłopakami rozparcelowaliśmy wszystko - jakby było więcej to tez już by poszło
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

klak75
10
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 24 maja 2016, 10:28
Krótko o sobie: Cały czas się uczę :)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Mazowieckie
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: klak75 »

Witam szanowne grono, :D
Z koji eksperymentowałem kilka razy ale zawsze wkurzało mnie, że nie mogę ich wykorzystać do produkcji whisky. Z tego powodu napisałem do kilku producentów słodu czy istnieje możliwość zmielenia go na mąkę. Od jednego otrzymałem twierdzącą odpowiedź wiec pomyślałem, że być może ktoś chciałby skorzystać. :P Ja z pewnością będę eksperymentował :). W załączniku screen z odpowiedzią. Pozdrawiam :) :odlot:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Mówią bimber to nie wszystko...
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: radius »

klak75 pisze:Z koji eksperymentowałem kilka razy ale zawsze wkurzało mnie, że nie mogę ich wykorzystać do produkcji whisky
A niby dlaczego nie :scratch:
Ja, napełniłem już dwie beczułki 15 litrowe, destylatem ze słodu przefermentowanym na Koji :ok:
klak75 pisze: Z tego powodu napisałem do kilku producentów słodu czy istnieje możliwość zmielenia go na mąkę
Wcale nie musisz mieć go zmielonego na mąkę, wystarczy normalnie ześrutowany :ok: Poszukaj moich postów w temacie, gdzie opisuję nastawy na słodzie, wydajność smak i zapach destylatu :pije:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Niemniej jednak bardzo fajnie, że kolega podzielił się z nami takimi informacjami :mrgreen:
Pozdrawiam Gacek.

klak75
10
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 24 maja 2016, 10:28
Krótko o sobie: Cały czas się uczę :)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Mazowieckie
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: klak75 »

radius pisze:
klak75 pisze:Z koji eksperymentowałem kilka razy ale zawsze wkurzało mnie, że nie mogę ich wykorzystać do produkcji whisky
A niby dlaczego nie :scratch:
Ja, napełniłem już dwie beczułki 15 litrowe, destylatem ze słodu przefermentowanym na Koji :ok:
klak75 pisze: Z tego powodu napisałem do kilku producentów słodu czy istnieje możliwość zmielenia go na mąkę
Wcale nie musisz mieć go zmielonego na mąkę, wystarczy normalnie ześrutowany :ok: Poszukaj moich postów w temacie, gdzie opisuję nastawy na słodzie, wydajność smak i zapach destylatu :pije:
Serio ? :scratch: Wertowałem ten wątek dość dokładnie i pamiętam post w którym ktoś pisał, że nastawił koji na ześrutowanym słodzie i wydajność była bardzo mierna z czego wniosek był taki, że koji nadaje się raczej tylko na mąkę. Pamiętam nawet, że ktoś pisał, że mielił słód w domu :P No chyba, że już mam jakieś rozdwojenie jaźni co nie jest wykluczone :odlot:
Mówią bimber to nie wszystko...
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

klak75 pisze:Serio ? :scratch:
Serio. Potwierdzam słowa kolegi radius.
Robiłem na słodzie który został przepuszczony przez gniotownik. Dobrze jest zgnieść słód jak najdrobniej.
A wydajność? W przeliczeniu na 96% spirytus, o ile dobrze pamiętam, z 12,5 kg słodu wychodzi ciut > niż 4 litry. Dodam jeszcze, że latem fermentacja trwała nie dłużej niż 7 dni. Gdy przetrzymałem nastaw przez 2 tygodnie, było więcej o jakieś 0,3 - 0,4 litra.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: RE: Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kòpôcz »

klak75 pisze:(...) pamiętam post w którym ktoś pisał, że nastawił koji na ześrutowanym słodzie i wydajność była bardzo mierna (...)
Nie pamiętam historii wątku, ale możliwe, że ktoś robił na nieśrutowanym (całe ziarno). Śrutuje/mieli się, żeby właśnie zwiększyć drożdżom dostępność do skrobii (zwiększyć wydajność). Ziarno pszenicy da Ci mniej % niż mąka z tej samej pszenicy.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.

klak75
10
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 24 maja 2016, 10:28
Krótko o sobie: Cały czas się uczę :)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Mazowieckie
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: klak75 »

Ok, dzięki Panowie za odpowiedzi. Wygląda na to, że coś mnie ominęło. Tak czy inaczej spróbuję na przemielonym słodzie i zobaczę co wyjdzie
Mówią bimber to nie wszystko...
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: RE: Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Kòpôcz pisze:
klak75 pisze:(...) pamiętam post w którym ktoś pisał, że nastawił koji na ześrutowanym słodzie i wydajność była bardzo mierna (...)
Nie pamiętam historii wątku, ale możliwe, że ktoś robił na nieśrutowanym (całe ziarno). Śrutuje/mieli się, żeby właśnie zwiększyć drożdżom dostępność do skrobii (zwiększyć wydajność). Ziarno pszenicy da Ci mniej % niż mąka z tej samej pszenicy.
Robiłem i na śrucie. Wydajność standard, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że część ziarna jest nieprzerabialna przez drożdże ( również przy zacieraniu ).
Tylko trzeba dać więcej czasu drożdżom. Ziarno mięknie i rozpada się po 2-3 tygodniach.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Skir »

robiłem na koji śruty pszeniczne, jęczmienne, żytnie i kukurydziane. Wydajność normalna, ale zdecydowanie wolę zacierać
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

george1255
400
Posty: 404
Rejestracja: wtorek, 13 lut 2018, 14:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo/ Cydr/ Bimberek
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: george1255 »

Czy robił ktoś na drożdżach KOJI od SpiritFerm? będą ok czy tylko oryginalsy od Chińskich braci?
TERMOMETRY WIFI
https://www.facebook.com/TermometryWIFI/
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Skir »

Odpuść sobie spirnferm!!!! Tragedia.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

george1255
400
Posty: 404
Rejestracja: wtorek, 13 lut 2018, 14:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo/ Cydr/ Bimberek
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: george1255 »

Czyli tylko oryginalne czy jest cos bardziej czasowo dostępnego?
TERMOMETRY WIFI
https://www.facebook.com/TermometryWIFI/
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

george1255 pisze:Czy robił ktoś na drożdżach KOJI od SpiritFerm? będą ok czy tylko oryginalsy od Chińskich braci?
Robili koledzy na nich i :dupa: Nie kupuj :angry:
Są w temacie opisy.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: RE: Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Carl »

Skir pisze:robiłem na koji śruty pszeniczne, jęczmienne, żytnie i kukurydziane. Wydajność normalna, ale zdecydowanie wolę zacierać
A zdradzisz dlaczego wolisz zacierać?

Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Skir »

@Carl, bo:
- pracuje krócej i mniejsza szansa na bakterie
- nie mam zaufania do Chińczyków (C19?)
- ma mniejszy aromat
- jakoś przeważnie wali mocniej smrodem po skończeniu pracy
- lubię popracować nad śrutą
I love the smell of bimber in the morning.

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Carl »

Te dwa posty, za które dziękuję, ukierunkowują w stronę tradycyjnych metod.

Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

Fermentuje w dymionie i nie zauważyłem żeby mniej aromatu było ;)
Smrodu tez nie mam, zapach kwaśnego szampana raczej :)
Dobrze że zrobiłem zapasik Koji zaoszczędzę :D
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Skir »

@góral prawdopodobnie masz rację. Mi koji po prostu psują zabawę. Zrobiłem teraz dwa worki jęczmienna, bo ciepło w garażu. Ale reszta koji na mące .... I znowu się wqreiłem
Ale WYDAJE M SIĘ ze śruta na koji jest gorsza
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

Fermentowałem śrutę w beczce i miałem zong :(
Drugi raz w dymionie ale to już była masakra z wsadzeniem jej do dymiona :angry:
Teraz na Koji tylko mąka i dymion :D
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

karollo1985
10
Posty: 14
Rejestracja: wtorek, 2 lip 2019, 09:49
Podziękował: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: karollo1985 »

A testował ktoś KOJI z Ali bez kropki ?
wystarczy dodać enzym amylaze i będzie to samo ?
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Skir pisze:@Carl, bo:
- pracuje krócej i mniejsza szansa na bakterie
- nie mam zaufania do Chińczyków (C19?)
- ma mniejszy aromat
- jakoś przeważnie wali mocniej smrodem po skończeniu pracy
- lubię popracować nad śrutą
Podepnę się pod post kolegi. Wg mojej opinii zboże na koji wali okrutnie pod sam koniec destylacji, jak i samo młóto śmierdzi okropnie. Dlatego sugeruję odbiór nawet przy odpedzie do ok 98 stC, a wyżej tylko do dodania do kolejnego odpędu.
Przy zacieraniu zboże ma swój specyficzny zapach, ale jednak przyjemny. Przy koji końcówka jest w moim odczuciu tragiczna.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: seneka »

Radius parę postów wcześniej pisałeś że przymierzasz się do grzybków Merlin &Merlin. Udało Ci się coś zatrzeć i ugotować?
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
Awatar użytkownika

drgranatt
1900
Posty: 1909
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: drgranatt »

MASaKrA_Domingo pisze:...Przy zacieraniu zboże ma swój specyficzny zapach, ale jednak przyjemny. Przy koji końcówka jest w moim odczuciu tragiczna.
A czy ryż można zaliczyć do zbóż czy jednak nie?
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

Cześć.
Po dwóch miesiącach zrobiłem odpęd , w beczce mąka pszenna 450 .
Ze 100 L wyszło 30L ,28% .Plan jest taki aby zalać do 20% i destylacja z podziałem na frakcje .
Pytanie a zasadniczo dwa:
- serce 70% - 50% , czy przy pszenicy będzie wystarczające.?
- czy zbierając przedgon i ciągnąc pogony do końca , będę miał urobek nadający się do rektyfikacji ?
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

Tak z ciekawości, ile mąki pszennej było w tych 100 litrach nastawu?
thxluk pisze:- serce 70% - 50% , czy przy pszenicy będzie wystarczające.?
Do czego?
thxluk pisze:- czy zbierając przedgon i ciągnąc pogony do końca , będę miał urobek nadający się do rektyfikacji ?
Zdecydowanie tak.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

mąki było 22bądź 24 kg , znów nie zapisałem :hammer:
Dokładnie nie pamiętam ale proporcja 1kg na 9gr drożdzy.

Serce z pszenicy chcę dać do 5l damy aby przeczekała kilka miesięcy .
Na beczkę dębową za mało destylatu.
Awatar użytkownika

george1255
400
Posty: 404
Rejestracja: wtorek, 13 lut 2018, 14:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo/ Cydr/ Bimberek
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: george1255 »

u mnie koji cos nie ruszyły z kopyta jak u Was. Mąka wsypana do wody 35-40*C, wymieszane mieszadłem, dodane grzybki 9g/1kg i cisza. Jeden fermentor nie pyka wcale, drugi cos się delikatnie woda rusza w rurce. Na obu zrobił się jakby kożuch, mieszane jest to 2x dziennie. W pomieszczeniu poniżej 20*C, stoją na płytkach.
Za zimno im?
TERMOMETRY WIFI
https://www.facebook.com/TermometryWIFI/
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

Koji lubią ciepło ;) podgrzej je do około 25 st i powinny ruszyć :ok:
Mąki nie trzeba mieszać, sprawdzone osobiście :ok:
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 27 wrz 2021, 15:00 przez Góral bagienny, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Carl »

A fermentatory na pewno szczelne pokrywy mają?

Wystukane z Tapatalka

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus
george1255 pisze: Na obu zrobił się jakby kożuch, mieszane jest to 2x dziennie.
Specem nie jestem ale uważam, że nie wszystko co da się, mieszane być musi. Uważałbym.

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: RE: Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Carl »

Masz chyba rację, tym bardziej, że
george1255 pisze:mieszane jest to 2x dziennie.
Zanim nazbiera się pod pokrywą ciśnienie, aby przez rurkę dać upust, to kolega już je wypuści otwierając pokrywę Obrazek



Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

george1255
400
Posty: 404
Rejestracja: wtorek, 13 lut 2018, 14:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo/ Cydr/ Bimberek
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: george1255 »

Drugie wiadro nie ruszane wcale. Też brak oznak fermentacji. Wrzuciłem grzałkę 50w nastawiona na 26°C, może się nie przypali


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
TERMOMETRY WIFI
https://www.facebook.com/TermometryWIFI/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”