Ilość zacieru w kegu

[Waariat]

Cześć, ambitnie przedsięwziąłem pomysł zrobienia 15l burbona, szybko ewoluował w 20l, a dzisiaj już w 30l.
Samo zacieranie bardzo mi się spodobało więc myślę że nie będzie to dla mnie duże wyzwanie Aktualnie wychodzi mi ~18*Blg, co daje mi jakieś 9-10%
Z jednego zacieru wychodzi mi 28l, po przefermentowaniu i odrzuceniu osadu będzie jakieś 25l. Używając kalkulatora destylera policzyłem sobie, że po wlaniu tego do kega 30l otrzymam około 5-6l surówki, ją rozcieńczam do 20% czyli uzyskuję około 11l na drugi przerób. Jeszcze nie wiem ile wyjdzie z tego serca, to się okaże po pierwszym przerobie. Moje pytanie brzmi - czy keg 30l musi być wypełniony zawsze 25l? Czy mogę zalać np. 15l i przepuszczać? Chodzi o tą rozcieńczoną surówkę głównie. Teraz mam przerobione 3 zaciery, dało by to 33l surówki, mogę dać na pół po 16,5l? Pytanie jest czysto teoretyczne bo surówka będzie czekać aż uzbiera się jej na tyle żeby przysiąść raz a porządnie i wszystko przerobić. Ewentualnie częściowo poczeka w damach aż się uzbiera 30l serduszka i w beczkę :>

Podsumowując - mogę dać 16,5l do kega 30l i przerabiać? Czy lepiej poczekać aż będzie 25l?

Pozdrawiam, Waariat

[jakis1234]

Nie napisałeś w jaki sposób grzejesz, a to o to chodzi.
Jeżeli grzejesz grzałkami wbudowanymi w keg, to musisz pilnować, żeby grzałki nie zostały odsłonięte, czyli musisz mieć tyle wsadu, żeby już po odbiorze i po tym ile pójdzie w rurę, grzałki były nadal zanurzone.

[Skir]

Pewnie, że możesz na KEga 30 dać 15l, ale pamiętaj, żeby grzałki były zakryte wliczając w to odparowanie cieczy.
Wlewając 25l do KEGa zacieru o BLG startowym 18, otrzymasz ok 5l surówki o mocy ok. 50%.
Jeżeli będziesz prowadził proces zakładając odbiór w górnej granicy % (np. 80%), wówczas musisz doliczyć około 3 litrów zapasu nad grzałkami.
Lepiej dać bardziej "rozrobiony" produkt, poniże 20%, a mieć pewność, że grzałki nie będą "w powietrzu".

[borova19]

Jak Ci się nie pali to nazbieraj sobie na pełnego kega i się w głowe nie będziesz musiał drapać co z grzałkami.
A jak się pali to zacząłbym od sprawdzenia jaka ilość płynu spokojnie zakrywa grzałki - będziesz znał absolutne minimum które po procesie musi Ci zostać w kegu. Miałem podobny problem i od tego właśnie zacząłem. Później trochę na oko szacowałem ile mi odparuje z kega w czasie trwania procesu - doliczyłem górkę, żeby mieć spokojną głowę i jakoś poszło.

Swoją drogą pozwolę sobie na lekki offtop, bo w sumie kolega nie napisał tego. Grzejesz w kotle z płaszczem czy z grzałkami? A jeśli z grzałkami to jak sobie radzisz z przypalaniem grzałek? Filtrujesz zacier? Masz jakiś sprytny sposób oszczędzający robotę?

[Waariat]

Grzankami się nie martwię bo działam na gazie (wszystkie szczelności sprawdzone, pomieszczenie dobrze wentylowane, ciągła obserwacja)

Dzięki za pomoc, teraz wiem ze nie muszę się martwic o to że będzie za mało, oczywiście postaram się po równo rozdzielić aby nie powstała sytuacja że wleję 20 a później tylko 5l

[Skir]

@borova19 testowałem różne sposoby filtracji: srajwężyk, jakiś worek do filtracji Browin itp . Obecnie robię tak:
- najpierw pojemnik z fałszywym dnem i firanka o małych oczkach; można odciskać i wyciskać w końcowym etapie jak przy dojeniu krowy (chyba, nie próbowałem doić zwierzaka)
- po wstępnym filtrowaniu do pojemnika z fałszywym dnem i tym bawełnianym worku (chyba po żony butach Guess, czy tak jakoś), dużo lepsze od worka do filtracji, bo można skręcić, ścisnąć i wycisnąć
- pierwszy odpęd na 30% mocy dla żyta lub 40% mocy grzałek dla pozostałych zbóż.
- normalne gotowanie surówki na półkowej.
Czasem pozostałe młóto warto zalać wodą i dosypać glukozy na kolumnę zasypową.

[jakis1234]

Zlewam płyn znad młóta przez sitko z pieluchą tetrową, młóto przepuszczam przez prasę, ale jak nie ma prasy, to można wykręcić.
To daję do kega, grzałki na pół mocy. Płyn nie jest klarowny, ale póki co nie było żadnych przypaleń. Oglądałem grzałki i są w porządku.

[borova19]

A jakieś duoklary (w obu przypadkach) coś by dały? czy nikt nie próbował?

[Doody]

Nie ma sensu klarować zacieru, chyba, że robimy piwo i na takim produkcie końcowym nam zależy. Przy odpędzie chodzi tylko o to aby mąka zawarta w zacierze nie przypaliła nam grzałek. Ja po filtrowaniu zostawiam zacier w wiaderkach na 24-48 h w celu opadnięcia resztek maki na dno wiader.

[Nefahrius]

Co do drugiego pedzenia wszystko ok, ale przy pierwszym bedziesz mial problem, 25l w kegu 30l to zdecydowanie za duzo, takie zaciery sie bardzo pienia, i piana pojdzie chlodnica

Wysłane z mojego SGP712 przy użyciu Tapatalka

[Waariat]

Dzięki za cenne rady. Przy pierwszym podejściu zaleje 20l, żeby mieć pewność ze nic nie wykipi oczywiście takie „smakówki” bez wypełnienia miedzianego i nierdzewnej tak? Sprzęt jest na bazie miedzianej ale wypełnienie mogę odpuścić

[rozrywek]

Plusy i minusy.

Plusem jest to iż keg zapełniony w połowie odrobinę zadziała jako naturalny deflagmator. Co nie jest bez znaczenia.

Minusem jest strata urobku. Podwójne przed i pogony i podwójne serce.
A powtarzalność procesu może się zmienić na nie.

W tym wypadku zrob jeszcze jeden zacier i bedzie na dwa wsady jak znalazł.

Opcja prostrza:
Zalej 25L i przepuść. 5L zostaw sobie na kiedyś. W następnych zacierach nazbierasz surówki i znowu zrobisz tak samo.

Surówka się nie zepsuje może stać i stać.

Dopóki nie będziesz w miarę przejżyście planował sobie wsadów i urobków to tak właśnie rób. Wlej ile możesz, puszczaj. A reszta niech czeka.
Pozdrawiam Rozrywek.