Cukier do nastawu
Regulamin forum
Jeśli nie potrafisz odnaleźć odpowiedniego działu dla siebie utwórz tutaj nowy temat a my go umieścimy w odpowiednim forum.
Jeśli nie potrafisz odnaleźć odpowiedniego działu dla siebie utwórz tutaj nowy temat a my go umieścimy w odpowiednim forum.
Witajcie! Po kilku miesiącach bacznego studiowania forum w końcu wczoraj wstawiłem swój pierwszy nastaw.
Nastaw robiłem z przepisu Kucyka
40 kilo jabłek przepuściłem przez wyciskarkę wolnoobrotową. Użyłem samego soku bez wytłoków, do tego drożdże Bayanus, pożywka i 2kilo cukru na każde 10 litrów nastawu (łącznie 4kg)
Minęło 12 godzin, wszystko ładnie pracuje. Blg 25 (Nie za wysokie?)
Moje pytanie brzmi czy cukier który dodałem powinienem rozpuścić czy po prostu wsypać do wiadra fermentacyjnego tak jak w przepisie?
Cukier wyspałem i mocno zamieszałem ale chyba cały się nie rozpuścił.
Drugie pytanie czy cukier który mam dodać po pierwszych 3-4 dniach (zgodnie z przepisem) mam rozpuścić wcześniej czy tak jak na początku po prostu wsypać i zamieszać?
Trzecie pytanie: Zakupiłem pectolaze ale nie dodawałem jej. Nie wiem czy nie mylnie ale zrozumiałem że pectolaze dodaje się dopiero jak używa się zarówno soku jak i wytłoków, w ja użyłem samego soku. Jedyne ciała stałe to około 10cm warstwa drobnego miąższu (o konsystencji przecieru). Dodawać tą pektolaze czy już olać temat ?
Pozdrawiam!
Nastaw robiłem z przepisu Kucyka
40 kilo jabłek przepuściłem przez wyciskarkę wolnoobrotową. Użyłem samego soku bez wytłoków, do tego drożdże Bayanus, pożywka i 2kilo cukru na każde 10 litrów nastawu (łącznie 4kg)
Minęło 12 godzin, wszystko ładnie pracuje. Blg 25 (Nie za wysokie?)
Moje pytanie brzmi czy cukier który dodałem powinienem rozpuścić czy po prostu wsypać do wiadra fermentacyjnego tak jak w przepisie?
Cukier wyspałem i mocno zamieszałem ale chyba cały się nie rozpuścił.
Drugie pytanie czy cukier który mam dodać po pierwszych 3-4 dniach (zgodnie z przepisem) mam rozpuścić wcześniej czy tak jak na początku po prostu wsypać i zamieszać?
Trzecie pytanie: Zakupiłem pectolaze ale nie dodawałem jej. Nie wiem czy nie mylnie ale zrozumiałem że pectolaze dodaje się dopiero jak używa się zarówno soku jak i wytłoków, w ja użyłem samego soku. Jedyne ciała stałe to około 10cm warstwa drobnego miąższu (o konsystencji przecieru). Dodawać tą pektolaze czy już olać temat ?
Pozdrawiam!
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Cukier do nastawu
Taka ilość spokojnie rozpuści się w trakcie pracy, bez obaw.Eval15 pisze:Moje pytanie brzmi czy cukier który dodałem powinienem rozpuścić czy po prostu wsypać do wiadra fermentacyjnego tak jak w przepisie? Cukier wyspałem i mocno zamieszałem ale chyba cały się nie rozpuścił.
Warto rozpuścić, bo dodanie go w proszku do pracującego nastawu, mocno nasyconego CO2 spowoduje eksplozję piany. Jak nie masz dużo miejsca w beczce (a nie powinieneś go mieć), to lepiej w formie płynnej.Drugie pytanie czy cukier który mam dodać po pierwszych 3-4 dniach (zgodnie z przepisem) mam rozpuścić wcześniej czy tak jak na początku po prostu wsypać i zamieszać?
Dodawać. Nie tylko rozetnie resztki pektyn (więc będzie rzadsze) ale też zredukuje ilość metanolu, który z nich powstanie.Dodawać tą pektolaze czy już olać temat ?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Cukier do nastawu
Kolego gdzie byś nie spojrzał, to zawsze zaleca się robić tzw syrop cukrowy. Czy to wino, czy piwo (choć tu się prawie nie używa), czy nastaw do destylacji, zawsze rozpuść cukier w wodzie. Pectolaze spokojnie dodaj, rozrzedzi to nastaw i zredukuje metanol, tak jak pisze kolega Zygmunt.
Ostatnio zmieniony czwartek, 24 cze 2021, 13:41 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Cukier do nastawu
Dajcie już spokój z tym cukrem
Kolega dodał 4kg wystarczy, no chyba że chce bimberek z posmakiem jabłek
@Eval15 Przepis Kucyka był dobry kilka lat temu, teraz 1kg cukru na 10kg owoców
Dodajesz na początku do owoców i czekasz na koniec fermentacji
Kolega dodał 4kg wystarczy, no chyba że chce bimberek z posmakiem jabłek
@Eval15 Przepis Kucyka był dobry kilka lat temu, teraz 1kg cukru na 10kg owoców
Dodajesz na początku do owoców i czekasz na koniec fermentacji
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 2586
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Cukier do nastawu
Góral
I szkoda, że fermentacja bez jabłek, tylko sam sok.
czyli 1 kg cukru na 10 kg jabłek, czyli ilość akceptowalna, chociaż lepiej by było zupełnie bez.40 kilo jabłek przepuściłem przez wyciskarkę wolnoobrotową. Użyłem samego soku bez wytłoków, do tego drożdże Bayanus, pożywka i 2kilo cukru na każde 10 litrów nastawu (łącznie 4kg)
I szkoda, że fermentacja bez jabłek, tylko sam sok.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Cukier do nastawu
Parę błędów.
Wsypałeś zamiast poczytać.
Nie sprawdziłeś blg soku tylko dodałeś cukier.
Następne to wsypałeś a nie rozpuściłeś.
Wystartowałeś z zbyt wysokim blg jak na wino.
Nie pomyślałeś że jabłka mogą mieć o wiele więcej cukru w sobie, i jak dosypiesz 4kg to ci wyjdzie np: 28-29 blg. A to już nie wino raczej. Tyle z podstawowych błędów.
Miałeś szczeście. Sok miał ok 8blg taki mi wychodzi.
Cukier zawsze dajesz partiami nie na raz.
Ściągasz trochę winka sypiesz cukier. Możesz to i zagotować aby się rozpuścilo i po ostygnięciu dolewasz do nastawu.
Ewentualnie przygotowujesz ulepek z cukru i go dolewasz bez ściągania winka.
Chodzi o to aby nie rozrzedzać wina.
Tu koledzy już ci napisali że tego cukru już dość.
Rozumiem że te wiaderko fermentacyjne jest fermentacyjną rurką tak?
Wsypałeś zamiast poczytać.
Nie sprawdziłeś blg soku tylko dodałeś cukier.
Następne to wsypałeś a nie rozpuściłeś.
Wystartowałeś z zbyt wysokim blg jak na wino.
Nie pomyślałeś że jabłka mogą mieć o wiele więcej cukru w sobie, i jak dosypiesz 4kg to ci wyjdzie np: 28-29 blg. A to już nie wino raczej. Tyle z podstawowych błędów.
Miałeś szczeście. Sok miał ok 8blg taki mi wychodzi.
Cukier zawsze dajesz partiami nie na raz.
Ściągasz trochę winka sypiesz cukier. Możesz to i zagotować aby się rozpuścilo i po ostygnięciu dolewasz do nastawu.
Ewentualnie przygotowujesz ulepek z cukru i go dolewasz bez ściągania winka.
Chodzi o to aby nie rozrzedzać wina.
Tu koledzy już ci napisali że tego cukru już dość.
Rozumiem że te wiaderko fermentacyjne jest fermentacyjną rurką tak?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 280
- Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
- Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Cukier do nastawu
Jest wręcz przeciwnie!
Owszem, metanol w nastawie bierze się z pektyn. Ale to nie działa tak, że jak są pektyny, to jest metanol, a jak się je rozłoży, to nie ma metanolu. Metanol bierze się z rozkładu pektyn, pod wpływem wody i enzymów. Enzym "tnie" długie łańcuchy pektyn na mniejsze kawałki, co powoduje zmniejszenie lepkości i właśnie uwalnianie metanolu.
Fragment łańcucha pektyn wygląda przykładowo tak: Powtarza się tutaj segment (mer) kwasu galakturonowego (jeden z możliwych produktów częściowego utlenienia cukru galaktozy), w których część grup kwasowych (-COOH) jest zestryfikowana metanolem.
I gdy te wiązania estrowe ulegają hydrolizie, dzieje się nam coś takiego:
R-COOCH3 + HOH -> R-COOH + CH3OH
Także im mniej chcecie mieć metanolu w nastawie tym mnie powinniście ruszać pektyny. Fermentacja bez miazgi, bez pektoenzymu, bez podwyższania temperatury, itp. Takie podejście ma oczywiste minusy - tak ilościowe, jak i jakościowe, których nie rekompensuje mniejsza ilość metanolu. Bo nie oszukujmy się, to wciąż nie są ilości, którymi należy się martwić, a po odebraniu przedgonów problem staje się jeszcze mniejszy.
Wybaczcie offtop, ale @Zygmunt, @kiwitom23 - skąd informacja, że pektoenzym zmniejsza zawartość metanolu w nastawie?Zygmunt pisze:zredukuje ilość metanolu, który z nich powstanie.
Jest wręcz przeciwnie!
Owszem, metanol w nastawie bierze się z pektyn. Ale to nie działa tak, że jak są pektyny, to jest metanol, a jak się je rozłoży, to nie ma metanolu. Metanol bierze się z rozkładu pektyn, pod wpływem wody i enzymów. Enzym "tnie" długie łańcuchy pektyn na mniejsze kawałki, co powoduje zmniejszenie lepkości i właśnie uwalnianie metanolu.
Fragment łańcucha pektyn wygląda przykładowo tak: Powtarza się tutaj segment (mer) kwasu galakturonowego (jeden z możliwych produktów częściowego utlenienia cukru galaktozy), w których część grup kwasowych (-COOH) jest zestryfikowana metanolem.
I gdy te wiązania estrowe ulegają hydrolizie, dzieje się nam coś takiego:
R-COOCH3 + HOH -> R-COOH + CH3OH
Także im mniej chcecie mieć metanolu w nastawie tym mnie powinniście ruszać pektyny. Fermentacja bez miazgi, bez pektoenzymu, bez podwyższania temperatury, itp. Takie podejście ma oczywiste minusy - tak ilościowe, jak i jakościowe, których nie rekompensuje mniejsza ilość metanolu. Bo nie oszukujmy się, to wciąż nie są ilości, którymi należy się martwić, a po odebraniu przedgonów problem staje się jeszcze mniejszy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony czwartek, 24 cze 2021, 20:32 przez patrzal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 280
- Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
- Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Cukier do nastawu
Żeby nie być gołosłownym, przykładowe badanie: https://www.sciencedirect.com/science/a ... 4698000491
Pełny artykuł można pobrać za darmo przez SciHub: https://sci-hub.se/Red grapes of the Tinto fino (Vitis vinifera) variety were treated with four different commercial preparations of pectolytic enzymes, and methanol production during fermentation of the grapes was studied. (...) The results showed that the enzymatic treatments enhanced the methanol content from day one of fermentation for three of the four enzymes, and from day three for all of them. Every enzymatic treatment produced higher methanol levels than the control in the final wine.
Re: Cukier do nastawu
@rozrywek
Dzięki za pokazanie błędów! To bardzo cenne informacje. Cukier wyspałem gdyż tak podawał przepis kucyka ale już rozumiem, że muszę się jeszcze do edukować przed kolejnym nastawem. Tak , wiadro z rurką fermentacyjną.
Mam jeszcze jedno pytanie jak już mamy otwarty wątek coby nie zaśmiecać forum. Czy pulpa/przecież który trafił do wiadra wraz z sokiem ( i nie mam tu na myśli wytłoczyny po wyciskarce) nie powinna opaść na dno? Na powierzchni utrzymuje się korzuch z piany i wspomnianej papki.
Pytanie nr 2 czy nastaw mieszać czy nie ruszać aż przestanie pracować?
Pytanie nr 3
Co jaki czas mierzyć blg? Rozumiem że im mniej otwierania pojemnika tym lepiej.
Dzięki za pokazanie błędów! To bardzo cenne informacje. Cukier wyspałem gdyż tak podawał przepis kucyka ale już rozumiem, że muszę się jeszcze do edukować przed kolejnym nastawem. Tak , wiadro z rurką fermentacyjną.
Mam jeszcze jedno pytanie jak już mamy otwarty wątek coby nie zaśmiecać forum. Czy pulpa/przecież który trafił do wiadra wraz z sokiem ( i nie mam tu na myśli wytłoczyny po wyciskarce) nie powinna opaść na dno? Na powierzchni utrzymuje się korzuch z piany i wspomnianej papki.
Pytanie nr 2 czy nastaw mieszać czy nie ruszać aż przestanie pracować?
Pytanie nr 3
Co jaki czas mierzyć blg? Rozumiem że im mniej otwierania pojemnika tym lepiej.
Ostatnio zmieniony piątek, 25 cze 2021, 10:58 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2586
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Cukier do nastawu
Nie musi opaść, różnie to bywa, niektóre opadają, a niektóre się utrzymują na górze.
Nastawiałem teraz wino z kwiatów czarnego bzu i część kwiatów opadła, część została na górze.
Co do pytań:
ad 2 - lekkie zamieszanie nie zaszkodzi, pozwoli to trochę rozbić pulpę. Jeżeli wina nie mają tego kożucha na górze, to nie mieszam, ale jeżeli mają to od czasu do czasu trochę pokołyszę fermentorem
ad 3 - dopóki wino pracuje i wytwarza dwutlenek węgla, to otwieranie specjalnie nie szkodzi. Dwutlenek jest cięższy od powietrza i wytwarza warstwę ochronną.
Tylko jeżeli widzisz, że wino pracuje, to po co mierzyć poziom cukru? Niech sobie pracuje, zmierzysz na koniec, żeby zobaczyć ile przepracowało.
Sytuacja się zmienia, jak wino już skończy fermentację, wtedy trzeba starać się nie dopuszczać tlenu, ale robisz jeden pomiar żeby zobaczyć jakie jest końcowy poziom i już.
Wtedy Blg powinno być nie większe niż te 4 stopnie związane z niecukrami, im bliżej zera, tym lepiej.
Co prawda wino często jeszcze powoli dokańcza fermentację, ale Ty robisz nastaw na rurę (tak zrozumiałem), więc nie ma potrzeby za bardzo czekać.
Generalnie, ponieważ będziesz w miarę szybko destylował, to nie przejmuj się za bardzo kwestiami utleniania i tego typu problemami.
To dotyczy win, które mają stać miesiącami i latami, nastaw, który szybko idzie na rurę nie zdąży się utlenić.
Musisz tylko zadbać, żeby go nie zarazić jakimiś świństwami, w ten sposób wyprodukowałem sobie kiedyś 30 litrów octu akacjowego
Nastawiałem teraz wino z kwiatów czarnego bzu i część kwiatów opadła, część została na górze.
Co do pytań:
ad 2 - lekkie zamieszanie nie zaszkodzi, pozwoli to trochę rozbić pulpę. Jeżeli wina nie mają tego kożucha na górze, to nie mieszam, ale jeżeli mają to od czasu do czasu trochę pokołyszę fermentorem
ad 3 - dopóki wino pracuje i wytwarza dwutlenek węgla, to otwieranie specjalnie nie szkodzi. Dwutlenek jest cięższy od powietrza i wytwarza warstwę ochronną.
Tylko jeżeli widzisz, że wino pracuje, to po co mierzyć poziom cukru? Niech sobie pracuje, zmierzysz na koniec, żeby zobaczyć ile przepracowało.
Sytuacja się zmienia, jak wino już skończy fermentację, wtedy trzeba starać się nie dopuszczać tlenu, ale robisz jeden pomiar żeby zobaczyć jakie jest końcowy poziom i już.
Wtedy Blg powinno być nie większe niż te 4 stopnie związane z niecukrami, im bliżej zera, tym lepiej.
Co prawda wino często jeszcze powoli dokańcza fermentację, ale Ty robisz nastaw na rurę (tak zrozumiałem), więc nie ma potrzeby za bardzo czekać.
Generalnie, ponieważ będziesz w miarę szybko destylował, to nie przejmuj się za bardzo kwestiami utleniania i tego typu problemami.
To dotyczy win, które mają stać miesiącami i latami, nastaw, który szybko idzie na rurę nie zdąży się utlenić.
Musisz tylko zadbać, żeby go nie zarazić jakimiś świństwami, w ten sposób wyprodukowałem sobie kiedyś 30 litrów octu akacjowego
Ostatnio zmieniony piątek, 25 cze 2021, 11:22 przez jakis1234, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam z opolskiego.