Nalewka z marakui (męczennicy)

Wasze przepisy o tych pięknych trunkach, jakimi są nalewki domowe. Ciekawe pomysły mile widziane...
Awatar użytkownika

Autor tematu
NocnyKocur
5
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2021, 10:32
Podziękował: 8 razy

Post autor: NocnyKocur »

Dzień dobry,

Chciałbym zrobić nalewkę z marakui ale jak do tej pory nie udało mi się znaleźć wystarczająco informacji na ten temat, wiec drodzy forumowicze, podzielcie się proszę swoim doświadczeniem. W grę wchodzą dwie opcje: tylko marakuja i mieszanka marakui z czymś innym (niekoniecznie z owocami)

1. Nalewka wyłącznie z marakui. Jak rozumiem marakuję należy przecinać na pół i wydobyty miąższ użyć do nastawienia nalewki.

-Moje pierwsze pytanie brzmi czy pestki też należy użyć? Wiem, ze pestki z marakui konsumuje się np. w deserach ale czy alkohol nie wyekstrahuje z nich czegoś nieodpowiedniego?
-Drugie pytanie dotyczy proporcji. Zazwyczaj stosuje mniej więcej proporcje 1:1 owoce : alkohol (68%). Czy w tym przypadku tez tak można postąpić z dobrym rezultatem?
-Trzecie pytanie dotyczy czasu maceracji i dojrzewania. Czy 2-3 miesiące w tym przypadku jest ok?
-Czwarte pytanie dotyczy słodzenia. Jestem fanem nalewek wytrawnych wiec najchętniej bym nie słodził ale czy coś takiego dalby się wypić z przyjemnością?

2. Druga opcja to marakuja jako jeden ze składników nalewki. Z jakimi owocami marakuja najlepiej 'się układa'? I ile jej powinno być?

Będę wdzięczny za odpowiedzi, podpowiedzi a także podzielenie się ogólnym doświadczeniem
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 cze 2021, 00:23 przez NocnyKocur, łącznie zmieniany 1 raz.
alembiki

zaradek
250
Posty: 256
Rejestracja: sobota, 16 wrz 2017, 21:39
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Nalewka z marakui (męczennicy)

Post autor: zaradek »

Łoo Panie!
;)
Nigdy nie robiłem takiej nalewki, ale poteoretyzuję:
Macerowałbym to w 68% alkoholu, z pestkami, okolo 7-14 dni. Środek jest dość miękki, więc taki krótki czas powinien być wystarczający dla miąższu a jednocześnie za krótki dla pestek.
Potem rozcieńczyłbym to do ~30 % i dosłodził (cukier już uwzględnić przy rozcieńczaniu). Bez cukru raczej nie byłoby to smaczne, gdyż marakuja nie jest za słodka.
Co do połączenia z innymi owocami, to często w sklepach widzę miksy z mango, ale z drugiej strony robiłem nalewkę z mango i była niesmaczna, także mango nie polecam.
Może z brzoskwinią?
Chciałem w objęcia Morfeusza, ale Dionizos był szybszy.
Awatar użytkownika

SinyNos
100
Posty: 138
Rejestracja: niedziela, 3 lis 2019, 20:26
Krótko o sobie: typowy słowianin co za kołnierz nie wylewa ;)
bimbrownik z wyboru
Ulubiony Alkohol: ten który ma "ukrytą moc" i atakuje z zaskoczenia
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 49 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nalewka z marakui (męczennicy)

Post autor: SinyNos »

zaradek pisze: Co do połączenia z innymi owocami, to często w sklepach widzę miksy z mango, ale z drugiej strony robiłem nalewkę z mango i była niesmaczna, także mango nie polecam.
Może z brzoskwinią?
Miałem okazję wypić mango + ananas - fajny słodkawy smak.

Taki offtop ale temat ciekawy, będę obserwował.
Ostatnio zmieniony niedziela, 13 cze 2021, 12:28 przez SinyNos, łącznie zmieniany 1 raz.
Ach! ach! Majorze, dzisiaj żyjem, jutro gnijem,
To tylko nasze, co dziś zjemy i wypijem!

Jacek Soplica vel Ksiądz Robak :klaszcze:
Awatar użytkownika

Autor tematu
NocnyKocur
5
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2021, 10:32
Podziękował: 8 razy
Re: Nalewka z marakui (męczennicy)

Post autor: NocnyKocur »

No i stało się. Nastawiłem.

Obecny skład:
- 2 kg marakui (tylko miąższ z pestkami czyli netto). Wydajność kupionych owoców do tych, które wylądowały w nalewce wyniosła 54%
- 1.9 l alkoholu 68%

Tak sobie myślę, ze cukier chyba zastąpię miodem; jakimś niezbyt charakterystycznym, pewnie wielokwiatowy wchodzi w grę. A co do mieszania marakui to myślę o czereśniach. Byłoby trochę roboty z dylowaniem ale byłaby ona bliższa polskim klimatom niż jakiś inny egzotyczny owoc, no i słodycz czereśni mogłaby ładnie się skomponować z kwaśnością marakui.

Co o tym myślicie?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

zaradek
250
Posty: 256
Rejestracja: sobota, 16 wrz 2017, 21:39
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Nalewka z marakui (męczennicy)

Post autor: zaradek »

Na miód bym uważał - może zdominować smak nalewki.
Daj znać, co Ci wyszło.
Chciałem w objęcia Morfeusza, ale Dionizos był szybszy.
Awatar użytkownika

Autor tematu
NocnyKocur
5
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2021, 10:32
Podziękował: 8 razy
Re: Nalewka z marakui (męczennicy)

Post autor: NocnyKocur »

Dzięki za przestrogę. Będę uważał z miodem. No i oczywiście będę relacjonował na bieżąco. Nastawiłem tez marakuję z czereśniami (0.5kg marakui, 1.2 czereśni i 1 litr alkoholu 68%). Zobaczymy jak to wyjdzie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Nalewka z marakui (męczennicy)

Post autor: Skir »

No ciekawe!
Jak znajdę dobrą cenę na marakuję to nastawię. Wiekszość owoców trzymam w słoju miesiąc, potem wyciskam i zasypuję cukrem, żeby wyciągnąć resztę smaku. Tu bym postąpił podobnie.
Dodawanie miodu zawsze może powodować gorsze klarowaniem.
Jeżeli nie są to owoce z naszych sadów, warto skórkę zlać wrzątkiem i dokładnie wyszorować, choć w tym wypadku bierzemy tylko to co w środku i nie jest to konieczne.
Większość nalewek powinna stać w ciemnym miejscu i wydaje mi się, że ta również do nich nalezy.
Dawaj znać, bo bardzo mnie interesuje wynik :)
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Autor tematu
NocnyKocur
5
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2021, 10:32
Podziękował: 8 razy
Re: Nalewka z marakui (męczennicy)

Post autor: NocnyKocur »

Tak, moje nalewki stoją w ciemnym miejscu w piwnicy. Marakuje kupowałem po około 45 zł/kg ale ponieważ wydajność miałem 54%, to kilogram wsadu kosztował mnie około 90 zł. Nie jest to tania zabawa ale może będzie warto. Zobaczymy. Już zauważyłem, że pestki mocno oddały goryczkę a minęło dopiero 10 dni. Chyba pora zlać ten nastaw. Co do miodu to myślałem o jakimś miodzie nienarzucającym się w smaku i niewielkiej porcji bo gustujemy w nalewkach wytrawnych. Cdn...
Awatar użytkownika

Autor tematu
NocnyKocur
5
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2021, 10:32
Podziękował: 8 razy
Re: Nalewka z marakui (męczennicy)

Post autor: NocnyKocur »

Zdecydowałem się zlać nastaw po 10 dniach bo jest taki w smaku, ze chyba by przywrócił do życia umierającego. Nie, nie to, że jest niesmaczny (hmm, jak zdefiniować smaczność...?) ale bardzo charakterystyczny z mocno wyczuwalna goryczka i dający szerokie pole do popisu. Myślałem o mieszaniu go z innymi niejakimi nalewami (może z gruszka?) ale ostatecznie ten pierwszy raz zdecydowałem się na czystą Marakujówkę. Równolegle prowadzę nastaw marakui z czereśnią ale o tym w kolejnym wpisie.

Miałem też wrażenie, że pomógł mi na ból gardła i nie byłem jakoś zdziwiony bo jak wiadomo rdzenne plemiona Amazonii owoce marakui stosują jako środek kojący kaszel. W poszukiwaniu odpowiedniego miodu do dosłodzenia brałem pod uwagę kilka ale najlepiej mi się komponował nowozelandzki miód Manuka, który ma właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne. Można wiec powiedzieć, ze będzie to nalewka lecznicza. Dla porządku dodam, że drugie miejsce zajął miód z mniszka.

Nalewu wyszło 2,7 litra i dodając po trochu miód zatrzymałem się na 100 gramach rozpuszczonych w 200 ml wody, ponieważ to właśnie wtedy smak się wygładził i chyba dobrze się zapowiada. Teraz powędrował do piwnicy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Autor tematu
NocnyKocur
5
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2021, 10:32
Podziękował: 8 razy
Re: Nalewka z marakui (męczennicy)

Post autor: NocnyKocur »

Jeśli ktoś nie chce goryczki w marakujówce, to nalew trzeba zlać najpóźniej 8-go dnia, a najlepiej 7-go. Z mojego doświadczenia wynika, ze przetrzymanie go dwa dni dłużej powoduje znaczny wzrost goryczki. Siedem dni w zupełności wystarcza na ekstrakcje wszystkich dobroci z nastawu.
Ostatnio zmieniony piątek, 30 lip 2021, 12:31 przez NocnyKocur, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Autor tematu
NocnyKocur
5
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2021, 10:32
Podziękował: 8 razy
Re: Nalewka z marakui (męczennicy)

Post autor: NocnyKocur »

W tym roku też robię nalewkę z marakui ponieważ w poprzednim udała się całkiem nieźle i cieszyła się dużą popularnością. Poza tym miałem wrażenie, że w niedużych ilościach pomaga na bol gardła i przeziębienie. Wadą tej nalewki jest to, że jest kosztowna z powodu wysokiej ceny marakui i miodu Manuka.

W tym roku nastawiłem ją 08-05-2022 i zlałem 15-05-2022 czyli po 8 dniach. Goryczka jest wyczuwalna ale chyba się z czasem ułoży. Rok temu zlałem po 10 dniach i goryczka była dużo silniejsza.

Tym razem skład przedstawia się tak:

08-05-2022:
• 2.0 litra alkoholu 68%
• 2.3 kg marakui netto (sam miąższ), wydajność podobnie jak rok temu około 55%, czyli około 4 kg marakui
• Pol laski wanilii

15-05-2022 zlanie:
• 2.8 litra nalewu
• 100 g miodu Manuka rozpuszczone w wodzie tak, ze dolałem 200 ml do nalewu.

Teraz nalew idzie do piwnicy-ciemnicy i za parę miesięcy zobaczymy co z tego będzie.
Marakuja nalew 2022 maly2.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Autor tematu
NocnyKocur
5
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2021, 10:32
Podziękował: 8 razy
Re: Nalewka z marakui (męczennicy)

Post autor: NocnyKocur »

Nalewka marakujowa z maja już poszła w przewód pokarmowy. Dzisiaj nastawiłem nowa.

17-08-2022:
Marakuja netto (bez skórki) 1.81 kg. Wydajność tym razem 45% bo kupiłem 4 kg.
Alkohol 67% 2.5 litra
Pocięte na kawałki pól laski wanilii
Pokruszone 3,5 cm cynamonu

Planowany koniec macerowania za 7 dni, czyli 24-08-2022
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przepisy na Nalewki i Likiery”