Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Jak i z czego zrobić idealny zacier lub nastaw, który będzie podstawą do otrzymania oczekiwanego destylatu, przepisy, porady, sposoby na dobry na zacier, itp...

Autor tematu
Zieloniutka555
2
Posty: 3
Rejestracja: środa, 14 kwie 2021, 14:53
Podziękował: 7 razy

Post autor: Zieloniutka555 »

Szanowni!

Dwa lata temu nastawiłam wino mniszkowe wg przepisu mamy:

1/3 pojemności baniaka samych łebków mniszka, z dużą ilością pyłku i w pełni otwartych
na każde 4 l wody 2 kg cukru lub miodu
na każde 4 l wody 1-2 całe cytryny
paczka drożdży winiarskich

I nadal pracuje, jest bardzo słodkie, nie ma wielkiej mocy (nie mierzyłam %%% ale głowa nie szumi). Czy można dodać drożdży?
Czy można jakoś przyspieszyć jego pracę?
To pierwsze wino, które pracuje mi aż tyle czasu. Co można by zrobić? W smaku niepowtarzalne, ale póki co słabe. Piłam w ubiegłych latach takowe i...powala :)
Ostatnio zmieniony środa, 14 kwie 2021, 16:53 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.

kondon
250
Posty: 298
Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2019, 02:14
Ulubiony Alkohol: Nie ważne co, ważne z kim
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Post autor: kondon »

Po czym poznajesz, że pracuje?
Trochę dużo tego cukru. Na raz go dodałaś?
Mierzyłaś blg?
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Zieloniutka555 pisze:na każde 4 l wody 2 kg cukru lub miodu
WoW!
Miód pitny z mniszka zrobiłaś!
Aż dziwne, że w ogóle Ci to ruszyło. Sugeruję rozrzedzić nieco nastaw i dodanie drożdży do miodów pitnych, ewentualnie tzw restarty. Ciśnienie osmotyczne zabiło Ci 99% drożdży i został jeden Rambo, co już dwa lata próbuje przerobić ten cukier. I robi co może, ale cóż - jest sam, więc trzeba dużo czasu.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Post autor: jakis1234 »

Blg startowe ponad 33, no, no.
A jakie jest teraz Blg? Chyba faktycznie tylko rozrzedzenie i restart.
Pozdrawiam z opolskiego.

Autor tematu
Zieloniutka555
2
Posty: 3
Rejestracja: środa, 14 kwie 2021, 14:53
Podziękował: 7 razy
Re: Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Post autor: Zieloniutka555 »

Odpowiedź zbiorcza :)

Nigdy nie mierzyłam blg, moja głowa to mierzyła do tej pory.... jego smak jest boski, moc słaba
No i chyba faktycznie jak radzicie- rozrzedzę i dodam drożdży, ten Rambo potrzebuje wsparcia jak nic.

Cukier zawsze dodaję na raz, tym razem też tak zrobiłam. Po czym poznaję, że pracuje?- bulgocze raz na pol godzinki :)

Dziękuję Wam za odpowiedzi :)
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Tylko poczytaj, jak się dodaje drożdże restart. Najpierw rozrabiasz je z 50% wody i 50% nastawu, a potem dodajesz do nastawu. I tak mogą mieć ciężko.
ps - może zrób sobie normalne wino i potem zalej cukierniczkę ;)? Lubisz napraaaaawdę słodkie winka ;)
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Post autor: jakis1234 »

@Zieloniutka555, cukromierz kosztuje kilkanaście zł a pomoc wielka.
Jeżeli chcesz robić wina jakoś w miarę rozsądnie, to zainwestuj w ten przyrząd ;).
Dopóki tego nie zrobisz i będziesz robiła tego typu błędy jak dodawanie cukru na jeden raz bez pomiaru Blg, to co jakiś czas będziesz wracała z pytaniami "dlaczego....".
Nawet teraz, rozrzedzisz wino do jakiego Blg? Zmierzysz głową?
Pozdrawiam z opolskiego.

kondon
250
Posty: 298
Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2019, 02:14
Ulubiony Alkohol: Nie ważne co, ważne z kim
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Post autor: kondon »

Tak na przyszłość, to przy mocnych winach cukier dodaje się na raty, aby drożdże miały łatwiejsze życie.
Jeśli to wino jest delikatne w smaku, to lepiej nie robić za mocnego = ograniczyć cukier i dosłodzić kiedy drożdże już nie będą żyły.
Teraz przydałaby Ci się pożywka ze ścianami komórek drożdży, ogólnie jakaś dobra.
Albo poczekać aż będą tegoroczne kwiatki i użyć go do zrobienia nowego wina.
Ostatnio zmieniony czwartek, 15 kwie 2021, 23:18 przez kondon, łącznie zmieniany 1 raz.

Autor tematu
Zieloniutka555
2
Posty: 3
Rejestracja: środa, 14 kwie 2021, 14:53
Podziękował: 7 razy
Re: Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Post autor: Zieloniutka555 »

Szanowni :)

Rambo się rozmnożył i z rodziną robi intensywną robotę!
Bardzo Wam jeszcze raz dziękuję za podpowiedzi. Blg po rozcieńczeniu ok 20 (kupiłam cukromierz, no bo co), a teraz trwa tam szaleństwo ;)
Z mniszków robie poza tym ( z połową ilości cukru) winka z cytryną, drugie z pomarańczą, trzecie z granatem. Druga porcja cukru dodana została dziś, bo się skonczył. Jeśli będą godne omówienia, odezwę sie znów.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Post autor: rozrywek »

Kochana.
2 lata męczarni a teraz 24h i ruszyło.
Sama widzisz efekty.

Sezon na mniszka masz teraz to zbieraj do bólu i nastawiaj nowe.
Już z dobrym blg.
I z tymi cytrusami to uważaj. To nie jest idealna koncepcja. Cytrynę lepiej do herbaty.
Pozdrawiam serdecznie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Post autor: MASaKrA_Domingo »

No i super :) Cieszę się, że mogliśmy Ci poradzić na tyle dobrze, że widzisz efekt.
Już wiesz jak sypać cukier, już masz cukromierz - no, ja tu widzę dobry początek przygody!

Pozdrawiamy Cię i opisuj wrażenia.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Wino mniszkowe - 2 lata i nadal pracuje...

Post autor: rozrywek »

Moja droga.
Dostałaś pewne wytyczne ale nie takie konkretne.
Dopiero co wpadł ci w ręce pierwszy cukromierz.

Po to tu jesteśmy aby pomagać.

Ustaw sobie blg na poziomie ok 18. Resztę cukru podziel na 2. Skończy się burzliwa fermentacja dasz drugą transzę.
O 3 porcji cukru zdecydujesz sama.
Jak ci będzie smakować jak jest to nie dodasz nic.

To kwestia indywidualna.
Jak nie będziesz umiała tego obliczyć to podasz ilość płynu a czy ja czy setka kolegów od razu ci odpowie.
Po to jesteśmy.
Pomożemy.

Tylko nie pytaj która torebka do których butów...bo zdurniejemy.

Sciągnij sobie prosty Alko Calk. To przydatne proste narzędzie.

A jak nie...to zanim wsypiesz tyle cukru co ostatnio to my co?...Damie nie pomożemy?
Pewnie że tak.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery i Nastawy”