Trójniak - udaje, że pracuje?

Najdawniej znane, o wspaniałej tradycji, doskonałe napoje winne:)

Autor tematu
Deso
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 21 lut 2021, 19:06
Podziękował: 4 razy

Post autor: Deso »

Witam serdecznie.
Drugi raz podszedłem do tematu miodu, win już kilka z mniejszym lub większym sukcesem udało się zrobić. Ostatnio miód robiłem czwórniak z przyprawami kilka lat temu i wyszedł, hmm, "pijalny". Wina wychodzą całkiem dobre.

W listopadzie (07.11.2020r) nastawiłem trójniak, około 13litrów. Robiony na wielokwiatowym miodzie sklepowym, ale podobno polskiego pochodzenia i wykazywał oznaki prawdziwego miodu (np. krystalizacja, sposób w jaki spływa). Bez sycenia. Nastawione w balonie 15l.

Dodatki na początku:
- drożdże "Do miodów pitnych" Johannisberg m 35 - matka drożdżowa przygotowana 3 dni wcześniej, dobrze pracowała,
- pożywka z wit. B1 (Kombi Vita)
- kwasek cytrynowy - 22g (według "przepisu" polecano dodać na start 40g/10l, co już wtedy wydawało mi się za dużo, a teraz po fakcie to pewnie dałbym nie więcej jak 10g)
Blg początkowe około 32-33.
W pierwszych dniach napowietrzano, pracowało dość dobrze (ale bez dużej piany). Przez pierwsze tygodnie mieszano kilka razy dziennie (rano, po pracy, wieczorem). Nastaw cały czas w stabilnej temperaturze około 22stC
  • 11.11.2020 - Blg około 26-27,
    28.11.2020 - Blg około 25 - wydawało mi się, że dzieje się coś niedobrego (jakieś dziwactwo pływało na powierzchni, taki jakiś szlam w kolorze żółtym), ściągnąłem znad osadu tak żeby nie zaciągnąć też podejrzanego gościa z powierzchni; w smaku nie było wyczuwalne żeby coś się psuło; w trakcie całej operacji przelewania na pewno dostało się cosik tlenu do nastawu,
    03.12.2020 - Blg około 23 - w tym dniu dodano około 5g pożywki Kombi Vita + 10g kwasku cytrynowego - przy okazji najprawdopodobniej niepotrzebnie znowu trochę napowietrzono (częściowo ściągnąłem do garnka, żeby łatwiej było mi przemieszać pożywkę i kwasek; w trakcie przelewania mogło się napowietrzyć),
    22.12.2020 - Blg około 21 - w tym dniu dodano 2,5g pożywki Kombi Vita + 4,0g kwasku cytrynowego
    (w miarę możliwości codziennie przemieszano balonem),
    06.02.2021 - Blg około 18-19,
    13.02.2021 - Blg bez zmian, około 18-19,
    21.02.2021 - Blg bez zmian, około 18-19 - dodano 5g pożywki Kombi Vita, próbując coś ratować - przez kilka dni jakby faktycznie lepiej pracowało,
    03.03.2021 - Blg bez zmian, około 18-19 - idąc za różnymi poradami dodano: odrobinę (0,5g) pirosiarczynu, co miało podobno ubić ewentualne szkodliwe żyjątka, ale zostawić drożdże w stanie nienaruszonym + aby wspomóc drożdże dodano mix pożywek (każda po 0,5g) - Zimovit, GO-FERM, PROFERM (czyli ściany komórkowe drożdży termohydrolizat komórek drożdżowych, wit B1, DAP, odrobina celulozy i mikroelementy) + około 5g płatków akacjowych (wybrałem najdrobniejsze drzazgi, podobno miało to w jakiś sposób ułatwić drożdżom pracę, jeśli mają się do czego przyczepić);
Od kilku ostatnich pomiarów Blg wymienionych powyżej, nastaw według oceny wizualnej pracuje, ale bardzo słabo - da się nadal zaobserwować pęcherzyki które niemrawo wypływają na powierzchnię i nawet chwilę się na niej utrzymują zbijając się w małe skupiska, w rurce fermentacyjnej bulknięcie mniej więcej raz na dwie minuty. Po zamieszaniu balonem przez chwilę jest piana i dość intensywnie bulka w rurce. Martwi mnie jednak, że od miesiąca Blg nawet nie drgnęło.
Wyliczony %alc to około 9,5-10% (na podstawie spadku Blg).

Czytałem na forum o restartach, ale jestem w kropce:
- próbować robić restart z hartowaniem?
- czy może jednak jestem zbyt niecierpliwy i teraz powinienem dać nastawowi pół roku spokoju, żeby spadło o kilka Blg?
(tzn. nie całkiem spokoju, bo mieszać będę balonem bo najwyraźniej nadal służy to nastawowi, ale nie będę otwierać balona żeby zmierzyć Blg).
- rozcieńczyć ile się da wodą i dopiero restart? (jeśli da się uratować jako czwórniak, to też będzie sukces)
Dysponuję różnymi pożywkami i drożdżami, jeśli trzeba to coś dokupię.

Pozdrawiam!
promocja
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: jakis1234 »

Wow, no toś się napracował przy tym miodzie :).
Nastawiałem dwójniak, trójniak i czwórniak - nawet 1/3 tego co Ty robiłeś, nie zrobiłem.
Miody wyszły w porządku, tyle, że od nastawienia minęło już ponad dwa lata.
Moim zdaniem, jeżeli nic złego się nie dzieje, to zostaw go w spokoju, już nic nie mieszaj - to się przydaje na początku i nic nie dodawaj.
Miód to jest długodystansowiec, tu trzeba często lat, żeby dojrzał, a u Ciebie minęło kilka miesięcy.
Pozwól mu spokojnie dopracować i co najwyżej raz na kilka miesięcy delikatnie zlej znad osadu, jak się taki wytworzy.
Pozdrawiam z opolskiego.

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: acurlydrug »

Może warto sprawdzić ph?

Autor tematu
Deso
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 21 lut 2021, 19:06
Podziękował: 4 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: Deso »

Chyba będę musiał podjechać w przyszłym tygodniu do sklepu i kupić papierki wskaźnikowe. Wiem, że taki pomiar nie jest mega precyzyjny ale chyba lepszy niż nic. Na pH-metr na razie brak pieniędzy.
Przy pomiarze Blg łyknąłem to co w rurce z pływakiem było i taka ocena organoleptyczna raczej nie wskazywała, żeby było bardzo źle z kwasami. Oczywiście taka ocena jest daleka od ideału.

To, że miód wymaga czasu to miałem świadomość, ale przeglądając różne tematy odniosłem wrażenie, że po pół roku Blg powinno już raczej zejść wyraźnie poniżej 12. Między innymi dlatego moje obawy, czy u mnie Blg jeszcze zbije coś w dół.

A to, czy się napracowałem... Miody to dla mnie w pewnym sensie nowość i czasami odnoszę wrażenie, że co autor poradnika/książki, to inne podejście do tematu miodów. Dlatego staram się dobrze udokumentować co robiłem, ile czego dodałem, żeby wyciągać wnioski na przyszłość i uczyć się na własnych błędach. A przy okazji warto podpytać ludzi z większym doświadczeniem, bo każdy przypadek może w pewnym stopniu się różnić.

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: acurlydrug »

Ja korzystałam z papierków wskaźnikowych, precyzyjność wg mnie akuratna, nie ma co bawić się w lekarza.
Sprawdziłam dziś czasy moich dwóch czystych trójniaków - w obu blg w porównywalnym czasie zeszło poniżej 10. Przy pierwszym musiałam zmienić ph i restartować, przy drugim na początku fermentacji poszedł kawałek owoca, który miał pomóc drożdżom w przeżyciu, i to wystarczyło.

Autor tematu
Deso
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 21 lut 2021, 19:06
Podziękował: 4 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: Deso »

Papierki wskaźnikowe zamówione, więc może w środę będą u mnie (niestety w sklepach w okolicy nie znalazłem). Przy okazji zamówiłem taki wynalazek: Kaliumbicarbonat - wodorowęglan potasu (KHCO3).
Nie byłem w stanie dojść do jednej konkretnej odpowiedzi, co jest lepsze:
CaCO3 - znalazłem informacje, że dobrze odkwasza, ale ma negatywny wpływ na ostateczny smak i aromat trunku (akurat to posiadam w domu, bo kiedyś kupiłem torebkę z tym proszkiem, a innym razem przy okazji wpadł mi w ręce Redukwas, czyli też spożywczy węglan wapnia....).
K2CO3 - odkwasza i pełni rolę buforową; zawiera więcej potasu, niż związek poniżej;
KHCO3 - odkwasza i pełni rolę buforową? po dodaniu do (ciepłej) wody zajdzie reakcja w wyniku której otrzymamy: CO2 i K2CO3;

Odnośnie tych dwóch ostatnich znalazłem różne, czasami sprzeczne informacje, np. że KHCO3 pełni rolę wyłącznie buforową (zabezpiecza przed spadkiem pH), ale nie zmienia pH; jednak kilka akapitów dalej jest prawie ta sama informacja ale odnośnie K2CO3...
Ogólnie, jeśli dobrze to wszystko zrozumiałem, to chyba największa różnica jest w "wydajności" tych związków przy zastosowaniu ich w takiej samej ilości (skoro KHCO3 ulega reakcji do K2CO3 i CO2 ...). Częściowo potwierdzeniem tego może chyba być:
"Which of the two compounds would be better for mead fermentation? Although I've used both, I can't honestly say if one is better than the other... "
oraz
"Both will work for ph buffering the same the real difference is in potassium levels."
Z drugiej strony, zainteresowało mnie takie stwierdzenie:
Potassium Bicarbonate is KHCO3. Similar to "Baking Soda," which is the Sodium version of it. Besides for adding some alkalinity it can be used to raise the pH. It still leaves a flavor residue if used in larger quantities, IIRC.

Potassium Carbonate is K2CO3, comparable to washing soda. Quite alkaline and nasty tasting.
Z cytowanego fragmentu można wnioskować, że dla miodosytnictwa i winiarstwa, lepsze jednak byłoby stosowanie KHCO3 ze względu na mniejszy negatywny wpływ na smak i aromat?

Człowiek chciał tylko zrobić domowy miodek, a zaczyna się uczyć chemii ;)
Zrobię pomiar pH, jeśli faktycznie wyjdzie niskie, to dodam tego KHCO3 i zobaczę po kilku dniach czy nastąpiła jakaś zmiana. Postaram się wstawić tutaj informacje, może ktoś nauczy się na moich błędach.

henik
100
Posty: 126
Rejestracja: wtorek, 3 cze 2014, 12:31
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) z resztą jak Wszyscy tutaj.
Ulubiony Alkohol: Nalewka z wiśni Kelleris
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: henik »

Ja pierwszy miód nastawiłem po przeczytaniu tej strony, ale bez dodatków chemicznych. http://www.klubwiniarzy.pl/index.php/mi ... echnologia.

Autor tematu
Deso
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 21 lut 2021, 19:06
Podziękował: 4 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: Deso »

Wykonałem trzy pomiary pH. Porobiłem zdjęcia, dwa wrzucam poniżej:
1615394941760.jpg
2.jpg
Wydaje mi się, że wynik oscyluje w granicach gdzieś około 3,6 pH, czyli chyba nie powinno być tragedii pod tym względem.
Na razie miód się nie klaruje i na powierzchnię wychodzą drobne bąbelki - czyli mogę chyba zakładać, że drożdże żyją, ale bardzo, bardzo wolno pracują...

Chyba zostawię go na miesiąc lub dłużej i sprawdzę po tym czasie Blg.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: rozrywek »

jakis1234 pisze:Wow, no toś się napracował przy tym miodzie :).
Nastawiałem dwójniak, trójniak i czwórniak - nawet 1/3 tego co Ty robiłeś, nie zrobiłem.
Miody wyszły w porządku, tyle, że od nastawienia minęło już ponad dwa lata.
Moim zdaniem, jeżeli nic złego się nie dzieje, to zostaw go w spokoju, już nic nie mieszaj - to się przydaje na początku i nic nie dodawaj.
Miód to jest długodystansowiec, tu trzeba często lat, żeby dojrzał, a u Ciebie minęło kilka miesięcy.
Pozwól mu spokojnie dopracować i co najwyżej raz na kilka miesięcy delikatnie zlej znad osadu, jak się taki wytworzy.
W każdym słowie powyżej masz zawartą odpowiedż.
Blg jest formą logarytmiczną. Spada ostro a potem bardzo ale to bardzo powoli spada.

Właśnie w miodach jest bardzo mylące brak pracy.
To działa i pracuje. Tylko powoli. Jest praca tylko inna. To nie cukier na turbo. Zrobić przerobić i na rurki.

Tu nie ma rurek. To jest miòd pitny. Czas. Pomyśl o tym w takim aspekcie....
Dni to tygodnie. Tygodnie to miesiące. A miesiące to lata.
Tutaj możemy sobie ustalić czas..


Od świąt do świąt. Masz odpowiedż.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

Autor tematu
Deso
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 21 lut 2021, 19:06
Podziękował: 4 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: Deso »

Idąc za waszymi radami, na razie zostawiam w spokoju. Co prawda nadal martwi mnie to, że bardzo spowolniło przy 18 Blg... zmierzę za miesiąc lub dwa i ewentualnie wtedy będę panikować jeśli nie spadnie ani o kreseczkę :)
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: rozrywek »

Wyjaśnię tak na przykładzie bo tak najlepiej umiem:

Nastaw był dobrze napowietrzony to grzybki się mnożyły jednocześnie wydzielając alko.

Tlenu ubywa a przybywa alko. Co powoduje inną pracę. Już się nie bzykają. Tylko wolniutko jedzą. A czy więcej jedzą tym wolniej się ruszają. Alkohol dla nich to jak smoła.
Jeszcze inny przykład:
Rąbiesz drewno albo kopiesz doły pod fundamenty.
Jak było chłodno i pochmurnie to fajnie szło.
I piwko się wypiło i zaliczke dostałeś.

A teraz przywaliło słońce. Człek okłapły. Ruchy spowolnione. Duszno i parno.
Werwy zero.

Tak właśnie z grzybkami jest. Dokończą ten dół kopać. Tylko wolniej i wolniej. Aż na koniec jeddn machnie szpadlem raz na pół godziny.

Zostaw niech kopią.
Mam nadzieje że pomogłem odrobinę.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: kiwitom23 »

Moja przygoda z trójniakiem: Nastawiłem trójniaczek we wrześniu 2020, dałem najlepszy miód gryczany (nie sycony), wyszło tego 12 litrów, ale jako że miałem wolny tylko jeden balon 20 litrowy, to miód w nim wylądował. Długo nie chciał ruszyć, mimo dodania matki drożdżowej, pożywki dla drożdży i kwasku cytrynowego dla odpowiedniego PH. Po kilku dniach zrobiłem nową matkę i dodałem ponownie pożywkę. Nastaw ruszył jak zwariowany i po miesiącu postanowiłem zlać znad osadu, przy okazji zmierzyłem BLG i było 0, czyli grzybki przejadły wszystko. Smak przy degustacji wspaniały. Jako, że w balonie wg mnie było za dużo miejsca (12 litrów po zlaniu może 11, a balon 20 litrów) postanowiłem dodać 2 słoiki miodu i odpowiednią ilość wody, żeby zredukować wolne miejsce w balonie.
Niestety mimo usilnych starań nastaw już nie ruszył, próbowałem robić restart, dodawałem świeże drożdże, dodawałem pożywki i nic. Nie mierzyłem BLG, ale na pewno jest dość wysokie z racji dodanego miodu. Postanowiłem nie ruszać tego, niech sobie stoi jeszcze ze dwa lata, najwyżej będzie bardziej słodki w smaku.... i teraz czekam.
Miody to ciężki temat i dużo cierpliwości.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

homemeadery91
2
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 16 mar 2021, 18:35
Podziękował: 3 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: homemeadery91 »

:D Powiem tak, problem leży w drożdżach a raczej ich rodzaju. Drożdże Zamojskich (czyli pasywne) mają tendencję do wczesnego zatrzymywania się w miodach lub długiej pracy. Robiłem niedawno trójniaka wiśniaka gryczanego na drożdżach aktywnych (Mead Yeast - bayanusy) i czystego trójniaka na gryce. Jeden miał start 33 Bx a drugi 34 Bx. Pierwszy skończył pracę po miesiącu na 8 Bx i 15 % alk. (po poprawce na alkohol) i po 3 miesiącach był przyzwoicie klarowny a drugi w 3 tygodnie skończył pracę ale jeszcze pomiarów nie było. Wymień tamte drożdże na aktywne i zobaczysz różnicę. Przede wszystkim masz gotowe drożdże w 30 minut a nie w 3 dni.
Na amerykańskich grupach miodosytniczych na fb jest coś takiego jak protokół TOSNA lub SNA czyli terminarz odżywiania drożdży. Do tego są wzory na obliczenie zapotrzebowania drożdży w azot w zależności od szczepów drożdży. ;)

Autor tematu
Deso
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 21 lut 2021, 19:06
Podziękował: 4 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: Deso »

Miodek sobie spokojnie stoi. Wychodzi na to, że chyba jednak powolutku pracuje - nadal raz na troszkę ponad minutę coś tam bulknie w rurce.
Na powierzchni zebrało się nawet kilka większych pęcherzyków i znacznie więcej drobniutkich bąbelków, ale nie mają tendencji do szybkiego strzelania i utrzymują się tak przy powierzchni przez dłuższy czas.
Niech sobie stoi.

Co do drożdży - czytałem nawet sporo dobrych opinii o tych konkretnych drożdżach Zamojskich. Matka drożdżowa wyszła raczej silna, a przynajmniej tak wyglądała, że sporo żarłoków się tam narobiło. Następnego spróbuję nastawić na innych.
Przy okazji kolejnego podejścia do tematu miodów, pewnie postaram się wyeliminować kilka "błędów", chociażby ze stosowaniem pożywek. Akurat już po fakcie trafiłem na moim zdaniem bardzo fajne opracowanie tutaj na forum, w którym między innymi jest też swego rodzaju terminarz odżywiania (https://alkohole-domowe.com/forum/pozyw ... 02-20.html). Część opisanych tam pożywek zakupiłem, będą na przyszłość. Wcześniej to znałem w zasadzie tylko Kombi (Kombi Vita) i najzwyklejsze DAP - przy winach nigdy problemu nie było z namnożeniem i odżywieniem drożdży (albo nie byłem świadomy występowania problemów).


Edycja:
w dniu 25.03.2021r odciągnąłem trochę do pomiaru - Blg 17, czyli powolutku spada.
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 mar 2021, 16:25 przez Deso, łącznie zmieniany 1 raz.

Autor tematu
Deso
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 21 lut 2021, 19:06
Podziękował: 4 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: Deso »

Miód nadal "chyba" pracuje. Chyba, bo dzisiaj oceniam tylko na podstawie bulkania - nie chcę otwierać, skoro widać że coś się dzieje.
Blg mierzyłem 15.04.2021 i było na poziomie 15,5-16. Czyli w ciągu 20 dni od poprzedniego pomiaru spadek o około 1-1,5 Blg. Powolutku, ale do przodu, może uda się przerobić do 12Blg, jak zejdzie do 10 to będę pod wrażeniem. Oczywiście to co posłużyło do pomiaru, nie mogło wrócić do balona i musiało być wypite - jak na razie bez rewelacji, ale nie czuć żeby coś się popsuło, nadal wysoka słodycz dominuje, ale chyba powolutku zaczynają pojawiać się jakieś ciekawsze smaki.
Na powierzchni nie widać żadnych niepokojących objawów.
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 kwie 2021, 08:24 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Clakier
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 29 kwie 2021, 09:49
Ulubiony Alkohol: Calvados, armagnac, whisky.
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Schleswig Holstein
Podziękował: 4 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: Clakier »

Zrobiłem masę różnych miodów pitnych. W mojej ocenie najlepsze łatwo dostępne drożdże to Mead Yest. Dobrze sobie radzą z wysokim stężeniem cukru i później alkoholu. Sporadycznie robię sycone miody, dlatego potrzebuje dobrze startujących drożdży, ale podejrzewam że dobra MD zrobiona na Zamojskich też spełniła by swoją rolę, tyle że mi szkoda czasu na zabawy.
Dla jeszcze lepszego startu warto podzielić miód na trzy części. Dwie pierwsze dajesz przy starcie a trzecia po 2 tygodniach. Mniejsze BLG powoduje że drożdże ruszają błyskawicznie, zmniejsza się szansa zakażenia.
Żółta pływająca kaszka, to efekt złej obróbki miodu. Są nią drobinki wosku.
Wodą się nie przejmuj, mam u siebie wyjątkowo twarda, zresztą dodajesz kwasek i pH masz ok.

Autor tematu
Deso
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 21 lut 2021, 19:06
Podziękował: 4 razy
Re: Trójniak - udaje, że pracuje?

Post autor: Deso »

Szybka aktualizacja:
od kilku miesięcy miód utrzymywał się na poziomie około 12-12,5 Blg. Raczej niżej już nie dałby rady zejść, dlatego dzisiaj przelałem znad osadu, gąsiorek wyczyściłem i przelałem miód z powrotem. Biorąc pod uwagę przygody na początku, to i tak całkiem nie najgorszy wynik.
W smaku? - słodko, ale o dziwo czuć też miód; alkohol jest. Na pewno lepiej smakuje, niż przy pierwszych próbach (około kwietnia). Raczej nic się nie zepsuło, czyli tak czy inaczej trunek pewnie będzie nadawał się do wypicia. Trochę jeszcze toto mało klarowne w porównaniu do sklepowych miodów.

Niech sobie jeszcze stoi. Może za 4 miesiące zobaczę co tam u niego słychać i jeśli nie będzie najmniejszych oznak pracy, to może pójdzie do butelek i niech sobie już w taki sposób dojrzewa.
Dziękuję raz jeszcze za pomoc.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miody Pitne”