Drugi raz podszedłem do tematu miodu, win już kilka z mniejszym lub większym sukcesem udało się zrobić. Ostatnio miód robiłem czwórniak z przyprawami kilka lat temu i wyszedł, hmm, "pijalny". Wina wychodzą całkiem dobre.
W listopadzie (07.11.2020r) nastawiłem trójniak, około 13litrów. Robiony na wielokwiatowym miodzie sklepowym, ale podobno polskiego pochodzenia i wykazywał oznaki prawdziwego miodu (np. krystalizacja, sposób w jaki spływa). Bez sycenia. Nastawione w balonie 15l.
Dodatki na początku:
- drożdże "Do miodów pitnych" Johannisberg m 35 - matka drożdżowa przygotowana 3 dni wcześniej, dobrze pracowała,
- pożywka z wit. B1 (Kombi Vita)
- kwasek cytrynowy - 22g (według "przepisu" polecano dodać na start 40g/10l, co już wtedy wydawało mi się za dużo, a teraz po fakcie to pewnie dałbym nie więcej jak 10g)
Blg początkowe około 32-33.
W pierwszych dniach napowietrzano, pracowało dość dobrze (ale bez dużej piany). Przez pierwsze tygodnie mieszano kilka razy dziennie (rano, po pracy, wieczorem). Nastaw cały czas w stabilnej temperaturze około 22stC
- 11.11.2020 - Blg około 26-27,
28.11.2020 - Blg około 25 - wydawało mi się, że dzieje się coś niedobrego (jakieś dziwactwo pływało na powierzchni, taki jakiś szlam w kolorze żółtym), ściągnąłem znad osadu tak żeby nie zaciągnąć też podejrzanego gościa z powierzchni; w smaku nie było wyczuwalne żeby coś się psuło; w trakcie całej operacji przelewania na pewno dostało się cosik tlenu do nastawu,
03.12.2020 - Blg około 23 - w tym dniu dodano około 5g pożywki Kombi Vita + 10g kwasku cytrynowego - przy okazji najprawdopodobniej niepotrzebnie znowu trochę napowietrzono (częściowo ściągnąłem do garnka, żeby łatwiej było mi przemieszać pożywkę i kwasek; w trakcie przelewania mogło się napowietrzyć),
22.12.2020 - Blg około 21 - w tym dniu dodano 2,5g pożywki Kombi Vita + 4,0g kwasku cytrynowego
(w miarę możliwości codziennie przemieszano balonem),
06.02.2021 - Blg około 18-19,
13.02.2021 - Blg bez zmian, około 18-19,
21.02.2021 - Blg bez zmian, około 18-19 - dodano 5g pożywki Kombi Vita, próbując coś ratować - przez kilka dni jakby faktycznie lepiej pracowało,
03.03.2021 - Blg bez zmian, około 18-19 - idąc za różnymi poradami dodano: odrobinę (0,5g) pirosiarczynu, co miało podobno ubić ewentualne szkodliwe żyjątka, ale zostawić drożdże w stanie nienaruszonym + aby wspomóc drożdże dodano mix pożywek (każda po 0,5g) - Zimovit, GO-FERM, PROFERM (czyli ściany komórkowe drożdży termohydrolizat komórek drożdżowych, wit B1, DAP, odrobina celulozy i mikroelementy) + około 5g płatków akacjowych (wybrałem najdrobniejsze drzazgi, podobno miało to w jakiś sposób ułatwić drożdżom pracę, jeśli mają się do czego przyczepić);
Wyliczony %alc to około 9,5-10% (na podstawie spadku Blg).
Czytałem na forum o restartach, ale jestem w kropce:
- próbować robić restart z hartowaniem?
- czy może jednak jestem zbyt niecierpliwy i teraz powinienem dać nastawowi pół roku spokoju, żeby spadło o kilka Blg? (tzn. nie całkiem spokoju, bo mieszać będę balonem bo najwyraźniej nadal służy to nastawowi, ale nie będę otwierać balona żeby zmierzyć Blg).
- rozcieńczyć ile się da wodą i dopiero restart? (jeśli da się uratować jako czwórniak, to też będzie sukces)
Dysponuję różnymi pożywkami i drożdżami, jeśli trzeba to coś dokupię.
Pozdrawiam!