KOJI - czyli zacieranie na zimno
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Ja śrutę kukurydzianą zalewam wrzątkiem ze zbiornika późnym wieczorem. Traktuję to wkrętarką z mieszadłem do farb i przychodzę następnego dnia zmierzyć temperaturę oraz zadać drożdże. Wprawa ile godzin potrzebnych do 30-32*C przychodzi z czasem. Głównie zależy od objętości nastawozacieru oraz temperatury otoczenia. Mimo iż nie miałem problemów z żadnym zakażeniem jestem ostrożny i staram się za jednym zamachem wysterylizować ququ oraz beczkę.
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Serwus
Nie do końca rozumiem.
Po co rurka fermentacyjna w deklu skoro, cała przestrzeń pomiędzy powierzchnią nastawu - zacieru a deklem wypełniona jest CO2 i to on zabezpiecza nastaw przed zakażeniem.
Nie lepiej zalać śrutę, mąkę, skrobię wrzątkiem, do wcześniej zdezynfekowanej beczki?
Co ma wspólnego rurka do zakażenia?
Nie do końca rozumiem.
Po co rurka fermentacyjna w deklu skoro, cała przestrzeń pomiędzy powierzchnią nastawu - zacieru a deklem wypełniona jest CO2 i to on zabezpiecza nastaw przed zakażeniem.
Nie lepiej zalać śrutę, mąkę, skrobię wrzątkiem, do wcześniej zdezynfekowanej beczki?
Co ma wspólnego rurka do zakażenia?
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Beczki myję płynem do naczyń, obficie płukam zimną wodą. Bez żadnych piro itp. Przyczyny trzeba szukać gdzie indziej.
To na pewno nie jest przyczyną. Robiłem na Koji wiele razy i nigdy nie stosowałem rurki. Mało tego, nawet nie nakrywałem deklem. Co najwyżej latem gaza by latające robactwo nie wpadało. Nigdy też nie zalewałem wrzątkiem śruty/mąki. Zaglądałem do beczki, owszem, nawet kijem mieszałem i nigdy żaden nastaw nie zepsuł się.Góral bagienny pisze:Albo beczka nieszczelna i bez rurki fermentacyjnej.
Beczki myję płynem do naczyń, obficie płukam zimną wodą. Bez żadnych piro itp. Przyczyny trzeba szukać gdzie indziej.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 22
- Rejestracja: wtorek, 4 lut 2020, 15:30
- Krótko o sobie: Moczymorda, kapusta, swój chłop!
- Ulubiony Alkohol: Szukam dopiero swojego smaku
- Podziękował: 47 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Wczoraj poszło wszystko do rowu, a w domu jeszcze czuć te rzygowiny. Śruta była zalana 70 stopni wodą, wymieszana wiertarką, a koji dodane dopiero po 20 godzinach gdy temperatura spadła do 35'.
Poprzednie 2 beczki, udały się a zalewane były 37' i drożdże po pół godzinie dodane.
Mógł być termometr niezdezynfekowany albo butelka z grzałką. Jak zakręcę dekiel na szczelnie bez rurki fermentacyjnej to wybuchnie. Mieszać czy nie? Mąkę przerobiło bez mieszania bo czuć alko, a śrutę bez mieszania chyba średnio bo czuć jakby piwkiem ale bez %. Ja nastawiam się na szybką fermentację z grzałką na 34' więc teoretycznie powinno przerobić w tydzień i nic się nie zakazić. Ja dopiero zaczynam i jestem kapusta, więc z góry przepraszam za farmazony.
Poprzednie 2 beczki, udały się a zalewane były 37' i drożdże po pół godzinie dodane.
Mógł być termometr niezdezynfekowany albo butelka z grzałką. Jak zakręcę dekiel na szczelnie bez rurki fermentacyjnej to wybuchnie. Mieszać czy nie? Mąkę przerobiło bez mieszania bo czuć alko, a śrutę bez mieszania chyba średnio bo czuć jakby piwkiem ale bez %. Ja nastawiam się na szybką fermentację z grzałką na 34' więc teoretycznie powinno przerobić w tydzień i nic się nie zakazić. Ja dopiero zaczynam i jestem kapusta, więc z góry przepraszam za farmazony.
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
A po co te 70*C i jeszcze 20 godzin czekania? Zanim dodałeś Koji to dzikusy już zdążyły urządzić się w fermentatorze i rozpoczęły imprezę. Na przyszłość robiąc ze śruty zalej wodą by otrzymać roztwór o temperaturze 35*C, wsyp Koji i czekaj na efekty.Kamex pisze:Śruta była zalana 70 stopni wodą, wymieszana wiertarką, a koji dodane dopiero po 20 godzinach gdy temperatura spadła do 35'.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Temat zapachu rzygowin pojawia się bardzo często w różnych tematach. Dwa razy miałem taki przypadek. Raz na samym początku, a drugi raz niedawno. No cóż, zaczynała zżerać rutyna.
Jako, że śruta jęczmienna i kukurydziana to moje ulubione produkty na półkową, trochę wyczytałem i pogadałem. To w kilku punktach:
1. NAJCZĘSTSZĄ PRZYCZYNĄ SMRODU RZYGOWIN JEST ZAKAŻENIE ZACIERU POPRZEZ ZBYT DŁUGIE CZEKANIE NA OSTYGNIĘCIE DO 30-35 STOPNI.
2. Wyjściem jest wcześniejsze zakwaszenie lub tworzenie zacieru na dundrze (plus: piękniejszy bukiet zapachowy.)
3. Można przyspieszyć schładzanie wystawiając na mróz (odlewamy w wiadra jak się nie chce tachać beczki), a latem kilka butelek z zamrażarki robi swoje (@góral bagienny kiedyś podsunął mi ten pomysł)
4. Nie trzeba tego wylewać!! Można rektyfikować, zapach zniknie.
5. Można też destylować. Niektórzy uważają to za normalne, a nawet pożądane zjawisko (patrz. poniżej kwik44).
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... in#p163807
6. Innych niż pkt 1 powodów może być miliony - podstawa higiena. Wyparzanie i "sterylizacja" np. ślepotką.
Aha, i dodatkowy:
7. Dokładnie myj ręce, bo smród rzygowin pozostaje na skórze długo . LP tego nie lubią!
Jako, że śruta jęczmienna i kukurydziana to moje ulubione produkty na półkową, trochę wyczytałem i pogadałem. To w kilku punktach:
1. NAJCZĘSTSZĄ PRZYCZYNĄ SMRODU RZYGOWIN JEST ZAKAŻENIE ZACIERU POPRZEZ ZBYT DŁUGIE CZEKANIE NA OSTYGNIĘCIE DO 30-35 STOPNI.
2. Wyjściem jest wcześniejsze zakwaszenie lub tworzenie zacieru na dundrze (plus: piękniejszy bukiet zapachowy.)
3. Można przyspieszyć schładzanie wystawiając na mróz (odlewamy w wiadra jak się nie chce tachać beczki), a latem kilka butelek z zamrażarki robi swoje (@góral bagienny kiedyś podsunął mi ten pomysł)
4. Nie trzeba tego wylewać!! Można rektyfikować, zapach zniknie.
5. Można też destylować. Niektórzy uważają to za normalne, a nawet pożądane zjawisko (patrz. poniżej kwik44).
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... in#p163807
6. Innych niż pkt 1 powodów może być miliony - podstawa higiena. Wyparzanie i "sterylizacja" np. ślepotką.
Aha, i dodatkowy:
7. Dokładnie myj ręce, bo smród rzygowin pozostaje na skórze długo . LP tego nie lubią!
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 22
- Rejestracja: wtorek, 4 lut 2020, 15:30
- Krótko o sobie: Moczymorda, kapusta, swój chłop!
- Ulubiony Alkohol: Szukam dopiero swojego smaku
- Podziękował: 47 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Myślałem że 70* zabije dzikusy i wyciągnie więcej smaku i aromatu. Czekałem 20h bo nie miałem czym schłodzić beczki do 35*A po co te 70*C i jeszcze 20 godzin czekania? Zanim dodałeś Koji to dzikusy już zdążyły urządzić się w fermentatorze i rozpoczęły imprezę.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 lut 2021, 15:46 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Czy robił ktoś koji z własnoręcznie z mielonym ryżem? Jak wyszła wydajność?
Alko z mąki bardzo mi pasuje, a wiadomo taniej byłoby zamówić ryż i zmielić skoro mam maszynkę do mielenia, choć wiadomo nie będzie z tego mąka.
Alko z mąki bardzo mi pasuje, a wiadomo taniej byłoby zamówić ryż i zmielić skoro mam maszynkę do mielenia, choć wiadomo nie będzie z tego mąka.
Ostatnio zmieniony czwartek, 4 mar 2021, 20:13 przez acurlydrug, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Tak:
https://allegro.pl/oferta/worek-filtracyjny-do-wina-soku-zacier-sztywne-dno-10118443761
Mam, używam, polecam.
Nadaje się do win, nalewek, również do zacieru. I pasuje na typowe wiadro fermentacyjne, które chyba ma każdy z nas.
https://allegro.pl/oferta/worek-filtracyjny-do-wina-soku-zacier-sztywne-dno-10118443761
Mam, używam, polecam.
Nadaje się do win, nalewek, również do zacieru. I pasuje na typowe wiadro fermentacyjne, które chyba ma każdy z nas.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 8 mar 2021, 08:45 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Serwus.
Flirtuję poprzez podwójną, b. drobną firanę(woal, tiul itp)dopasowaną, rozpostartą i zabezpieczoną na wiadrze z biowinu. Myślę, że 2,5kg na raz wchodziło do środka i jakoś to szło. Wydajność nieciekawa ale wsad jak cukrówka. Czy polecam?, nie wiem. Kto ma czas i lubi takie tematy, napewno spróbuje.
Czemu wybrałem taki sposób? Nic mnie to nie kosztowało.
Flirtuję poprzez podwójną, b. drobną firanę(woal, tiul itp)dopasowaną, rozpostartą i zabezpieczoną na wiadrze z biowinu. Myślę, że 2,5kg na raz wchodziło do środka i jakoś to szło. Wydajność nieciekawa ale wsad jak cukrówka. Czy polecam?, nie wiem. Kto ma czas i lubi takie tematy, napewno spróbuje.
Czemu wybrałem taki sposób? Nic mnie to nie kosztowało.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Ja też gotowałem koji w zbiorniku bez płaszcza. Z beczki 200l nie wlałem tylko 10-12 litrów tego najgęstszego osadu. Reszta klarowna niemal jak cukrówka. Przy odpędzie nie zalewasz kolumny, a pracowałem sobie cały czas na 2200-2400W i nic się nie przypaliło.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 730
- Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 109 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
https://www.bimberhobby.pl/worki-filtracyjne-do-zacierow-moszczy/57-worek-filtracyjny-do-zacieru-.html
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 8 mar 2021, 08:45 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 210
- Rejestracja: czwartek, 16 sty 2020, 13:16
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
To ja moze opiszę swoją przygodę.
7kilo Tortowej plus 22l wody do tego drożdże koji od Sprintfermu.
Po tygodniu było już po imprezie brak pracy nastawu. Akurat doszły koji z Chin więc postanowiłem wrzucić 50g. I o dziwo po godzinie praca się wznowiła, i pracowało jeszcze dobre 3 tygodnie.
7kilo Tortowej plus 22l wody do tego drożdże koji od Sprintfermu.
Po tygodniu było już po imprezie brak pracy nastawu. Akurat doszły koji z Chin więc postanowiłem wrzucić 50g. I o dziwo po godzinie praca się wznowiła, i pracowało jeszcze dobre 3 tygodnie.
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 mar 2021, 22:30 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 84
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Co do drożdży Koji od Sprintfermu, to nie sprawdzają się ze wszystkimi ziarnami, nie wiem jak to kolegom wychodzi, ale poza ryżem sprawiają problemy.
Znajomy na dostępnych u nas Koji Sprintfermu przerobił 75 kg mąki ryżowej, bez problemu, ładnie pracowały bez względu na temperaturę. Potem nastawił śrutę kukurydzianą po dwóch dniach klapa, fermentacja ustała, myślał że kwestia niskiej temperatury więc podgrzał zadał od nowa drożdże i włożył grzałkę akwarystyczną nic nie ruszyło. Ratował nastawy zacierowe zamrażając je na mrozie. Pożyczyłem mu Koji z aliexpres, nastawy rozmrożone i zadane tymi drożdżami startowały i pracowały ładnie nie zależnie od temperatury, podgrzewane grzałką lub nie.
Znajomy na dostępnych u nas Koji Sprintfermu przerobił 75 kg mąki ryżowej, bez problemu, ładnie pracowały bez względu na temperaturę. Potem nastawił śrutę kukurydzianą po dwóch dniach klapa, fermentacja ustała, myślał że kwestia niskiej temperatury więc podgrzał zadał od nowa drożdże i włożył grzałkę akwarystyczną nic nie ruszyło. Ratował nastawy zacierowe zamrażając je na mrozie. Pożyczyłem mu Koji z aliexpres, nastawy rozmrożone i zadane tymi drożdżami startowały i pracowały ładnie nie zależnie od temperatury, podgrzewane grzałką lub nie.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 8 mar 2021, 21:37 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Pierwsza z brzegu wyszukiwarki Alli:
https://pl.aliexpress.com/item/1005002239429063.html
107,08 zł za 1,5 kg - dla mnie rewelacja.
Jak dla kupującego za dużo, zawsze znajdą się chętni na forum.
https://pl.aliexpress.com/item/1005002239429063.html
107,08 zł za 1,5 kg - dla mnie rewelacja.
Jak dla kupującego za dużo, zawsze znajdą się chętni na forum.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
w grudniu kupowałem po 50PLN za pół kilo.
Ostatnio zmieniony wtorek, 16 mar 2021, 07:16 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 22
- Rejestracja: wtorek, 4 lut 2020, 15:30
- Krótko o sobie: Moczymorda, kapusta, swój chłop!
- Ulubiony Alkohol: Szukam dopiero swojego smaku
- Podziękował: 47 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Czy to normalne jest, że zrobiła się taka czapa/skorupa w której są pęknięcia i tędy puszczane są bąki.
Ostatnio zmieniony wtorek, 16 mar 2021, 21:29 przez Kamex, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 53
- Rejestracja: sobota, 9 gru 2017, 13:17
- Podziękował: 67 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Koledzy - Podpowiedzcie jakie proporcje mąki pszennej + Koji (tu 9g/1kg z tego co wiem) + wody (+ ewentualnie Antypiany?) dać na beczkę 60L by nie wyszło wszystko samo górą? 12kg mąki + 37L wody + 108g Koji na beczkę 60L będzie ok?
(Beczka tego typu https://www.aabratek.pl/produkty/274/spozywcza_60L.html)
(Beczka tego typu https://www.aabratek.pl/produkty/274/spozywcza_60L.html)
Ostatnio zmieniony środa, 17 mar 2021, 17:36 przez Qba, łącznie zmieniany 2 razy.