Witam szacowne grono. Mam pytanie czy używał z Was ktoś te drożdże i z jakim skutkiem? chodzi mi o jakość nastawu i zapach? Jako, że dopiero zaczynam zabawę zrobiłem nastaw z ryżu o takich proporcjach:
10 kg cukru
800 gram rodzynek
4 kg ryżu
saszetkę w/w drożdży (niby starcza od 10 -30 litrów) bez pożywki.
Całość zalana 30 litrami wody.
Nastaw zalałem 27 listopada i do dziś dnia pracuję w temp.około 24 st.C.W ostatnich dniach zauważyłem, że coraz częściej bulguję (średnio raz na 3 sekundy).Ale generalnie nie była to burzliwa fermentacja. Mam jeszcze jedno pytanie,żeby nie mnożyć postów - kiedy i dlaczego dodaje się pożywki i do jakich drożdży? Czy do aktywnych także? Co tak naprawdę daje stosowanie pożywki i czy nie psuję/pogarsza nastawu w sensie jakości i smakowym? Dodam ze część nastawu chciałbym odlać tak z 5 litrów do wyklarowania na winko, dlatego tez pytam czy ma dodawanie pożywki wpływ na smak i jakość winka czy tylko przyspiesza fermentację. Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Opinie na temat drożdzy aktywnych FERMIVIN firmy Biowin
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
-
- Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Opinie na temat drożdzy aktywnych FERMIVIN firmy Biowin
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
Pożywka jest bardzo potrzebna , a wręcz nie zbędna drożdżom , ponieważ wspomaga ich prace , dając im związki azotowo-fosforowe. Ja zawsze używam takich drożdży i spisywały się wspaniale , produkt końcowy był idealny w smaku i zapachu , a co od tego , że chcesz odlać 5l na wyklarowanie i na wino to ja bym sobie to odpuścił ponieważ na takich drożdżach wina mi wychodziły o słabym bukiecie , dużo lepsze wyniki dają drożdże winiarskie , a i pożywka nie poprawi smaku wina , ani nie pogorszy , ale wartą ją dać.
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
Re: Opinie na temat drożdzy aktywnych FERMIVIN firmy Biowin
Dziękuję za odpowiedz. Myślałem że w/w drożdże są drożdżami winiarskimi (na szaszetce było napisane do wina czerwonego i białego). Już się troszkę pogubiłem. To znaczy, że drożdże aktywne nie są do wina? Czy akurat te drożdże aktywne FERMIVIN z biowinu są kiepskie do wina? Pogubiłem się i tyle heheheh.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Opinie na temat drożdzy aktywnych FERMIVIN firmy Biowin
To nie tak. Aktywne czyli bez namnażania. Nie ma konieczności robienia matki drożdżowej. Winne, suszone jak te piekarnicze. Uwadniasz (moczysz) i gotowe. I to tylko ta różnica. Jest tego towarzystwa nawet sporo, ale do przerobienia trzydziestolitrowego nastawu i do tego w dobrym tempie potrzeba drożdży wiele, wiele więcej. Muszą się namnażać. Pokarmem dla drożdży jest cukier. Lecz budulcem do stworzenia nowych komórek jest właśnie pożywka.
Drożdży masz nie wiele więcej niż było na początku. Przerabiają co mogą, ale się nie rozmnażają i musi to trwać. Nie dałeś też cytryny ani kwasku. To też błąd bo te małe żarłoki wymagają środowiska kwaśnego. Oczywiście bez przesady.
Podsumowując: nie zadbałeś nic o brygadę pracującą na Twoje potrzeby, a jeszcze narzekasz że to nygusy. Nie ładnie. Jak typowy kapitalista.
Drożdży masz nie wiele więcej niż było na początku. Przerabiają co mogą, ale się nie rozmnażają i musi to trwać. Nie dałeś też cytryny ani kwasku. To też błąd bo te małe żarłoki wymagają środowiska kwaśnego. Oczywiście bez przesady.
Podsumowując: nie zadbałeś nic o brygadę pracującą na Twoje potrzeby, a jeszcze narzekasz że to nygusy. Nie ładnie. Jak typowy kapitalista.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
Re: Opinie na temat drożdzy aktywnych FERMIVIN firmy Biowin
Dziękuję za bardzo pomocną odpowiedź. Reasumując popełniłem błąd. Chciałem dodać troszkę kwasku cytrynowego czy też przecieru pomidorowego ale tak jak pisałem chciałem odlać 5 litrów na wino i balem się że taki przecier albo kwasek popsują smak. Chyba że podczas fermentacji przerobi się to tak że nie wyczuwa się smaku kwasku czy pomidorów w winie. Czyli taka pożywka można powiedzieć skraca cały proces fermentacji? dobrze rozumiem?
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Opinie na temat drożdzy aktywnych FERMIVIN firmy Biowin
Ona go wręcz umożliwia. To tak jakby zamknąć Cię w piwnicy o chlebie i wodzie- po parunastu dniach zaczniesz odczuwać niedobory witamin i mikroelementów, bo woda i chleb nie zaspokajają dziennego zapotrzebowania na nie. Tak samo z drożdżami- woda i cukier to za mało, żeby mogły żyć. Ty masz jakieś zapasy, więc w piwnicy trochę pożyjesz, ale te małe biedaki lecą na tym, co mają w otoczeniu.
Przecieru do wina nie dawaj, kwasek za to jest bardzo wskazany. No i przemyśl sprawę robienia "wina" z ryżu- ani to smaczne, ani specjalnie aromatyczne...
Przecieru do wina nie dawaj, kwasek za to jest bardzo wskazany. No i przemyśl sprawę robienia "wina" z ryżu- ani to smaczne, ani specjalnie aromatyczne...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
Re: Opinie na temat drożdzy aktywnych FERMIVIN firmy Biowin
Dziękuję serdecznie za tyle informacji! Powiedzcie mi jeszcze czy teraz tzn. po 3 tygodniach warto dosypać pożywki do dymiona (winko ładnie pracuje) czy lepiej już nie ruszać i zostawić tak jak jest? Apropos kwasku cytrynowego to ile go dodać do nastawu i czy takiego w płynie czy w proszku? Pozdrawiam
Re: Opinie na temat drożdzy aktywnych FERMIVIN firmy Biowin
witam winiarzy i bimbrowników !
na temat drozdzy do wina z winogron - ciemnych, białych:
nie polecam multimex - 4 dni i kicha w butelce, zamojscy - 2 dni - temp.25 i juz puchnie. polecam. 28 lat robie wino gronowe, al naj... jest ryżowe Wg. Skrzycha.
na temat drozdzy do wina z winogron - ciemnych, białych:
nie polecam multimex - 4 dni i kicha w butelce, zamojscy - 2 dni - temp.25 i juz puchnie. polecam. 28 lat robie wino gronowe, al naj... jest ryżowe Wg. Skrzycha.