Mętny destylat po odpędzie...
-
Autor tematu - Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Panowie... tragedia zrobiłem zacier na mące pszennej i enzymach do tego poszły fermiole. Niestety przy zacieraniu trochę dałem ciała i dałem za dużo maki w stosunku do wody. Ale nic po ustaniu fermentacji zlałem to co bardziej klarowne do wiaderka i poszło na rurę typu radiusowy wynalazek w środku trzy luźne zmywaki i refluks. Ta partia poszła OK jakieś trzy litry ~90% + z litr niemierzonego pogonu i chyba ze 150ml przodu. Do reszty brei dodałem mąki + uzupełnienie wodą + KOJI.
Pod koniec nie wiem czy nie złapało infekcji bo zrobił się taki beżowy kożuch o pylistej strukturze... to coś odpornego bo na dundrze zlanym z baniaka wróciło - ale mniejsza o to - zapach zacieru był całkiem w porządku więc poszło na rurki - ta sama aparatura ale czas gonił, uznałem że to zrobię odpęd na szybko celem pozyskania surówki. No i wyszło 10l czegoś takiego: o mocy jakieś 35%. I do tego pierwszą partię ciągnąłem na ile czas pozwolił a drugą praktycznie do zera. Ta końcówka to jakieś 8-9l czegoś ~15%
W sumie z 19,5 kg mąki wydajność wydaje się całkiem akceptowalna ~7,5l w przeliczeniu na 100% tylko czemu dwie ostatnie partie wyszły takie mleczne? No i ten brokat osiadający na ściankach damy?
Ratunku!! Da się to jakoś odratować?
Pod koniec nie wiem czy nie złapało infekcji bo zrobił się taki beżowy kożuch o pylistej strukturze... to coś odpornego bo na dundrze zlanym z baniaka wróciło - ale mniejsza o to - zapach zacieru był całkiem w porządku więc poszło na rurki - ta sama aparatura ale czas gonił, uznałem że to zrobię odpęd na szybko celem pozyskania surówki. No i wyszło 10l czegoś takiego: o mocy jakieś 35%. I do tego pierwszą partię ciągnąłem na ile czas pozwolił a drugą praktycznie do zera. Ta końcówka to jakieś 8-9l czegoś ~15%
W sumie z 19,5 kg mąki wydajność wydaje się całkiem akceptowalna ~7,5l w przeliczeniu na 100% tylko czemu dwie ostatnie partie wyszły takie mleczne? No i ten brokat osiadający na ściankach damy?
Ratunku!! Da się to jakoś odratować?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 lut 2021, 09:40 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
Autor tematu - Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Ale to dziwne... pierwsza partia z refluksem nie miała takich cech, nawet ten litr końcówki wszystko jest klar o to już było z wyłączonym refluksem. To że mleczne to powiedzmy można wytłumaczyć że surówka osatecznie nie jest za mocna i jakieś olejki eteryczne... bardziej ciekawi/martwi mnie ten brokat osiadający na szkle.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Rastro. Nic zlego się jeszcze nie stalo.
Zadzialaly dwa czynniki;
Za mocno przygrzałeś i nie było dobrze sklarowane.
Wydajność masz niezłą czyli nie spiepszyłeś zacieru.
Pośpieszyłeś się. Ot co.
Druga gonitwa ci to zalatwi.
A ten brokat. To wina klarowania.
Zostaw to na tydzień. Zobaczysz że jeszcze to się wytrąci. Na dwór wystaw najlepiej jak masz jak.
Zadzialaly dwa czynniki;
Za mocno przygrzałeś i nie było dobrze sklarowane.
Wydajność masz niezłą czyli nie spiepszyłeś zacieru.
Pośpieszyłeś się. Ot co.
Druga gonitwa ci to zalatwi.
A ten brokat. To wina klarowania.
Zostaw to na tydzień. Zobaczysz że jeszcze to się wytrąci. Na dwór wystaw najlepiej jak masz jak.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Generalnie zapach całości jest całkiem całkiem... tak na świeżo - natomiast partia pierwsza ta puszczona z refluksem nabrała takiego specyficznego kwaśnego zapachu. Nic to będę się martwił jak puszczę to po raz drugi - myślę o rozcieńczeniu całości do 15-20%.
No tak te dwie ostatnie partie były puszczane tak trochę w wersji turbo, ale nic się nie przypaliło... powiem tak bardzo bym się gdyby przypalenie się zdarzyło.
No tak te dwie ostatnie partie były puszczane tak trochę w wersji turbo, ale nic się nie przypaliło... powiem tak bardzo bym się gdyby przypalenie się zdarzyło.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Trochę nie podoba mi się ten kwaśnawy zapach jak to określasz.
Coś czuję że będziesz miał straty spore.
Na wszelki wypadek przy swojej normalnej mocy roboczej zmniejsz. W skali na 80% tego co zawsze grzejesz.
Nie zaszkodzi a może pomóc.
Nie jesteś nowicjusz i wiesz jak prowadzić proces.
Zwolnij ......tak na wszelki wypadek.
Szkoda twojego czasu i energii.
Coś czuję że będziesz miał straty spore.
Na wszelki wypadek przy swojej normalnej mocy roboczej zmniejsz. W skali na 80% tego co zawsze grzejesz.
Nie zaszkodzi a może pomóc.
Nie jesteś nowicjusz i wiesz jak prowadzić proces.
Zwolnij ......tak na wszelki wypadek.
Szkoda twojego czasu i energii.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
No tak ale zaciery to na tą chwilę trochę eksperymentalna sprawa... ten pierwszy z refluksem poszedł 2,5-3kW. Plan jest taki że ostatecznie to ta partia surówki pójdzie raczej na spirytus zbożowy... jeszcze tylko zastanawiam się pod to skonfigurować sprzęt.
Pierwsza opcja to puszczę to z pełnym refluksem, albo na minimalnej mocy i tak odbiorę największy syf myślę że nie powinno być więcej jak 200-300ml. potem spokojnie z niewielkim grzaniem z podziałem na frakcje - odrzut poszedł by na zbożową wódeczkę.
Druga opcja to zapnę bufor półki (cztery kołpaki) i OLM'a i całość pójdzie na zbożowy spirytus...
Ale dobra w trolowaniu za dobry nie jestem... do dwóch ostatnich partii była użyta para (bełkotka) do odpędu więc lałem całą tą breję jak leci. Pierwsza podejście nie było szczególnie udane... trochę za dużo wlałem do zbiornika i musiałem trochę za wcześnie skończyć na papudze było jeszcze ponad 10%. Dobrze że trochę zapobiegliwie a trochę z ciekawości nad zbiornikiem dałem wziernik to zaraz widziałem co się dzieje. Druga poszła lepiej ale też po pierwszym doświadczeniu wiedziałem co i jak więc wlałem mniej i poszedłem na całość - znaczy pełna moc i do przodu. W sumie nie ma jakiejś różnicy pomiędzy odpędami tym zmniejszą jak i tym z większą mocą. Przy poganianiu parą mętne zaczyna lecieć naprawdę wcześnie...
Pierwsza opcja to puszczę to z pełnym refluksem, albo na minimalnej mocy i tak odbiorę największy syf myślę że nie powinno być więcej jak 200-300ml. potem spokojnie z niewielkim grzaniem z podziałem na frakcje - odrzut poszedł by na zbożową wódeczkę.
Druga opcja to zapnę bufor półki (cztery kołpaki) i OLM'a i całość pójdzie na zbożowy spirytus...
Ale dobra w trolowaniu za dobry nie jestem... do dwóch ostatnich partii była użyta para (bełkotka) do odpędu więc lałem całą tą breję jak leci. Pierwsza podejście nie było szczególnie udane... trochę za dużo wlałem do zbiornika i musiałem trochę za wcześnie skończyć na papudze było jeszcze ponad 10%. Dobrze że trochę zapobiegliwie a trochę z ciekawości nad zbiornikiem dałem wziernik to zaraz widziałem co się dzieje. Druga poszła lepiej ale też po pierwszym doświadczeniu wiedziałem co i jak więc wlałem mniej i poszedłem na całość - znaczy pełna moc i do przodu. W sumie nie ma jakiejś różnicy pomiędzy odpędami tym zmniejszą jak i tym z większą mocą. Przy poganianiu parą mętne zaczyna lecieć naprawdę wcześnie...
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 lut 2021, 12:40 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Za duża moc grzania i dlatego masz mętne
Ja przy pot-stillu moc 1.5kw rura 54mm mam kryształ nawet przy odpędzie.
Brokat czy cuś srebrnego też masz z za dużej mocy, powinno ośiąść w katalizatorze.
Według mnie ma znaczenie z jaką mocą robimy odpęd mniejsza moc więcej aromatu
Ja przy pot-stillu moc 1.5kw rura 54mm mam kryształ nawet przy odpędzie.
Brokat czy cuś srebrnego też masz z za dużej mocy, powinno ośiąść w katalizatorze.
Według mnie ma znaczenie z jaką mocą robimy odpęd mniejsza moc więcej aromatu
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 3847
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Normalne zjawisko. Odpęd robi się po to aby odzyskać jak najwięcej alkoholu. Ja zawsze mam mętny odpęd, gdy jego moc jest niższa niż 40%. Druga destylacja z cięciem frakcji załatwi sprawę. Pamiętajmy, że destylaty zbożowe potrafią mętnieć nawet po prawidłowej, drugiej destylacji i rozcieńczeniu poniżej 45%.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
Autor tematu - Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
@Góral bagienny... raz rura (też 54) jest miedziana nie ma katalizatora bo i po co... pod rurą z ciekawości zamontowałem wziernik typu latarka... tam w tej latarce początkowo zanim apart się nagrzeje w pełni widać dość intensywny refluks, później jak idzie para to wygląda jak by tam było powietrze, gdyby coś było porywane było by widać. Pierwsze 0,5 może litr idzie kryształ... a potem zaczyna lecieć mętne. początkowo się trochę cykałem z tą moją konstrukcją i dałem tylko jedną grzałkę z trzech i już wtedy zaczęło lecieć mętne, dopiero później odpaliłem drugą grzałkę. Z drugim podejściem poszedłem na całość efekt był identyczny zarówno wizualnie jak i nosowo (no jak na mój nos). Jak dla to właśnie zaleta tej konstrukcji można iść na całość bez obawy o przypalenie natomiast wydaje się że całość jest praktycznie tak samo aromatyczna niezależnie od przyłożonej mocy. To zmętnienie wiązał bym z dużą zawartością przeróżnych mniej lotnych olejków eterycznych. to co leciało do damy ewidentnie miało takie oleiste właściwości.
Po zdjęciu aparatury ze zbiornika nie było tam ani na rurze ani na pierwszym zmywaku żadnych śladów tego brokatu. Ciekaw jestem tego brokatu - może faktycznie to jest to co osiada na katalizatorze powodując srebrzysty nalot.
Po zdjęciu aparatury ze zbiornika nie było tam ani na rurze ani na pierwszym zmywaku żadnych śladów tego brokatu. Ciekaw jestem tego brokatu - może faktycznie to jest to co osiada na katalizatorze powodując srebrzysty nalot.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
Autor tematu - Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
To mętne to w sumie tak podejrzewałem, zastanawia mnie trochę ten brokat, ale to może być dokładnie to samo co powoduje zmętnienie tylko że są to nieco większe oczka. Podobnie wygląda to co się zbiera podczas destylacji olejków eterycznych.Doody pisze:Normalne zjawisko. Odpęd robi się po to aby odzyskać jak najwięcej alkoholu. Ja zawsze mam mętny odpęd, gdy jego moc jest niższa niż 40%. Druga destylacja z cięciem frakcji załatwi sprawę. Pamiętajmy, że destylaty zbożowe potrafią mętnieć nawet po prawidłowej, drugiej destylacji i rozcieńczeniu poniżej 45%.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Zacierałem tradycyjnie jak i na koji.
Nie mam nigdzie żadnego brokatu ani sreberek
Do kega szło 35l nastawu i moc przyłożona to 1.5kw przy odpędzie.
Musiało Ci sie za bardzo spienić i poszło w chłodnicę, mogłeś nawet tego nie zauważyć
Jak ja czytam z jaką mocą grzejecie a pózniej się dziwicie że jakieś dziadostwo jest
Zapominacie o ważnej zasadzie WOLNIEJ LEPSZE
Gdzieś na forum zadałem kiedyś pytanie kiedy leci mętne bo u mnie leciał zawsze kryształ nawet przy odpedzie
W tej chwili to się zmieniło bo na półkowej grzeję już 2kw i niestety odpęd mleko
Pozdrawiam Góral
Nie mam nigdzie żadnego brokatu ani sreberek
Do kega szło 35l nastawu i moc przyłożona to 1.5kw przy odpędzie.
Musiało Ci sie za bardzo spienić i poszło w chłodnicę, mogłeś nawet tego nie zauważyć
Jak ja czytam z jaką mocą grzejecie a pózniej się dziwicie że jakieś dziadostwo jest
Zapominacie o ważnej zasadzie WOLNIEJ LEPSZE
Gdzieś na forum zadałem kiedyś pytanie kiedy leci mętne bo u mnie leciał zawsze kryształ nawet przy odpedzie
W tej chwili to się zmieniło bo na półkowej grzeję już 2kw i niestety odpęd mleko
Pozdrawiam Góral
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 82
- Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 00:28
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Jak wrzucisz garść węgla aktywnego to za 2 dni mleczny kolor zniknie, opadnie na dno jako biały osad. Prawdopodobnie został porwany parą z bełkotki i szybkim grzaniem. Jak zostawisz w zimnym miejscu to brokat częściowo opadnie na dno ale większość osiądzie na ściankach. Ja zlewałem rurką fi 4mm. Miałem tak na cukrze z carrefoura, który od początku był jakiś dziwny. Strasznie miałki i podczas rozpuszczania na gorąco zostawiał na powierzchni wody błyszczącą delikatną, rwącą się warstewkę. Drożdże Ptrofessional Vodka Pure Yeast które użyłem, też zawsze mi dawały mętny, nieklarowny roztwór po fermentacji. Jak wyjmiesz zmywaki to sprawdź czy czasem nie mają takiego nalotu, często opisywanego.
-
Autor tematu - Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Generalnie jestem na etapie testowania takiego podejścia... dzisiaj powąchałem jeszcze raz zawartość dam... pomijając fakt że pierwsza partia poszła w sobotę a druga w poniedziałek to na moje oko ta puszczona z większą mocą ma nawet nieco więcej aromatów. Trochę dziwna sprawa z partią puszczoną z refluksem... tam upuściłem z beczki do wiaderek i zanim poszło na rurki odstało z tydzień. Do baniak poszło samo klarowne.. było gonione z refluksem i wyszło zupełnie klarowne no i przez refluks dość mocne. Zastanawiający jest w tym zapach kiszonki po tygodniowym odstaniu. Jestem pewien że nie był on wcześniej aż tak wyraźny. Ale co ciekawe nawet pogony (też z barku czasu skończyłem dość wcześnie tak między 20-10%) też są zupełnie klarowne. I też na grzałkach jechałem 2-2,5kW. To jednak trochę inny materiał ale jednak pokrewny. Trochę dziwi mnie ta różnica.
E tam nic się nie pieniło, to pierwszy raz z bełkotką i pilnowałem generatora pary przy tej okazji cały czas miałem na oku wziernik. Generalnie generator pary ma stosunkowo małą pojemność i musiałem jako tako opanować ciągłe zasilanie wodą tej zabawki. Raz że trochę za dużo nalałem do baniaka a dwa to chyba mi przerzuciło trochę wody więc ostatecznie zbiornik zaczął się przepełniać. Pierwsza partia była z wierzchu beczki więc początkowo była bardziej "klarowna" a raczej miała mniej gęstego. Pod koniec zaczęło chlupać we wzierniku i skończyłem zabawę. Ale po tym chlapnięciu zostawały ślady mąki we wzierniku. Jak by poszła piana to efekt był by taki sam. Nic takiego nie zaobserwowałem. Zresztą pierwsza partia była grzana mniejszą mocą... Na tą chwilę zbiornik i całą reszta szpeju jest nie ocieplona więc te początkowe 2kW to pewnie realnie było coś między 1,5-1,7kW. I tak dość szybko poszło mętne. Wydaje mi się że podawanie pary do zbiornika sprzyja porywaniu większej ilości olejków eterycznych.Góral bagienny pisze: Musiało Ci sie za bardzo spienić i poszło w chłodnicę, mogłeś nawet tego nie zauważyć
Jak ja czytam z jaką mocą grzejecie a pózniej się dziwicie że jakieś dziadostwo jest
Ja wciąż zakładam że tam jest sporo cięższych frakcji porwanych przez parę... dodanie węgla na tym etapie wykastruje profil produktu końcowego. Doody ma rację druga destylacja ze spokojnym grzaniem załatwi sprawę.akanim pisze:Jak wrzucisz garść węgla aktywnego to za 2 dni mleczny kolor zniknie, opadnie na dno jako biały osad.
Generalnie jestem na etapie testowania takiego podejścia... dzisiaj powąchałem jeszcze raz zawartość dam... pomijając fakt że pierwsza partia poszła w sobotę a druga w poniedziałek to na moje oko ta puszczona z większą mocą ma nawet nieco więcej aromatów. Trochę dziwna sprawa z partią puszczoną z refluksem... tam upuściłem z beczki do wiaderek i zanim poszło na rurki odstało z tydzień. Do baniak poszło samo klarowne.. było gonione z refluksem i wyszło zupełnie klarowne no i przez refluks dość mocne. Zastanawiający jest w tym zapach kiszonki po tygodniowym odstaniu. Jestem pewien że nie był on wcześniej aż tak wyraźny. Ale co ciekawe nawet pogony (też z barku czasu skończyłem dość wcześnie tak między 20-10%) też są zupełnie klarowne. I też na grzałkach jechałem 2-2,5kW. To jednak trochę inny materiał ale jednak pokrewny. Trochę dziwi mnie ta różnica.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Grzanie zbyt dużą mocą to jedno. O tym już wspominałem.
Dochodzi jeszcze kwestia samego zacieru w sensie stricto.
Ja rozumiem że to nowy szlak. I się wkurzasz.
Dalej intryguje mnie ten zapach.
Może to nowość której nie doświadczyłeś wcześniej?
Może i tak być?
Dochodzi jeszcze kwestia samego zacieru w sensie stricto.
Ja rozumiem że to nowy szlak. I się wkurzasz.
Dalej intryguje mnie ten zapach.
Może to nowość której nie doświadczyłeś wcześniej?
Może i tak być?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Nie nie wkurzam się - raczej chodzi o to że spodziewałem się czegoś nieco innego - trochę intryguje mnie ten zapach. To mętne to tak trochę na podpuchę... bo już się spotkałem z opiniami że para + zboże będzie dawała mętny rezultat odpędu.
Możliwe że znajdę w weekend trochę wolnego czasu to puszczę to już bez pośpiechu z podziałem na frakcje. Ale w planach mam zacier z kuku albo jęczmienia - też jeszcze mnie do końca zdecydowałem czy będzie to na enzymach czy raczej użyje słodu.
No i powiem szczerze że akurat pasowała by mi taka szybka metoda na odpęd... jeden zacier w dwa popołudnia... a w wolniejszy weekend drugi przebieg bez pośpiechu. Jak by to zdało egzamin to pozostaje rozwiązanie problemu z kamieniem osadzającym się w generatorze pary - może łyżka kwasku cytrynowego wystarczy.
Możliwe że znajdę w weekend trochę wolnego czasu to puszczę to już bez pośpiechu z podziałem na frakcje. Ale w planach mam zacier z kuku albo jęczmienia - też jeszcze mnie do końca zdecydowałem czy będzie to na enzymach czy raczej użyje słodu.
No i powiem szczerze że akurat pasowała by mi taka szybka metoda na odpęd... jeden zacier w dwa popołudnia... a w wolniejszy weekend drugi przebieg bez pośpiechu. Jak by to zdało egzamin to pozostaje rozwiązanie problemu z kamieniem osadzającym się w generatorze pary - może łyżka kwasku cytrynowego wystarczy.
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 lut 2021, 23:00 przez rastro, łącznie zmieniany 3 razy.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 792
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
- Kontakt:
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Taki mały żarcik
@rasto pochwal się generatorem pary jak go wykonałeś i jak ogólnie przebiega proces. Jest to alternatywa dla kotła z płaszczem na pewno korzystniejsza cenowo ile wody zużywa generator aby odpędzić zbiornik 50l.
Pewnie wyszło mętne bo nie uiściłeś stosownej opłaty Koledzerastro pisze:poszło na rurę typu radiusowy wynalazek
Taki mały żarcik
@rasto pochwal się generatorem pary jak go wykonałeś i jak ogólnie przebiega proces. Jest to alternatywa dla kotła z płaszczem na pewno korzystniejsza cenowo ile wody zużywa generator aby odpędzić zbiornik 50l.
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 lut 2021, 23:49 przez wolan, łącznie zmieniany 2 razy.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
https://mojdestylator.pl
-
- Posty: 82
- Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 00:28
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Rastro
Zmierz pH papierkiem lakmusowym. Jak jest pH 7 to raczej tylko i wyłącznie kwestia smaku i tego co wyciągnąłeś stosując bełkotkę. Co do zasady - generator pary to destylacja z parą wodną wyciągająca więcej wysokowrzących substancji. Jak destylacja aby otrzymać olejki.
Zmierz pH papierkiem lakmusowym. Jak jest pH 7 to raczej tylko i wyłącznie kwestia smaku i tego co wyciągnąłeś stosując bełkotkę. Co do zasady - generator pary to destylacja z parą wodną wyciągająca więcej wysokowrzących substancji. Jak destylacja aby otrzymać olejki.
-
Autor tematu - Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Generalnie proces przebiega całkiem zwyczajnie, trochę zwiększa się objętość zbiornika, przy pierwszym odejściu zbiornik pod koniec zaczął się przepełniać, nie wiem czy za dużo zalałem czy przerzucało mi wodę. No i te pierdzące dźwięki szczególnie na początku rozgrzewania, jest głośniej później jak bojler pracuje stabilnie praktycznie jak z grzałką.
O zużyciu wody niewiele powiem, bo bojler jest mały i musi być ciągle zasilany, założyłem trójnik przed zasilaniem chłodnicy i tyle nie mierzę przepływu. Generalnie bojler potrzebuje wziernika żeby lepiej kontrolować poziom płynu.
Ale mam też pomysł żeby to wykorzystać jako koszyk aromatyzujący
Mój tylko częściowo rudy... może nie muszę płacićwolan pisze:Pewnie wyszło mętne bo nie uiściłeś stosownej opłaty Koledzerastro pisze:poszło na rurę typu radiusowy wynalazek
Nie wiem czy to wyjdzie taniej... generalnie kupiłem od skośnych coś takiego: wywaliłem ze środka rurę perforowaną z siatką, z jednej strony poszła grzałka z drugiej trochę jakiejś armatury, która jest jeszcze do przemyślenia bo chyba przekombinowałem. Sama bełkotka to zaślepiona rura miedziana fi15 w której wywierciłem kilkanaście otworów 1,5mm na to dałem jeszcze wąż silikonowy taki z grubszą ścianką i ponacinałem w miejscu otworków nożem do tapet.wolan pisze: @rasto pochwal się generatorem pary jak go wykonałeś i jak ogólnie przebiega proces. Jest to alternatywa dla kotła z płaszczem na pewno korzystniejsza cenowo ile wody zużywa generator aby odpędzić zbiornik 50l.
Generalnie proces przebiega całkiem zwyczajnie, trochę zwiększa się objętość zbiornika, przy pierwszym odejściu zbiornik pod koniec zaczął się przepełniać, nie wiem czy za dużo zalałem czy przerzucało mi wodę. No i te pierdzące dźwięki szczególnie na początku rozgrzewania, jest głośniej później jak bojler pracuje stabilnie praktycznie jak z grzałką.
O zużyciu wody niewiele powiem, bo bojler jest mały i musi być ciągle zasilany, założyłem trójnik przed zasilaniem chłodnicy i tyle nie mierzę przepływu. Generalnie bojler potrzebuje wziernika żeby lepiej kontrolować poziom płynu.
Ale mam też pomysł żeby to wykorzystać jako koszyk aromatyzujący
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
Autor tematu - Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Tak więc poszło na drugi raz już na spokojnie... rura ala radius w środku trzy zmywaki. Na starcie moc skręciłem na 600-800W i delikatny refluks - na początek krótka "stabilizacja" tak z 15 minut kolejny etap z nieco większą mocą tak żeby odebrać po kropelce wyszło tego 150 może trochę więcej. Po tym znowu podbiłem coś ok 1200W w ten sposób odebrałem 300 ml ewidentnych kwiatków dalej po 200 ml czegoś co ostatecznie miało całkiem całkiem zapach. Przy tych parametrach odebrałem 5l towaru o średniej mocy ~80% niestety napięcie lubiło pływać w zakresie 235-215V - nie było to zbyt fajne. przy 5l. Po tych 5l poszło jeszcze ze 2l o średniej mocy 65% i tutaj znowu pojawił się zapach kiszonki (to w sumie nie jest nieprzyjemny zapach, ale powoduje u mnie lekką konsternację) - cóż zobaczymy co się będzie działo z czasem. Trochę z braku czas a trochę z powodu nie chcę mi się dałem moc na 3,4kW co pozwoliło odebrać ze dwa litry ogona o średniej mocy 40%. Reszta została w zbiorniku i chyba nie mam ochoty się z tym bawić - może zleję to do wiader i posłuży do rozcieńczenia co mi będą zostawać po drugim przebiegu.
Na tą chwilę do pełnej damy dałem po pięć kostek mocno i średnio pieczonych, do tego słabszego dałem po trzy takie kostki. Całość zaczopowałem korkiem spreparowanym z ręcznika papierowego z nadzieją że będzie jakakolwiek wymiana gazowa). Na tą chwilę złapało słomkowego kolorku i nieco zmieniło aromat - ale to może być subiektywne, no i raptem dwa dni więc cudów się nie spodziewam. Zastanawiam się czy nie zmieszać obu specyfików i nie rozcieńczyć do 65%.
Na kolejny ogień idzie już zatarta śruta z jęczmienia, ale chyba poszło słabo, bo śruta gruba - sporo ziaren było niestety w całości a reszta przełamana na dwie trzy części... wynik zacierania to raptem 10brix - ale zobaczymy bo może w ziarnach też coś się scukrzyło i ostatecznie wynik będzie lepszy. Plan jest żeby zrobić odpęd jak poprzednio, oddzielę klarowne i puszczę parą, dunder pójdzie do kolejnej porcji zacieru. Gęste też pójdzie na parze, do tego dodam mąkę doleję wody i poszczuje KOJI.
Na tą chwilę do pełnej damy dałem po pięć kostek mocno i średnio pieczonych, do tego słabszego dałem po trzy takie kostki. Całość zaczopowałem korkiem spreparowanym z ręcznika papierowego z nadzieją że będzie jakakolwiek wymiana gazowa). Na tą chwilę złapało słomkowego kolorku i nieco zmieniło aromat - ale to może być subiektywne, no i raptem dwa dni więc cudów się nie spodziewam. Zastanawiam się czy nie zmieszać obu specyfików i nie rozcieńczyć do 65%.
Na kolejny ogień idzie już zatarta śruta z jęczmienia, ale chyba poszło słabo, bo śruta gruba - sporo ziaren było niestety w całości a reszta przełamana na dwie trzy części... wynik zacierania to raptem 10brix - ale zobaczymy bo może w ziarnach też coś się scukrzyło i ostatecznie wynik będzie lepszy. Plan jest żeby zrobić odpęd jak poprzednio, oddzielę klarowne i puszczę parą, dunder pójdzie do kolejnej porcji zacieru. Gęste też pójdzie na parze, do tego dodam mąkę doleję wody i poszczuje KOJI.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Witam mam problem zakupiłem destylator od polecanego sprzedawcy. Sprzęt naprawdę robi robotę ale destylat po dorobieniu z wodą robi się mleczny. Już znalazłem przyczynę mianowicie jest nią silikonowy wężyk który odprowadza destylat do galonu. Odbierając bezpośrednio w naczynie jest ok. Podmieniłem wężyk na inny i nadal to samo. Jakiej firmy polecacie wężyki żeby były odpowiedniej jakości?
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Serwus
@Matti.
Węże silikonowe, lubią być pokryte od środka, cienką warstwą talku. Sądzę, że to właśnie ten talk, spowodował zmętnienie.
Temat przerabiałem kilka lat temu, gdy w tor odbioru wpiąłem wężyk silikonowy, zakupiony w aabratek.pl. Płukanie w lekkim roztworze NaOH załatwiło sprawę. Aktualnie bezużyteczny, gdyż urobek z zaworu OLM, bezpośrednio wpada do szkła. Pozdro
@Matti.
Węże silikonowe, lubią być pokryte od środka, cienką warstwą talku. Sądzę, że to właśnie ten talk, spowodował zmętnienie.
Temat przerabiałem kilka lat temu, gdy w tor odbioru wpiąłem wężyk silikonowy, zakupiony w aabratek.pl. Płukanie w lekkim roztworze NaOH załatwiło sprawę. Aktualnie bezużyteczny, gdyż urobek z zaworu OLM, bezpośrednio wpada do szkła. Pozdro
-
- Posty: 199
- Rejestracja: wtorek, 18 paź 2011, 22:07
- Krótko o sobie: Człowiek nie jest taki, żeby sobie nie poradzić
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
@Matti ja kupuję tu tylko tak jak @defacto napisał, przed użyciem dobrze je płuczę
https://destylacja.com/przewody-silikonowe.html
https://destylacja.com/przewody-silikonowe.html
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Hm ja już pisałem, żeby mi podesłał inne i jeszcze gorzej. Bynajmniej przeprowadzonych parę procesów i stale ,,brudzą,, . Tylko, że spirytus jest ładny, klarowny dopiero jak się rozrobi to jest mleczny. Bez wężyków super. A może wężyk z jakiegoś innego materiału? Na kanie nie miałem takiego problemu, ale tam wężyk był krótki i alkohol miał znacznie mniej procent.
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 lip 2022, 14:42 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 400
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Twoj problem to nie material...
Na 100% zanużasz wężyk w cieczy i zaworek (jezeli taki posiadasz) nie pracuje jak trzeba lub wężyk jest caly czas pelny i zasysa (robi podciśnienie). Przez co twój odbiór jest za szybki i łapiesz pogonow.
zrób przy samym podłączeniu wężyka dziurkę i włóż w nią jakiś mniejszy wężyk- tak aby był skierowany na zewnątrz ku górze i pracował jako odpowietrznik
Matti pisze:Witam mam problem zakupiłem destylator od polecanego sprzedawcy. Sprzęt naprawdę robi robotę ale destylat po dorobieniu z wodą robi się mleczny. Już znalazłem przyczynę mianowicie jest nią silikonowy wężyk który odprowadza destylat do galonu. Odbierając bezpośrednio w naczynie jest ok. Podmieniłem wężyk na inny i nadal to samo. Jakiej firmy polecacie wężyki żeby były odpowiedniej jakości?
Twoj problem to nie material...
Na 100% zanużasz wężyk w cieczy i zaworek (jezeli taki posiadasz) nie pracuje jak trzeba lub wężyk jest caly czas pelny i zasysa (robi podciśnienie). Przez co twój odbiór jest za szybki i łapiesz pogonow.
zrób przy samym podłączeniu wężyka dziurkę i włóż w nią jakiś mniejszy wężyk- tak aby był skierowany na zewnątrz ku górze i pracował jako odpowietrznik
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Nie żadnego testu nie robiłem. Bynajmniej pierwsze wężyki jakby mniej brudziły. Teraz wysłał nowe i jest jeszcze gorzej stare się już może wypłukały trochę. Faktycznie może je umyje w czymś. Nie chcę mu robić antyreklamy ale sprzedawca jest z Łodzi. Dziwi mnie fakt, że dopiero po dorobieniu z wodą robi się mętny. I wody też były różne i nic nie dało. Jedynie bez wężyków to smak i kolor 100 procent lepszy.
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Wydaje mi się, że to nie proces ma wpływ tylko wężyki bo bez niech to jest super, a płukane nie były. Destylator posiadam typu aabratek. Na początku grzeje na dwie grzałki, później odłączam jedną i stabilizuje kolumnę coś koło 40 minut nawet czasami dłużej. Gdy temperatura na 10 półce już się nie zmienia odbieram przedgon koło 200 ml później odbiór serca aż temperatura na buforze nie osiągnie 88 stopni. Później pogoń. Tempo odbioru 1,3 l na godzinie max 1,5. Dopiero się uczę bo sprzęt mam od niedawna, a wcześniej pracowałem na kanie od mleka, odstojnikach i wężownicy.
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
No jeśli wężyk nie wygotowany to prawdopodobnie to on jest winowajcom. Choć z tego co kojarzę zastanawiałeś się nad grzałkami 2 kw, piszesz, że lecisz na jednej. Jak dla mnie odbiór 1,3 -1,5 l/h przy nominalnej mocy 2kw to już na granicy jest. Jaką ma realną moc ta grzałka (mi grzałka 2kw potrafi mieć rozpiętość 1,8-1,95 kw. Dziwne bo w drugim zbiorniku grzałki tak nie pływają). Rozumiem, że 10 półka cały czas stabilna jest?
-
- Posty: 2586
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Z opisu generalnie wynika, że robisz dobrze. Jakie masz te grzałki, czyli jaka jest moc robocza? I jaka jest średnica kolumny?
Wyliczyłeś RR?
1,5 l/h to 25 ml/min, u mnie czasami to już za dużo, no ale jeżeli temperatura na 10 półce stabilna, to w porządku.
To sprawdź dobrze te wężyki, zrób próbę spalania i jeżeli to silikon, to tak jak Ci radzili, dobrze je przepłucz.
Ewentualnie kup, ale u producentów z forum. Oni wiedzą jak to ma wyglądać.
Edit - widzę, że nemeto też idzie w tym kierunku.
Wyliczyłeś RR?
1,5 l/h to 25 ml/min, u mnie czasami to już za dużo, no ale jeżeli temperatura na 10 półce stabilna, to w porządku.
To sprawdź dobrze te wężyki, zrób próbę spalania i jeżeli to silikon, to tak jak Ci radzili, dobrze je przepłucz.
Ewentualnie kup, ale u producentów z forum. Oni wiedzą jak to ma wyglądać.
Edit - widzę, że nemeto też idzie w tym kierunku.
Ostatnio zmieniony wtorek, 19 lip 2022, 14:48 przez jakis1234, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam z opolskiego.
Re: Mętny destylat po odpędzie...
Serwus
Ty do producenta kolumny jakieś pretensje masz?
-Żadnych wniosków Ok, jedźmy dalej.Matti pisze:Hm ja już pisałem, żeby mi podesłał inne i jeszcze gorzej. Bynajmniej przeprowadzonych parę procesów i stale ,,brudzą,, . Tylko, że spirytus jest ładny, klarowny dopiero jak się rozrobi to jest mleczny. Bez wężyków super.
-Żadnych wniosków ?Matti pisze: Bynajmniej teraz na próbę 1l odebrałem przez wężyk do galonu i go dorobiłem to wyszło mleko. Dalej jechałem na wiszącym wiadrze z kwasu i jest super.
-Żadnych refleksji ?Matti pisze:Jedynie bez wężyków to smak i kolor 100 procent lepszy.
@MattiMatti pisze:Wydaje mi się, że to nie proces ma wpływ tylko wężyki bo bez niech to jest super, a płukane nie były.
Ty do producenta kolumny jakieś pretensje masz?