Prawo a ilość produkowanego wina

Aspekty prawne dotyczące produkcji alkoholi. Legalizacja, zatrzymania, prawne zmagania.

Autor tematu
maciej.goo
10
Posty: 13
Rejestracja: wtorek, 7 gru 2010, 13:01
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: kuj- pom

Post autor: maciej.goo »

Ktoś może się orientuje czy w Polsce jest jakieś prawo ograniczające ilość produkowanego winka??
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Prawo a ilość produkowanego wina

Post autor: Kucyk »

Nie jestem prawnikiem, dlatego proszę traktować mój post jedynie jako informacyjny, bo jeśli się pomyliłem a ktoś uwierzy i narobi nieco więcej winka, i w wyniku tego dostanie "czapę", to niech nie ma do mnie pretensji.

Obecnie można wyprodukować wina ile tylko dusza zapragnie. Ale jeśli spróbujesz sprzedać choć szklaneczkę, choć kropelkę, to popełniasz przestępstwo. I to jedne z najbardziej ściganych - przestępstwo skarbowe.

Trochę historii.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, rząd młodego państwa nie od razu się zabrał za wino. Dopiero w 1925 r. produkcja tego trunku objęta zostaje w karby litery prawa poprzez Ustawę z dnia 1 lipca 1925 r. o opodatkowaniu wina i miodu syconego. (Dz.U. 1925 nr 75 poz. 525). Art 3, p. a) zwalnia od podatku spożywczego wino, moszcz i miód sycony domowego wyrobu, przeznaczone do użytku we własnym gospodarstwie, a nie na sprzedaż, w ilości nie przekraczającej 50 litrów rocznie.
Ustawa ta zostaje uchylona Ustawą z dnia 22 października 1931 r. o opodatkowaniu wina i miodu syconego. (Dz.U. 1931 nr 99 poz. 763) w której limit zapasów podniesiono zwalniając od podatku spożywczego napoje winne, przeznaczone do użytku we własnym gospodarstwie, a nie na sprzedaż, wyrobione w ciągu roku w ilości nie przekraczającej, łącznie z posiadanym już zapasem, 100 litrów.
W 1944 r ustawa powyższa zostaje uchylona przez Dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 4 listopada 1944 r. o zniesieniu niektórych podatków i opłat państwowych. (Dz.U. 1944 nr 11 poz. 60).
Przez kilka lat władza ludowa zajęta utrwalaniem samej siebie bagatelizuje problem wina. Ale już po 4 latach zostaje przyjęta Ustawa z dnia 18 listopada 1948 r. o produkcji win, moszczów winnych i miodów pitnych oraz o obrocie tymi produktami. (Dz.U. 1948 nr 58 poz. 462) której Art. 1, ust. 2 jasno precyzuje: przepisy niniejszej ustawy nie dotyczą win, moszczów winnych i miodów pitnych, wyrabianych domowym sposobem w kraju i przeznaczonych do użytku we własnym gospodarstwie wytwórcy w ilości nie przekraczającej 100 litrów rocznie łącznie z posiadanym zapasem.
Zmiany po roku 1989 jakie nastąpiły w naszym kraju, zgodnie z tradycją nie objęły natychmiast win. Dopiero po 8 latach następuje zmiana przepisów zawarta w Ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich oraz obrocie tymi wyrobami. (Dz.U. 1997 nr 124 poz. 783). I tu następuje przełom, mianowicie Art. 1, ust. 2 znosi, poprzez brak zapisu limitu ograniczenie do 100 litrów rocznie: Przepisów ustawy nie stosuje się do wyrobów winiarskich wytworzonych domowym sposobem na własny użytek i nieprzeznaczonych do obrotu.
Równolegle zapis Art. 1, ust. 2, p. 1 Ustawy z dnia 25 lipca 2001 r. o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich oraz obrocie tymi wyrobami. (Dz.U. 2001 nr 128 poz. 1401) uchylonej Ustawą z dnia 22 stycznia 2004 r. o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich, obrocie tymi wyrobami i organizacji rynku wina (Dz.U. 2004 nr 34 poz. 292) również potwierdza brak limitu.

Zatem robić można ile dusza zapragnie i, co ważniejsze, wątroba wytrzyma!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Prawo a Produkcja Alkoholi”