-
- Posty: 125
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
To była śruta kupiona na targu , raczej "krupa" niż mąka. Dałem drożdże w temperaturze poniżej 30" bo źle doczytałem, pomyliło mi sie 30 z 35,a bałem sie nie zabić tych drożdży. Ale co uważacie ruszy to czy nie?
-
- Posty: 1241
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Kolego ja zapodałem Koji przy 20st i pracowały aż miło
Sprawdz szczelność rurki i korka
https://www.youtube.com/watch?v=YDSar9wXM1A&feature=youtu.be

Sprawdz szczelność rurki i korka

Ostatnio zmieniony sobota, 7 lis 2020, 13:53 przez Góral bagienny, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM 

-
- Posty: 137
- Rejestracja: niedziela, 5 kwie 2015, 08:26
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Eksperymentowałem kiedyś z podmianą drożdży w tej mieszance. Wybiłem oryginały piro i wsypałem jakieś winne - wszystko się przerobiło. Jeśli masz jakieś pod ręką np bayanusy to syp i czekaj na efekty. Musi ruszyć chyba, że się enzymy w Chińczykach dezaktywowały.
Ostatnio zmieniony sobota, 7 lis 2020, 13:51 przez przegab, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 838
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Teraz już własny
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Weź jakiś baniak 5 litrowy, nalej wody o temperaturze ~ 60 *C i zanurz w nastawie. Rób tak tyle razy, aż podbijesz temperaturę do ~ 36 *C. Jeśli to nie pomoże, to...
To tylko Koji wiedząPawlik67 pisze:Ale co uważacie ruszy to czy nie?


Ludzie głosujący na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami, są ich wspólnikami
George Orwell
George Orwell
-
- Posty: 838
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Teraz już własny
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
To nie jest konieczne. Ja korka nie używam, przykrywam tylko bekę pokrywą. Otwarte pracują tak:Góral bagienny pisze:Sprawdz szczelność rurki i korka
Ludzie głosujący na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami, są ich wspólnikami
George Orwell
George Orwell
-
- Posty: 148
- Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
- Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Co do grubości śruty to pozwolę sobie zdementować, bo robiłem na surowej kaszy jęczmiennej i też dały radę. Wydajność była nieco mniejsza, ale że startem i pracą nie było problemu. Także oporny start to moim zdaniem nie kwestia grubości. Może drożdże padly gdzieś po drodze rzeczywiście. Jak radzą wyżej - dodaj innych.
Miedziany mini-still na samowarze 7tl* *tl - litry tureckie
-
- Posty: 1219
- Rejestracja: sobota, 20 sie 2016, 05:45
- Krótko o sobie: Nie produkuję, nie sprzedaję - tworzę. Jestem artystą.
- Lokalizacja: ⚒️ Górny Śląsk
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Czy taki nastaw-zacier da się na tyle dobrze przefiltrować (odciśnąć) żeby bez pomocy płaszcza np surówkę uzyskać?
psotamt pisze:Otwarte pracują tak:
Czy taki nastaw-zacier da się na tyle dobrze przefiltrować (odciśnąć) żeby bez pomocy płaszcza np surówkę uzyskać?
"Wszyscyśmy z płócien Rembrandta. To tylko kwestia światła"
-
- Posty: 838
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Teraz już własny
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Ale po lekturze forum wiem, że powinno wyklarować się, kwestia tylko kiedy.
Cel tego nastawu to bezpośrednia rektyfikacja w kotle bez płaszcza. Po zakończeniu fermentacji mam zamiar wystawić go na kilka dni do chłodniejszego pomieszczenia i lewarować. Potem Turbo Clar i oczekiwanie na przejrzystość. Nie ma dla mnie znaczenia ile czasu to potrwa. O sukcesie lub porażce powiadomiędefacto pisze:Czy taki nastaw-zacier da się na tyle dobrze przefiltrować...

Ludzie głosujący na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami, są ich wspólnikami
George Orwell
George Orwell
-
- Posty: 1219
- Rejestracja: sobota, 20 sie 2016, 05:45
- Krótko o sobie: Nie produkuję, nie sprzedaję - tworzę. Jestem artystą.
- Lokalizacja: ⚒️ Górny Śląsk
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Taka odpowiedź mnie interesowała
@psotamt
@psotamt

"Wszyscyśmy z płócien Rembrandta. To tylko kwestia światła"
-
- Posty: 1204
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 10:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Niemirof Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Widzę, że Waść grzałki używasz. A mierzyłeś teraz jaką temperaturę ma zacier?psotamt pisze:Ja korka nie używam, przykrywam tylko bekę pokrywą. Otwarte pracują tak:
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 125
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Może rzeczywiscie jest to wina nieszczelności. Mam beczkę 40 litrową jak na ogórki i zakrętka była nie szczelna, niby wczoraj zasilikonowałem wszystko, ale dziś okazała sie że nie do końca szczelnie bo jak ruszałem baniakiem to sie trochę wylało. Zaraz przeleję do fermentatora 30 litrowego i zobaczę co bedzie. Wczoraj jednak po 24 jak zaglądałem przed silikonowaniem to na powierzchni cos sie pojawiały, jakieś bąbelki, ale rzadko.
-
- Posty: 383
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 07:38
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
po co zalewałeś? u mnie dwie beczki w każdej po 15 kg śruty qq pracują całkiem żwawo w temp 19 stopni.Pawlik67 pisze: Użyłem 6 kg śruty kukurydzianej, którą zalałem wrzątkiem, następnie mieszałem wiertarką aż do ostygnięcia.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 290
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 13:51
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Jeśli się pojawiają, to pracuje. Moja kukurydza trzymana w temperaturze pokojowej też nie pracuje tak szałowo jak u kol. psotamt, ale mi to nie przeszkadza. Z pewnością koji zrobią swoje.
-
- Posty: 125
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
SUKCES. to jednak rurka mnie robiła w nogę, Nie było szczelności. Jak przelałem do fermentatora w ktorym zawsze robię to 5 minut po przelania zaczęło bulgotać tak, że aż trochę wody wygoniło w rurki, Jest ok.
Przelewałem wrzątkiem, bo wydaje mi sie że tak koledzy pisali na forum.
Przelewałem wrzątkiem, bo wydaje mi sie że tak koledzy pisali na forum.
-
- Posty: 1909
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 13:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Po to zalewał żeby zabić wszelkie drobnoustroje...
Na pewno nie zaszkodziło. Kibicuję aby się udało zrobić z tego dobry napitek
Skir pisze:po co zalewałeś?Pawlik67 pisze: Użyłem 6 kg śruty kukurydzianej, którą zalałem wrzątkiem, następnie mieszałem wiertarką aż do ostygnięcia.
Po to zalewał żeby zabić wszelkie drobnoustroje...
Na pewno nie zaszkodziło. Kibicuję aby się udało zrobić z tego dobry napitek

Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 383
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 07:38
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
@.Gacek a nie pomyślałem. Jak to się ma do wykorzystywania śruty i smaku (zapachu)?
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 838
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Teraz już własny
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
A wskazuje właśnie 31,7 *C z tendencją spadkową. Na grzałkę może przyjdzie czas później.
Nie używam, to kabelek od termometrudrgranatt pisze:Widzę, że Waść grzałki używasz. A mierzyłeś teraz jaką temperaturę ma zacier?

A wskazuje właśnie 31,7 *C z tendencją spadkową. Na grzałkę może przyjdzie czas później.
Ludzie głosujący na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami, są ich wspólnikami
George Orwell
George Orwell
-
- Posty: 1909
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 13:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Szczerze to nijak. Aromat pracującego nastawozacieru jest taki sam gdybyś lał wodę z prysznica o temperaturze 38-40 stopni.
Po prostu gdy byłem ostatnio po kukurydzę i widziałem uciekające szczury i myszy stwierdziłem, że będę śrutę kukurydzianą zawsze zalewał wrzątkiem. Dopiero wtedy mieszadło, wkrętarka i jazda. Z moich ustaleń wynika, że w ten sposób o wiele łatwiej się miesza i powstaje taka fajna konsystencja...
Skir pisze:Jak to się ma do wykorzystywania śruty i smaku (zapachu)?
Szczerze to nijak. Aromat pracującego nastawozacieru jest taki sam gdybyś lał wodę z prysznica o temperaturze 38-40 stopni.
Po prostu gdy byłem ostatnio po kukurydzę i widziałem uciekające szczury i myszy stwierdziłem, że będę śrutę kukurydzianą zawsze zalewał wrzątkiem. Dopiero wtedy mieszadło, wkrętarka i jazda. Z moich ustaleń wynika, że w ten sposób o wiele łatwiej się miesza i powstaje taka fajna konsystencja...
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 125
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Zacier pracuje ładnie.
Mam takie pytanie. chyba nie ma co mierzyć BLG, do jeżeli nie zacierało sie kukurydzy przed dodaniem drożdży to podejrzewam ze na starcie , BLG było znikome, potem podczas pracy KOJI powinno sie podnosić , żeby później znowu spaść do 0 ,po ustaniu fermentacji, Czy dobrze rozumuje , czy mo ze jest inaczej ?
Z pierwszych postów tego wątku zrozumiałem że to Koji zaciera zborze, zamieniając skrobię na cukier i potem zjada cukier produkując alkohol.
Mam takie pytanie. chyba nie ma co mierzyć BLG, do jeżeli nie zacierało sie kukurydzy przed dodaniem drożdży to podejrzewam ze na starcie , BLG było znikome, potem podczas pracy KOJI powinno sie podnosić , żeby później znowu spaść do 0 ,po ustaniu fermentacji, Czy dobrze rozumuje , czy mo ze jest inaczej ?
Z pierwszych postów tego wątku zrozumiałem że to Koji zaciera zborze, zamieniając skrobię na cukier i potem zjada cukier produkując alkohol.
-
Autor tematu - Posty: 6283
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 15:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Załączniki
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Mówiąc dokładniej, to enzymy zawarte w mieszance rozkładają skrobię na cukry a Koji robią resztę roboty z tym, że odbywa się to jednocześnie, więc mierzenie BLG nie ma większego sensu
Pawlik67 pisze:Z pierwszych postów tego wątku zrozumiałem że to Koji zaciera zborze, zamieniając skrobię na cukier i potem zjada cukier produkując alkohol.
Mówiąc dokładniej, to enzymy zawarte w mieszance rozkładają skrobię na cukry a Koji robią resztę roboty z tym, że odbywa się to jednocześnie, więc mierzenie BLG nie ma większego sensu

SPIRITUS FLAT UBI VULT
Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości