Festiwal Raki w Albanii
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Festiwal Raki w Albanii
Relacja ciekawa. Mam pytanie - miałeś okazję skosztować toto?
Powiem krótko - lepsze produkty z moich "nieudanych" destylacji przerabiałem na spirytus.
Powiem krótko - lepsze produkty z moich "nieudanych" destylacji przerabiałem na spirytus.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Festiwal Raki w Albanii
W zeszłym roku miałem okazję skosztować destylatów z śliwek i granatów, które przywiozła ciotka z wakacji w Chorwacji. Do dzisiaj się zastanawiam, czy był to destylat robiony i sprzedawany typowo "pod turystów", czy każdy tak smakujelesgo58 pisze:Relacja ciekawa. Mam pytanie - miałeś okazję skosztować toto?
Powiem krótko - lepsze produkty z moich "nieudanych" destylacji przerabiałem na spirytus.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Festiwal Raki w Albanii
Szkoda, że jest to tylko fotorelacja. Kilka razy zdążyło mi się degustować rakiję z Chorwacji. Niestety ale zrobił się taki monopol na ten towar, że wszystkie butelki z tego roku to była tak jakby cukrówka na zaprawce... Ciężko jest znaleźć prawdziwy trunek nie robiony pod turystę. Najlepsze destylaty były od ludzi, którzy siedzieli na tarasach swoich domów czy na podwórku i pytało się czy sprzeda butelkę. Najlepiej szukać u starszych ludzi gdzie na ogrodzie widać drzewka i krzewy owocowe
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Festiwal Raki w Albanii
Miałem okazję popróbować różnych destylatów z Bałkanów - głównie z Macedonii i Kosowa i były niezłe. Zachwyciła mnie morelowica. Tyle, że trunki te dostawałem od kolegów, którzy byli tam na misjach i mieli dobre kontakty z tubylcami.
A owoce mają tam świetne i jak nie dowalą cukru lub co gorsze nie rozcieńczą technicznym spirytusem, to nawet z "parnika" po jednym razie jest do przyjęcia.
A owoce mają tam świetne i jak nie dowalą cukru lub co gorsze nie rozcieńczą technicznym spirytusem, to nawet z "parnika" po jednym razie jest do przyjęcia.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 74
- Rejestracja: niedziela, 26 sie 2018, 21:23
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Festiwal Raki w Albanii
Parę lat temu przejechałem Albanię od gór aż po morze i piłem różne raki. Raz lepsze raz gorsze. Najczęściej było polewane z plastikowej butelki po coli. Raki sprzedawane turystom było niskich lotów i im bliżej morza tym było gorzej. Za to w górach jak biesiadowaliśmy z miejscowymi to gospodarze wyciągali własne zapasy, które były o niebo lepsze. Najbardziej jednak zapadło mi w pamięci różane brendy które kupiliśmy w małym sklepiku z lokalnymi wyrobami w jednej z wiosek niedaleko Teth. Nie pamiętam teraz nazwy ale trunek był wyborny.
Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Festiwal Raki w Albanii
30 lat temu na Krecie miałem okazję popijać rakiję od autochtona, który prowadził lokalny bar z suwlaki i innymi domades greckimi. Chodziliśmy do niego codziennie przez kilka tygodni, to było piękne doświadczenie. Podawał nam swój destylat - miał pewnie ze 35%, dzisiaj to mi trudno ocenić. W każdym razie pamiętam, że zapach winogron pozostawał aż do rana w oddechu...
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 79
- Rejestracja: poniedziałek, 16 wrz 2013, 12:26
- Krótko o sobie: Żyje i jest Oki.
- Ulubiony Alkohol: Byle nie ze sklepu.
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Południe Polski.
- Podziękował: 1 raz
Re: Festiwal Raki w Albanii
Witam. Trzy lata temu byliśmy w Himare. Byliśmy w małym motelu, zagadałem w recepcji z pracownikiem o raki. Obiecał że jak będziemy wyjeżdżać to przyniesie. Okazało się że jego tata pędził. Po przyjeździe do polski kosztowaliśmy. Powiem-dupy nie urywało.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 15 mar 2021, 11:13 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Festiwal Raki w Albanii
Może nie do końca ten sam trunek, ale jakby się zastanowić, to tak.
4-5 lat temu mieliśmy okazję w w Tuszetii ( rejon Gruzji ) mieszkać u dziadka Eldara. Region tamten jest praktycznie odcięty od świata. Dość powiedzieć, że 8-9 godzin musisz jechać autem po szutrach, aby do niego dojechać. Tam też piliśmy Cza-czę, czyli ichniejszą Raki.
Co tu dużo mówić - to są rodzaje wódek wytrawnych, o ostrym smaku i smakują tym lepiej, im więcej człowiek ich wypije. Nie mniej, jak lesgo wspomina - lepsze trunki wlałbyś do kotła, aby spiryt odzyskać.
To taki rodzaj alkoholu, który smakuje tylko w tym konkretnym miejscu. Dlatego też @gist - na drugi raz pij to na urlopie. Nie po przyjeździe do kraju.
4-5 lat temu mieliśmy okazję w w Tuszetii ( rejon Gruzji ) mieszkać u dziadka Eldara. Region tamten jest praktycznie odcięty od świata. Dość powiedzieć, że 8-9 godzin musisz jechać autem po szutrach, aby do niego dojechać. Tam też piliśmy Cza-czę, czyli ichniejszą Raki.
Co tu dużo mówić - to są rodzaje wódek wytrawnych, o ostrym smaku i smakują tym lepiej, im więcej człowiek ich wypije. Nie mniej, jak lesgo wspomina - lepsze trunki wlałbyś do kotła, aby spiryt odzyskać.
To taki rodzaj alkoholu, który smakuje tylko w tym konkretnym miejscu. Dlatego też @gist - na drugi raz pij to na urlopie. Nie po przyjeździe do kraju.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 79
- Rejestracja: poniedziałek, 16 wrz 2013, 12:26
- Krótko o sobie: Żyje i jest Oki.
- Ulubiony Alkohol: Byle nie ze sklepu.
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Południe Polski.
- Podziękował: 1 raz
Re: Festiwal Raki w Albanii
Tam też się piło, ale żal było nie przywieść do domu i w zimowy wieczór wypić i powspominać.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 15 mar 2021, 14:42 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Festiwal Raki w Albanii
Dlatego dostałeś w dzień wyjazdu.
Miałem okazję pokosztować różnych bałkańskich trunków i mam miłe wspomnienia. Ale dostaję je od kolegi "misjonarza" z pokojowych misji, który mimo, że sam nie spożywa, to umie wybrać najlepsze trunki.
Bo to dla spragnionych turystów byłogist pisze:... Obiecał że jak będziemy wyjeżdżać to przyniesie. Okazało się że jego tata pędził. Po przyjeździe do polski kosztowaliśmy. Powiem-dupy nie urywało.
Dlatego dostałeś w dzień wyjazdu.
Miałem okazję pokosztować różnych bałkańskich trunków i mam miłe wspomnienia. Ale dostaję je od kolegi "misjonarza" z pokojowych misji, który mimo, że sam nie spożywa, to umie wybrać najlepsze trunki.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek