Pędzenie owocówki - Vademecum
-
Autor tematu - Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Witam. Właśnie doświadczam czegoś nowego, po iluśtam setek litrów cukrówy z dodatkiem owoców przesiadam się na wyższy stopień, prawdziwa owocówka, Mój serdeczny przyjaciel otrzymał kosz brzoskwiń, po uprzednim i mozolnym oczyszczeniu owoców dokonaliśmy nastawu zgodnie postępując jak z nastawem winnym, burzliwa fermentacja zakończy się za chwilę i czas puścić to na rozrywkowe organki, w skrócie ponieważ aczkolwiek bo... jest to pierwsza prawdziwa nasza owocówka zależy nam na jakości a nie na hektolitrach zadaję szacownemu forum zapytanie, Jak dokonać pierwszego pędu, jak dokonać drugiego aby zachować niezbędne "vitaminki" no i oczywiście walory smakowe, stawiamy na jakość nie ilość, Liczę na kolegę Kucyka który jak wygrzebie się z pod sterty liści jak to rasowe niedźwiedzie mają w naturze to zapewne coś podpowie. Kończąc i nie przedłużając: do jakiego voltu pierwsze pędzenie do jakiego drugie ( oczywiście bez refluksu)
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 7338
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Pędzenie owocówki - Vademecum
Witam kolegę.
Pisałem już w innym miejscu http://alkohole-domowe.com/forum/post23275.html#p23275 o moich odczuciach po degustacji brzoskwiniówki własnej roboty. Dodam tylko, że najlepsze są owoce "spod drzewa". Nastawiłem winko w balonie 25l, na drożdżach MALAGA, a do nastawu dodałem sok z 3 cytryn. Po dwukrotnym przepędzeniu przez najzwyklejszy pot still, bez żadnych wypełnień miedzianych wyszła naprawdę PYCHOTA (na drugi dzień po rozcieńczeniu do 45%).
Nie sprawdzałem voltarzu po pierwszym pędzeniu, po prostu ciągnąłem do czasu aż straciło smak, przy drugim ciągnąłem do 50% do spożycia, a resztę jako dodatek do następnych reakcji chemicznych. Z zazdrością życzę smacznego - w tym roku brzoskwinie u szwagra nie obrodziły Napisz, jakie efekty uzyskałeś
Pozdrawiam.
Pisałem już w innym miejscu http://alkohole-domowe.com/forum/post23275.html#p23275 o moich odczuciach po degustacji brzoskwiniówki własnej roboty. Dodam tylko, że najlepsze są owoce "spod drzewa". Nastawiłem winko w balonie 25l, na drożdżach MALAGA, a do nastawu dodałem sok z 3 cytryn. Po dwukrotnym przepędzeniu przez najzwyklejszy pot still, bez żadnych wypełnień miedzianych wyszła naprawdę PYCHOTA (na drugi dzień po rozcieńczeniu do 45%).
Nie sprawdzałem voltarzu po pierwszym pędzeniu, po prostu ciągnąłem do czasu aż straciło smak, przy drugim ciągnąłem do 50% do spożycia, a resztę jako dodatek do następnych reakcji chemicznych. Z zazdrością życzę smacznego - w tym roku brzoskwinie u szwagra nie obrodziły Napisz, jakie efekty uzyskałeś
Pozdrawiam.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pędzenie owocówki - Vademecum
Brzoskwinie były za darmochę i bardzo dojrzałe, chodziło mi proces pędzenia na pot still. oczywiście osoba która dała nam owocki jeszcze nie wie że flaszkę dostanie. Dzięki za podpowiedź, ważny dla mnie czas bo jest po procesie fermentacji i jutro to idzie na rurki.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Pędzenie owocówki - Vademecum
Przepraszam Rozrywku za opóźnienie w odpowiedzi, ale dostałem potężnego rozwolnienia i mało co się nie zesram tyle mam latania do klopa.
Dziś krótko odpowiem, jutro rozwinę temat. Otóż, moim zdaniem, owocówy powinno się tłoczyć dwufazowo.
Pierwszy etap to odpędzenie całego alko z nastawu przy użyciu najzwyklejszego pot still'a. Żadnych kolumn, wypełnień, filtrów, frakcjonowania, jedynie co, to obowiązkowo miedziany katalizator. Ładujemy do bojlera wszystko, razem z miąższem owoców. Tłoczymy, aż zawartość kotła, będzie "głucho" stukać w środku, a z chłodnicy zacznie lekko mętny towar iść. Nie podaję mocy końcowej, bo każdy sprzęt inaczej działa i np. w bańce po mleku końcówka płynęła 20%, a w Bimber Boy'u, którego ogromny dekiel częściowo skrapla alkohol i zwraca do wrzącej pulpy, co z kolei przyczynia się do wzmocnienia par - ostatnie krople, które się odbiera mają ponad 40%.
Druga część, po wstępnej weryfikacji aromatu, to już jazda na kolumnie z frakcjonowaniem. Osobiście coraz bardziej skłaniam się od odejścia od stereotypu owocowej jazdy drugiej bez refluksu - w zeszłym tygodniu popełniłem śliwowicę przetłoczoną na spirol 93% i wynik jest niesamowity, ale o tym niebawem napiszę...
Dziś krótko odpowiem, jutro rozwinę temat. Otóż, moim zdaniem, owocówy powinno się tłoczyć dwufazowo.
Pierwszy etap to odpędzenie całego alko z nastawu przy użyciu najzwyklejszego pot still'a. Żadnych kolumn, wypełnień, filtrów, frakcjonowania, jedynie co, to obowiązkowo miedziany katalizator. Ładujemy do bojlera wszystko, razem z miąższem owoców. Tłoczymy, aż zawartość kotła, będzie "głucho" stukać w środku, a z chłodnicy zacznie lekko mętny towar iść. Nie podaję mocy końcowej, bo każdy sprzęt inaczej działa i np. w bańce po mleku końcówka płynęła 20%, a w Bimber Boy'u, którego ogromny dekiel częściowo skrapla alkohol i zwraca do wrzącej pulpy, co z kolei przyczynia się do wzmocnienia par - ostatnie krople, które się odbiera mają ponad 40%.
Druga część, po wstępnej weryfikacji aromatu, to już jazda na kolumnie z frakcjonowaniem. Osobiście coraz bardziej skłaniam się od odejścia od stereotypu owocowej jazdy drugiej bez refluksu - w zeszłym tygodniu popełniłem śliwowicę przetłoczoną na spirol 93% i wynik jest niesamowity, ale o tym niebawem napiszę...
-
Autor tematu - Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pędzenie owocówki - Vademecum
Kucyku nic się nie stało, wiadomo obowiązki itp, sugestie bezcenne, co do gotowania pulpy to do rozważenia były dwie opcje, gotować ze wszystkim, albo przepuścić całość przez sokowirówkę, i pędzić sam płyn, kwestia sporna to czy są przy tym wielkie straty, (aromat bukiet) nie procenty, i druga kwestia sporna nad którą się zastanawiałem czy na dno kany dać coś co by odgradzało owocki od dna. następną sprawą jest Mrożenie owoców, z racji prowadzenia spożywczaków posiadam pewne straty z warzywniaka, dużo jabłek idzie na śmietnik, pytanie czy nie nadające się do sprzedaży ale w pełni fajne i nie zepsute owoce mógłbym walić w zamrażalnik, po uzbieraniu odpowiedniej ilości na jeden nastaw rozmrozić, i do fermentatora, możliwości mam mógłbym nawet przeznaczyć na to całą zamrażarkę od lodów,i tak stoi pusta, segregować owoce, a z kolei cytrusowe jak pomarańcz i mandarynka to już do kupy. Czy ktoś już to praktykował?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Re: Pędzenie owocówki - Vademecum
Witam szanownych kolegów.
Mianowicie jak kolega Kucyk pisze „popełniłem” gruszkówkę. Ponieważ owoców było sporo nie zmieściło się wszystko na raz zrobiłem eksperyment. Pierwszy sort puściłem przez kolumnę z refluksem i wypełnieniem kolumny. Po dwóch miesiącach zapach wyśmienity a smak jeszcze się układa ale jest super i oczywiście czym starszy tym lepszy. Pozostałą część pogoniłem bez refluksu oraz bez wypełnienia kolumny i razy dwa. Oczywiście dbając za drugim razem żeby smrodki nie zamieszały się w smak. I przyznaję że chyba żadnej różnicy nie ma. Piękny zapach i ten sam z dwóch sortów oraz smak rewelacyjny. Wnioski nasuwają się same. Myślę, że powitać nowy rok wypadać będzie właśnie tymże trunkiem.
W przyszłym roku będą śliwki (węgierki nie inne) więc jeszcze na nich wypróbuję metodę ale może ktoś wcześniej więc proszę o wieści.
Pozdrawiam
Mianowicie jak kolega Kucyk pisze „popełniłem” gruszkówkę. Ponieważ owoców było sporo nie zmieściło się wszystko na raz zrobiłem eksperyment. Pierwszy sort puściłem przez kolumnę z refluksem i wypełnieniem kolumny. Po dwóch miesiącach zapach wyśmienity a smak jeszcze się układa ale jest super i oczywiście czym starszy tym lepszy. Pozostałą część pogoniłem bez refluksu oraz bez wypełnienia kolumny i razy dwa. Oczywiście dbając za drugim razem żeby smrodki nie zamieszały się w smak. I przyznaję że chyba żadnej różnicy nie ma. Piękny zapach i ten sam z dwóch sortów oraz smak rewelacyjny. Wnioski nasuwają się same. Myślę, że powitać nowy rok wypadać będzie właśnie tymże trunkiem.
W przyszłym roku będą śliwki (węgierki nie inne) więc jeszcze na nich wypróbuję metodę ale może ktoś wcześniej więc proszę o wieści.
Pozdrawiam
-
- Posty: 37
- Rejestracja: sobota, 28 sie 2010, 09:44
- Ulubiony Alkohol: Wyprodukowany samodzielnie
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pędzenie owocówki - Vademecum
Witam kolegów
Ja pędzę owocówki i jeżeli mam owoce do przepędzenia to do kany na dno daję takie specjalną siatkę do gotowania na parze, którą wkłada się do każdego garka. Można to kupić w każdym sklepie za 20 zł.
Mój sprzęt mogliście już obejrzeć w innym poście, ale ja pędzę tylko raz i odbieram do 50%. Resztę albo pędzę dalej i dolewam do następnego grzania albo wylewam.
Jeżeli chodzi o zamrażanie owoców. Nie ma się nad czym zastanawiać. Do zamrażalnika i jak zwolni ci się dymion to nawet zamrożone wrzucić i zalać gorącą wodą, dodać cukier i drożdże. Spoko. Ja tak robię. Do niektórych owoców jest to nawet wskazane jak dzika róża, głóg, jarzębina czy kalina.
pozdrawiam.
Właśnie tak też mam założoną śliwowicę. Jeszcze tyka, ale miedzy świętami będę grzał.
pozdrawiam
Ja pędzę owocówki i jeżeli mam owoce do przepędzenia to do kany na dno daję takie specjalną siatkę do gotowania na parze, którą wkłada się do każdego garka. Można to kupić w każdym sklepie za 20 zł.
Mój sprzęt mogliście już obejrzeć w innym poście, ale ja pędzę tylko raz i odbieram do 50%. Resztę albo pędzę dalej i dolewam do następnego grzania albo wylewam.
Jeżeli chodzi o zamrażanie owoców. Nie ma się nad czym zastanawiać. Do zamrażalnika i jak zwolni ci się dymion to nawet zamrożone wrzucić i zalać gorącą wodą, dodać cukier i drożdże. Spoko. Ja tak robię. Do niektórych owoców jest to nawet wskazane jak dzika róża, głóg, jarzębina czy kalina.
pozdrawiam.
Właśnie tak też mam założoną śliwowicę. Jeszcze tyka, ale miedzy świętami będę grzał.
pozdrawiam
-
- Posty: 86
- Rejestracja: czwartek, 11 lut 2010, 12:57
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
-
Autor tematu - Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pędzenie owocówki - Vademecum
Do Radiusa. Zgodnie z obietnicą zdaję relacje z brzoskwiń, co prawda niedługo stoi ale mniodzio, przesiadam się na dobre z wagonu cukrowego do owocowego.
Wyszło 5l ambrozji, po wczoraj zostało 4,25l
Chyba się kiedyś przekonam co pijali bogowie na Olimpie
Wyszło 5l ambrozji, po wczoraj zostało 4,25l
Chyba się kiedyś przekonam co pijali bogowie na Olimpie
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 196
- Rejestracja: piątek, 19 lis 2010, 01:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Scotch Whisky
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Pędzenie owocówki - Vademecum
Tutaj masz link do alle - Sito za 9pln:
http://allegro.pl/wklad-sito-rozeta-do- ... 06833.html
zapewne rozchodzi się o Wkład /Sito / Rozeta Do Gotowania Na Parze:Markizpucek pisze:Czy mogę prosić o zdjęcie siatki. Pozdrawiam.
Tutaj masz link do alle - Sito za 9pln:
http://allegro.pl/wklad-sito-rozeta-do- ... 06833.html
-
- Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Pędzenie owocówki - Vademecum
Z pewnością postaram się o taki "diwajs" w nowym sezonie.
Super, dziękuje za odpowiedź.Raku751 pisze:Dokładnie to jest to czego używam. Nie zdażylem zrobić zdjęcia za co przepraszam. Wkładam do kany i sypię owoce z wina. Wytrzymuje wszystko.
Z pewnością postaram się o taki "diwajs" w nowym sezonie.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner