Witam szanowne grono.
Ostatnio napotkałem dziwny problem z filtracją zamrożonego destylatu 42%. 1,5l butelkę wrzuciłem do zamrażalki na ok 45min. po czym zacząłem filtrować przez świeży węgiel kokosowy (wygotowany i wypłukany). Efekt dziwny - destylat wyszedł jak sklepowy, taki piekący. Zrobiłem drugą próbę tylko na ciepłym destylacie (24 stopnie). W rezultacie otrzymałem lepszy efekt. Czym jest to spowodowane, przecież pisze się, że zimny destylat daje lepsze efekty. Może świeży dopiero rozcieńczony destylat nie nadaje się do zamrażalki?
Filtracja - ostrość destylatu
-
- Posty: 4907
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Filtracja - ostrość destylatu
45 min to mało aby był "zmrożony"
Jedynie zchłodzony.
Jaka była prędkość przepustu?
Czy pomiędzy tymi filtracjami z tym węglem było coś robione?
Nie ma rzeczy niemożliwych, ale jest to co najmniej dziwne.
A jeszcze jedno czy to był ten sam destylat z tego samego procesu?
Przewietrz to i poczekaj.
Jedynie zchłodzony.
Jaka była prędkość przepustu?
Czy pomiędzy tymi filtracjami z tym węglem było coś robione?
Nie ma rzeczy niemożliwych, ale jest to co najmniej dziwne.
A jeszcze jedno czy to był ten sam destylat z tego samego procesu?
Przewietrz to i poczekaj.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Re: Filtracja - ostrość destylatu
Jakiś czas temu kupiłem i z czystej, ludzkiej ciekawości zastosowałem kolumnę filtracyjną z weglem. Próbowałem przepuścić urobek po 2pelnych rektyfikacjach po jego zmrożeniu. Prędkość ok3-4 krople na sekundę. Urobek, silikonem podawany był od dołu kolumny. Zabieg trwał kilka godzin. Jakie były moje wnioski po zdegustowaniu tegoż wyrobu? Nie było żadnej różnicy. Do kolegi autora...
Po drugiej rektyfikacji, filtrowanie to zbędna i bezsenowna czynność.
Po drugiej rektyfikacji, filtrowanie to zbędna i bezsenowna czynność.
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Filtracja - ostrość destylatu
A ja dziś pierwszy raz przepuściłem przez węgiel. Kolumienka okł 80 cm, normalnie od dołu wpuszczałem to co wykapuje z OLM po 2m wężyku, 1litr/h, u dołu już było w temperaturze pokojowej. W zapachu mniej ostre, takie łagodne. Zobaczymy za kilka dni gdy odetchnie jak w smaku.
Niestety zapomniałem przepłukać węgla wrzątkiem, przelałem tylko 2 litrami ciepłej wody. Zobaczymy co będzie ; ) Autorytety piszą, że pomaga, w sumie nic czasowo nie kosztuje wstawić węgiel na ścieżce destylatu.
Niestety zapomniałem przepłukać węgla wrzątkiem, przelałem tylko 2 litrami ciepłej wody. Zobaczymy co będzie ; ) Autorytety piszą, że pomaga, w sumie nic czasowo nie kosztuje wstawić węgiel na ścieżce destylatu.
-
- Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Filtracja - ostrość destylatu
Witam wszystkich bardzo gorąco, bardzo ciepło, moi drodzy- temat węgla był wałkowany dosyć szczegółowo sam pisałem że wskazana jest ponowna rektyfikacja po filtrowaniu ze względu na metaliczny posmak jaki daje węgiel, umówmy się że to proces dla bardziej zaawansowanych magików którzy szukają czegoś więcej. Są tacy którzy raz rektyfikują bądz destylują i są zadowoleni więc ten temat zostawmy. Wracając do tematu, ogólna zasada mówi żeby mrozić, mówi się, że ciepły destylat potrafi wyciągnąć "odpady" z węgla. Przypomnę aparat DE 50 Cezarego 33 którego byłem-jestem szczęśliwym posiadaczem, od tego sprzętu zaczynałem i na nim się uczyłem. Konstrukcja tego sprzętu podaję ciepły lub lekko chłodny SPIRYTUS prosto na węgiel, co w ogóle przeczy zasadom i było krytykowane tu na tym forum , natomiast praktyka pokazała że finalny produkt był wyraznie lepszy niż produkt z pominięciem filtra i piszę to co sam doświadczyłem. Miało to miejsce ok 8-10 lat temu, z czasem szukało się czegoś więcej modulacje sprzętowe itd. itd. Życie pokazało że po tym czasie koło się zamyka i wracam do tych metod, tz. filtruję spirytus to po pierwsze i po drugie, zrobiłem system filtracji który odbywa się w zamrażarce, może opiszę swoje wrażenia w innym wątku.
Pytanie do autora: Czy produkt filtrowany był świeży ? czyli taki "prosto spod maszyny" ? Czy odleżał swoje, chociażby parę dni ?
Pytanie do autora: Czy produkt filtrowany był świeży ? czyli taki "prosto spod maszyny" ? Czy odleżał swoje, chociażby parę dni ?
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!