Siema, szykowałem się pod ten post już jakiś czas, mianowicie naszła mnie taka myśl...
Zrobiłem w tym roku trochę wina wiśniowego (pyszne)
I mam trochę nastawu z wiśni (jakieś 80l)
Pomyślałem że skoro mam wiśniowy nastaw i wino to może warto było by zrobić eksperyment i do tego wiśniowego winka nasypać pieczonych płatków z wiśniowego drewna...
Każdy już pewnie wie do czego zmierzam, tak po kilku tygodniach chcę te płatki wycedzić z wina i dobrze wysuszyć po to aby zalać je nierektyfikowanym pięknie cuchnącym, rozcieńczonym destylatem uzyskanym z wspomnianego nastawu za pośrednictwem bardzo prostego destylator, taki alembik ale z nierdzewki hehhe.
Oprócz tych płatków chcę dodać trochę świeżych płatków wiśniowych.
Chcę zrobić też drugą wersję na mocno spieczonych płatkach z dębu amerykańskiego.
Na próbę po 5l (słownie pięć litrów) z każdego.
Co myślicie panowie, czego można się spodziewać po takim potrójnym wiśniowym kombo?
Jakieś rady co do czasu leżakowania wina i destylatu
Potrójne kombo wiśniowe
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: poniedziałek, 5 paź 2020, 17:57
- Krótko o sobie: Eksperymentator, kombinator, posiadacz prostej kolumny.
- Ulubiony Alkohol: Burbon
- Status Alkoholowy: Producent Bimberku
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: poniedziałek, 5 paź 2020, 17:57
- Krótko o sobie: Eksperymentator, kombinator, posiadacz prostej kolumny.
- Ulubiony Alkohol: Burbon
- Status Alkoholowy: Producent Bimberku
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: poniedziałek, 5 paź 2020, 17:57
- Krótko o sobie: Eksperymentator, kombinator, posiadacz prostej kolumny.
- Ulubiony Alkohol: Burbon
- Status Alkoholowy: Producent Bimberku