No, szanowne bractwo bimbrownicze
Zrobiłem w końcu, zapowiedziany wcześniej w innym temacie, zacier z bobiku.
Co mogę powiedzieć - kompletna klapa
Bobik ześrutowałem dość drobno i "kleikowałem" w temperaturze 95°C. Mimo użycia podwójnej ilości enzymu upłynniającego (jak przy zacierach z ziemniaków), gęsta breja nie upłynniła się wcale lub z bardzo znikomym efektem. Po wystudzeniu do ok. 65°C, zadałem podwójną dawkę enzymu scukrzającego i czekałem na efekty. No i tu po raz drugi
blada. Po kilku godzinach blg wynosiło 6-7° i więcej nic się nie podniosło
Przy 25°C poszły drożdże Safspirit M-1+ pożywka, już chyba tylko po to, by doprowadzić "eksperyment" do końca
Fermentacja jakaś tam przebiegła, zacier capił grochówką i skwaśniałym winem więc poszło to gówno na rurki.
Z 20 litrów "zacieru", udoiłem 0,5 litra 30% gówna nr 2, więc przerwałem proces i reszta poszła na kompostownik.
Wnioski:
Bobik, jako wysokobiałkowy, nadaje się na paszę dla zwierząt ale nie na zaciery alkoholowe. Niska zawartość skrobi czyni cały proces nieopłacalnym ekonomicznie.
Koniec...
P.S.
Kolejny eksperyment zacierowy, będę przeprowadzał na gryce