KOJI - czyli zacieranie na zimno
-
- Posty: 15
- Rejestracja: wtorek, 4 gru 2018, 23:03
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Okolice Płocka
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam kolegów zimnozacierających...,
chciałbym również nastawić taki zacier na zbożu ale na Ali... jakieś zamieszania i terminy niepewne i kosmicznie długie...!
W związku z tym pytanko i ogromna prośba zarazem; czy nie miałby ktoś odsprzedać ze 100gr koji Angel na początek przygody z "zimnym" zacieraniem...?
Prośba o ewentualny kontakt na priv...
Pozdrawiam
Mirek
chciałbym również nastawić taki zacier na zbożu ale na Ali... jakieś zamieszania i terminy niepewne i kosmicznie długie...!
W związku z tym pytanko i ogromna prośba zarazem; czy nie miałby ktoś odsprzedać ze 100gr koji Angel na początek przygody z "zimnym" zacieraniem...?
Prośba o ewentualny kontakt na priv...
Pozdrawiam
Mirek
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
Autor tematu - Posty: 7331
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Czołem.
Ze względu na sytuację rodzinną, destylację słodu nastawionego na Koji - https://alkohole-domowe.com/forum/koji- ... ml#p230489 mogłem przeprowadzić dopiero dzisiaj
Fermentacja trwała 8 dni w temperaturze otoczenia ok. 22°C.
Nie będę się rozpisywał o szczegółach, napiszę tylko o wydajności, którą uzyskałem. W przeliczeniu na spirytus 96%, uzyskałem wydajność 0,35l z 1 kilograma słodu Bez grzania, zacierania i pierdzielenia się z utrzymaniem odpowiednich temperatur.
Zapach White Dog'a - bardzo podobny do destylatu z tradycyjnego zacierania, jednak z ciut inną nutą. Nie wiem czy to zasługa użytych drożdży czy też słodu Nikka
Smak - jeszcze nie degustowałem
P.S.
Otrzymałem także "niebieskie" Koji, więc następne testy już wkrótce. Chyba znowu na mące
Ze względu na sytuację rodzinną, destylację słodu nastawionego na Koji - https://alkohole-domowe.com/forum/koji- ... ml#p230489 mogłem przeprowadzić dopiero dzisiaj
Fermentacja trwała 8 dni w temperaturze otoczenia ok. 22°C.
Nie będę się rozpisywał o szczegółach, napiszę tylko o wydajności, którą uzyskałem. W przeliczeniu na spirytus 96%, uzyskałem wydajność 0,35l z 1 kilograma słodu Bez grzania, zacierania i pierdzielenia się z utrzymaniem odpowiednich temperatur.
Zapach White Dog'a - bardzo podobny do destylatu z tradycyjnego zacierania, jednak z ciut inną nutą. Nie wiem czy to zasługa użytych drożdży czy też słodu Nikka
Smak - jeszcze nie degustowałem
P.S.
Otrzymałem także "niebieskie" Koji, więc następne testy już wkrótce. Chyba znowu na mące
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
O procesie i efektach napiszę później.
Dzięki radius za ten test. Dziś przywiozłem z gniotownika właśnie 3 woreczki słodu i w środę robię pierwszy nastaw tak jak Ty to zrobiłeś. Gotowanie oczywiście w płaszczu. Zastanawiam się tylko czy z młótem, czy odcedzić je. Ale skłaniam się do pierwszej opcji, bo w młócie jest mnóstwo pożądanych aromatów i roboty mniejradius pisze:Bez grzania, zacierania i pierdzielenia się z utrzymaniem odpowiednich temperatur.
O procesie i efektach napiszę później.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
@psotamt - a jak masz zamiar utrzymać temperatury przy obecnie panujących warunkach?
mam do przerobienia 6 worków słodu, ale boję się, że (mam zamiar zacierać w miarę normalnie w kotle z płaszczem) drożdże mi sie ugotuja przy takich temperaturach jak na zewnątrz teraz panują.
mam do przerobienia 6 worków słodu, ale boję się, że (mam zamiar zacierać w miarę normalnie w kotle z płaszczem) drożdże mi sie ugotuja przy takich temperaturach jak na zewnątrz teraz panują.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Powiem więcej, wg mnie temperatura otoczenia rzędu 25 - 27 *C sprzyja pracy Koji. Pracują intensywniej i krócej, choć nie jest to fermentacja burzliwa jak w przypadku drożdży turbo.
Ważna temperatura startu. Kończę właśnie nastawy na Koji z mąki ryżowej, trwa fermentacja mąki żytniej. Ryż startowałem w 32 *C, żytnią w 29 *C i drożdże mają się doskonale. Sądzę, że podobnie będzie ze słodem. Ten mam zamiar zaszczepić Koji w 32 *C.arTii pisze:...a jak masz zamiar utrzymać temperatury przy obecnie panujących warunkach?
Powiem więcej, wg mnie temperatura otoczenia rzędu 25 - 27 *C sprzyja pracy Koji. Pracują intensywniej i krócej, choć nie jest to fermentacja burzliwa jak w przypadku drożdży turbo.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Ja nastawiłem w sobotę koło 20 temperatura wody 26st. W niedzielę o 18 odgłosy jakby z kałacha strzelał
A nastaw tak nagazowany że lekkie ruszenie podłogą powoduje wzrost piany https://www.youtube.com/watch?v=YDSar9wXM1A tutaj inny link bo tamten ponoć nie otwiera https://www.youtube.com/watch?v=YDSar9w ... e=youtu.be
A nastaw tak nagazowany że lekkie ruszenie podłogą powoduje wzrost piany https://www.youtube.com/watch?v=YDSar9wXM1A tutaj inny link bo tamten ponoć nie otwiera https://www.youtube.com/watch?v=YDSar9w ... e=youtu.be
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 10 sie 2020, 22:04 przez Góral bagienny, łącznie zmieniany 2 razy.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
Autor tematu - Posty: 7331
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Tak, jak piszesz, więcej aromatów w końcowym produkcie i mniej roboty
Po południu wstawię zdjęcia z ciekawym zjawiskiem zaobserwowanym podczas destylacji
No właśnie Ja, wszelkie nastawy zbożowe, czy to z samej mąki czy z całego ziarna, zawsze gotuję w "całości" w zbiorniku z płaszczem.psotamt pisze:... w młócie jest mnóstwo pożądanych aromatów i roboty mniej
Tak, jak piszesz, więcej aromatów w końcowym produkcie i mniej roboty
Po południu wstawię zdjęcia z ciekawym zjawiskiem zaobserwowanym podczas destylacji
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 1163
- Rejestracja: poniedziałek, 7 sty 2019, 18:55
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Sieradz
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 101 razy
- Kontakt:
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Ja koji otrzymałem z 2 miesiące temu a dopiero wczoraj ich użyłem. Kurka czasu brak.. Mała porcja bo z 6kg mąki pszennej. Niestety brak u mnie czy to kociołka z płaszczem czy półkowej itd. Posiadam zwykłego aabratka z olm. Jaką metodą polecicie na tym sprzęcie? Myślę raczej o czystej wódce do spożycia w przeciągu roku. Nie leżakowanie.
Destylatory ze stali nierdzewnej.
www.ak-spaw.pl
facebook.com/akspawpl
Zapraszam
www.ak-spaw.pl
facebook.com/akspawpl
Zapraszam
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Z mąki gęstego nie będzie za dużo - pewnie zostanie kilka cm osadu na dole (Przynajmniej tak się dzieje u mnie). Wydaje mi się że nawet nie za bardzo sklarowany zacier tego typu nie powinien się przypalać.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Robiłem 13 kg mąki w 38 l wody, beczka 60 l, podanie drożdży w temperaturze nastawu 29 *C, więc proporcje podobne. Nie dodawałem antypiany, bo ona w nastawie nic nie daje. Natomiast z chwilą gdy drożdże zaczęły rosnąć, rozrobiłem antypianę z wodą i za pomocą rozpylacza zraszałem je na wierzchu. Opadały, lecz za 20-30 minut były z powrotem przy krawędzi beczki. Taka zabawa trwała jakieś 5 godzin
Mąka żytnia jest wyjątkowo uciążliwa z Koji, jak żadna inna. Nawet w pszennej tak Koji nie szaleją. Ale potem żytniówka jest palce lizać
Gdybyś te 25 kg wrzucił do beczki 200 l to też pewnie bez zraszania antypianą poszłyby sobie na spacer.
Wyjdzie. I wyjdzie co najlepsze, czyli namnażające się drożdże.wlonski pisze:Czy zacier nie wyjdzie mi z beczki?
Robiłem 13 kg mąki w 38 l wody, beczka 60 l, podanie drożdży w temperaturze nastawu 29 *C, więc proporcje podobne. Nie dodawałem antypiany, bo ona w nastawie nic nie daje. Natomiast z chwilą gdy drożdże zaczęły rosnąć, rozrobiłem antypianę z wodą i za pomocą rozpylacza zraszałem je na wierzchu. Opadały, lecz za 20-30 minut były z powrotem przy krawędzi beczki. Taka zabawa trwała jakieś 5 godzin
Mąka żytnia jest wyjątkowo uciążliwa z Koji, jak żadna inna. Nawet w pszennej tak Koji nie szaleją. Ale potem żytniówka jest palce lizać
Gdybyś te 25 kg wrzucił do beczki 200 l to też pewnie bez zraszania antypianą poszłyby sobie na spacer.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Witam"
Nastawiłem wczoraj wieczorem 7kg mąki żytniej z Lidla +21L wody i ok 65g Koji. Miałem wstać w nocy zobaczyć czy "wychodzą" ale sen był silniejszy co nie przeszkodziło całemu zacierowi sobie wyjść. Ok 1/3 zacieru sobie poszło . Czy można teraz dosypać ok 2kg mąki i dodać do tego co zostało Koji ?
Nastawiłem wczoraj wieczorem 7kg mąki żytniej z Lidla +21L wody i ok 65g Koji. Miałem wstać w nocy zobaczyć czy "wychodzą" ale sen był silniejszy co nie przeszkodziło całemu zacierowi sobie wyjść. Ok 1/3 zacieru sobie poszło . Czy można teraz dosypać ok 2kg mąki i dodać do tego co zostało Koji ?
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
No ale chyba wyszła tylko piana a nie zacier?
U mnie nastawiona druga partia mąki pszennej 03.08 w proporcji 9 kg mąki + 56g koji + 12l dundru pszennego + 17l wody kończy powoli pracę. Z racji tego, że w przyszłym tygodniu wyjeżdżam na 1,5 tygodnia, będę gotować szybciej - boję się zepsucia. Ale i tak wyrobione bardzo szybko, może to dzięki dundrze? Temperatura w pokoju była mniej więcej ta sama, jak przy pierwszej partii. Wtedy było też więcej wody. Jutro zleję znad osadu, gotowanie w poniedziałek. Zobaczymy, jakie będą wyniki.
U mnie nastawiona druga partia mąki pszennej 03.08 w proporcji 9 kg mąki + 56g koji + 12l dundru pszennego + 17l wody kończy powoli pracę. Z racji tego, że w przyszłym tygodniu wyjeżdżam na 1,5 tygodnia, będę gotować szybciej - boję się zepsucia. Ale i tak wyrobione bardzo szybko, może to dzięki dundrze? Temperatura w pokoju była mniej więcej ta sama, jak przy pierwszej partii. Wtedy było też więcej wody. Jutro zleję znad osadu, gotowanie w poniedziałek. Zobaczymy, jakie będą wyniki.
-
- Posty: 1411
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 518 razy
- Otrzymał podziękowanie: 123 razy
- Kontakt:
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
@acurlydrug - Razem z pianą idzie mąka z drożdżami. Co do Twojego nastawu, to śmiało możesz zostawić na te 1,5 tygodnia, nic się nie zepsuje, tylko się fajnie sklaruje, u mnie przerobiony nastaw stał ponad miesiąc zanim go przegotowałem.
@Ganz - rozmieszaj te 2kg mąki w wodzie i dodaj drożdży, jak ruszą to dolej do już pracującego nastawu, ale koniecznie dodaj do całości antypianę, bo przy gotowaniu i tak będzie się srogo pienić i może Ci pianę zarzucić na rurę, a wtedy powodzenia
@Ganz - rozmieszaj te 2kg mąki w wodzie i dodaj drożdży, jak ruszą to dolej do już pracującego nastawu, ale koniecznie dodaj do całości antypianę, bo przy gotowaniu i tak będzie się srogo pienić i może Ci pianę zarzucić na rurę, a wtedy powodzenia
Ostatnio zmieniony czwartek, 13 sie 2020, 21:57 przez mtx, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Trochę się jednak boję. U mnie w mieszkaniu jeszcze po zakończeniu upałów temperatura będzie oscylowala wokół 25 stopni, a nie mam gdzie indziej przenieść zacieru. Ostatnio (co prawda nie zlane znad osadu po zakończeniu pracy...) wystarczyły dwa dni odkładania, by do kukurydzianki ocet zaczął mi włazić.mtx pisze:śmiało możesz zostawić na te 1,5 tygodnia, nic się nie zepsuje, tylko się fajnie sklaruje, u mnie przerobiony nastaw stał ponad miesiąc zanim go przegotowałem.
-
- Posty: 523
- Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
- Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
- Ulubiony Alkohol: Piwa
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
@Góral bagienny
tutaj inny link bo tamten ponoć nie otwiera "
zayebista rurka(?) fermentacyjna na tym filmiku. Możesz coś o tym bliżej powiedzieć, please?
tutaj inny link bo tamten ponoć nie otwiera "
zayebista rurka(?) fermentacyjna na tym filmiku. Możesz coś o tym bliżej powiedzieć, please?
Ostatnio zmieniony piątek, 14 sie 2020, 16:05 przez bociann2, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 523
- Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
- Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
- Ulubiony Alkohol: Piwa
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
No właśnie dlatego pytam. Fajny bajer, a nigdy czegoś takiego nie widziałem. To kupione,czy DIY?
Wygląda jak kieliszek do wina. Hmm..
Wygląda jak kieliszek do wina. Hmm..
Ostatnio zmieniony piątek, 14 sie 2020, 17:03 przez bociann2, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Udało mi się kupić 3 szt na giełdzie różności pod halą targową w Krakowie
Chyba były robione na zamówienie bo już nigdzie nie spotkałem takich .
Lata temu to było i ostała się jeno sztuka
Fajne porównanie kieliszek do wina z którego możesz pić do połowy od dołu a reszta tradycyjnie
Chyba były robione na zamówienie bo już nigdzie nie spotkałem takich .
Lata temu to było i ostała się jeno sztuka
Fajne porównanie kieliszek do wina z którego możesz pić do połowy od dołu a reszta tradycyjnie
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
Autor tematu - Posty: 7331
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
No, ja na razie nie mogę , więc wstawię obiecane zdjęcie
62%, 40% i butelka 0,7 - ok. 20%
Teraz pytanie. Dlaczego środkowa butelka leciała mętna a ostania, chociaż to końcówka i najsłabszy destylat, znowu przezroczysta
Hę
To destylat odebrany w czasie gotowania wsadu ze słodu. W kolejności od lewej;62%, 40% i butelka 0,7 - ok. 20%
Teraz pytanie. Dlaczego środkowa butelka leciała mętna a ostania, chociaż to końcówka i najsłabszy destylat, znowu przezroczysta
Hę
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Ze wsadu 45 litrów najpierw odbieram 100 ml przedgonów po krótkiej stabilizacji, potem odstawiam 0,5 l z OLM do dalszej obróbki, a ze środka gonu odbieram właśnie surowiec do starzenia pilnując % na poziomie 87-89. Gdy już spada poniżej 87% to dla mnie pogon i wtedy luzuję trochę zawór OLM odbierając resztę alkoholu z kotła do dalszej obróbki. Ta dalsza obróbka to prawie zawsze spirytus z Aabratka.
Raczej nie ma w tym niczego dziwnego. Ja swoje zboża robiąc na starzenie: jęczmień, ryż, żyto już były, teraz słód jęczmienny, a w perspektywie qqrydza, to to co ma iść na starzenie odbieram już w surówce pilnując %. Gotowanie na półkach.Góral bagienny pisze:Na surówce podbijałeś %
Ze wsadu 45 litrów najpierw odbieram 100 ml przedgonów po krótkiej stabilizacji, potem odstawiam 0,5 l z OLM do dalszej obróbki, a ze środka gonu odbieram właśnie surowiec do starzenia pilnując % na poziomie 87-89. Gdy już spada poniżej 87% to dla mnie pogon i wtedy luzuję trochę zawór OLM odbierając resztę alkoholu z kotła do dalszej obróbki. Ta dalsza obróbka to prawie zawsze spirytus z Aabratka.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
Autor tematu - Posty: 7331
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Dopowiadając do tego co odpisałem Góralowi, ja ze wszystkimi zbożami robię tak samo z tym, że "pilnuję" refluksem mocy pomiędzy 80 a 60%. Gdy spada poniżej, podkręcam refluks a gdy już widzę po wskazaniach termometru, że w nastawie są już minimalne ilości alkoholu i nie mogę utrzymać zakładanej mocy, resztę odbieram bez refluksu, osobno, do końcapsotamt pisze:swoje zboża robiąc na starzenie: jęczmień, ryż, żyto już były, teraz słód jęczmienny, a w perspektywie qqrydza, to to co ma iść na starzenie odbieram już w surówce pilnując %.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 54
- Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2020, 19:32
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Przeprowadzałeś proces na pełnym zasypie kolumny?
Traktując zacier jak cukrówkę nie pozbyłeś się zbyt dużo aromatów?Pablito pisze:Tak, pomimo rektyfikacji w spirytusie z mąki pszennej i Koji wyczuwalna jest nuta surowca.
Przeprowadzałeś proces na pełnym zasypie kolumny?
Nieważne jak wolno idziesz, ważne, że się nie zatrzymujesz.