młody ziemniak - swojak

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy

Post autor: Fiflak »

Dlaczego założyłem nowy wątek?
Istnieje już dyskusja o zacierze ziemniaczanym:
https://alkohole-domowe.com/forum/topic1841.html
Zgadza się, lecz pomysł pt. domowy młody ziemniak zasługuje na osobną dyskusję.
Zaopatrzyłem się w dedykowane do pyr drożdże, takie gotowce, że tak powiem.
https://winodomowe.pl/gorzelnictwo-i-de ... czane.html
Oczywiście w grę wchodzą jedynie ortodoksy. Niezależnie od gatunku samogonu, jaki zamierzam uzyskać. Dlatego opcja pt. dosypywanie cukru zwyczajnie odpada. Kocioł ma 50 litrów objętości. Trochę wolnego miejsca musi w nim zostać, więc optymalnie będzie gdy zastosuję przepis na 25 litrów zacieru. Jego wersję oficjalną podlinkowałem powyżej. Ile ziemniaków dać w zamian za trzy kilogramy sacharozy?
Ewentualnie glukozy.
Oczywiście zawartość skrobi w ziemniakach jest różna, jednak my bimbrownicy nie wchodzimy tym razem w aptekarską dokładność.
Idzie nam o przybliżone oszacowanie wydajności gorzelniczej surowca.
http://www.akademiadobregosmaku.sggw.pl ... nim-wiemy/
Tak spokojnie licząc można przyjąć, iż kilogram cukru = 6 kg ziemniaków.
To daje w konsekwencji proporcje litr wody na dwa kilogramy ziemniaków. Kusi mnie, żeby spróbować zatrzeć taką breję.
Zdam relację, jeżeli przedsięwzięcie zdołam sfinalizować. Planuję wsypać dwie paczki grzybków, aby zwiększyć pewność udanej fermentacji. Użyję enzymów starowarowych, 90°C upłynniający i 60°C scukrzający. Po kolei zabawę wyobrażam sobie następująco:
Zagotuję ziemniaki w mundurkach w kotle, poczekam aż zmiękną i wyłączę grzanie. Następnego dnia wyłowić bulwy i mielenie w ręcznej maszynce na gładką masę. Następnie zagotowanie kartoflanej wody i po dodaniu upłynniacza partiami zadaję zmielone pyry. Tu wspomogę się blenderem, później ręcznym mieszadłem, gdy już się skrobia upłynni. Następnie czekam, aż zacier ostygnie do 60°C. Zakwaszę go nieco kwasem fosforowym i doleję scukrzacza. Później dodam również preparat redukujący lepkość. Na pewno nie zaszkodzi. Schładzam do 35°C i zapodaję uwodnione drożdże. Sterownik temperatury mam ustawiony w widełkach od 29 do 30°C. Myślę, że to optymalna ciepłota dla udanej fermentacji. Przedestylować to na kolumnie, zasypię gorzałę płatkami i odstawię na bliżej nieokreślony czas.
Tak, w ogólnym zarysie, wyglądają moje plany. Oczywiście z niecierpliwością czekam na wszelkie porady, sugestie, zastrzeżenia, itd.
Jeżeli sprawa ruszy, inaczej mówiąc, teoria przemieni się w praktykę, to na bieżąco będę w niniejszym wątku postępy referował.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Skir »

Super. Dawaj relacje na bieżąco. Z braku kotła kombinuję ze skrobią ziemniaczaną, bo okowita z pyry to mój ulubiony trunek w kategorii wódki. Oczywiście zero cukru. Daj na bieżąco znać z prac (jakieś zdjęcia). Jedyne, co bym zrobił inaczej, to drożdże - jakoś mam małe zaufanie do Browinu.
I love the smell of bimber in the morning.

użytkownik usunięty
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: użytkownik usunięty »

Mam nadzieję, że niedługo również będę mógł coś powiedzieć w tym temacie :)
PS: napisałem pw :ok:
Ostatnio zmieniony wtorek, 4 sie 2020, 20:29 przez użytkownik usunięty, łącznie zmieniany 1 raz.

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Fiflak »

Pierwszy etap właśnie się zakończył. Tzn. zacier już żwawo pracuje. Oczywiście życie napisało własny scenariusz, czyli pewne założenia teoretyczne musiałem zweryfikować negatywnie. Najpierw uparowałem w kotle 30 kilogramów ziemniaków. Pokrojone na duże kawałki, a wrzuciłem je bez obierania, aby więcej aromatu dały. Wody wlałem około 15 litrów. Sporo jej ubyło. Wyłączyłem grzanie, gdy uznałem, że kartofle już kompletnie zmiękły. Rano sąsiad to zmiksował mieszadłem zamontowanym na wiertarce. Tu od razu pojawił się pomysł udoskonalający. Należy zakupić mieszadło o nieco innym kształcie, wówczas jeszcze dokładniej rozbije pyry na pulpę. Generalnie pisząc upłynniający enzym poradził sobie znakomicie. Dodałem 4 kilo mąki pszennej i kilogram ziemniaczanej, żeby procent alkoholowy podnieść. Później schłodzenie do 60°C. Dodałem enzymy:
scukrzający i redukujący lepkość. Po upływie dwóch godzin kolejne schłodzenie do 35°C. Zadałem dwie paczki uwodnionych drożdży. Ruszyły po kwadransie, więc naprawdę błyskawicznie. Teraz czekam na zakończenie fermentacji. Już teraz mogę stwierdzić, iż zgromadziłem pewne doświadczenie i wyciągnąłem wnioski pozwalające mi usprawnić ewentualne przyszłe ziemniaczane zacierania.
1. Zaopatrzę się w inne mieszadło. Koszt niewielki, a udogodnienie spore.
2. Aby otrzymać młodego ziemniaka w wersji ortodoksyjnej należałoby jakoś zwiększyć ilość surowca przygotowanego poza kotłem. Dosypałem mąki, ponieważ to mój pierwszy zacier kartoflany, więc nie zależało mi tak bardzo na kurczowym trzymaniu się wytycznych. Nie pomijam tu faktu arcyważnego.
Skoro zamierzam uzyskać wódkę pt. 100% ziemniaka, to jakoś powinienem zmodyfikować wsad. Może część ziemniaków upiec w piekarniku i zapodać je do upłynnionej brei powstałej z tych ugotowanych, częściowo uparowanych w kotle?

użytkownik usunięty
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: użytkownik usunięty »

Uzysk z ziemniaków jadalnych jest raczej kiepski, wczoraj gotowałem zacier z 90kg młodych ziemniaków i 10L wody. Ostatecznie wyszło ok. 5,5L spirytusu 96+ :lol: Zacier przygotowany identycznie jak opisałem w temacie "poprawiony zacier z ziemniaków", wtedy z 60kg starych pyr i 25L wody uzyskałem ok. 4L spirytusu tej samej mocy. Byłoby jeszcze więcej, ale część "wyparowała" w powietrze przez moje niedopatrzenie :shock:
Teraz czekam do jesieni, zamówiłem u znajomego rolnika kilka worków ziemniaków o wyższej zawartości skrobi. Sam wozi je do gorzelni, więc będą najodpowiedniejsze :scratch:
W planach zacier z samych ziemniaków na enzymach oraz zacier na słodzie.

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Fiflak »

Pół roku upłynęło, więc mogę podać już pewne, zweryfikowane przez czas, wnioski.
1. Pędzenie na kolumnie gęstego wsadu daje rezultaty warte dalszych eksperymentów.
To naprawdę się udaje.
2. Wódka biała zyskuje na łagodności, na tyle, że sam byłem zaskoczony, gdy spróbowałem ziemniaczanej w grudniu.
3. Będę się trzymał drożdży dedykowanych do ziemniaków. Doskonale i szybko pracują a na dodatek radzą sobie ze skrobią zbożową. To istotne bo tegorocznego młodego ziemniaka planuję, ponownie jak pierwszego, wzbogacić o nuty zbożowe, tym razem ze słodu jęczmiennego.
W końcu whisky single malt to mój ulubiony samogon.
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: ZiemniakPyrka »

Coś nowego w temacie?
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: lesgo58 »

Fiflak pisze:...tegorocznego młodego ziemniaka planuję, ...
Szybkie pytanie - masz jakiś upatrzony gatunek, czy ziemniaki będą przypadkowe?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: lesgo58 »

Skir pisze:Super. Dawaj relacje na bieżąco. Z braku kotła kombinuję ze skrobią ziemniaczaną,...
Miałem okazję posmakować wódki kol. Skir ze skrobii. Warta grzechu. Teraz gdy po kilku miesiącach posmakowałem jeszcze raz okazało się, że zyskała. Stała się jeszcze łagodniejsza. Po lekkim rozgrzaniu w dłoni w nozdrza uderza delikatny aromat wódki. A po przełknięciu w pierwszej chwili czuć delikatne szczypanie na języku świadczące o tym, że pijemy wódkę 40% bo gdyby nie to to można by ulec złudzeniu, że pijemy smaczną wodę. Na końcu wyczuwa się lekki posmak słodyczy. Dopiero po tym wszystkim zaczynamy czuć lekkie rozgrzewanie w przełyku - świadczące, że jednak wypiliśmy wódkę.
Nie pamiętam czy ta wódka była robiona metodą dla teścia (czyli dwukrotnie na kolumnie z wypełnieniem) czy tą drugą (odpęd i półkowa). Chociaż po doznaniach smakowych skłaniałbym się właśnie ku metodzie na kolumnie wypełnionej.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Skir »

Trafnie, Leszku. To dwukrotna rektyfikacja z wypełnieniem. Po półkowej chcę żeby leżakowała przynajmniej rok - jeszcze trochę, choć patrząc na butle ślinię się jak psy Pawłowa.
Ostatnio zmieniony czwartek, 4 mar 2021, 13:45 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Fiflak »

Odnośnie moich poczynań, to żadnych preferencji odmianowych nie przewiduję. Na pewno nie w obecnym roku. Celuję w choćby i jeden zacier wykonany latem, w końcu to młody ziemniak, prawda?
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: lesgo58 »

Cześć. Tu nawet nie chodzi o preferencje. Tylko może dowiadywałeś się z jakich ziemniaków robią. Bo wiesz - odmiana odmianie nie równa.
Ja słyszałem, że wykorzystują tylko odmiany Denar, Arielle, Tajfun, David. Nie mieszając między sobą. Oczywiście te wcześniejsze zbierane pod koniec czerwca, najpóźniej w lipcu. Ale o tym pewnie już wiesz?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Fiflak »

Wiem, lecz w mojej sytuacji nie ma mowy o przebieraniu w odmianach. Kupię taką, jaka będzie osiągalna, z resztą zapewne się nie dowiem, który rodzaj na jarmarku mi sprzedadzą. Ważne, aby powoli zdobywać doświadczenie w domowej produkcji ziemniaczanej gorzały.
Optymalny scenariusz to przygotowanie pyr w parniku, a następnie sporządzenie zacieru. Trudno to będzie zrealizować, ale próbować trzeba.
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: ZiemniakPyrka »

Przerobiłem trochę ziemniaków, sądzę, że warto bawić się w gorzałkę "pyrczaną" :P Tylko ta wydajność... myślę nad jakimś parnikiem lub mieleniem po wstępnym rozgotowaniu. No ale nie o ilość tutaj chodzi tylko o jakość a ziemniaki na słodzie jęczmiennym to najwyższa półka uważam. Słodka, powiedziałbym lekko kremowa a na finiszu odrobinę pieprzna wódka.
Ostatnio zmieniony sobota, 6 mar 2021, 13:10 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3779
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 457 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Doody »

Ja właśnie kończę rektyfikację zacieru że skrobi ziemniaczanej. Wczoraj zatarłem kolejne 25 kg. DO pierwszej partii dodałem drożdży Safspirit malt i fermentacja ciągnęła się przez 3 tygodnie z powodu chłodnych dni. Dzisiaj dodałem do zacieru drożdży turbo jak do cukrówki. Ciekawa jaka będzie różnica w smaku.
Pozdrawiam
Darek

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Fiflak »

Co odróżnia skrobię ziemniaczaną od mąki? Chodzi mi zarówno o zacieranie, jak i smak otrzymanego ostatecznie trunku.
Czy rektyfikacja nie skasowała wyjątkowego charakteru kartoflanki? Po mojemu całkowicie ustabilizowana kolumna produkuje czysty spirytus, czyt. bez cech surowca, z którego go wypędzamy.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Skir »

1. Praktycznie skrobuia i mączka to to samo.
2. Rektyfikacja zawsze "kasuje" sporo, ale produkt po podwójnej re zawsze ma inny charakter niż po buroku, pszenicy czy kukurydzy. Szczególnie po rozrobieniu do 40%.
Zobacz: https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... um#p240182

Mod.
Nie cytuj całego posta poprzednika.
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 mar 2021, 13:20 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: lesgo58 »

Fiflak pisze: Czy rektyfikacja nie skasowała wyjątkowego charakteru kartoflanki?
Otrzymujemy dwa różne trunki.
Ja miałem te szczęście, że otrzymałem butelkę "Młodego ziemniaka 2017" i wódkę z tego samego surowca po procesie na kolumnie 2.5.
Nie ma żadnej możliwości aby porównywać obydwa trunki.
To tak jakbyś porównywał bardzo dobrze zrobiony bimber z wódką robioną na kolumnie.
Jednak jeśli już zaczniesz porównywać trunki otrzymane z buraka z tymi otrzymanymi z ziemniaka - to ziemniak pozostawia daleko w tyle buraka.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Skir »

Mam alkohol ze skrobi robiony 2,5 na kolumnie z wypełnieniem i taki dojrzewający z dębem po kolumnie półkowej. To dwa różne trunki! Ale Pyra 40% rektyfikowana bije na głowę każdą wódkę "sklepową", czy produkt z buroka :).
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: ZiemniakPyrka »

Polecam zacierać ziemniaki słodem, dokładnie tak jak robiło się w gorzelniach zanim pojawiły się enzymy. Zapach sfermentowanego zacieru jest, jakby to ująć, powalający ( ;) ), ale efekt... przechodzi sam siebie ;P
Uważam także, że warto dodawać również innych zbóż - żyta, pszenicy czy nawet kukurydzy, ponieważ nie tylko dodadzą smaku (Co jest głównym powodem), ale jednocześnie podniosą nieco wydajność, ktora bez pomocy parnika i temperatury trochę ponad 150*C jest dość niska ;/
Odradzam używanie do tego celu ziemniaków "przemysłowych", z których robi się skrobię, czy glukozę. Chyba, że mamy możliwość samemu dokonać selekcji, ponieważ takie ziemniaki są przeważnie bardzo złej jakości ;/ Największą wydajność oraz najwięcej aromatu udało mi się wyciągnąć z ziemniaków przechowywanych przez całą zimę.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3779
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 457 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Doody »

Mój spirytus że skrobi powstal w ten sposób, że najpierw wykonałem odpęd na pełnej kolumnie zasypowej. Najpierw stabilizacja i odbiór przedgonów a potem zaworek na pół gwizdka i odbiór do końca. Druga to już dokladna rektyfikacja z cięciem frakcji i wolnym odbiorem. Ciekawe jest to, że spróbowałem surówki po odpędzie i była niezła ;)
Pomyślałem sobie, że można by było zrobić drogą destylację na półkowej i odbierać z dużym refluksem, tak aby otrzymać 93% (tak robię ze spirytusem z jęczmienia niesłodowanego). Może powstała by z tego wódka o charakterystycznym ziemniaczanym posmaku.
Pozdrawiam
Darek

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Fiflak »

Odnośnie rektyfikacji;
Wspominając o niej miałem na myśli jednokrotną destylację na całkowicie stabilnej kolumnie. Po mojemu taki wariant pędzenia poskutkuje wydestylowaniem neutralnego spirytusu, czyt. pozbawiamy go, nomen omen, ducha ziemniaczanego.
Czy robił ktoś spirytus z różnych surowców skrobiowych?
Idzie mi o porównanie towarów jakościowych. Np. ziemniaka i kukurydzy, albo innego zboża. Czy jedna rektyfikacja nie pozbawi gorzały wyjątkowości?
O metodzie 2,5 się nie wypowiadam, ponieważ jeszcze jej nie przetestowałem. Uważam z resztą, że już pierwsza rektyfikacja da alkohol wyzbyty cech unikalnych, więc o młodym ziemniaku, wypsoconym tym sposobem, trudno mówić.
Należy przejść w tryb samogoniarski, tzn. jakoś zbliżony do destylacji smakowych, aby zachować nuty kartoflanki. Istnieją smakosze trunków rektyfikowanych produkujący wódki z różnych surowców. Może żłop tego rodzaju przeczyta ten wątek.
Proszę zatem o wypowiedź;
Czy ziemniaki po pierwszej rektyfikacji czymś się wyróżniają na tle zbóż?
Jeżeli tak by było, to okazałoby się, że otwierają się przed nimi bycze gorzelniane perspektywy. Każdy koneser domowych trunków znajdzie w nich coś dla siebie. Zarówno gustujący w klasycznych bimbrach z charakterem, jak i zwolennik bardziej neutralnych napojów.
Słowa kolumna używam tu w znaczeniu;
Rura wypełniona sprężynkami. Taka klasyczna, ze stabilizacją i pomiarem temperatury na tej, legendarnej, dziesiątej półce teoretycznej.
Podkreślam to, ponieważ istnieją także kolumny półkowe, na których ponoć też się rektyfikuje spirytus. Nie znam, z własnego doświadczenia, pracy na takim sprzęcie. Z tego powodu zapytałem o działanie na gratach, podobnych do moich.
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: ZiemniakPyrka »

Przerabiałem zboża, ziemniaki, mąki, skrobię czy glukozę i uważam, że zawsze, nawet po dwukrotnej, pełnej rektyfikacji w produkcie zostaje duch surowca. Nawet preferowałem takie trunki do spożycia w krótkim czasie, wiadomo, kwestia gustu. Od pewnego czasu szukam "swojej drogi" i robię raczej bardziej aromatyczne trunki.
Reasumując, trzeba się naprawdę postarać, żeby pozbawić produkt wszystkich cech surowca, z którego został wyprodukowany.

EDIT: W moim mniemaniu wódka na spirytusie ziemniaczanym jest delikatniejsza w smaku w porównaniu do zbóż czy skrobiówki. Najbliżej chyba będzie jej chyba do kukurydzianki ale muszę jeszcze trochę zdegustować, by być pewnem ;)
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 8 mar 2021, 17:10 przez ZiemniakPyrka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Skir »

@Fiflak: skrobię ziemniaczaną, mój produkt nr 1 obok kukurydzy z jęczmieniem, traktuję na dwa sposoby:
- rektyfikuję dwukrotnie w pełnym reżimie;
- destyluję na półkowej raz, bez odpędu.
Pierwszy z tych produktów jest neutralny zapachowo (ale zaznaczam, że mój węch był jeszcze przed covidem w nienajlepszym stanie), lekko słodkawy w smaku i bardziej delikatny niż nawet pszenica. Warto dać mu jednak dojść do siebie przez minimum 3 miesiące (ja radzę pół roku) .
Drugi jest pełniejszy. W smaku, w aromacie, jakby bardziej "gęsty", ale pozostawia też dużo łagodności.
Nie masz racji, że kolumny z wypełnieniem produkują całkowicie neutralny spirytus. Mam kolumnę z wypełnieniem sprężynki plipek, (bufor, OLM) razem jest pewna wysokość, bo KEG i część bufora jest poniżej poziomu posadzki. Kiedyś wykłócałem się, że nie istnieje coś takiego jak "duch buroka". Jakoś powoli mój smak wódczany stawał się coraz bardziej czuły. Mam rektyfikowane do 97%, a potem rozrobione do 40 % produkty z kukurydzy, jęczmienia czy skrobi. I każdy smakuje inaczej. Pozostawia swój charakter. Kiedy mam ochotę siąść przy wódce, biorę destylat. Kiedy szykuje się długie, męskie picie - biorę produkt rektyfikowany.
I love the smell of bimber in the morning.

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Fiflak »

Wyjaśniam;
Jako szanujący się bimbrownik nie wyrabiam cukrówki, że się tak wyrażę, w imię zasad.
Dlatego zapytałem o porównanie ziemniaczanej gorzały z innymi skrobiowymi rektyfikatami. Przyjmijmy następujący scenariusz dla przeprowadzenia eksperymentu:
1. Rozrabiamy z wodą, do mocy 40% spirytus po pierwszej rektyfikacji na klasycznej kolumnie, czyli takiej zasypanej sprężynkami.
2. Czekamy, dajmy na to, minimum tydzień.
3. Stoją przed tobą trzy kieliszki. Czy po degustacji, ma się rozumieć, hue-hue na ślepo, bo nie wiesz, do którego nalano kartoflankę, rozpoznasz ją? Jako inne wódki podstawiamy dowolne zbożówki:
kukurydza, słód jęczmienny, żyto, albo jęczmień niesłodowany.
Tak drążę to zagadnienie, ponieważ, jak widać choćby z mojego opisu, zaliczam się do amatorów samogonów maksymalnie smakowych, z single maltem na czele.
Swojskiego młodego ziemniaka również przepędzałem tak, aby maksymalnie uwypuklić jego pyrowatość. Skoro nie należę do koneserów rektyfikatów, to nie potrafię, w żadnym razie, ocenić ich specyfiki i różnorodności. Stąd biorą się moje dociekania.
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: ZiemniakPyrka »

Tak, jesteś w stanie odróżnić wódę z ziemniaka od wódek zbożowych a już napewno od wódki z skrobi ziemniaczanej po jednym, pełnym przebiegu.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Skir »

@Fiflak Tak. Rozpoznam na pewno pyrę po rektyfikacji od jęczmienia (bardziej wyrazisty ostry i lekko gorzki smak) czy kukurydzy (zdecydowanie najsłodsza). Nie rozróżnię może żyta i pszenicy po tygodniu, ale obie są inne niż pyra. Ale nie wiem, czy z Twoimi upodobaniami do mocno smakowych trunków, jakikolwiek produkt po rektyfikacji przypadnie Ci do gustu. Smak skrobi ziemniaczanej jest specyficzny, nie przypomina młodego gotowanego ziemniaka. Kusi mnie, żeby na wiosnę przeprowadzić eksperyment zamieniając skrobię na "produkt początkowy" czyli zwykły ziemniak. :).
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

wingrul
150
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 3 wrz 2020, 15:18
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: wingrul »

@Skir rób ten eksperyment
Ja i podejrzewam że nie tylko ja bardzo lubię czytać o tym co komu i z czego wyszło.
Od razu mam w głowie plany co zrobię na wiosnę A co latem w sezonie owocowym itd.
Rób i opisów nie żałuj :D

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Fiflak »

Żeby nie było, także snuję plany na ten rok. Konkretnie pisząc chciałbym uzyskać burbona ziemniaczanego. Smerfne, co?
Nie wyobrażam sobie zatarcia ziemniaków słodem, a później przefiltrowania ich i fermentowania samej brzeczki, niczym na whisky. Po mojemu łiskacza nie da się z pyr wytworzyć. Burbon natomiast powinien się udać, bo cały zacier zamierzam ugotować w zbiorniku z płaszczem. Odpada tym samym wiele problemów. Wszystko, tzn. zacieranie, fermentacja i pędzenie odbędzie się w jednym kotle.
Zakładany przebieg doświadczenia;
1. Dokładne rozgotowanie pokrojonych ziemniaków.
2. Wyłączam grzanie i rozdrabniam, na pulpę, pyry za pomocą mieszadła na wiertarce.
3. Dodaję enzym upłynniający oraz, po kilku minutach, śrutę kukurydzianą. Znowu wszystko dokładnie mieszam.
4. Przez noc się będzie tzw. na lenia, breja upłynniała, więc cała skrobia powinna się przerobić na cukry rozpuszczalne w wodzie.
Rano sprawdzam temperaturę i dodaję enzym scukrzający, gdy okaże się, że temperatura spadła poniżej 60°C. Dla pewności zadam także zmniejszający lepkość. Nie zaszkodzi, a może pomóc w uniknięciu przypalenia podczas psocenia. Zacier zaprawię kieliszkiem kwasu fosforowego. Zawsze ten myk stosuję. Drożdże preferują środowisko lekko kwaśne.
5. Schładzam wsad do 35°C i dodaję uwodnione drożdże dedykowane do wyrobu kartoflanki. Przed założeniem pokrywy zapodaję kilka kropli antypiany, żeby mi nic nie wykipiało. Zamykam kega rurką fermentacyjną i spokojnie czekam na rozwój wypadków.
6. Wiem, z osobistego doświadczenia, że grzybki tego rodzaju pracują dosyć szybko, więc nie powinienem czekać dłużej, niż dwa tygodnie.
7. Przepędzam towar tak, aby maksymalnie podkreślić kukurydziane i ziemniaczane nuty. Jak tego dokonam?
Napiszę, gdy eksperyment przeprowadzę. Istnieje kilka rozwiązań. Jeszcze nie wiem, które zastosuję.
8. Punkt, nazwijmy go, forumowy.
Jeśli się chętni do skosztowania samogonu tu znajdą. Wysyłam komuś dużą butelkę okowity. Sam w małe nie ponalewam, ale jedną większą jakoś zapakować powinienem dać radę. Ochotnik mógłby rozesłać próbki do pozostałych kiperów.
Co powiecie Waszmościowie o takim przedsięwzięciu?
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: ZiemniakPyrka »

Chętnie wezmę udział w przedsięwzięciu jeśli łaska :)
Co do planu przygotowania zacieru, robiłem już tak wielokrotnie, że najpierw gotowałem ziemniaki i potem rozdrabniałem wszystko mieszadłem a nawet używałem do tego blendera. Zawsze pozostawały widoczne grudki. Teraz wpadłem na pomysł, by najpierw lekko podgotować małe ziemniaki, potem puścić wszystko przez maszynkę do mięsa i potem znowu do kotła z odpowiednią ilością wody :)
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3779
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 457 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Doody »

Ja jestem chętny jak zwykle ;)
Moja rada zakwasić zacier przed dodaniem enzymu scukrzającego. On lubi kwaśne środowisko.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: młody ziemniak - swojak

Post autor: Skir »

Dobrze Waćpan mówisz: piszę się na próbkę.
Popieram @Doody co by zakwasić wcześniej, ale też po to, co by zbyt długie stygniecie (przez noc) nie dopuściło jakiś niepożądanych żyjątek, które uprzedzą drożdżaki.
I love the smell of bimber in the morning.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”