Soki z drzew i syropy

Robione latem cieszą zimą, ogórki w słoiku, pyszne dżemy, kompoty, grzyby i wszystko inne, co możemy sami przygotować i przechować w słoiku.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy

Post autor: Kòpôcz »

Zbieracie?
W tym roku soki utrudniła pandemia. Syropy próbuję, ale w domowych warunkach to już sztuka dla sztuki - dla widocznego niespełna 200ml słoiczka trzeba było ponad 30l soku z brzozy odparować.

ObrazekObrazek
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
koncentraty wina

użytkownik usunięty
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: użytkownik usunięty »

Kòpôcz pisze:Zbieracie?
Nie, nigdy. Ale chciałbym zapytać, na co taki sok skutkuje, jakie ma zastosowanie i czy drzewko później nie choruje, obsycha? Kiedy najlepiej zbierać sok i z jakich gatunków drzew można go pozyskiwać?
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: JanOkowita »

@Kòpôcz - do czego używasz takiego koncentratu? Jako dodatek do nalewek?
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Kòpôcz »

Głównie naleśniki, czasem z pożyczonymi dzieciakami na biwaku polewamy tym herbatniki, gofry z żeliwnej gofernicy znad ogniska, czy węgierskie kartacze z patyka. Zdarza się na śniadanie polać bułeczkę z masłem zamiast miodu. Niestety to jest tak pracochłonne w domowych warunkach, że 0,5l celebruję niemal cały rok.
Ostatnio zmieniony piątek, 24 lip 2020, 19:03 przez Kòpôcz, łącznie zmieniany 1 raz.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: JanOkowita »

Czyli to polski odpowiednik syropu klonowego? Taki nasz syrop brzozowy? Opisz smak, bo rzecz jest rzadko spotykana sądzę.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Kòpôcz »

Dokładnie - to niemal to samo, co klonowy. Jest mniej popularny i droższy, bo brzoza ma niemal 2 razy mniej cukrów (2 razy więcej roboty dla tej samej ilości urobku). Brzozowy też możesz kupić w sklepach, także Kanadyjczycy go robią. Smak podobny do klonowego, ale ma wyczuwalne nuty jakby kwiatowe. W moim czuć wyraźnie przepalankę, ale to efekt sposobu robienia. Syropy z drzew powinno się robić w wielkopowierzchniowych i płytkich naczyniach, żeby szybko odparowała woda. Ja mam tylko 36l gar, a potem coraz mniejsze, więc to ciągle wysokie gary zalane niemal do pełna i godziny gotowania. Stąd też kolor dużo ciemniejszy, niż "profesjonalnych" syropów.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: rozrywek »

No z tym odparowaniem to koszmar musisz przechodzić. Naprawdę warto i fajnie smakuje podobnie jak klon?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Wojtek5 »

Wg mnie należy Ci się olbrzymi szacunek za to co robisz, bo uzyskując z 30l zaledwie 200ml finalnego produktu mówi samo za siebie. Nawet jeśli twoja praca polegałaby tylko na cierpliwości to i tak jest to wyczyn, choć myślę, że roboty jest co nie miara przy tym.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Kòpôcz »

Bez przesady. Gdy zaczyna kapać trzeba tylko podstawić butelki, codziennie je dezynfekować i podmieniać, część do bieżącego spożycia, część do gara do odparowania. Wstawiasz gar, odpalasz gaz, robi się samo ;) Taki słoiczek to 5 dni gotowania, z jednego drzewa do 4l soku na dobę potrafi ukapać.
Gdyby mieć szeroki płytki gar który można na 4 palnikach postawić szło by dużo szybciej. W Kanadzie robią to w wielkich kuwetach opalanych drewnem.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Wojtek5 »

Niby tak, a jednak nie. Część osób których znam poszła by do marketu i za 20 zeta kupiłaby 100% syrop klonowy, ale większość zobaczyłaby rozcieńczony syrop klonowy za 3,99 czy podobnie i na tym zakończyła sprawę, a jednak nieliczni są w stanie zrobić to samemu, poświęcając czas, energię i otrzymać satysfakcją z czegoś własnego. Naprawdę, nie wielu ludzi jest takich. Większość idzie na łatwiznę.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: rozrywek »

Może taboret gazowy taki wielki i gar do gotowania bielizny.
Odparuje. Szacun za determinację i cierpliwość.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Kòpôcz »

Czym mocniejszy palnik, tym więcej przepalanki - trochę jak z gotowaniem gęstego zacieru, nie można przekroczyć pewnej mocy na cm². Także temperatura jest ważna (której ja niestety nie pilnuję) - nie powinno wrzeć, dokładnej nie pamiętam.
Co do determinacji, sklepu itp... Dobrą wódkę można dziś poniżej 30zł kupić. Piwo za piątaka już cieszy podniebienie. Carlo Rossim z biedry podniecają się tłumy. Mięsa, kiełbas, dżemów, grzybów itp w sklepach pełne półki, a jednak...jesteśmy na tym forum.
Poza tym to taka fajna lekcja z dzieciakami swoimi, krewnych i przyjaciół, albo zbiórka z zuchami: idziesz do lasu, opowieści o drzewach, wspominasz o czymś takim jak dendrologia, która podejrzewa, że drzewa się ze sobą komunikują, pożyczają wodę, gdy jakieś jest słabsze (w szkole żadna facetka na bioli o czymś tak interesującym nawet nie wspomni), podchodzicie do brzózek, pijecie sok niemal "z gwinta", po czym z plecaka wyciągasz taki słoiczek i paczkę ciastek i mówisz, że to ten sam sok, ale jednak trochę inny. Na koniec słowiańskim zwyczajem każdy przytula się do drzewa w podziękowaniu za te słodkości. Tylko potem nadmiar cukru muszą odreagować... ;)
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Wojtek5 »

Już jesteś moim idolem :) cieszy mnie fakt, że nadal są osoby które potrafią zaszczepiać u dzieci zdrową naturalną żywność. Osobiście mnie tego do końca się nie udało mimo że z żoną zwracamy dość mocno uwagę na to co do gara wkładamy.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: rozrywek »

Kopacz bardzo ładinie to opisałeś i ciekawymi formami tekstowymi.
Szanujmy naturę a nam się odpłaci.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

Carl
200
Posty: 242
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Carl »

A gdyby tak do odparowywania wykorzystać kocioł z płaszczem z szerokim wlewem, oczywiście bez montażu góry? Wprawdzie do kuwety, to mu daleko, ale jak ktoś ma, to może warto byłoby spróbować? Zamontować tylko termoregulator i ustawić odpowiednią temperaturę wsadu lub regulować mocą grzania jeśli ktoś nie ma termoregulatora. Jak ktoś nie robi przemysłowo, to kocioł i tak przez wiele dni stoi niewykorzystywany...

Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Kòpôcz »

Może być niegłupie, jest tylko jedno "ale" - płaszcz musiał by być chyba tylko w dnie, bo odparować trzeba 99% wsadu. Przy pełnym płaszczu szybko grzałby on powietrze.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.

Carl
200
Posty: 242
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Carl »

Medium grzewczego zawsze można nalać mniej, aby jego poziom nie przewyższał poziomu cieczy w zbiorniku. Ale moim zdaniem, to nie ma takiej potrzeby i lepiej się skupić nad dobrą izolacją zbiornika, aby zminimalizować straty.

Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: RE: Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Kòpôcz »

defacto pisze:Ale chciałbym zapytać, na co taki sok skutkuje, jakie ma zastosowanie i czy drzewko później nie choruje, obsycha? Kiedy najlepiej zbierać sok i z jakich gatunków drzew można go pozyskiwać?
1. Skutkuje głównie na samopoczucie - jeśli masz radość z robienia czegoś, co dziadowie robili. Kiedyś uważano, że to woda życia pełna minerałów i witamin, cudowny afrodyzjak, usztywniacz kuśki itp. Dziś wiadomo, że to "tylko" taka woda mineralna de lux.
2. Zastosowanie do spożycia. Głównie jako napój - lekko słodkawy, nieco aksamitny dla gardła, orzeźwiający nieco lepiej od wody (choć może to efekt placebo). Moja córka ma problem z piciem wody, ale gdy tylko jest czas brzozy to żadnego soczku nie chce, do szkoły do butelki także tylko brzoza. Na Ukrainie wciąż popularne jest zakwaszanie soku. Przetrzymuje się go w słojach z kranikiem. Jedna znajoma lekarka z Ukrainy wciąż tak robi, tłumaczyła mi jak, ale nie wszystko zrozumiałem. Musiał bym na spokojniej raz jeszcze ja zapytać. Niektórzy wykorzystują go do robienia piwa, wina (podbija blg). No i oczywiście syrop.
3. Obsychać nie obsycha. W prawdzie jest taki mit o "wykrwawianiu" się niezaszpuntowanego drzewa, ale... to mit. Soki lecą tylko 3-6 tygodni na wiosnę (a dokładniej na przednówku). Potem w obiegu drzewa jest ich już tak niewiele, że nie ma co kapać i nacięcie/nawiercenie się zabliźnia samo.
4. Tak, może zachorować, jeśli wprowadzimy drobnoustroje do rany. To dlatego wybieram metodę nawiercania, choć jest ona najbardziej inwazyjna. Gdy zaczyna się sezon moczę w alkoholu przygotowane kołki do zaszpuntowania otworu. Gdy przestaje kapać wbijam taki zdezynfekowany brzozowy kołek, przycinam ja równo z korą. Co jakiś czas zaglądam do "moich" drzew, na niektórych już nawet nie widać miejsca po nawierceniu. W Kanadzie się nie pierniczą, co roku nawiercają te same drzewa tuż obok wcześniejszych miejsc - często takie drzewa są aż piegowate od kołków.
5. Zbiera się na przednówku. Ostra zima nagle się kończąca wróży obfite zbiory. Brak wraźnej granicy pomiędzy porami roku to słabe kapanie. Pierwszy leci klon, ok. 2 tygodnie później brzoza.
6. Zbierać można chyba ze wszystkich liściastych, ale gospodarcze znaczenie ma tylko klon i brzoza (z uwagi na zawartość cukrów). Piłem jeszcze z buka - taki jałowy, nijaki w smaku. Mimo to chciałbym spróbować z dębu i kasztana. Co ciekawe - nasz klon zwyczajny niczym nie ustępuje zawartości cukrów kanadyjskiemu klonowi cukrowemu. Nie jest więc przesadą stwierdzenie, że to taki nasz niewykorzystany potencjał. Być może znaczenie ma tu tradycja - w Europie pijano sok z brzozy, indianie z klonu i tak już zostało.

No i dość ważne - pić tylko świeży. Nawiercenie/nacięcie drzewa to konieczność codziennych wycieczek do niego. Sok szybko się psuje, po dwóch dobach od podstawienia butelki już pojawiają się aromaty zepsucia.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: radius »

Kòpôcz pisze:No i dość ważne - pić tylko świeży. Sok szybko się psuje, po dwóch dobach od podstawienia butelki już pojawiają się aromaty zepsucia.
Nie zepsucia tylko fermentacji ;)
Jako, że interesuję się "trochę" naturą, przekaże kilka ciekawych informacji :)
Sfermentowany sok brzozowy jest cierpki i bardzo orzeźwiający podawany na zimno. Sok po mroźnej zimie będzie nieco słodszy.
Podczas gdy świeży sok brzozowy jest lekko słodki, sfermentowany sok jest lekko wytrawny, cierpki i lekko musujący.
Świeży sok należy spożyć dość szybko. ale sfermentowany sok brzozowy może być przechowywany znacznie dłużej.
Co ciekawe, świeży sok z brzozy ma podobny profil chemiczny jak woda kokosowa. Sok z drzewa zawiera wiele mikroelementów:
Saponiny (fitochemikalia, o których mówi się, że obniżają poziom cholesterolu, działają przeciwzapalnie i wzmacniają odporność)
Fitohormony
Cukry (ksylitol)
Olejki eteryczne
Aminokwasy
Fitoncydy
Białka
Minerały
Enzymy
Sok brzozowy był tradycyjnie używany ze względu na jego właściwości oczyszczające i moczopędne. Mówi się, że sok sprzyja eliminacji odpadów z organizmu, takich jak dodatki do żywności, barwniki, kwas moczowy, fosforany i wiele innych substancji. Dlatego sok brzozowy był używany do leczenia kamieni nerkowych, zapalenia stawów, stanów zapalnych.
Sok brzozowy zawiera wodę strukturalną, co może wyjaśniać korzyści. Badania pokazują, że woda strukturalna pomaga w oczyszczaniu z toksyn i odpadów, reguluje wagę, wzmacnia odporność, dostarcza komórkom kwasy organiczne, stymuluje metabolizm, wypłukuje wydzielanie soli ze stawów i spełnia wiele innych funkcji leczniczych.
Badania nad właściwościami przeciwstarzeniowymi soku brzozowego na Uniwersytecie Łotewskim skłoniły niektóre firmy do wprowadzenia na rynek linii produktów z sokiem brzozowym. Badania nad sokiem brzozowym pokazują, że może on stymulować wzrost komórek skóry i naskórka oraz opóźniać starzenie się komórek. Jednak dla silniejszego działania na skórę w badaniach stosuje się bardziej skoncentrowany sok brzozowy.
Wydaje się, że sok brzozowy może odmładzać i chronić komórki skóry przed stresem oksydacyjnym, w tym promieniowaniem ultrafioletowym, zanieczyszczeniem środowiska i skutkami zapalenia.
Podobnie jak w przypadku większości sfermentowanej żywności, również sfermentowany sok brzozowy może mieć większe korzyści w porównaniu ze świeżym sokiem. Fermentacja soku drzewnego była pierwotnie prostym sposobem na zachowanie soku przez dłuższy czas. Podczas fermentacji w soku powstaje kilka nowych związków, które zwiększają jego moc. Fermentacja ułatwia również organizmowi przyswajanie wielu mikroelementów obecnych w soku.

Jeśli was to zainteresowało to... c.d.n... :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Carl
200
Posty: 242
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Carl »

Jasne, że zainteresowało. Szczególnie fermentacja, ponieważ do tej pory korzystałem tylko ze świeżego, a jak zmieniał smak/zapach, to wylewałem, uznając, że zepsuty już jest

Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: radius »

No, to lecimy dalej :ok:
Przepis na sfermentowany sok brzozowy.
Jest to jeden ze sposobów na uzyskanie bardziej musującego sfermentowanego soku brzozowego. Dodanie cukru sprzyja większej liczbie bąbelków :ok:

Wlej świeży (lub lekko sfermentowany) sok brzozowy do czystej butelki, którą można szczelnie zamknąć
1 łyżeczka cukru 1 litr soku
Kilka rodzynek (wspomaga fermentację)
1 goździk (zapobiega pleśni)
1 mała gałązka czarnej porzeczki
Pozostaw sok brzozowy do fermentacji w temperaturze pokojowej; za 5-7 dni powinno stać się lekko cierpkie.
Przechowywać w chłodnym miejscu przez kolejne 15-20 dni.
Opcjonalnie: wypróbuj inny smak w każdej butelce, na przykład mięta pieprzowa (zdecydowany zwycięzca), cytryna, jagody jałowca, imbir.

Musujący sok brzozowy
Jeśli chcesz mieć więcej bąbelków, takich jak wino musujące, dodaj więcej cukru.

Składniki:
1 litr świeżego (lub już lekko sfermentowanego) soku brzozowego
2-3 łyżeczki cukru
4-5 rodzynek
Kwas cytrynowy (lub mały kawałek organicznej cytryny)
Przygotowanie:
Do każdej butelki dodaj cukier, rodzynki i odrobinę kwasu cytrynowego. Napełnij puste butelki po winie lub szampanie świeżym sokiem brzozowym do szyjki, tj. Nie do końca. Załóż korek i zaciśnij go sznurkiem, aby utrzymać go na miejscu, gdy ciśnienie w butelce wzrośnie. Po 15-20 dniach lub dłużej powinien być gotowy do picia.

Picie sfermentowanego soku brzozowego.
Większość ekspertów twierdzi, że świeży sok brzozowy można traktować jak wodę, więc trudno go przedawkować. Zawartość cukru w ​​świeżym soku brzozowym nie jest zbyt wysoka, więc większość ludzi może go bezpiecznie pić.
Świeży i sfermentowany sok brzozowy jest świetny. Ale butelce dobrze przefermentowanego brzozowego soku trudno się oprzeć w ciepłe letnie dni.

Źródło: badania Uniwersytetu Łotewskiego
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Kòpôcz »

Radius! Chapeaus bas!
Jedno tylko pytanie - możesz sobie przypomnieć skąd informacja, że sok z brzozy zawiera także ksylitol? Polskie badania z Uniwersytetu Rzeszowskiego (dość świeże - ostatnia dekada) wykryły tylko glukozę, fruktozę i odrobinę sacharozy (w klonie zaś tylko sacharoza). Ksylitol to (co do zasady) cukier z kory brzozy.
Co do sfermentowanego - mnie zdecydowanie nie podszedł, smakował po prostu wymiocinami. Możliwe jednak, że albo mam przy stajni dzikusy mało przyjazne fermentacji dla ludzi, albo wprowadziłem jakiś syf z PETów. To jednak jeden z moich planów - sfermentować w butelkach i jednocześnie nagazować. Tylko po to zebrałem ok. 40 butelek z krachlą po Grolschu ;)
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.

Carl
200
Posty: 242
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Carl »

radius, dla mnie rewela!
Aż mi przykro, że do przełomu zimy i wiosny trzeba będzie czekać

Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: radius »

@Kòpôcz, informację o ksylitolu w soku brzozowym podałem za źródłem łotewskim. W rzeczywistości ksylitol pozyskuje się z kory brzozowej a w oskole znajduje się mieszanka cukrów prostych i ciut sacharozy.
Sok brzozowy (obojętnie z którego gatunku brzozy) zawiera od 0,5 do 2,5% mieszaniny glukozy, fruktozy i sacharozy; sok klonowy (ze wszystkich naszych gatunków klonów) prawie samą sacharozę (od 2 do 5%); a grabowy tylko fruktozę i glukozę (zawsze poniżej 1%, zwykle dużo mniej). Ksylitol to słodzik otrzymywany przemysłowo z drewna brzozowego. Jest przyswajany przez organizm wolniej niż glukoza czy sacharoza.
Skoro nie podszedł ci sfermentowany sok na "czysto", to może ten przepis ci podejdzie :D

Podpiwek z soku brzozowego (przepis z Polesia)

Składniki:

30 l soku brzozowego
1 skórka z kromki domowego chleba żytniego robionego na zakwasie
kilka garści suszonych jabłek, gruszek lub śliwek (ale nie tych sklepowych, konserwowanych chemicznie)
100-200 g rodzynek

Sposób przygotowania:

Na dno trzydziestolitrowej butli do wina wrzucamy skórkę od chleba, suszone owoce i rodzynki, zalewamy surowym sokiem - do pełna. Zatykamy zwiniętym kawałkiem szmatki lub korkiem z rurką do fermentacji (choć nie ma konieczności aż tak szczelnego zamykania). Umieszczamy w ciemnym, chłodnym miejscu (piwnica, obora). Po kilku dniach sok sfermentuje w kwaskowaty napój.
Ostatnio zmieniony niedziela, 26 lip 2020, 21:28 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Kòpôcz »

Pewnie spróbuję, choć to nie podpiwek, a kwas chlebowy - podpiwek jest z palonych ziaren ;) Moja piwowarska przygoda zaczęła się od podpiwków, na które na Kaszubach mówi się cenczi piwò ;)
Jeszcze to łotewski źródło - pamiętasz jakie to lata? Wzrost wiedzy o sokach idzie raczej na niekorzyść soków - jak wspominałem dziś już mniej magiczne się wydają, bliżej im do dobrej wody mineralnej, niż np. izotonika. Tu link do polskiego opracowania: http://luczaj.com/publikacje/2014%20Luc ... arczyk.pdf
Ostatnio zmieniony niedziela, 26 lip 2020, 21:37 przez Kòpôcz, łącznie zmieniany 1 raz.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

wingrul
150
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 3 wrz 2020, 15:18
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: wingrul »

Próbował ktoś użyć soku z brzozy do rozcięczenia procentów.
Jak tam sezon ktoś już nawiercal zaczyna kapać?
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Góral bagienny »

Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Pawlik67 »

Ja rozcieńczałem Wujka Jessego sokiem z brzozy. Niestety w smaku specjalnie tego nie czułem, za to wytrącał sie osad.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: RE: Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: Kòpôcz »

arek9025 pisze: (...) Jak tam sezon ktoś już nawiercal zaczyna kapać?
U mnie jeszcze nic, ale klon już powinien (przynajmniej na południu, południowym zachodzie) lecieć.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

wingrul
150
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 3 wrz 2020, 15:18
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: wingrul »

Klon na bank bo przycinałem ozdobny w ogrodzie i kapało nawet z malutkich gałązek.
Ale to ozdobny i nie do takich celów przeznaczony...
W sumie to mogłem nawet z ciekawości sprawdzić jaki smak :hammer:

W_TG
600
Posty: 643
Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: W_TG »

Będąc dwukrotnie w Gruzji kupowałem sok brzozowy w 1 litrowych kartonikach.
Na opakowaniu było napisane ze 100% i bez konserwantów.
Nie stał w każdym sklepie na półce, ale często udawało mi się wypatrzeć.
Wtedy kupowałem 3-4 kartoniki.
Smakował? Mi tak, innym nie koniecznie. A najbardziej w nocy i rano jak z wieczora sporo czaczy się wypiło ;-)

A co do odparowywania, w szkole na rracowni chemicznej robiliśmy destylacje pod zmniejszonym ciśnieniem.
Zestaw jak do destylacji prostej tylko szczelny i podłączony do pompy próżniowej.
W twoim przypadku interesowała by cię pozostałość a nie "destylat"
Musiał byś gdzieś zdobyć niewielką pompę próżniową.
Poza tym znacznie skrócił byś czas i wydatek energetyczny.
Powodzenia
Ostatnio zmieniony piątek, 19 mar 2021, 12:28 przez W_TG, łącznie zmieniany 1 raz.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: rastro »

Pod próżnią, czas zapewne się skróci, wydatek energetyczny to już tak nie szczególnie, faktycznie potrzebna bedzię niższa temperatura więc straty będą mniejsze, ale cudów nie ma do odparowania wody potrzeba będzie mniej więcej tyle samo energii co w standardowych warunkach, cudów nie ma i do tego trzeba jakoś zasilić pompę próżniową.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

czytam
700
Posty: 723
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: czytam »

Im niższe ciśnienie, tym ciepło parowania wyższe - trzeba dostarczyć więcej energii dla odparowania tej samej ilości wody. Energia na podtrzymanie niższego ciśnienia też musi być brana pod uwagę. Poza tym (w przypadku zagęszczania soku to nie jest jednak istotne) dochodzi mniejsza sprawność chłodnicy - większe zużycie wody dla skroplenia tej samej ilości destylatu.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: radius »

Na południu, sok z brzozy ciurka już na całego. Mnie niestety nie ma w domu, ale żonka nawierciła brzózkę i ściąga 2 litry dziennie.

P.S.
Wytłumaczcie mi, niedouczonemu, co ma wspólnego destylacja na podciśnieniu z tytułem tematu :scratch:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: rastro »

Obniżone ciśnienie pojawiło się w kwestiach zagęszczania produktu zebranego z brzozy albo klonu. Generalnie obniżone ciśnienie pewnie było by o tyle ciekawe że nie dochodzło by do karmelizacji takiego syropku.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

wingrul
150
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 3 wrz 2020, 15:18
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: wingrul »

radius pisze: Wytłumaczcie mi, niedouczonemu, co ma wspólnego destylacja na podciśnieniu z tytułem tematu :scratch:
Tym bardziej że nikt o to nie pytał a ja odświeżając temat pytałem tylko czy już kapie bo nie chciałem niepotrzebnie wiercić i ranić drzewa

Ktoś z Łódzkiego potwierdza że już można?

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: rastro »

No dzisiaj to trochę zima wróciła przynajmniej na peryferiach Łódzkiego ;)
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: MASaKrA_Domingo »

radius pisze:Na południu, sok z brzozy ciurka już na całego. Mnie niestety nie ma w domu, ale żonka nawierciła brzózkę i ściąga 2 litry dziennie.

P.S.
Wytłumaczcie mi, niedouczonemu, co ma wspólnego destylacja na podciśnieniu z tytułem tematu :scratch:
Szybko! Dzięki za info, nie sądziłem że już. W takim razie w sobotę trzeba będzie kilka drzewek ponawiercać.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

emil.ka
10
Posty: 14
Rejestracja: niedziela, 5 kwie 2020, 09:46
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Brandy, Calvados
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: tam gdzie rzeka Świder
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: emil.ka »

U mnie od wczoraj (okolicy stolycy).
Pozdrawiam,
Emka
Awatar użytkownika

wingrul
150
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 3 wrz 2020, 15:18
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Soki z drzew i syropy

Post autor: wingrul »

Donoszę, że sok z brzozy już kapie.
Tak więc jak ktoś ma w planach to działać.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przetwory Domowe”