KOJI - czyli zacieranie na zimno

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.

marsyl
50
Posty: 54
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2020, 19:32
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Post autor: marsyl »

To jest naprawdę fajna alternatywa do tradycyjnego zacierania. Skoro bohater filmiku robił whisky single malt to i burbon musi wyjść, niemniej jednak poczekam na Twoją ocenę. Temat obserwuję z zaciekawieniem.
Nieważne jak wolno idziesz, ważne, że się nie zatrzymujesz.
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: radius »

marsyl pisze:Skoro bohater filmiku robił whisky single malt to i burbon musi wyjść
Musi i... wychodzi :ok:
I jeszcze zobacz to;
Ostatnio zmieniony sobota, 11 lip 2020, 14:24 przez radius, łącznie zmieniany 2 razy.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

marsyl
50
Posty: 54
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2020, 19:32
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: marsyl »

Nie pozostaje mi nic innego jak zaprzyjaźnić się z rosyjskim YT. Nie wszystko tam rozumiem ale czytałem w tym temacie, że drożdże te powodują bardzo mocne pienienie w pierwszych dniach a na tych filmikach leją w beczki czy petainery prawie do pełna.
Nieważne jak wolno idziesz, ważne, że się nie zatrzymujesz.

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

U mnie się nie pieniło. Może z 1-2cm było drożdży maksymalnie.
Czy mógłby ktoś w skrócie przetłumaczyć proces robienia single malta?

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

Obawiam się, że wczoraj zepsułam swój zacier.
W z uwagi na mniejszą temperaturę postanowiłam zainstalować w środku grzałkę. W związku z czym dekiel musiał być niedokręcony. Dziś otwieram i widzę takie cuda
Obrazek
https://drive.google.com/file/d/1YMIptD ... p=drivesdk
Trudno zrobić dokładne zdjęcie, ale te białe kropki obok niektórych bąbli to pływające 'cosie'.
Co prawda widać, że pracuje - nawet szybciej niż przed grzałką, ale ta powierzchnia... Co robić? Puszczać czy czekać na dalszy rozwój wydarzeń? Pachnie alkoholowo, jeszcze.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 13 lip 2020, 15:43 przez acurlydrug, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: radius »

No i stało się :D
Przedestylowałem swój nastaw z mąki ryżowej na Koji.
Pierwsze spostrzeżenie, to fermentacja trwała zdecydowanie krócej niż na mąkach innych zbóż. Drugie, to nastaw po skończonej fermentacji, szybko zaczął się samoistnie klarować i po kilku dniach, od góry już był czysty, klarowny płyn a resztki mąki (o tym później) osadzały się na dnie, tworząc mulisty osad.
Destylację przeprowadziłem w zbiorniku z płaszczem, oczywiście swoim aparatem do zbożówek :) Musiałem niestety proces prowadzić trzykrotnie z racji tego, że zbiornik mam tylko 30 litrowy a nastawu miałem prawie 90 litrów 8-)
Pierwsze dwie destylacje, to prawie klarowny płyn, trzecia to taka rzadsza "śmietana" :mrgreen:
Na dnie zbiornika pozostało ok. 5 litrów gęstego mułu, poszedł na kompostownik ;)
No i czas na efekty.
Nie będę podawał częściowych ilości tylko to, co wyliczyłem z całości.
UWAGA. Z 25 kilogramów mąki ryżowej uzyskałem, w przeliczeniu na spirytus 96% - 11,6 litra destylatu. Doliczając to, co pozostało w 5 litrach "mułu" oraz to, że jakichś resztek nie wydestylowałem do końca, w sumie mogę spokojnie powiedzieć, że to 12 litrów.
Wydajność - 0,48 litra z 1 kilograma
:klaszcze: :klaszcze: :klaszcze:

P.S.
Cukier - bleee... i passe :nuda:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

Bardzo mi się to podoba. Ciekawam, jak w smaku!
Jakoś w tym roku widzę, że u mnie słabo będzie z owocami. Zapełnię chyba kolejną beczkę mąką, tylko zastanawiam się jaką.
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1183
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

radius pisze:Cukier - bleee... i passe :nuda:
:klaszcze: :klaszcze: :klaszcze:
Po stokroć TAK!
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

Darnix
50
Posty: 53
Rejestracja: sobota, 9 gru 2017, 13:17
Podziękował: 67 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Darnix »

Pozwolę sobie na takie małe odejście od tematu. Gdzie i w jakiej cenie można kupić mąkę ryżową? Bo znalazłem tylko na alledrogro w cenie 5,20zł/1kg.

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: radius »

Ja, kupowałem tutaj - https://www.badapak.pl/maka-ryzowa
SPIRITUS FLAT UBI VULT

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

Czy ktoś jeszcze testował te drożdże ze zbożem grubszym niż mąka? Jakie były wyniki? Dostałam kukurydzę 'ćwiartki' która miała być pierwotnie na ŁKZWJ, ale myślę nad zrobieniem z koji. Niestety nie mam czym bardziej rozdrobnić.

Apropo jeszcze mojego 'problemu', który pojawił się kilka postów wyżej, bo może się komuś przyda.
Po zebraniu sitkiem tego delikatnego kożucha przez dwa dni był spokój, później znów wylazło. Zebrałam kolejny raz i czekam. Fermentacja mimo tego nadal trwa, żadnych niepokojących zapachów.

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: arTii »

Poszukaj w okolicy jakiegoś piwowara - z reguły maja różne młynki/śrutowniki/gniotowniki
Gdybyś była z Podkarpacia, to mógłbym pomóc w rozdrobnieniu.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

Niestety, zachodniopomorskie. Tu że wszystkim raczej słabo (szukając w internecie i po znajomych).
Trudno, zrobię test z koji i bayanusami z niewielkim dodatkiem cukru, by 'w razie w' jakiś alkohol jednak z tego wyciągnąć. Wyniki powiedzą, ile wyszło dodatkowo z kukurydzy.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Tak na szybko Ci podpowiem, że równie dobrze możesz szukać u gołębiarza :mrgreen:
A z zachodniopomorskiego to mniej więcej z której części? Mam gniotownik z motoreduktorem, mógłbym Ci pożyczyć jeżeli masz niedaleko :scratch:
Pozdrawiam Gacek.

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: arTii »

Ewentualnie szukać tutaj najbliższego piwowara - i pytać czy ma gniotownik
https://www.piwo.org/membermap/
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

Kurczę, pospieszyłam się i już wrzuciłam do beczki :(
Ilość nie jest spektakularna, na jedną 60-tkę.
Ale gołębiarze! Tych kojarzę :)
Dzięki wielkie Panowie, wykorzystam tę wiedzę następnym razem!

krystianlukasik8
10
Posty: 11
Rejestracja: piątek, 13 kwie 2018, 18:08
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: krystianlukasik8 »

Jeśli chodzi o zboże grubsze niż mąka, to w marcu w beczce 220l wrzuciłem 50kg żyta zmielonego w mocnym blenderze (tak tak, w wolnych chwilach miele po pół kg i tak się składa:) po zmieleniu wychodzi mąka i jakieś 20% śruty. Fermentacja trwała ponad 6 tyg, myślę że z uwagi na temperaturę w kotłowni ok 14 st. Drożdży koji dałem 500g. Surówka ok 50l (20%) natomiast na gotowo wyszło 18l serca 60%. Destylacja pierwsza na płaszczu, surówka później na zwykłym kegu i aabratku na pustej rurze. Całość jak to żyto mocno ostra, siedzi drugi miesiąc w beczce 30l dębowej, zobaczymy co z tego będzie. Patrząc na osiągi Kol Radiusa, wydajność mierna, myślę że temperatura i granulacja na to wpłynęła. Na plus oceniam łatwość i oszczędność czasu:)

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Witam,
Czy ktoś kupił tego typu grzybki? Dorzuciłem do ostatniego zamówienia jedną paczkę tych:
https://pl.aliexpress.com/item/40006599 ... 5c0fJ48jff

Wg opisu powinno się udać "zatrzeć" mąkę, ale nie próbowałem jeszcze - na razie mam w beczce standardowe Angely, te z żółtym znaczkiem.

Jak tylko skończy mi się paczka, otworzę te i spróbuję też w razie czego zrobić małe próby na skrobi ziemniaczanej, qq itp.
No chyba, że ktoś już próbował? Wtedy proszę tylko o informację jak to Wam wyszło.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: radius »

Może to cię zainspiruje - https://www.youtube.com/watch?v=ZbsQ4vZygsQ :ok:
Tu masz jeszcze więcej - https://www.youtube.com/results?search_ ... %B8+Mellow

P.S.
Jakbyś chciał odsprzedać z 200 gramów, to chętnie wezmę do testów :ok:
Wkleję jeszcze instrukcję użycia tych drożdży, ściągniętą z rosyjskiej strony sklepu "alkoholowego" :mrgreen:

Koji Mellow to dobrze znany gatunek drożdży koji, który pozwala na fermentację zacieru zbożowego bez wstępnego scukrzania, ale bez utraty aromatu i właściwości organoleptycznych surowca. Nadaje się do wszystkich rodzajów surowców skrobiowych. Przyzwoita alternatywa dla Angel koji.

Instrukcja użycia:

1. Do pojemnika wlać wodę o temperaturze 70-80° C - w ilości 5-6 litrów wody na 1 kg ziarna. Dodaj zmiażdżone ziarno, mieszaj do uzyskania gładkości.

2. Odczekać, aż zacier ostygnie do 36-40° C, wlać 150 ml do osobnego pojemnika, stopniowo dodawać drożdże (w ilości 6 gramów na kg ziarna), mieszać 5 minut. Pozostaw drożdże na 15-20 minut.

3. Dodać brzeczkę drożdżową do brzeczki. UWAGA! Różnica temperatur między brzeczką drożdżową a brzeczką nie powinna przekraczać 8 stopni, a temperatura brzeczki drożdżowej i brzeczki nie powinna być niższa niż 28 stopni.
Ostatnio zmieniony niedziela, 19 lip 2020, 15:36 przez radius, łącznie zmieniany 2 razy.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Woda
50
Posty: 50
Rejestracja: środa, 7 lis 2018, 13:50
Krótko o sobie: Coś tam nieraz mi wyjdzie :)
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Kontakt:
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Woda »

Zastanawiam się tylko dlaczego Koji nie są sprzedawane w Europie. Nie spełniają jakiś norm? Czy może się mylę ?
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: radius »

U majfriedów można jeszcze kupić inne drożdże do "zacierania" na zimno :ok:
angel.jpg
Oto opis do nich, również z rosyjskiej strony;

Drożdże Koji Angel są przeznaczone do gotowania zacieru bez użycia enzymów ze słodu, zbóż, mąki, pszenicy i innych surowców skrobiowych. Drożdże działają w metodzie „scukrzania na zimno”. Oznacza to, że nie musisz przygotowywać (gotować) wywaru zbożowego przed fermentacją - teraz drożdże zrobią wszystko za Ciebie.
Drożdże zawierają alfaamylazę, glukoamylazę i fitoamylazę, które zwiększają zawartość alkoholu w zacierze.

Korzyści z drożdży Koji Angel:

Gotowanie zacieru zbożowego w naczyniu fermentacyjnym bez wstępnego przygotowania (gotowanie);
Nie ma potrzeby stosowania dodatkowego drogiego sprzętu do przygotowania brzeczki (kocioł zacierający, bełkot);
Enzymy nie są potrzebne - są już w drożdżach;
Oszczędność czasu podczas robienia zacieru;
Wysoki "alkoholizm" uzyskanego zacieru. Drożdże zawierają już wszystkie składniki odżywcze dla lepszej fermentacji brzeczki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kamal »

Czyli to alternatywa dla Angel. Trzeba będzie zamówić. ;)
K.
Obrazek
Awatar użytkownika

łoles
200
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Łiski
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 69 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: łoles »

Siemano czy po skończonej fermentacji nastaw czy też zacier nadaje się na grzanie grzałkami czy tylko w płaszczu?
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe :pije:

prolog1975
450
Posty: 472
Rejestracja: środa, 3 sie 2016, 08:38
Podziękował: 57 razy
Otrzymał podziękowanie: 85 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: prolog1975 »

https://alkohole-domowe.com/forum/koji- ... 55-60.html
Ostatni post mtx i następna strona
Awatar użytkownika

łoles
200
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Łiski
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 69 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: łoles »

Dzięki za odpowiedź :ok:
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe :pije:
Awatar użytkownika

Erazer
200
Posty: 206
Rejestracja: sobota, 8 lut 2020, 19:31
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Erazer »

Czy te grzybki w niebieskim opakowaniu różnią się czymś istotnym od tych standardowych?

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: patrzal »

Pytanie do tych, co już wstawiali na kōji drożdżach - czy warto zakwaszać (np. kwasem cytrynowym) i dodawać pożywki, czy darować sobie, i po prostu mąka - woda - drożdże?

aakk
1150
Posty: 1160
Rejestracja: poniedziałek, 7 sty 2019, 18:55
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 100 razy
Kontakt:
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: aakk »

Czytając temat można łatwo samemu wywnioskować że mąka, woda, drożdże .
Destylatory ze stali nierdzewnej.
www.ak-spaw.pl
facebook.com/akspawpl
Zapraszam

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: patrzal »

Rozumiem twoją odpowiedź i dziękuję ci za nią. Temat przeczytałem, zwłaszcza zwracając uwagę na posty radiusa, widziałem również (nawet jeśli nie całkiem zrozumiałem) rosyjskojęzyczne filmiki w nim zamieszczone. Chodziło mi o troszkę inną rzecz - nie tyle, czy trzeba, tylko czy warto dodawać - czy ma to wpływ na przebieg fermentacji, późniejszy smak, itp. Np. antypiany warto dodać ponoć ;)
Ale prawda, powinienem bardziej wykalibrować zakres pytania, żeby nie było konieczności użycia szklanej kuli.
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Nic nie dodawaj. Wylicz sobie 9g koji na kg mąki, mąkę w proporcjach 3.5/4:1 i drożdże dodaj przy 35-38st C. Potem zakrec beczkę ale nie całkiem szczelnie. Grzybki lubią ciepło, bo inaczej się ślimaczą.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

kleryk88
200
Posty: 214
Rejestracja: niedziela, 30 gru 2018, 23:05
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: kleryk88 »

Ja na białym forum dostałem podpowiedź by zrobić tak na beczkę 80l:
-20kg mąki pszennej 450
-60l ciepłej wody ok 30 stopni
-30g kwasku (40g wydaje mi się trochę dużo nawet mieszadło mi czarnieje hahaha muszę kupić z kwasówki)
-20g pożywki winiarskiej
-20 tabletek Espumisanu (jedna tabletka 40mg)
-180g drożdży Koji

Jak dostanę drożdże to tak zrobię ;)

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Granice lenistwa, czyli kōji z kaszą

Post autor: patrzal »

Dobry wieczór. Coś się... coś się popsuło i nie było mnie słychać, ale już zdaję ra(pa)port.
Jak w dowcipie o tym, że manna smakowała jak "capichit" i miód, w celach narracyjnych zacznę ab ovo. Za parę lat najpierw jedno moje "rodzicielstwo" będzie miało mocno okrągłe urodziny, a w następnym roku drugie. Jako że oboje lubią sączyć rude, powziąłem zamysł przygotowania zawczasu "Poliż łyski™" (wszelkie prawa zastrzeżone), tak żeby się synowej chociaż trzylatki napili na okoliczność.
Przeszkoda taka, że u mnie w mieszkaniu warunków na zacieranie jęczmienia słodem, a nawet enzymami nijak nie ma.
I tu na ratunek na białym rumaku z drugiego końca świata przybyły drożdże z kōji zdolne rozprawić się ze skrobią bezpośrednio. Nabyły się również stosowne zbiorniczki fermentacyjne, dodatkowy osprzęt itp. I tu stanęła kwestia surowca. Znalazłem już w niezłej cenie mąkę jęczmienną tu https://pliczko.pl/pl/p/MAKA-JECZMIENNA-CHLEBOWA/357, ale w zeszłym tygodniu równoległe pojawiła się promocja w Biedronce na kaszę jęczmienną. Prziseł tyn diabeł i pado mi: nabądź 12kg kaszy, nastaw 6 na kompletnego lenia, jak nie ruszy, to drugie 6 zmielisz w termomiksie teściowej na mąkę i też będzie dobrze, a odpadnie ci przynajmniej koszt przesyłki.
Ten diabeł to niezły numer, kawaler orderu Virtuti Cebulari, żadnej korzystnej ofercie by nie przepuścił. Nadstawiłem, wstyd się przyznać, ochoczo ucha i takoż zrobiłem jak czort radził.
Do 30l petainera poszło łącznie 21l wody w 30°C (razem z wodą do rozrobienia drożdży), 6kg kaszy jęczmiennej zwykłej i 52g drożdży kōji (bo miałem 104g i dałem połowę, żeby akurat wystarczyło na drugą porcję jakby co). Zamieszałem, zatkałem rurką fermentacyjną i zostawiłem. W ciągu trzech godzin zaczęło bulgotać, teraz (Taras?) bulba już prawie dobę i nie chce przestać. Wbrew sugestiom z białego forum https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?f=16&t=403 grubość kaszy jak na razie nie przeszkadza enzymom. Gdyby coś się działo, będę dawał znać.
Gdyby się udało, byłoby to piękne zwycięstwo lenistwa nad materią - destylat jęczmienny, przy którym nie trzeba nic cudować, wlać zamieszać i już. Czego sobie i Wam, współforumowicze, życzę.

PS. Podziękowania za inspirację kieruję w stronę mtx https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... ml#p224858 i anonimowych dla mnie Rosjan z jutubowych filmików. Spasiba.
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: radius »

No, to ja się przyłączę bo właśnie dzisiaj nastawiłem na koji słód jęczmienny :)
Jako, że ma to być taki trochę eksperyment, nastawiłem tylko 5 kilogramów. Słód Nika z gniotownika :mrgreen:
I tu pierwsze spostrzeżenie. Słód Nika, ma dużo więcej nieoddzielonych kiełków w porównaniu ze "zwykłym" słodem pilzneńskim :scratch:
slod.jpg

Słód zalałem 16 litrami wody o temp. ok. 38°C. Po wymieszaniu temperatura spadła do 35°C i przy takiej zaszczepiłem nastaw 40 gramami drożdży koji, odstawiłem do pomieszczenia o temp. ok. 25°C i... czekam na efekty :ok:
c.d.n...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Autor tematu
radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: radius »

Aktualizacja po 8 godzinach.
Fermentacja trwa w najlepsze :ok: Temperatura nastawu 31°C a na wierzchu 2 cm czapa zbożowa :)
Następna relacja, po skończonej fermentacji...
SPIRITUS FLAT UBI VULT

kucio1
100
Posty: 133
Rejestracja: środa, 11 gru 2019, 07:51
Podziękował: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: kucio1 »

Czy Wam po wystawieniu Koji z mąką pszeniczną 450 robi się tzw czapa a'la ciasto do pizzy? Zamieszam i po godzinie to samo czuć zapach drożdży. Użyłem 42l wody 12 kg mąki i 80g Koji.

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

U mnie nic takiego nie wystąpiło. Tak jak było wymieszane na początku, tak zostało do końca.

Przy okazji - przelałam wczoraj mój zacier z mąki do pojemników do klarowania, a testowo do resztki dolałam trochę wody i dorzuciłam mąki. Rano wydawało się, że ruszyło. Ale po południu okazało się, że poszło w ocet. Także chyba podwójnie użyć drożdży się nie da.

przegab
200
Posty: 212
Rejestracja: niedziela, 5 kwie 2015, 09:26
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: przegab »

To jest mieszanka drożdży i enzymów więc ponowne namnożenie drożdży się nie uda. Padną z głodu bez enzymów które im zamieniają skrobię w cukry a owe enzymy w większości wyczerpują się już w pierwszym przebiegu.

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: patrzal »

Równo dwie doby od nastawienia kaszy - nawet nie ugotowana! i praca zdecydowanie wre. Ziarna kaszy na dnie wyglądają, jakby się rozpadały - bardzo dobrze, enzymy pracują. Jednocześnie zmniejszyła się ich objętość - jak wczoraj o tej porze, po nasiąknięciu, ziarna sięgały prawie do poziomu znacznika "15l", tak teraz zajmują około 8l. Skrobia podrywana z dna tworzy rzadką, lekko ciastowatą czapę (ale nie wiem, czy tożsamą z tym, co pojawia się u kucio1). Czapa okresowo zwiększa grubość do 3-4cm, po czym przy akompaniamencie intensywnego bulgotania samoczynnie jej większość opada na dno.
Awatar użytkownika

6nine
30
Posty: 36
Rejestracja: niedziela, 25 lis 2018, 15:03
Krótko o sobie: Lubię wszystko co dobre.
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: 6nine »

W tym roku przechodzę z nastawów na zaciery .Dla mnie taką furtką są właśnie koji.
Tak wiec zakupiłem je i nastawiłem w w celach poznawczych 3 rożne zaciery .
1. maka żytnia była w dobrej cenie(1,99zł) .
Wymieszałem z wodą o temp.35 stopni (Niestety pomimo anty-piany poszła na spacer).
2.mix mąki pszennej 50/50(1,49zł) z ziarnem pszenicy 2x gniecione na śrutowniku
Zacier już mieszałem z wodą o temp.25 stopni bo bałem się niespodzianek i było ok .
3. ryż 3,29zł też gniotłem jak wyżej gniotownikiem 2 razy .
Ze wszystkich zacierów najlepszy zapach ma ten ryżowy i on najenergiczniej pracuje .
Ciekaw jestem co z tego wyjdzie .

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

Zacier przegotowany w weekend. Było 9 kg mąki pszennej typ 450, ale nie pamiętam ile wody (zapomniałam zapisać...).
Zlane znad osadu 36 l, z tego odpadu były jeszcze jakieś 3 po jako takim sklarowaniu.
Pierwsze +- 17l gotowane na surówkę. I tu fajnie wyszło - 2.000 ml 100% alkoholu, zakończone przy temperaturze oparów 97 st. To następnego dnia dolałam do drugiej partii i gotowanie już na spokojnie. Końcowo wyszło jednak zaledwie 3.000 ml 100% alko (gotowanie tak samo do 97 stopni oparów).
Trochę jestem zaskoczona, bo pierwsza połówka miała całkiem fajną ilość alko więc druga powinna wyjść tak samo. No ale trudno. Kolejna partia nastawiona na resztkach dundru z ostatniego gotowania i mam nadzieję, że będzie nieco lepiej.

Serce rozcieńczone, na szybko test - dosyć łagodna, słodkawa nawet. Ma potencjał. Za tydzień spróbuję jeszcze raz i machnę jakąś dębową zaprawkę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”