Nalewka z imbriu, cytryny i miodu (55%) - do dłuższego przegryzienia
-
Autor tematu - Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Witam,
Chciałbym się z Wami podzielić przepisem na nalewkę, która jednogłośnie zdobyła pierwsze miejsce na ostatniej "degunstancji" trunków wszelakich przy okazji urodzin mojego chrześniaka.
Nalewka, którą próbowaliśmy miała trzy lata, więc zdążyła się idealnie zaokrąglić. Pomimo 55% miało się wrażenie, że ma mniej, niż 35%. No ale 3 lata robią swoje - nie ma co ukrywać.
1,5kg cytryn, najpierw umyte płynem do naczyń w letniej wodzie, a potem długo parzone przelewaniem przez nie wrzątku ( nigdy na odwrót!! ).
Skórka zdrapana z mniej więcej 1/3 cytryn, tylko ta żółta część. Po zdrapaniu żółtego, obieramy dokładnie tak, aby nie było tej białej błony - ona daje gorzkość.
Następnie kroimy każdy półksiężyc cytryny na trzy, cztery kawałki, ale bez pestek. Wrzucamy do słoja.
Imbir kroimy w cienkie plastry, ale nie paski z uwagi na ryzyko "przeimbirzenia" nalewki, bo będzie ona niepijalna. Moje optimum, to cytryna i miód na pierwszym planie, imbir na drugim. Ja dałem 350g. Jeśli ktoś bardziej lubi imbir, spokojnie 450g może być. Pamiętajcie, że oddaje on bardzo długo aromaty, więc jeśli brakuje Wam dużo jego smaku, dodajcie jeszcze trochę świeżego. A jeśli brakuje już tylko trochę, zostawcie plastry na 1-2 tygodnie dłużej.
Całość zalewamy mieszanką spiryt+woda+miód. W zależności od mocy, jaką chcemy uzyskać. Miodu nie więcej, niż 0,5l - wg mnie ta nalewka dobrze pasuje lekko wytrawna, kwaskowa.
Zostawić na 5-6 tygodni, co jakiś czas mieszając. Dobra rada - przez pierwsze kilka dni wystawić w szczelnym słoju do ciepłego miejsca, nawet na słońce, ale okrywając czymś ( czyli nie bezpośrednio na słońce ). To przyspieszy macerację. Pamiętajcie, aby w takim przypadku słój nie zawierał dużo pustego miejsca, bo sobie niepotrzebnie utlenicie nalewkę ( pogorszenie smaków ).
Po wyznaczonym czasie usunięcie cytryny, imbir ewentualnie nieco dłużej. Potem filtracja. Ja przez filtr kawowy - jestem maniakiem klarowności w nalewkach. I, jeśli jak ja gustujecie w nalewkach >50%, to zostawić na przynajmniej rok, a jak sam mogłem ocenić, po trzech latach ( przegryzanie się aromatów już w zimniejszym pomieszczeniu, bez dostępu światła ) jest po prostu re-we-la-cyj-na.
Dla chcących czegoś innego, na podaną ilość dorzućcie kawałek kory cynamonu wielkości paznokcia od kciuka oraz pół laski wanilii. Będzie pasować na trzecim planie.
Chciałbym się z Wami podzielić przepisem na nalewkę, która jednogłośnie zdobyła pierwsze miejsce na ostatniej "degunstancji" trunków wszelakich przy okazji urodzin mojego chrześniaka.
Nalewka, którą próbowaliśmy miała trzy lata, więc zdążyła się idealnie zaokrąglić. Pomimo 55% miało się wrażenie, że ma mniej, niż 35%. No ale 3 lata robią swoje - nie ma co ukrywać.
1,5kg cytryn, najpierw umyte płynem do naczyń w letniej wodzie, a potem długo parzone przelewaniem przez nie wrzątku ( nigdy na odwrót!! ).
Skórka zdrapana z mniej więcej 1/3 cytryn, tylko ta żółta część. Po zdrapaniu żółtego, obieramy dokładnie tak, aby nie było tej białej błony - ona daje gorzkość.
Następnie kroimy każdy półksiężyc cytryny na trzy, cztery kawałki, ale bez pestek. Wrzucamy do słoja.
Imbir kroimy w cienkie plastry, ale nie paski z uwagi na ryzyko "przeimbirzenia" nalewki, bo będzie ona niepijalna. Moje optimum, to cytryna i miód na pierwszym planie, imbir na drugim. Ja dałem 350g. Jeśli ktoś bardziej lubi imbir, spokojnie 450g może być. Pamiętajcie, że oddaje on bardzo długo aromaty, więc jeśli brakuje Wam dużo jego smaku, dodajcie jeszcze trochę świeżego. A jeśli brakuje już tylko trochę, zostawcie plastry na 1-2 tygodnie dłużej.
Całość zalewamy mieszanką spiryt+woda+miód. W zależności od mocy, jaką chcemy uzyskać. Miodu nie więcej, niż 0,5l - wg mnie ta nalewka dobrze pasuje lekko wytrawna, kwaskowa.
Zostawić na 5-6 tygodni, co jakiś czas mieszając. Dobra rada - przez pierwsze kilka dni wystawić w szczelnym słoju do ciepłego miejsca, nawet na słońce, ale okrywając czymś ( czyli nie bezpośrednio na słońce ). To przyspieszy macerację. Pamiętajcie, aby w takim przypadku słój nie zawierał dużo pustego miejsca, bo sobie niepotrzebnie utlenicie nalewkę ( pogorszenie smaków ).
Po wyznaczonym czasie usunięcie cytryny, imbir ewentualnie nieco dłużej. Potem filtracja. Ja przez filtr kawowy - jestem maniakiem klarowności w nalewkach. I, jeśli jak ja gustujecie w nalewkach >50%, to zostawić na przynajmniej rok, a jak sam mogłem ocenić, po trzech latach ( przegryzanie się aromatów już w zimniejszym pomieszczeniu, bez dostępu światła ) jest po prostu re-we-la-cyj-na.
Dla chcących czegoś innego, na podaną ilość dorzućcie kawałek kory cynamonu wielkości paznokcia od kciuka oraz pół laski wanilii. Będzie pasować na trzecim planie.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
Autor tematu - Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nalewka z imbriu, cytryny i miodu (55%) - do dłuższego przegryzienia
Sorry, ale nie kumam z tymi cytrynami. 1,5 kg cytryn w sumie, a z 1/3 , czyli, 05,kg zdrapana skórka. Z reszty nie zdrapujemy? A później obieramy do miąższu? To po co zdrapywać, nie lepiej obrać? Możesz napisać ile było alkoholu, miodu i wody?
-
- Posty: 176
- Rejestracja: poniedziałek, 22 lip 2019, 21:30
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
-
- Posty: 176
- Rejestracja: poniedziałek, 22 lip 2019, 21:30
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
-
Autor tematu - Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Nalewka z imbriu, cytryny i miodu (55%) - do dłuższego przegryzienia
Chodziło mi o to, o czym wspomniał kolega wyżej. Łącznie 1.5kg środka cytryn ląduje w nalewce, ale tylko z jednej trzeciej skrobiemy żółtą skórkę. Z każdej za to obieramy tę białą część.
Innymi słowy 2/3 żółtej skórki i 100procent tej białej wywalamy.
Innymi słowy 2/3 żółtej skórki i 100procent tej białej wywalamy.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 176
- Rejestracja: poniedziałek, 22 lip 2019, 21:30
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Nalewka z imbriu, cytryny i miodu (55%) - do dłuższego przegryzienia
Masz na myśli jedną cytrynę na jedną limonkę (ewentualnie dwie) czy wszystkie? To pierwsze jakoś jeszcze czuję, ale przy wszystkich to tego sobie nie wyobrażam, tzn. może wyjść genialne lub nie do picia. No, ale ja nie jestem jakimś wielkim fanem limonek i nie spożywam ich zbyt regularnie na co dzień, może poza guacamole. Wanilia z kolei na pewno zrobi robotę, lecz raczej unikałbym tych chudych szczurów z Kamisa.
-
- Posty: 2368
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Nalewka z imbriu, cytryny i miodu (55%) - do dłuższego przegryzienia
Ja używam wanili, kory z Dominikany.
Około połowę cytryn bym zastąpił, albo wszystkie. Mi nalewki z limonką lepiej podchodzą.
Ja akurat jestem chyba fanem limonki , nawet na próbę do nastawu 12L na calvados dodałem sok z 12 limonek. I destylat wyszedł bardzo ciekawy. Czeka teraz na ocenę po czasie, czy warto iść w większą ilość.
K.
Około połowę cytryn bym zastąpił, albo wszystkie. Mi nalewki z limonką lepiej podchodzą.
Ja akurat jestem chyba fanem limonki , nawet na próbę do nastawu 12L na calvados dodałem sok z 12 limonek. I destylat wyszedł bardzo ciekawy. Czeka teraz na ocenę po czasie, czy warto iść w większą ilość.
K.
-
- Posty: 176
- Rejestracja: poniedziałek, 22 lip 2019, 21:30
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
-
Autor tematu - Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
- Posty: 280
- Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
- Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Nalewka z imbriu, cytryny i miodu (55%) - do dłuższego przegryzienia
@Robert09 - czy my widzimy ten sam post? 1,5kg cytryn, 350-450g imbiru zależnie od upodobań, nie więcej niż 0,5kg miodu, woda i spirytus quantum satis do zaplanowanej mocy. I ewentualnie kawałek cynamonu i pół laski wanilii.
U ciebie nie wyświetla tych danych, że twierdzisz, że nie da się jej zrobić?
U ciebie nie wyświetla tych danych, że twierdzisz, że nie da się jej zrobić?
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nalewka z imbriu, cytryny i miodu (55%) - do dłuższego przegryzienia
żartobliwie odpowiem tak:
Zabiłem świnię, zrobiłem 80 kg kiełbasy. Ile ważyła świnia?
Poważnie teraz. Autor w pierwszym zdaniu napisał, że chciałby podzielić się z nami przepisem. I teraz : wyszło ok. 4,5- 5 litrów. Jest też miód - nie więcej niż 0,5l. Jest woda i spirytus. A jesteśmy gdzie? W "Przepisach na Nalewki i Likiery". Więc, albo podaje się przepis, albo przybliżone wartości. Co ja mam tu liczyć? Albo dzielę się przepisem, albo wrażeniami po degustacji. Pozdrawiam.
Zabiłem świnię, zrobiłem 80 kg kiełbasy. Ile ważyła świnia?
Poważnie teraz. Autor w pierwszym zdaniu napisał, że chciałby podzielić się z nami przepisem. I teraz : wyszło ok. 4,5- 5 litrów. Jest też miód - nie więcej niż 0,5l. Jest woda i spirytus. A jesteśmy gdzie? W "Przepisach na Nalewki i Likiery". Więc, albo podaje się przepis, albo przybliżone wartości. Co ja mam tu liczyć? Albo dzielę się przepisem, albo wrażeniami po degustacji. Pozdrawiam.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Nalewka z imbriu, cytryny i miodu (55%) - do dłuższego przegryzienia
Z limonkami ostrożnie. Uwielbiam limonki i rok temu przywiozłem sobie sporo z Chorwacji. Miała być pyszna nalewka, ale zapach limonek trochę "ewoluował" i nalewka jest bardzo aromatyczna, ale jej zapach przypomina mi "cytrynowy" płyn do zmywania z czasów komuny. Ale może gdyby nie ta trauma komunistyczna to inaczej bym odbierał
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: środa, 24 paź 2018, 19:28
-
- Posty: 632
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
- Podziękował: 181 razy
- Otrzymał podziękowanie: 121 razy
Re: Nalewka z imbriu, cytryny i miodu (55%) - do dłuższego przegryzienia
Z 1,5 kg cytryn otrzymasz około 800-850 ml soku. Miodu jest 500 ml. Przyjmijmy, że produktu finalnego otrzymamy 4500 ml. Jak uzyskać taką ilość cieczy o stężeniu 55%, mając na podorędziu własny 96%, to już dasz radę? Czy napisać, że do 2578 ml spirytusu musisz dodać 2056-1300=756 ml wody, uwzględniając 135 ml na kontrakcję?