Witam Wszystkich Ponownie
Miałem kiedyś konto na tym forum, ale gdzieś przepadło... wiec zakładam nowe.
Mam mały problem z destylatem z winogron.
2 nastawy z winogron stały ponad rok w beczce, aż znalazłem wczoraj czas na przedestylowanie (destylator posty mikro pot-still).
Jeden przedestylowałem i jest ok, drugi natomiast jeszcze przed destylacją (sam nastaw w beczce) pachniał mocno jak rozpuszczalnik, zmywacz do paznokci czy aceton... postanowiłem jednak przedestylować. Pierwszy litr destylatu nadal pachnie mocno rozpuszczalnikiem, ale reszta już pachnie ok. Zastanawiam się co z tym zrobić... wylać czy przedestylować jeszcze raz?
Dzięki za każdą odpowiedź.
Nastaw z winogron i destylat śmierdzi jak rozpuszczalnik.
-
- Posty: 1051
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Nastaw z winogron i destylat śmierdzi jak rozpuszczalnik.
Być może to octan etylu - produkt uboczny pracy drożdży, przynajmniej w piwach domowych aceton=octan etylu. Drożdże produkują go zawsze, czasem więcej, czasem mniej, więcej w mocniejszych trunkach (jakie Blg startowe miałeś?). Jeśli to octan na agresywnym poziomie, to w piwie jest to wada dyskwalifikująca w wymiarze konkursowym, ale w destylacji raczej nie przeszkadza, jeśli w destylacie go nie wyczuwasz.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
online
- Posty: 3836
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Nastaw z winogron i destylat śmierdzi jak rozpuszczalnik.
Wygląda na to, że ten nastaw to był ortodoks czyli nastaw bez cukru, albo z bardzo malą ilością cukru. Tak się dzieje gdy przechowujemy zbyt dlugo nastaw, który zawiera zbyt mało alkoholu do jego konserwacji. Wtedy albo nastaw zaoctuje albo zamienia się zmywacz do paznokci. Miałem tak z ortodoksem że śliwek. Niestety w moim przypadku destylat nie do uratowania i nawet nie do rektyfikacji. Po prostu klnąc szpetnie wylałem
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1051
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Nastaw z winogron i destylat śmierdzi jak rozpuszczalnik.
Powodów wiele może być - kiedyś grusznik chciałem zrobić, zapomniałem zabić dzikusy, gdy mi się sparowały z drożdżami do cydru, to najpierw zalały spiżarnię, a potem, jak mówisz, miałem ocet. Kolega "na odstojnikach" przepuścił, chyba sobie dziś naleję z dna tej buteleczki;), także jeśli raz w roku masz czas na kucharzenie, to gra może warta świeczki? Swoją drogą, to rok leżakowania nastawu razem z całym cmentarzyskiem trupów drożdży i brak autolizy... Masz fart.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Nastaw z winogron i destylat śmierdzi jak rozpuszczalnik.
Ten destylat z którego wyszło to świństwo sprawdź jeszcze. Bo tam mogły też przejść frakcjie które dopiero wyjdą.
Ja dobrze zrozumialem to stało rok razem z osadem?
A jak chcesz jeszcze raz destylować rozpuszczalnik to co ci wyjdzie? Rozpuszczalnik.
I zasmrodzony następny nastaw.
Wylej to.
Ja dobrze zrozumialem to stało rok razem z osadem?
A jak chcesz jeszcze raz destylować rozpuszczalnik to co ci wyjdzie? Rozpuszczalnik.
I zasmrodzony następny nastaw.
Wylej to.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Re: Nastaw z winogron i destylat śmierdzi jak rozpuszczalnik.
No tak, nawet ponad rok, stało w plastikowej beczce wraz ze osadem. Jakoś nie było czasu...
No sam nie wiem, myślałem, że ponowna destylacja to sposób na ratunek takich nieudanych wódek, win czy nalewek...
Nie mam racji? Czy to nie jest tak, że ponowna destylacja (z podziałem na frakcje ) pozwala na uratowanie tego?
Nie mam z tym doświadczenia za bardzo, czasem mam po prostu za dużo owoców z którymi nie mam co zrobić, pomyślałem, że to dobry pomysł, aby je czasem przerobić na wódkę...
Spróbuję się teraz pobawić z cukrówkami, aby trochę doświadczenia nabrać...
No sam nie wiem, myślałem, że ponowna destylacja to sposób na ratunek takich nieudanych wódek, win czy nalewek...
Nie mam racji? Czy to nie jest tak, że ponowna destylacja (z podziałem na frakcje ) pozwala na uratowanie tego?
Nie mam z tym doświadczenia za bardzo, czasem mam po prostu za dużo owoców z którymi nie mam co zrobić, pomyślałem, że to dobry pomysł, aby je czasem przerobić na wódkę...
Spróbuję się teraz pobawić z cukrówkami, aby trochę doświadczenia nabrać...
-
- Posty: 26
- Rejestracja: wtorek, 14 cze 2011, 19:07
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum, Starka
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Wieliczka
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw z winogron i destylat śmierdzi jak rozpuszczalnik.
Podam podobny przyklad, ale nastaw na KOJI z przenicy i jęczmienia.
Podczas pierwszej destylacji 1 l zupelnego acetonu, rozpuszczalnik az glowa bolala. Dokapalo jeszcze ok pół litra. Calość zamknałem w ok 50 %. Zlalem do jakiejś butelki i zapomnialem o tym . Dwa miesiace później robilem porządki, otworzylem i aromat rozpuchola zamienił sie w przyjemne aromaty .
Więc nie zawsze może to być wada, a po prostu niezharmonizowane aromaty.
Czas jest najważniejszy.
Podczas pierwszej destylacji 1 l zupelnego acetonu, rozpuszczalnik az glowa bolala. Dokapalo jeszcze ok pół litra. Calość zamknałem w ok 50 %. Zlalem do jakiejś butelki i zapomnialem o tym . Dwa miesiace później robilem porządki, otworzylem i aromat rozpuchola zamienił sie w przyjemne aromaty .
Więc nie zawsze może to być wada, a po prostu niezharmonizowane aromaty.
Czas jest najważniejszy.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Nastaw z winogron i destylat śmierdzi jak rozpuszczalnik.
Dlaczego tego jest 1 litr a nie 5 razy po dwieście?
Zawsze odbieram początki do nawet setkowych buteleczek..
Kiedyś takie zbierał i przerabiałem.
Tu masz lik:
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... ce#p194553
Pozdrawiam.
Zawsze odbieram początki do nawet setkowych buteleczek..
Kiedyś takie zbierał i przerabiałem.
Tu masz lik:
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... ce#p194553
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 maja 2020, 16:43 przez rozrywek, łącznie zmieniany 1 raz.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............