Recykling owoców po nalewce :)
Hej, zostały mi dwa słoiki owoców po macerowaniu (najpierw w spirytusie, potem kilka razy w cukrze), z którymi za bardzo nie wiem co mogę zrobić, bo szkoda wywalić. Nie ma na nić żadnego śladu pleśni czy zakażenia.
Samym cukrem już z nich nic za bardzo nie wyciągnę, czy mogę dodać jeszcze raz spirytusu? Czy ew. jakaś wódka i zrobić coś do szybkiego spożycia (co nie ukrywam, jest kuszącą opcją ).
Samym cukrem już z nich nic za bardzo nie wyciągnę, czy mogę dodać jeszcze raz spirytusu? Czy ew. jakaś wódka i zrobić coś do szybkiego spożycia (co nie ukrywam, jest kuszącą opcją ).
Ostatnio zmieniony sobota, 5 paź 2019, 22:42 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Zaopatrz się w niewielką prasę do owoców np. https://allegro.pl/oferta/prasa-1-6l-st ... e=facebook
Używam podobnej z bardzo dobrym skutkiem, resztę po odciśnięciu rozdaję kobitkom do różnego rodzaju tworów kulinarnych (ciasta, desery...)
Używam podobnej z bardzo dobrym skutkiem, resztę po odciśnięciu rozdaję kobitkom do różnego rodzaju tworów kulinarnych (ciasta, desery...)
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Mi "po nalewce" zostały wiśnie....
Teraz czekają tylko na etykiety które już się prawie robią Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Ale jakie smaczne..... Na dodatek w przeważającej większości wydrylowane.
Gdyby mi słoików nie brakło, to jeszcze był "zasłoikował" borówki po nalewce. A tak muszą poczekać na wolniejszy dzień kiedy wybiorę się na hurtownię.
Zastanawiam się jeszcze czy śliwki z nalewki tez będą dobre do słoików. A może część śliwek zrobię w czekoladzie?
Gdyby mi słoików nie brakło, to jeszcze był "zasłoikował" borówki po nalewce. A tak muszą poczekać na wolniejszy dzień kiedy wybiorę się na hurtownię.
Zastanawiam się jeszcze czy śliwki z nalewki tez będą dobre do słoików. A może część śliwek zrobię w czekoladzie?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 28 paź 2019, 21:11 przez arTii, łącznie zmieniany 2 razy.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
- Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
- Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Nie mam sił/czasu na taką zabawę
Ale dzisiaj do wisienek dołączyły borówki.... Zapasy na zimę przygotowane, choćby była długa i mroźna Jeszcze tylko nakleić naklejki i będzie git...
Ale dzisiaj do wisienek dołączyły borówki.... Zapasy na zimę przygotowane, choćby była długa i mroźna Jeszcze tylko nakleić naklejki i będzie git...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 212
- Rejestracja: niedziela, 5 kwie 2015, 09:26
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: RE: Re: Recykling owoców po nalewce :)
Rozpuszczam powoli czekoladę 60% i dorzucam partiami wiśnie. Po obtoczeniu czekoladą wyciągam łyżeczką na papier do pieczenia opruszony cukrem pudrem.
Jak czekolada robi się zbyt gęsta trochę podgrzewam i jadę dalej z koksem, aż mi się surowiec wyczerpie
Robię wisienki bez foremek. W foremkach za dużo czekolady w stosunku do owoców wychodziło.zając_poziomka pisze:...wystarczy prosta foremka do babeczek, a efekt doskonały.
Rozpuszczam powoli czekoladę 60% i dorzucam partiami wiśnie. Po obtoczeniu czekoladą wyciągam łyżeczką na papier do pieczenia opruszony cukrem pudrem.
Jak czekolada robi się zbyt gęsta trochę podgrzewam i jadę dalej z koksem, aż mi się surowiec wyczerpie
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Dołączę się do tematu.
Za parę dni odbiera aabratka z OLM wiec nastawiłem już cukrówkę, która ładnie zaczęła pracować
Będzie to moje pierwsze w życiu pędzie więc jestem kompletnie zielony, no ale kiedyś trzeba te pierwsze kroki postawić.
Kombinuję co dalej- z końcem roku będę zlewał nalewkę z pigwowca i zostanie mi sporo owoców, słodkich i nasączonych. Mam też kilka słoików wiśni.
Zastanawiam się jak prawidłowo wyciągnąć z tego dobry destylat?
Czy dobrą drogą będzie jak owoce które mam zaleję ponownie 70% a po kilku dniach wodą do 20%? Taka całość do gara i przez sam katalizator (bez kolumny) w parę?
Dobra droga? Czy do gara wrzucać wlać całość z owocami?
Za parę dni odbiera aabratka z OLM wiec nastawiłem już cukrówkę, która ładnie zaczęła pracować
Będzie to moje pierwsze w życiu pędzie więc jestem kompletnie zielony, no ale kiedyś trzeba te pierwsze kroki postawić.
Kombinuję co dalej- z końcem roku będę zlewał nalewkę z pigwowca i zostanie mi sporo owoców, słodkich i nasączonych. Mam też kilka słoików wiśni.
Zastanawiam się jak prawidłowo wyciągnąć z tego dobry destylat?
Czy dobrą drogą będzie jak owoce które mam zaleję ponownie 70% a po kilku dniach wodą do 20%? Taka całość do gara i przez sam katalizator (bez kolumny) w parę?
Dobra droga? Czy do gara wrzucać wlać całość z owocami?
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Pigwowca zalej powtórnie alko 40% i zostaw na kilka miesięcy. Bez cukru - zawsze możesz dosłodzić. Zdziwisz się na plus tym co otrzymasz. Pigwowca czasem zalewam kilka razy i jest OK. Niekiedy taki nalew przeznaczony do destylacji po doprawieniu ląduje w butelkach.
Jak będziesz destylował, to z owocami.
Jak będziesz destylował, to z owocami.
Ostatnio zmieniony środa, 11 gru 2019, 12:21 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Waldek dobrze radzi, posłuchaj więc. Natomiast pozostałe owoce do destylacji. Tylko nie mając kotła z płaszczem jest zagrożenie przypalenia grzałek. Bo to i cukier i miąższ owoców. Natomiast zalanie owoców alkoholem nie bardzo ma sens chyba, że chcesz otrzymać większą ilość alkoholu smakowego. Nie wiem jak robiłeś nalewki, ale można przyjąć średnio, że w każdym kilogramie owoców po nalewkach jest prawie 0,2 l czystego spirytusu. Do owoców wystarczy dolać samej wody i destylować.
Ja recykling robię zawsze po sezonie. Zwykle jest 30 - 50 kg owoców różnych. Najpierw puszczam to na kolumnie z półkami, jak wychodzi ciekawy smak to zostawiam. Jeśli są tylko procenty a smak diabli wiedzą jaki, to rektyfikacja na Aabratku na czysty pirytus. Ty mając kolumnę możesz destylować skręcając tylko moduł z katalizatorem i od razu na to głowicę z chłodnicą. Sprężynki miedziane wysyp, są w takim procesie zbędne. Jedyna trudność to grzanie tego towaru jeśli nie masz kotła z płaszczem. Ja gotując w zwykłym kotle bał bym się o sprzęt...
Ja recykling robię zawsze po sezonie. Zwykle jest 30 - 50 kg owoców różnych. Najpierw puszczam to na kolumnie z półkami, jak wychodzi ciekawy smak to zostawiam. Jeśli są tylko procenty a smak diabli wiedzą jaki, to rektyfikacja na Aabratku na czysty pirytus. Ty mając kolumnę możesz destylować skręcając tylko moduł z katalizatorem i od razu na to głowicę z chłodnicą. Sprężynki miedziane wysyp, są w takim procesie zbędne. Jedyna trudność to grzanie tego towaru jeśli nie masz kotła z płaszczem. Ja gotując w zwykłym kotle bał bym się o sprzęt...
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Dziękuję za rady.
Jeśli chodzi o pigwowca to mam go pod dostatkiem bo co roku po zlaniu nalewki do butelek zalewam go ponownie "resztkami z barku". Pigwowca schodzi u mnie najwięcej i co roku nastawia nalew na 10 kg Mam też sporo nalewek z ponownego zalania więc w tym roku chciałem zrobić destylat, tak z ciekawości. No, ale tak jak mówisz- trochę strach o grzałki i jako żółtodziób zastanawiam się jak pogodzić grzałki z owocami w kegu?
Jeśli chodzi o pigwowca to mam go pod dostatkiem bo co roku po zlaniu nalewki do butelek zalewam go ponownie "resztkami z barku". Pigwowca schodzi u mnie najwięcej i co roku nastawia nalew na 10 kg Mam też sporo nalewek z ponownego zalania więc w tym roku chciałem zrobić destylat, tak z ciekawości. No, ale tak jak mówisz- trochę strach o grzałki i jako żółtodziób zastanawiam się jak pogodzić grzałki z owocami w kegu?
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Recykling owoców po nalewce :)
W dniu wczorajszym przepuściłem na Aabratku cały swój odpęd recyklingowy z owoców po nalewkach. Uzbierało się tego sporo, bo prawie z dwóch sezonów, w sumie 19 najróżniejszych owoców. Początkowo chciałem zrobić wódkę smakową, ale żadna wersja tego co ukapało nie urywała. Albo czuć pestkami, albo multiwitamina, albo lekko mleczne. Rozcieńczone trafiło do kotła i na spirytus. Po zakończonym procesie zrobiłem buteleczkę by sprawdzić co wyszło, więc 210 ml spirytusu i resztę wody do pełna. Jest flaszka 0,5 do odstania. No stała, prawie 20 godzin
Dziś przed południem poświęciłem się dla dobra nauki i spróbowałem. Przyznam, że trunek zrobił na mnie ogromne wrażenie. Wódka bardzo delikatna (nalewki zalewam spirytusem tylko z glukozy), delikatna nuta owocowa i odrobina słodyczy. Żaden owoc nie "wyszedł do przodu", nie zdominował, bo owoce są ledwie wyczuwalne. Ale są. Mimo, że przegryzało się to ledwie 20 godzin, już nadaje się do spożycia. Moja lepsza połówka też skosztowała i rzekła, że wódka nie powinna być tak delikatna i dobra, bo to zgubi każdego
W niczym nie przypomina wódki z glukozy, bo nie jest bezbarwna w smaku, a za to ma jakąś świeżość, jak tchnienie wiosny po długiej zimie. Tę zimę wykluczamy W niczym nie jest też podobna do wódek zbożowych czy ze skrobi, nie ma dominującego "wódczanego" posmaku. Wchodzi aksamitnie nie zostawiając niechcianego smaku. Można by rzec: wódka dla dam, żadna się nie skrzywi
Polecam ciułać, destylować i rektyfikować owoce po nalewkach.
Dziś przed południem poświęciłem się dla dobra nauki i spróbowałem. Przyznam, że trunek zrobił na mnie ogromne wrażenie. Wódka bardzo delikatna (nalewki zalewam spirytusem tylko z glukozy), delikatna nuta owocowa i odrobina słodyczy. Żaden owoc nie "wyszedł do przodu", nie zdominował, bo owoce są ledwie wyczuwalne. Ale są. Mimo, że przegryzało się to ledwie 20 godzin, już nadaje się do spożycia. Moja lepsza połówka też skosztowała i rzekła, że wódka nie powinna być tak delikatna i dobra, bo to zgubi każdego
W niczym nie przypomina wódki z glukozy, bo nie jest bezbarwna w smaku, a za to ma jakąś świeżość, jak tchnienie wiosny po długiej zimie. Tę zimę wykluczamy W niczym nie jest też podobna do wódek zbożowych czy ze skrobi, nie ma dominującego "wódczanego" posmaku. Wchodzi aksamitnie nie zostawiając niechcianego smaku. Można by rzec: wódka dla dam, żadna się nie skrzywi
Polecam ciułać, destylować i rektyfikować owoce po nalewkach.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Pełen reżim. 300 ml przedgonów z LM po godzinnej stabilizacji, krótko śmierdziały, ale i paskudnie. Potem odlałem 300 ml z OLM. Złe nie było, ale coś tam mój nos wyczuwał. Ciągnąłem głęboko, bo do 98,4 *C w kotle. Dobre kapało, więc nie widziałem powodu by przerwać wcześniej.Szlumf pisze:Jak rektyfikowałeś?
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Czy ktoś z Was zalewał owoce po nalewkach winem? Za kilka dni będę zlewał nalew z aronii .Szkoda mi tych 2,5 kg owoców pozbywać się, bo to i aromatu jeszcze sporo, a i ok.35% mocy mają. Zastanawiam się nad zalaniem ich 8-miesięcznym winem z ciemnych winogron. Gra warta świeczki?
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Recykling owoców po nalewce :)
@Robert09, a wina Ci nie szkoda? Zastosuj jeden ze sposobów wymienionych we wcześniejszych postach.
No chyba, że wina masz pod dostatkiem, i zabieg który planujesz jest szukaniem czegoś nowego.....? Jeśli tak, to próbuj i opisuj wyniki.
No chyba, że wina masz pod dostatkiem, i zabieg który planujesz jest szukaniem czegoś nowego.....? Jeśli tak, to próbuj i opisuj wyniki.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Destylacja odpada - nie mam sprzętu. Ludzie w okolicy robią alkohol, ale nie znam nikogo. Pytać nie chcę, bo pomyślą, że konfident... W ubiegłym roku żona zrobiła ciasto z aronią po nalewce, wyszło super. Zalałbym to jeszcze raz alkoholem, ale mam w planie kilka nalewek na ten rok. Spirytus drogi, muszę trzymać się za kieszeń :/ Stąd pomysł z winem, którego mam 23 l .
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Recykling owoców po nalewce :)
Wiele osób zalewa winem. Nie musisz całym winem zalewać przecież.
Wódką zalej.
Albo Przepuść przez sokowirówke i przfiltruj.
Spirytus drogi? Ile kosztuje np takie coś
https://allegro.pl/oferta/hit-2w1-desty ... 5585203052.
Teraz podziel to przez te butelki spirytusu.
Proste małe na kuchence postawisz.
I rozpoczniesz nową zabawę.
Pozdrawiam serdecznie.
Wódką zalej.
Albo Przepuść przez sokowirówke i przfiltruj.
Spirytus drogi? Ile kosztuje np takie coś
https://allegro.pl/oferta/hit-2w1-desty ... 5585203052.
Teraz podziel to przez te butelki spirytusu.
Proste małe na kuchence postawisz.
I rozpoczniesz nową zabawę.
Pozdrawiam serdecznie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............