W czym problem
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: sobota, 2 maja 2020, 14:31
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Witam. Na fotkach w powitalni jest moja "maszyna". Wytłumaczcie mi proszę dlaczego mam takie rozbieżności przy psoceniu.
Nastawiłem zupkę owocową raz pierwszy i wyszło mi z 25 l ok 10 l -65%. postanowiłem ugotować zupkę mocniejszą. nastawiłem raz drugi wlałem z pierwszego gotowania całość i uzupełniłem zacierem. wyszło mi 7 l ok 93%. Jak tą procedurę powtórzyłem otrzymałem zupę o mocy ledwie 82%.
Czemu tak , co czynie nie tak, co poprawić?
Doradźcie .
Dodam: wypełnienie kolumny od dołu:sprężynki miedziane ok 2 , druciak stalowy, sprężynki stalowe ok 0,5 l, druciak stalowy- według informacji pozyskanych od was z forum.
A i jeszcze jedno pyt: dlaczego mi sprzęt kicha-kaszle. Leci, leci powolutku w momencie rzyga strugą, że aż nie nadąża prze węgiel przelecieć. od czego to jest?
Nastawiłem zupkę owocową raz pierwszy i wyszło mi z 25 l ok 10 l -65%. postanowiłem ugotować zupkę mocniejszą. nastawiłem raz drugi wlałem z pierwszego gotowania całość i uzupełniłem zacierem. wyszło mi 7 l ok 93%. Jak tą procedurę powtórzyłem otrzymałem zupę o mocy ledwie 82%.
Czemu tak , co czynie nie tak, co poprawić?
Doradźcie .
Dodam: wypełnienie kolumny od dołu:sprężynki miedziane ok 2 , druciak stalowy, sprężynki stalowe ok 0,5 l, druciak stalowy- według informacji pozyskanych od was z forum.
A i jeszcze jedno pyt: dlaczego mi sprzęt kicha-kaszle. Leci, leci powolutku w momencie rzyga strugą, że aż nie nadąża prze węgiel przelecieć. od czego to jest?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: W czym problem
Tak na marginesie. Podawanie na kolumnę węglowa powinno być od dołu i przelew górą.
Wtedy złoże węglowe pracuję całą swoją powierzchnią. Jeśli grawitacyjnie podajesz na górę strużka urobku ścieka na dół najkrótszą drogą i powierzchnia absorbcji jest wykorzystana w nikłym stopniu.
Wtedy złoże węglowe pracuję całą swoją powierzchnią. Jeśli grawitacyjnie podajesz na górę strużka urobku ścieka na dół najkrótszą drogą i powierzchnia absorbcji jest wykorzystana w nikłym stopniu.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: sobota, 2 maja 2020, 14:31
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: W czym problem
A jak wyeliminować to "kichanie" bo przed chwilą miałem pożar przez to?
Czyli złoże węglowe do przerobienia.
Czyli złoże węglowe do przerobienia.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony piątek, 8 maja 2020, 15:48 przez ssaku, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: sobota, 2 maja 2020, 14:31
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: W czym problem
keg 30l a ja wlewam ok 24l
Ostatnio zmieniony piątek, 8 maja 2020, 13:32 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: W czym problem
Co masz w chłodnicy spirale? Wypionuj dobrze sprzęt. Zaizoluj odstojnik by nic sie tam nie skraplało. To pierwsze gotowanie na tym sprzęcie.
Co do mocy urobku, to od Ciebie zależy jaka moc leci, mniejsze grzanie % mocniejszy
To tak na szybko co mi wpadło do głowy
Co do mocy urobku, to od Ciebie zależy jaka moc leci, mniejsze grzanie % mocniejszy
To tak na szybko co mi wpadło do głowy
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: sobota, 2 maja 2020, 14:31
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: W czym problem
Więc opisuję dokładnie:
wstałem jak co dzień rano, poszedłem załączyć "zupkę", w między czasie aby nie patrzeć na płynące chmury po niebie (bo mam taką możliwość podczas przygotowywania zupy) zabrałem się za inną prace. Po około 1,5 h zaszedłem do garnka, bo zazwyczaj jak obcykałem tyle czasu trwa jego wygrzewanie do chwili wzrostu temp. Tak było i tym razem temp poszła w górę, zmniejszyłem gaz, wyłapałem pierwszy wykap na pochybel potomnym, ustawiłem aby wolniutko kapało i poszedłem. Zachodziłem tak co 20 min. Przy kolejnym razie zauważyłem, iż zaczęło już kichać, ale było w "normie". Gdy kolejny raz zachodziłem poczułem dziwny zapach. Okazało się, że to palił się sprzęt, a węże i plaski śmirdoliły.
Domyślam się, iż musiało dość mocno zacząć kichać i z filtra węglowego przelało się na kega, z kega na ogień i powstał pożar, a że to były początkowe litry więc moc swoją miały.
Koniec
wstałem jak co dzień rano, poszedłem załączyć "zupkę", w między czasie aby nie patrzeć na płynące chmury po niebie (bo mam taką możliwość podczas przygotowywania zupy) zabrałem się za inną prace. Po około 1,5 h zaszedłem do garnka, bo zazwyczaj jak obcykałem tyle czasu trwa jego wygrzewanie do chwili wzrostu temp. Tak było i tym razem temp poszła w górę, zmniejszyłem gaz, wyłapałem pierwszy wykap na pochybel potomnym, ustawiłem aby wolniutko kapało i poszedłem. Zachodziłem tak co 20 min. Przy kolejnym razie zauważyłem, iż zaczęło już kichać, ale było w "normie". Gdy kolejny raz zachodziłem poczułem dziwny zapach. Okazało się, że to palił się sprzęt, a węże i plaski śmirdoliły.
Domyślam się, iż musiało dość mocno zacząć kichać i z filtra węglowego przelało się na kega, z kega na ogień i powstał pożar, a że to były początkowe litry więc moc swoją miały.
Koniec
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 maja 2020, 10:53 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: sobota, 2 maja 2020, 14:31
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: W czym problem
Witam. Odstojnik zaizolowany, filtr węglowy w przerobieniu. Całość sprawdzę za ok tydzień jak beczka przestanie pracować. Odezwę się jaki jest efekt.
Defacto czemu dokładnie przyjrzeć się w wypełnieniu.
Na niektórych zdjęciach i filmach widziałem zaizolowaną też kolumnę. Izolować ją czy nie?
Defacto czemu dokładnie przyjrzeć się w wypełnieniu.
Na niektórych zdjęciach i filmach widziałem zaizolowaną też kolumnę. Izolować ją czy nie?