Projekcik z nietypowym refluksem.

Pomysły na destylatory - do konsultacji.

Autor tematu
Nicpon86
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 9 wrz 2010, 21:37

Post autor: Nicpon86 »

Witam drogich forumowiczów.

Już od jakiegoś czasu interesowałem się budową domowej aparatury do oczyszczania wody ;)
Po kilku przemyśleniach i obejrzeniu kilku projektów bardzo poważnie zastanawiam się nad budową aparatury w oparciu o taki mniej więcej schemat.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Słowem wstępu, mogę się trochę rozhulać ponieważ posiadam szopę która w szczycie ma jakieś 4,2m ;)
Zaczynając od dołu - regulowana grzałka elektryczna 1800 W.
Duży garnek wypełniony wodą - funkcjonuje jako łaźnia..
Kocioł z cienkiej miedzianej blachy - 0,57mm ( zapewni mi wystarczająco wytrzymałość mechaniczną, a jednocześnie cienkie ścianki niezła przewodność cieplną. Cały kocioł obłożony wełną mineralną, a pomiędzy kotłem a garnkiem rozłożony ruszt ( zabezpiecza dno kotła przed bezpośrednim stykaniem się z dnem garnka.
W kotle zamontowane 2 zawory kulowe do opróżniania i napełniania mieszanką, oraz zawór bezpieczeństwa.
W kotle umieszczona blacha miedziana, pocięta i wygięta w ten sposób aby tworzyła grzebień - zwiększenie powierzchni parowania, przez co mam nadzieje osiągnąć bardziej równomierne wrzenie i mniejszy wyrzut cieczy.
Następnie krótki kawałek rurki fi~28 mm, następnie cylinder miedziany (Deflegmator I), średnica i wysokość ~15 cm. Wypełniony grubą tłuczką szklaną ( 2-4 cm). Wejście rurki do, nazwijmy to puszki, jest umiejscowione centralnie. Wylot u góry jest również umiejscowiony centralnie, jednak tuż przy górnej ścianie jest umiejscowiony trójnik i wychodzą od niego 2 rurki miedziane które prawie dochodzą bocznej ściany cylindra ( Ten element ma odwrócony kształt litery T). To specyficzne ustawienie jest po to, aby wymusić przepływ par przez prawie całą objętość wypełnienia i jednocześnie wymusić przepływ przy chłodniejszych ściankach cylindra.
Cylinder nie jest izolowany termicznie.
Ten element służy wstępnemu skropleniu cięższych frakcji, oraz wyłapaniu kropelek cieczy porywanych przez parę. Ma nadzieje, że ograniczy to strumień par kierowanych bezpośrednio na kolumnę, no powiedzmy sobie szczerze fi=28mm to nie dużo ;) Oraz z pewnością znacznie polepszy zdolność rozdzielczą całego aparatu.
Wszystkie powyższe części które opisywałem są do siebie przylutowane na stałe.
W tym momencie przechodzę głównie na połączenia gwintowane ;) do górnej części cylindra przylutowany jest gwint żeński..

Kolumna zbudowana z rury miedzianej fi = 28mm podzielonej na dwie części, które są ze sobą łączone przez połączenie gwintowane. całkowita długość kolumny razem z pewną armaturą będzie wynosić około 2,15 m, wysokość wypełnienia ~2m
Pierwsza część kolumny będzie wypełniona drobną tłuczką szklaną - średnica około 4-5mm. Co 20 cm, umiejscowione sita (miedziane) w kształcie stożków ( ma to na celu kierowanie spływającej cieczy na środek kolumny) moim zdaniem jest to wypełnienie które tak naprawdę nie będzie odbiegać jakoś super od na przykład zmywaków jeżeli chodzi o wysokość półki teoretycznej. Moim skromnym zdaniem o wiele ważniejsze jest odpowiednie kontrolowanie przepływu pary przez kolumnę i kierowanie spływającej cieczy na jej środek. Ta część kolumny posiada izolację termiczną z pianki poliuretanowej.

Kolejna część nie jest izolowana termicznie, znajdują się w niej pierścienie Fenskyego (tak naprawdę nie jest pewien czy to są na pewno stricte te pierścienie - są tak opisane na opakowaniu, nigdy nie otwieranym, ale było to pakowane w 1986 roku i kto wie, może pakowacz miał kaca, albo ogólnie był na bani, bo tych pierścieni nie przypomina - wstyd się przyznać nigdy mi nie przyszło do głowy sprawdzić opis opakowania z rzeczywistością) są to spłaszczone koła, zgięte przez środek, z profila kształtem przypomina literę n, wymiary to około 5x4x3 mm, dokładnych danych nie pamiętam. Z racji małych wymiarów i tego że poszczególne pierścionki zachodzą na siebie na zakładkę, znacznie ograniczają one światło kolumny, bardzo na pewno przyspieszą prędkość liniową strumienia pary, czego jakoś nie pożądam. I obawiam się zalewania kolumny przy tym wypełnieniu i takim przekroju. Ale z drugiej strony jest to profesjonalne wypełnienie do wysokosprawnych kolumn laboratoryjnych, więc na pewno zapewnia wysoką rozdzielczość, jak jest to aż szkoda nie zastosować. Aby zwiększyć nieznacznie światło kolumny i obniżyć opory przepływu przemieszam to wypełnienie ze stłuczką szklaną. Sita na tej części kolumny co 10-15 cm.
Na szczycie kolumny przylutowany trójnik, na górze umieszczony termometr laboratoryjny (rtęciowy, wysoka jakość, dokładność 0,25 C) problem jest taki, że termometr będzie zamontowany na wysokości 3 metrów około, więc bez drabinki się nie obejdzie. Myślałem o stosowaniu termopary, ale chyba jednak przy destylacji mam większe zaufanie do normalnych termometrów, a na porządną termoparę mnie jednak na razie nie stać.

jeden z trójników posiada połączenie gwintowane, do którego podłączona jest rurka miedziana o fi 18 lub 15, idzie ona jeszcze pod kątem około 60 stopni 40 cm do góry po czym zagięcie i już prawie pionowo w dół. Na tym fragmencie idącym jeszcze do góry wstawiona jest śruba wykonana z blachy miedzianej. Na całej długości tej rury jest ona owinięta gumowym wężykiem przez który przepływa zimna woda. Rurka która będzie szła do góry, owinięta również będzie gumową rurką, ilość zwojów będzie regulować ilość odbieranego ciepła na tym fragmencie. na końcu rury odprowadzającej baniek z lodem, w rurę wstawiony miedziany ślimak.

Jest to mój specyficzny pomysł na wykonanie refluksu zewnętrznego.
przed rozpoczęciem oczyszczania właściwej wody przeznaczonej do picia ;), wyskaluje sobie cały układ na wodzie. tzn najpierw tak dobiorę liczbę zwoi na fragmencie rurki odchodzącej bezpośrednio od kolumny, aby otrzymywać 1/2 -1/3 destylatu jaki bym otrzymał bez chłodzenia w tym miejscu.
Dlaczego śruba w środku? - rozbudowa powierzchni wymiany ciepła, zaburzenie przepływu laminarnego w rurze, wydłużenie rzeczywistej drogi i zmniejszenie średnicy rury. Jednocześnie kąt pod którym będzie ustawiona rura będzie sprawiał, że górą będzie mógł swobodnie przepływać gaz, a dołem spływać ciecz. Co mam nadzieje będzie przeciwdziałać zalewania tego elementu.
Dlaczego akurat bliżej 1/2 destylatu jaki bym zbierał na wodzie? ponieważ ciepło parowania głównego składnika wody na którym mi zależy jest prawie 3 razy mniejsze niż ciepło parowania czystej wody. dlatego taki deflegmator w przybliżeniu schłodzi 3 razy tyle tego składnika, w efekcie odbiorę 1/6 destylatu. Dodatkowo prawie na pewno będzie to wymagać zmniejszenia siły, grzania.
Moc grzania dobiorę w ten sposób, aby być na granicy zalania kolumny ( nie tak dokładnie na samej granicy, ale z tego co pamiętam to szybkość wymiany masy i odtwarzania się powierzchni adsorbera (za co można traktować spływającą flegmę) jest właśnie w okolicach zalewania kolumny, ze względów praktycznych i bezpieczeństwa przyjmuje się chyba 0,8 strumienia gazu. Ale to sobie jeszcze sprawdzę.

Inny sposób jak obliczyć jakie powinno być grzanie i chłodzenie.
Grzałka ma moc 1800 W, czyli teoretycznie daje 6'480 kJ/h, zakładając sprawność takiego układu grzewczego na 80%, to znaczy że do kotła idzie ~5'180 kJ/h, ciepło parowania wody to 2,257 kJ/kg, w ciągu godziny z tak ogrzewanego kotła odparuje 2,3kg wody. Jeżeli chcemy otrzymać reflux 1/5, chłodnica powinna być w stanie skroplić 1,84 kg wody na godzinę. Wymaga to odebrania przez nią ciepła równego 4152 kJ/h.
Przyjmując że moje węże gumowe super przewodnictwa cieplnego raczej nie mają, to przyjmuje że przepływie przez nie woda by się ogrzała o 5 stopni. Cp wody 75,3 J/mol*K.
Czyli taka ilość ciepła ogrzałaby mi 11 kmoli/h wody, to jest 176 kg/h wody. Czyli można odruchowo przyjąć, że jak obieg zamknięty to potrzeba sporej beczki :]
A tak na serio, to jak już będę kalibrował swój układ to zrobię taki przykładowy bilans dla kolumny w stanie równowagi, bo to powyższe to jest takie trochę pisanie patykiem po wodzie.

Czekam na opinie odnośnie takiej budowy, szczególnie interesuje mniej, jak znawcy tematu popatrzą na rozwiązanie refluksu. Szczerze się przyznam, że nie jest to do końca mój pomysł, a podpatrzyłem podobne rozwiązanie w podręczniku do preparatyki organicznej kilka lat temu.
Bardzo interesującym, ale trochę żmudnym do wykonania wypełnieniem jest właśnie taka spirala-śruba miedziana, przy starannym wykonaniu można wydłużyć drogę gazu przez kolumnę, jednocześnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby pomiędzy jej skoki wprowadzić drobne wypełnienie. W efekcie droga gazu przez kolumnę o długości powiedzmy 1 m może wynosić pewnie około 1,5m.
alembiki
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Projekcik z nietypowym refluksem.

Post autor: Lothar von Luene »

Bardzo ciekawy pomysł na reflux :ok: :klaszcze: , ale ja bym go sklasyfikował raczej jako refluks wewnętrzny.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: Projekcik z nietypowym refluksem.

Post autor: Zygmunt »

Jedno pytanie: po co? 95.6% można uzyskać taniej, szybciej i pewniej zużywając mniej miejsca. Wg. mnie sztuka dla sztuki, ale pewnie znowu mnie posądzą o hamowanie postępu... Cóż- pryzmę piachu można przenieść 1000 razy w kieszeniach, albo raz koparką...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
Nicpon86
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 9 wrz 2010, 21:37
Re: Projekcik z nietypowym refluksem.

Post autor: Nicpon86 »

Zygmunt pisze:Jedno pytanie: po co? 95.6% można uzyskać taniej, szybciej i pewniej zużywając mniej miejsca. Wg. mnie sztuka dla sztuki, ale pewnie znowu mnie posądzą o hamowanie postępu... Cóż- pryzmę piachu można przenieść 1000 razy w kieszeniach, albo raz koparką...
A jakieś konkretne sugestie? Żebym się miał do czego odnieść i wprowadzić ewentualne poprawki ;)
Ewentualne skrócenie kolumny?
Rury i tak sprzedają o długości od 2,5 do 3 m.
Czy może zamiast samodzielnie zrobionego kotła z blachy miedzianej zakupić kega?
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Projekcik z nietypowym refluksem.

Post autor: Lothar von Luene »

Mnie zainteresowała własnie prostota tego pomysłu. Reflux i chłodnica z jednej, wygiętej rurki i na dodotek destylat sprowadzony z wysokosci na ziemię ! Bez dyndających wezykow silikonowych.
Osobiscie jednak zrezygnowałbym ze spiralki w rurce, a całą chłodnicę wsadziłbym w gruby wąż gumowy.
File0072.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant

Autor tematu
Nicpon86
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 9 wrz 2010, 21:37
Re: Projekcik z nietypowym refluksem.

Post autor: Nicpon86 »

Wreszcie forum zaczyna normalnie działać;)

Owinąć wężykiem dla mnie by było taniej, ale za to rzeczywiście wąż da lepsze efekty.
Ta spiralka w rurce, to po prostu zwinięta w świderek blaszka miedziana o szerokości około 1,5 cm, jej celem byłoby zwiększenie powierzchni wymiany wewnątrz to nazwijmy to takiej chłodnicy Liebiega, i być może dołożenie na tej przestrzeni tych kilku centymetrów dodatkowej może półeczki teoretycznej ;)
Obawiam się jedynie być może zbyt dużej efektywności tego fragmentu odpowiedzialnego za reflux (czy powiedzmy planowany przez mnie ten 30-40 cm kawałek nie schłodzi mi przy nawet bardzo małym przepływie wody niemal w całości par) wskutek czego odbiór będzie minimalny.

Zrezygnowałem z pierścieni Fenskyego - dałyby zbyt duże opory przepływu co przy takim przekroju kolumny na pewno by spowodowało częste zalewanie, zresztą jak się okazało były używane i tylko ktoś zgrzał z powrotem worek, nawet ich za bardzo nie doczyścił. A szczerze to nie mam ochoty sprawdzać czy etanol albo coś innego znajdującego się w surówce byłoby zdolne to wypłukiwać.. Zamiast tego utkam chyba sobie wypełnienie pakietowe z pasków miedzianych (2-2,5 mm szerokości około 0,05 mm grubości) a resztę uzupełnię pierścionkami z rury miedzianej i ewentualnie ta tłuczką szklaną
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Projekcik z nietypowym refluksem.

Post autor: Lothar von Luene »

Zygmunt ma rację, calość jest niepotrzebnie zbyt skomplikowana. Płaszcz wodny jest sensowny przy zwykłej destylacji, ale nikt chyba nie robi spirytusu z papki np. jablkowej.....(?).. moze z żyta..(?)
Keg jest idealnym kotlem. a miedziana chlodnica wystarczy do wyeliminowania przykrych zapachow.
Moim zdaniem 2-3 metry rurki z powodzeniem wystarczy do schłodzenia destylatu za kolumną i zbędna jest dodatkowa spiralka zwiększajaca powierzchnię, chociaż pomysl uważam za ciekawy, tylko nie w tym przypadku.
Bardzo interesującym, ale trochę żmudnym do wykonania wypełnieniem jest właśnie taka spirala-śruba miedziana, przy starannym wykonaniu można wydłużyć drogę gazu przez kolumnę, jednocześnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby pomiędzy jej skoki wprowadzić drobne wypełnienie. W efekcie droga gazu przez kolumnę o długości powiedzmy 1 m może wynosić pewnie około 1,5m.
Nie wiem dopkladnie jak ma wygladać taka śruba, ale wydaje mi się, że można ją łatwo wykonać z paska blachy miedzianej, mocując go z jednej strony np. w imadle i skrecając z drugiej za pomocą wiertarki, jednoczesnie naciagając. (?)
Obawiam się jedynie być może zbyt dużej efektywności tego fragmentu odpowiedzialnego za reflux (czy powiedzmy planowany przez mnie ten 30-40 cm kawałek nie schłodzi mi przy nawet bardzo małym przepływie wody niemal w całości par) wskutek czego odbiór będzie minimalny.

Oprócz ilosci przeplywającej wody można to jeszcze regulować siła podgrzewania kotła. Odkad w mojej kolumnie używam dodatkowego refluxu-odstojnika, ktory oziebia opary przed chłodnica, muszę mocniej grzać i w efekcie spalam dużo więcej gazu

Pozwolilem sobie narysować jak ja bym to widzial:
File0073.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Projekcik z nietypowym refluksem.

Post autor: Maciej_K »

Czyżby o taką śrubę chodziło?
slimak.jpg
Ciekawe, jakby się to sprawdziło w zastępstwie półek w aparacie przemysłowym. Chyba mógłby być problem z wytwarzaniem cienkiej, równomiernej warstwy cieczy, choć przy bardzo małym skoku (A) śruby... Kto wie. Ciekawe, ale jak to zrobić w domu? Jak się zwija takie żmijki?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."

Autor tematu
Nicpon86
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 9 wrz 2010, 21:37
Re: Projekcik z nietypowym refluksem.

Post autor: Nicpon86 »

Tak jak kolega powiedział, imadło, tylko bez wiertarki... :P wystarczą kombinerki, przede wszystkim liczy się delikatne dozowanie siły. Wiertarka albo zerwie blaszkę, albo wyleci z dłoni. Takich blaszek się nie stosuje jako wypełnienia w dużych kolumnach, widziałem co prawda coś podobnego ( w środku był wprowadzony ślimak o małym skoku, ale była to bardziej kolumna półkowa - w ślimaku były otwory o małej średnicy przez które przeciskał się gaz, jednocześnie ciecz spływała niezależnie po powierzchni ślimaka, następnie była odbierana przez system przelewów i redukcji ciśnienia - jest to wypełnienie w kolumnie absorpcyjnej, nie wiem jak to by się sprawdzało w przypadku rektyfikacji, bo otwory powodują bardzo duże opory przepływu, i konieczność stosowania dużych ciśnień, zaletą jest możliwość stosowania bardzo dużych strumieni gazów, i małych strumieni cieczy) Zdarzają się takie manewry z blaszką wygiętą w ślimak z lekko poszarpanymi brzegami, jeżeli chcemy aby ciecz lub rzadziej gaz który przepływa przez taką rurę uległ dodatkowej homogenizacji lub szybciej się schłodził/ogrzał po wyjściu/wejściu do reaktora. Jest to wbrew pozorom całkiem efektywny sposób mieszania i znacznie ogranicza gradient temperatur w przekroju rury, ponieważ silnie zaburza przepływ tłokowy.
A co do skomplikowania aparatury, traktuje to trochę bardziej jako wyzwanie, i celem w samym sobie jest dla mnie gonienie myszki, a nie jej złapanie. Alkoholu i tak dużo nie pije.
A jakbym chciał, to bym pogadał z jednym albo drugim technikiem od siebie z uczelni, inna sprawa że żeby wrzucić surówka na układ do oczyszczania rozpuszczalników to podobno rozmowa zaczyna się od 100-200 litrów ;/ teoretycznie kocioł można zalać mając i 60 litrów, ale podobno dla mniejszych ilości, to nie chce się im czyścić i rozgrzewać kolumn.
Mam termometr rtęciowy laboratoryjny, i niestety musi być zamontowany pionowo, także strzała w górę od razu odpada ;/ podstawą dobrego procesu destylacji jest dokładna kontrola na szczycie kolumny, a szczerze nie ufam termoparom, większość ma dokładność +/- 1 stopień, teoretycznie pokazują z dokładnością od 0,1 stopnia, ale jednak bardziej wierzę rtęciowemu, pomimo tego, że z termopar nacodzień korzystam.

No i niestety robię spirytus z papki jabłkowej :P

Do mocowania kolumny i chłodnicy użyje dwóch haków zawieszonych pod sufitem, mam ten plus, że mogę w zasadzie dowolnie przemodelować dwa pomieszczenia na potrzeby pędzenia bimbru ;) w jednym wysokość to 3,10 m a w drugim niestety tylko 385 cm ;/

A blaszka to nie problem, bo i tak mam ją wyciętą ;) i ma te około 1,5 cm ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Projekty aparatur”