Re: nastaw z aronii
Postautor: semp » czwartek, 30 kwie 2020, 21:28
Krzaki i owoce aronii nie są mi obce od 20 lat, więc dodam coś od siebie. Wino z 100% aronii ciężko zrobić. Pamiętam jak mój ojciec się tym użerał, gdyż drożdże nie chciały w tym środowisku pracować. Było to jednak dość dawno i jakość drożdży była trochę gorsza niż dzisiaj. Mając na uwadze tamte doświadczenia nie ryzykowałem we własnym zakresie z produkcji wina z 100% aronii. Dodawałem trochę tego owocu bardziej jako domieszka dla ładnego koloru, gdyż niewielka ilość ma duże właściwości barwiące. Rok temu się przełamałem i zrobiłem wino z ok. 50 kg tego owocu. Jest to twardy owoc, więc żeby go rozbić użyłem maszynki do mielenia mięsa. Kiedyś już tak jedną zarżnąłem, więc łącznie zrobiłem mielonkę z 45% śliwek węgierek i 55% aronii. Na bayanusach wino pracowało bardzo dobrze. Dodałem do tego może łącznie z 8 kg cukru i niewielką ilość wody. Wino wyszło wytrawne. Smak bardzo ciekawy. Przypominało mi nawet wino gronowe z mocno wypalanej beczki dębowej. Śliwka fajnie złagodziła ostry smak aronii. Z drugiej strony aronia dała fajny aromat smętnemu smakowi wina śliwkowego. Nastawiłem pod koniec września. Próbowałem w kwietniu 2020 i jako, że w winach przestałem gustować od razu całość wrzuciłem do destylacji. Na kolumnie półkowej smak wyszedł dość ciekawy. Dominowała śliwka, tylko taka bardziej aromatyczna-owocowa. Próbowałem bardzo świeży destylat o mocy ok. 90%, więc było to bardzo pobieżne. Niestety lub stety 100% gonu (ok. 15 litrów rozcieńczonego do 55%) poszło od razu do 30 l beczki. W niej było 15 litrów wyśmienitej śliwowicy o mocy
58%. Beczka nowa średnio wypalana, rok leżakowało w niej wino śliwkowe. Po 2,5 miesiącach zlałem 15 litrów, które było cudne w smaku i dodałem połączenia aronii ze śliwką. Za 1-2 miesiące sprawdzę co wyszło. Podsumowując - aronia to ciężki owoc do produkcji wina, jednak fajnie się sprawdza ze śliwką węgierką. Dodatkową zaletą jest możliwość wyciśnięcia moszczu. Mam prasę do owoców i najlepiej się wyciska moszcz będący połączeniem aronii i śliwek. Cała ciecz odsącza się i zostaje sucha wiórowa masa. Brak jest zatem strat w produkcji wina podczas zlewania. Od wielu lat aronii używam w celach leczniczych. Piję surowy wyciskany sok połączony z sokiem z jabłka. Rewelacyjnie działa przy przeziębieniach. Mrożę co roku ok. 5 kg. Chyba już z kilkadziesiąt razy udało mi się zdławić chorobę na samym początku, gdzie kiedyś zawsze kończyło się bólem gardła i katarem. Wystarczy jedna dawka z 200 g owocu i dzieją się cuda.