Utrata jakości na mniejszej mocy roboczej.

Metody destylacji i teoria niezbędna do pędzenia bimbru w sposób profesjonalny...

Autor tematu
Kamyk12
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 30 lip 2017, 19:18
Podziękował: 2 razy

Post autor: Kamyk12 »

Witam,
Ostatnio przeprowadziłem proces na mocy 3500W (zazwyczaj robię to na 4kW). Zauważyłem znaczny spadek jakości otrzymanego produktu. W nawiązaniu do poprzedniego postu, gdzie pytałem o wpływ zmiany jakości w stosunku do zmiany mocy grzania otrzymałem jedną odpowiedź od kolegi lesgo58, że śmiało można zejść z mocą grzania. Pozostała dyskusja zaczęła od tego odbiegać, gdzie sugerowano pracę tuż pod progiem zalania. Pytanie czy Wy również zauważyliście tak spore zmiany przy mniejszych mocach? W grę wchodzi jeszcze jedna opcja, utraty jakości, a mianowicie przed procesem podpinałem wtykę do gniazda siłowego gdzie pomyliłem przewody i na grzałkę dostało się napięcie międzyfazowe 400V. Moc tej grzałki wzrosła x 3. Po ok 40 min. zorientowałem się że coś jest nie tak i szybko wróciłem do poprawnego podłączenia, gdzie cała reszta procesu poszła ok. z mocą 3500W. Czy ten okres 40min. dużej mocy mógł doprowadzić do przegrzania?
alembiki
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Utrata jakości na mniejszej mocy roboczej.

Post autor: rozrywek »

Wiele rzeczy mi tu nie gra.

Ustal co popierniczyłeś i może zacznij od początku?

Ty chyba zwiększyłeś moc i obniżyłeś jakość a nie odwrotnie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

jatylkonachwile
550
Posty: 595
Rejestracja: poniedziałek, 13 wrz 2010, 18:24
Krótko o sobie: Główny projektant i konstruktor elektrohydrogumonapawarki z podczepem pod termobululator.
Status Alkoholowy: Wynalazca
Lokalizacja: Ziemia
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Kontakt:
Re: Utrata jakości na mniejszej mocy roboczej.

Post autor: jatylkonachwile »

Jeśli podałeś na grzałkę 230V 400V to mogłeś przypalić wsad przez co zapach i smak produktu ci się zmienił.
A druga opcja to jeśli zmniejszyłeś moc a odbiór zostawiłeś na tym samym poziomie (co dla 4kW) to za szybki odbiór.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Utrata jakości na mniejszej mocy roboczej.

Post autor: lesgo58 »

@Kamyk12
A odbierałeś ciągle z tą samą prędkością?

Ogólnie - moc grzania nie powinna mieć żadnego wpływu na jakość.
Dopiero moc powiązania z nieodpowiednim do danej mocy odbiorem ma zdecydowany wpływ na jakość.
Konkludując - możesz zjechać z mocą jak nisko chcesz i jeśli też odpowiednio zjedziesz z prędkością odbioru to jakość będzie taka sama.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

przegab
200
Posty: 212
Rejestracja: niedziela, 5 kwie 2015, 09:26
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: Utrata jakości na mniejszej mocy roboczej.

Post autor: przegab »

Nie rozumiem do końca co kolega @kamyk12 zrobił i czym regulował oraz w którym momencie procesu ale jeśli miał przez 40 minut 400V zamiast 230V to zamiast 4000 jechał na 12k. Wtedy regulacja odbiorem nic nie da. Nastaw kipi w rurę, sprężynki i dalej, jak ma ujście i się tego w porę nie zatrzyma.
Ostatnio zmieniony piątek, 3 kwie 2020, 15:30 przez przegab, łącznie zmieniany 1 raz.

Autor tematu
Kamyk12
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 30 lip 2017, 19:18
Podziękował: 2 razy
Re: Utrata jakości na mniejszej mocy roboczej.

Post autor: Kamyk12 »

Zwiększoną moc miałem tylko w trakcie rozgrzewania wsadu, stabilizacja i reszta procesu była przeprowadzona na 3500W (wyłączenie i przepięcie wtyki). I dlatego też pytam czy przy rozgrzewaniu na napięciu 400V nastaw mógł się przegrzać.
Odbiór zmniejszony odpowiednio do mocy, aby utrzymać stałą temperaturę na 10p.
@lesgo58
Robiłeś takie próby na dużo niższych mocach? Bo jeśli to nie ma żadnego wpływu to pozostaje tylko przegrzanie nastawy na zasilaniu 400V.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Utrata jakości na mniejszej mocy roboczej.

Post autor: rozrywek »

Tu można tylko gdybać.

Wszystko dostało kopa poszło do góry i nie zdążyło opaść a ty zacząłeś odbiòr.

Nie bylo stabilizacji w sensie stricto.

Masz nauczkę na przyszłość aby nie gmerać za wiele. W kablach.

Prąd zostaw elektrykom gnój i bagno politykom a rządze brania klerykom.

Ostatniego zdania nie zmienię, a w reszcie mogę się przecież mylić.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

scalak
150
Posty: 174
Rejestracja: poniedziałek, 1 lip 2013, 22:36
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Domowy
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 130 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Utrata jakości na mniejszej mocy roboczej.

Post autor: scalak »

Konkludując - możesz zjechać z mocą jak nisko chcesz i jeśli też odpowiednio zjedziesz z prędkością odbioru to jakość będzie taka sama.
Według mnie będzie lepsza, od większej mocy i proporcjonalnie zwiększonym odbiorem. Większa moc, większy refluks, a bufor nad OLM taki sam. Gdy ktoś ma nad OLM 20 cm zasypu tak jak ja, na pewno zauważy różnicę. Szczęściarze z buforami 30 cm i więcej, mogą tego nie zauważyć.
„strzeżcie się fałszywej wiedzy - jest ona groźniejsza od ciemnoty!”
George Bernard Shaw

PółCzłowiekPółLitra
30
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 5 wrz 2016, 00:29
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Utrata jakości na mniejszej mocy roboczej.

Post autor: PółCzłowiekPółLitra »

rozrywek pisze:Tu można tylko gdybać.

Wszystko dostało kopa poszło do góry i nie zdążyło opaść a ty zacząłeś odbiòr.

Nie bylo stabilizacji w sensie stricto.
Kolega napisał że problem z "prądem" był tylko w czasie grzania, a stabilizacja i odbiór był na "normalnej" mocy. Odbiór odpowiednio dostosowany do mocy.

@Kamyk12, wygląda że może podczas grzania grzałki coś "przypalały" (choć wątpię bo konwekcja powinna zrobić swoje i zapewnić takie mieszanie że nic nie powinno się przypalić, ja podczas gotowania daje 4,5 KW na grzałkach + ok 3 KW gazu, gar 65l pojemności roboczej),
choć może coś grzałki oddały przy takim napięciu ale to muszą wypowiedzieć się koledzy elektrycy.
Jeśli jednak nie to, to jest kilka innych możliwości jak np. :
- zły nastaw (ale naprawdę zły, tzn. znacznie inaczej wykonany niż zwykle),
- problemy z buforem (jeśli masz, mi np. kiedyś wywaliło sprężynki bo trochę za dużo wlałem i w konsekwencji tak naprawdę pracowałem bez bufora),
- może jednak za szybki odbiór (sprawdziłeś ile leci z głowicy na minute przy tej mocy, którą przyłożyłeś ? ).

Odpowiedź by dał też proces tak samo wykonany (tzn nastaw i rektyfikacja) ale bez przygód "prądowych".

No i najważniejsze nie napisałeś czym objawia się spadek jakości ? Bardziej ostry destylat, mniejsza moc, brzydki zapach (jaki?) ? Być może napisałeś to w poprzednim temacie ale z lenistwa nie chce mi się szukać. Opisz dokładnie problem spadku jakości to będziemy mogli dedukować dalej.

Pozdrawiam

Autor tematu
Kamyk12
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 30 lip 2017, 19:18
Podziękował: 2 razy
Re: Utrata jakości na mniejszej mocy roboczej.

Post autor: Kamyk12 »

Nastaw i prowadzony proces był ok.
Urobek ucierpiał najbardziej na ostrości.
Chyba będę zmuszony przeprowadzić kolejny proces dla porównania. Chodź myślałem że kombinowaliście z różnymi mocami prowadzenia procesu i odpowiedź będzie szybka.
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 967
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 212 razy
Kontakt:
Re: Utrata jakości na mniejszej mocy roboczej.

Post autor: manowar »

Ja też nie wierzę, że obniżenie mocy grzania miało jakiś wpływ na minus - wolniej raczej powinno znaczyć lepiej. Jeśli spadek jakości objawia się ostrością to ja bym stawiał na błąd operatora i źle odcięty przedgon. A przyczyny tego mogą być różne.
Po pierwsze stwierdzenie, że nastaw był OK nic nie mówi... fermentacja jest na tyle złożonym procesem, że to, że drożdże zjadły wszystko mówi mało albo nic. Kondycja drożdży, temperatura zadania, temperatura otoczenia, natlenienie nastawu, jego ph - to wszystko może mieć wpływ na to jak drożdże fermentowały i ile związków niepożądanych wyprodukowały. Być może po prostu przedgonu w nastawie było nieco więcej a ty odebrałeś standardową ilość i to było za mało.
Po drugie mniejsza moc pracy to mniej par idących z kotła - a więc wszystko powinno trwać dłużej... i znowu może za krótka stabilizacja, może zbyt mało odebrałeś...
Po trzecie - ale to tylko moja teoria... jeśli nastaw byłby niedofermentowany (a to przy niedokładności naszej aparatury pomiarowej i błędach odczytu wcale nie jest takie wykluczone, że jednak coś cukru zostało) to bardzo mocne grzanie na rozgrzewaniu mogło mieć wpływ. Oczywiście konwekcja konfekcją - ale przy dużych mocach grzałek i ich niewielkiej powierzchni przez którą oddają energię - miejscowo nastaw był przegrzewany i karmelizowany... Do takich wniosków skłaniają mnie piwowarskie doświadczenia i to, że gotowana brzeczka ciemnieje - zachodzi karmelizacja. Jasne że brzeczka ma znacznie więcej cukru, ale jest grzana znacznie mniejszą mocą i znacznie krócej.

A na końcu napiszę, że to wszystko ma małe znaczenie - przepędzisz najwyżej raz jeszcze. Praktyka praktyka i jeszcze raz praktyka.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i Rektyfikacja”