Czy ocet niszczy wirusy, w tym koronawirusa? Jeśli tak, to czy można go rozcieńczać wodą i w jakiej proporcji? Bernadeta
Sutkowski: Tak, ocet niszczy wirusy. Podaję przepis na środek dezynfekcyjny: 200 mililitrów octu, 200 mililitrów alkoholu (nie spirytusu), 100 mililitrów wody i 15-20 mililitrów mydła. Trzeba to dobrze to zmieszać i otrzymujemy świetny środek dezynfekujący.
Prawdopodobnie chodzi o dezynfekcję powierzchni.
Co o tym sądzicie? Skuteczne to będzie?
Ostatnio zmieniony środa, 1 kwie 2020, 10:35 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Do dezynfekcji powierzchni jak najbardziej się nadaje. Ja znalazłem taki przepis;
Jeśli nie masz alkoholu, możesz przygotować płyn do dezynfekcji na bazie octu. Będzie on słabszy od tego opartego na alkoholu, ale poradzi sobie z różnego rodzaju drobnoustrojami zamieszkującymi powierzchnie w naszych domach.
Do zrobienia płynu dezynfekującego na bazie octu (około 1 litr preparatu) przygotuj:
0,5 litra octu,
400 ml wody,
50 ml wody utlenionej
Zmieszaj składniki i powstałym płynem czyść blaty i inne powierzchnie, na których potencjalnie gromadzą się zarazki.
Hey. Nie chcę prowadzać w w błąd ale wydaje mi się że ktoś myli pojęcia lekko oszukując klientów dodając w wyszukiwarce koronawirus.
Bakterie a wirusy to dwa odmienne światy.
W założeniu te środki mają redukować bakterie. Nie zabijać. Wydaje mi się że ten ocet to może być zwyczajnie nieskuteczne.
Powiem co ja mam: w pracy używamy do dezynfekcji Divosan vt . Chyba 55. Chyba. Po za tym używamy w sprayu EndBac firmy diversey.
Do mycia maszyn to Fatsolve. Głównie do pianowania. A z kolei do rąk to nawet nie wiem bo bańka z sanitazerem są pilnie strzeżone i wydzielane.
Tu przy tych danych ino Zygmunt może rozszerzy naszą wiedzę na co liczę.
W każdym razie są na pewno na bazie alko. Na 100%.
A z kolei na weekend wszystkie baniaki wymieniamy i restrykcyjnie zamykamy aby przypadkiem ktoś nie dolal i nie zmieszał kwasu zasady czy chloru.
Reasumując bakterie to jedno a wirusy to drugie.
Szkoda że nie pomyślałem i nie spisałem nazw tych środków. Koncentrowałem się przelewaniu do butelki i za pazuchę.
A ten ocet? Na moją logikę nie ubijesz Żubra śrutem a tylko zranisz zająca. Bakterii jest w c...j a ich przeżywalność jest różna.
Drodzy proszę potraktować to nie jako wyznacznik. Mi się tak tylko wydaje. Ale po co śmierdzieć octem. Nie lepiej śmierdzieć etanolem?