Piekący destylat zbożowy

Wstępna obróbka zacierów i redestylacja z wykorzystaniem podstawowych metod kociołkowych.

Autor tematu
Krzychu0304
50
Posty: 63
Rejestracja: środa, 29 sty 2020, 14:14
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: dymna whisky, kawa z prądem
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: Krzychu0304 »

Witam,
Wyszedł mi piekący destylat, po wypiciu 1/3 kieliszka w ramach degustacji, dostałem lekkiego bólu głowy przypominającego kaca. Nie jestem pewien czy ból głowy wystąpił samoistnie, czy w efekcie wypicia małej ilości bimbru.
Zacier zrobiłem z wędzonego słodu, odfiltrowałem młóto i dodałem drożdże coobra whisky. Nastaw stał 4 tygodnie w piwnicy w temperaturze 15C. Kurier przywiózł mi mikro pot-still, od Zygmunta, wypełniony sprężynkami pryzmatycznymi i na 15 litrowym szybkowarze. Efekt pierwszej destylacji był mętny, pływały w nim jakieś drobinki oraz śmierdział acetonem. Zostawiłem go na noc w garnku emaliowanym. Dla pewności przedestylowałem go jeszcze dwukrotnie. Odlałem pół litra przedgonów, urobek zbierałem po 500ml do słoików po oleju kokosowym, zebrałem łącznie 1500ml około 60% serca i litr pogonów, a destylacje kończyłem przy 96,5C. Destylat macerowałem przez dwa tygodnie, na rurze zwrotnej od kaloryfera w temperaturze 35C. Na początku drugiego tygodnia dodałem, do każdego słoika po 1,5g mocno opiekanych płatków z dębu amerykańskiego. Mam jeszcze młodszy o tydzień destylat, z zwykłego słodu jęczmiennego i drożdży piwowarskich. Jeszcze go nie próbowałem.
Co powinienem zrobić w tej sytuacji? Poczekać pół roku? Przedestylować ponownie? Przefiltrować węglem aktywnym, węgiel akwarystyczny się nadaje?
Ostatnio zmieniony niedziela, 15 mar 2020, 22:27 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Piekący destylat zbożowy

Post autor: Kamal »

1 destylacja na nowym sprzęcie, jest "techniczna", sprzęt poddaje się oczyszczeniu z resztek produkcyjnych. Powinno pisać o tym w instrukcji. :czytaj:
Zastaw na jakiś czas, on przeważnie pomaga łagodzić.
K.
Obrazek

Autor tematu
Krzychu0304
50
Posty: 63
Rejestracja: środa, 29 sty 2020, 14:14
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: dymna whisky, kawa z prądem
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Piekący destylat zbożowy

Post autor: Krzychu0304 »

Po rozpakowaniu sprzętu, przepłukałem go wodą, po czym przedestylowałem parę litrów wody. Myślałem że to wystarczy aby go wyczyścić... Po pierwszej destylacji destylat jest mętny i pływają w nim jakieś resztki z zacieru, takie bardzo drobne. To normalne na pot-stillu? Może zacier się spienił, "zalał" deflegmator i przeniósł drobinki do destylatu? Jak przeciwdziałać pienieniu podczas destylacji?
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Piekący destylat zbożowy

Post autor: Kamal »

Grzać słabszą mocą, dodać antypiany do zacieru. :)
K.
Obrazek
Awatar użytkownika

Erazer
200
Posty: 206
Rejestracja: sobota, 8 lut 2020, 19:31
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Piekący destylat zbożowy

Post autor: Erazer »

Mówi się, że pierwsza destylacja jest z przeznaczeniem na alkohol techniczny, ma za zadanie wyczyścić kolumną - woda nie zrobi tego dokładnie.
Jeżeli masz cząstki w destylacie, to oznacza to, że albo grzałeś z za dużą mocą, albo miałeś za dużo wsadu, możliwe także, że kipiało podczas gotowania - albo wszystkie trzy opcje ;)

Mod.
Nie cytuj postów w całości.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 16 mar 2020, 10:10 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.

Autor tematu
Krzychu0304
50
Posty: 63
Rejestracja: środa, 29 sty 2020, 14:14
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: dymna whisky, kawa z prądem
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Piekący destylat zbożowy

Post autor: Krzychu0304 »

Słyszałem że espumisan jest antypianą, jak go dodawać?
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Piekący destylat zbożowy

Post autor: radius »

Przekłuć ze 2-3 kapsułki i wycisnąć zawartość do nastawu/zacieru :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Erazer
200
Posty: 206
Rejestracja: sobota, 8 lut 2020, 19:31
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Piekący destylat zbożowy

Post autor: Erazer »

Krzychu0304 pisze:Słyszałem że espumisan jest antypianą, jak go dodawać?
Wrzucałem do zacieru z mąki przennej, dałem nawet 9 kapsułek na 30l i nie zdało egzaminu wcale...
Kupiłem antypianę i od razu inaczej, nie polecam zabawy w półśrodki.

Autor tematu
Krzychu0304
50
Posty: 63
Rejestracja: środa, 29 sty 2020, 14:14
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: dymna whisky, kawa z prądem
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Piekący destylat zbożowy

Post autor: Krzychu0304 »

To na razie dodam espumisan, a antypianę kupię później, razem ze słodem lub drożdżami.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i rektyfikacja metodą pot still”