Nalewka z mrożonych truskawek

Dyskusja ogólna o wytwarzaniu nalewek i ich przyrządzaniu...

Autor tematu
peyo
2
Posty: 2
Rejestracja: czwartek, 27 lut 2020, 16:09

Post autor: peyo »

Cześć wszystkim. Od kilku dni przeglądam forum i różne inne strony żeby znaleźć jakieś pewne informacje, ale z dziesiątek przepisów które przejrzałem nie tyle wynika co innego, co nawet totalnie sprzeczne rzeczy, więc stwierdziłem że może jednak zapytam. Jestem nowy jeżeli chodzi o robienie własnych alkoholi, więc liczę na jak najbardziej szczegółowe odpowiedzi ;)

Otóż: mam w zamrażarce około 1,7kg zamrożonych truskawek, niecały litr spirytusu 96% (powiedzmy 0,9l) i chciałbym z tego zrobić nalewkę w okolicach 40-50% mocno owocową i kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać. Raczej wolałbym żeby nie musiała leżeć przez rok.

1) użyć truskawek zamrożonych czy rozmrozić najpierw i wysuszyć?
2) zalać spirytusem czy zasypać cukrem? Czy nawet użyć obu?
3) na jak długo (wyczytałem od 24h do nawet kilku miesięcy)
4) trzymać w ciepłym i słonecznym miejscu czy w ciemnym i chłodniejszym/temp pokojowa
5) jeżeli użyłem spirytusu to czy dodawać potem cukier w ogóle, czy jednak miód?
6) co dalej i po jakim czasie?

Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi
alembiki

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Nalewka z mrożonych truskawek

Post autor: Wojtek5 »

Cześć,
Odpowiem na kilka Twoich pytań, gdyż też w sumie nie tak dawno byłem totalnie zielony i teraz pewnie też jestem, choć mam już kilka różnych nalewkowych smaków za sobą, które nie tylko mi smakowały.
Z tego co piszesz to nie tyle co zielony jesteś, co wg mnie wcale nie szukałeś informacji. Nawet oglądając kilka przypadkowych a nawet wręcz głupich filmików na YT prezentujących przepisy na nalewki i ich wykonanie można wyciągnąć wiele jak np. w jakich krokach robi się nalewkę. Faktycznie co do proporcji to ma się uczucie dużych sprzeczności, więc podpowiem Ci tak:
AD. 1 Zjadłbyś truskawki rozmrożone czy zamrożone?
AD. 2 Wszystkie 3 odpowiedzi są poprawne jako metoda, a co do spirytusu to nie więcej jak 70% mocy - Dlaczego? - Było tu mega dużo o tym!
AD. 3 Ja swoje nalewki dwuskładnikowe zalewam na 6 tyg. choć w przypadku truskawek 2 tyg by pewnie wystarczyło
AD. 4 Nie popadaj w paranoje i trzymaj gdzie chcesz, nie zepsuje się - przynajmniej o tej porze roku
AD. 5 Na początek daj cukier i nie kombinuj. Cukier jest bardziej przewidywalny
AD. 6 Poczytaj, pooglądaj, to nie zajmie wiele czasu
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Awatar użytkownika

stefunk
150
Posty: 183
Rejestracja: sobota, 30 lis 2019, 12:53
Podziękował: 26 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Nalewka z mrożonych truskawek

Post autor: stefunk »

Ostrzegam, ze nalewla z truskawek smakuje jak kompot, dość obrzydliwy

Robert09
100
Posty: 145
Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nalewka z mrożonych truskawek

Post autor: Robert09 »

Peyo, ja wstrzymałbym się z rozmrażaniem truskawek. Poczytaj, na forum jest kilka zasad robienia nalewek i dużo przepisów. Nalewki można robić z owoców m.in. ziarnkowych, pestkowych ... , z owoców świeżych i mrożonych / niektóre zaleca się z mrożonych / z pestkami, bez pestek. Spirytus najpierw, cukier później / nie zafermentują owoce/ można też cukier ze spirytusem dodać od razu . Spirytus rozcieńczać możesz wodą lub wódką. Czas maceracji i warunki temp. też są ważne. / od kilku dni do kilku miesięcy/. Czas dojrzewania też ma znaczenie. Jest jeszcze dosładzanie, klarowanie, kupażowanie....
Więc proponuję najpierw poczytać , przeszukać forum.... Szkoda pracy i surowca ... Mówią, że nalewki to zajęcie dla cierpliwych. Nie ma nic na już!
Pozdrawiam.

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Nalewka z mrożonych truskawek

Post autor: eldier »

stefunk pisze:Ostrzegam, ze nalewla z truskawek smakuje jak kompot, dość obrzydliwy
Moim zdaniem wychodzi bardzo dobra, kwestia gustu. Z kompotem nie ma nic wspólnego.
Trzeba mieć dobre truskawki, najlepiej świeżo zebrane z własnego ogródka, jeżeli masz takie, nawet mrożone mogą być. Jeżeli jakieś sklepowe to lepiej upiecz ciasto. Jeżeli jednak planujesz ich użyć, to wrzuć na noc do słoja, niech się rozmrożą przez noc i zalej rano.

Ja na pełny słoik 4,2l przekrojonych truskawek dodaje 1,6l 70% spirytusu, po 7-10 dniach w zależności od czasu odcedzam i zasypuje 300g cukru. Jak cukier się rozpuści odcedzam i mocno odciskam. Nalew i syrop przepuszczam przez dość drobne sitko i mieszam. Do nalewki dodaje 10g świeżego obranego imbiru na każdy litr nalewki. Odstawiam do lochu, na kilka miesięcy, zlewam znad osadu. Nie filtruję!!! Nie zostawiam wolnej przestrzeni w damie, jak nie mam tyle nalewki zlewam do litrówek. Jak resztuje mi się mniej jak 500ml to idzie do szybszego spożycia. Z moich proporcji wychodzi dość słaba - 34-35%, półsłodka z delikatnym muśnięciem imbiru, który dodaje pazura. Żeby nadać świeżości można dodać jeszcze trochę skórki z cytryny, albo takiegoż nalewu jeżeli ktoś posiada.

Nie licząc tych kilku miesięcy na ułożenie, truskawek, słodyczy, alkoholu i imbiru moim zdaniem z czasem nie zyskuje, lepiej robić co roku mniej i jak się robi kolejna wypić z poprzedniego. Chociaż tak jak mówiłem, gusta i guściki ;)
Ostatnio zmieniony piątek, 28 lut 2020, 00:27 przez eldier, łącznie zmieniany 1 raz.

Autor tematu
peyo
2
Posty: 2
Rejestracja: czwartek, 27 lut 2020, 16:09
Re: Nalewka z mrożonych truskawek

Post autor: peyo »

Wojtek5 pisze:Cześć,
Odpowiem na kilka Twoich pytań, gdyż też w sumie nie tak dawno byłem totalnie zielony i teraz pewnie też jestem, choć mam już kilka różnych nalewkowych smaków za sobą, które nie tylko mi smakowały.
Z tego co piszesz to nie tyle co zielony jesteś, co wg mnie wcale nie szukałeś informacji. Nawet oglądając kilka przypadkowych a nawet wręcz głupich filmików na YT prezentujących przepisy na nalewki i ich wykonanie można wyciągnąć wiele jak np. w jakich krokach robi się nalewkę. Faktycznie co do proporcji to ma się uczucie dużych sprzeczności, więc podpowiem Ci tak:
AD. 1 Zjadłbyś truskawki rozmrożone czy zamrożone?
AD. 2 Wszystkie 3 odpowiedzi są poprawne jako metoda, a co do spirytusu to nie więcej jak 70% mocy - Dlaczego? - Było tu mega dużo o tym!
AD. 3 Ja swoje nalewki dwuskładnikowe zalewam na 6 tyg. choć w przypadku truskawek 2 tyg by pewnie wystarczyło
AD. 4 Nie popadaj w paranoje i trzymaj gdzie chcesz, nie zepsuje się - przynajmniej o tej porze roku
AD. 5 Na początek daj cukier i nie kombinuj. Cukier jest bardziej przewidywalny
AD. 6 Poczytaj, pooglądaj, to nie zajmie wiele czasu
eh no widzisz, pojawiły się 3 odpowiedzi i każda jest inna, więc wydaje mi się, że mój temat jest całkiem zasadny. Nie, nie oglądałem żadnych "przypadkowych" czy "głupich filmików na YT" bo wyniosę z nich jeszcze mniej niż z artykułów i przepisów które czytałem, jeżeli masz coś godnego polecenia to zarzuć - chętnie zerknę.

1. Rozumiem, że w takim razie z cytryny zjadasz tylko skórkę, bo to z niej się robi cytrynówkę? Wiem że przesadzam i że to inny owoc, ale ludzie którzy robili z mrożonych owoców twierdzą, że wychodzi tak samo dobra jak ze świeżych, a niektórzy nawet twierdzą, że z mrożonych jest więcej soku. Do shake'a możesz tak samo użyć świeżych jak i mrożonych, smakuje identycznie, a skoro mam już je zamrożone, a nie planuje dopiero zamrażać, to czemu nie?
2. O spirytusie 70% wyczytałem, nie widzę problemu żeby go rozcieńczyć z wodą przed zalaniem.
4. Tu nawet nie chodzi o to czy się zepsuje czy nie, część osób twierdzi, że koniecznie musi stać w ciepłym i słonecznym miejscu (z czym jest u mnie problem), więc bardziej się martwię czy jak będzie sobie stało w ciemnym kącie to się nic nie stanie i czy przez to zmienia się czas w jakim truskawki będą "dochodzić".

Tak czy siak dzięki za odpowiedź.
Robert09 pisze:Peyo, ja wstrzymałbym się z rozmrażaniem truskawek. Poczytaj, na forum jest kilka zasad robienia nalewek i dużo przepisów. Nalewki można robić z owoców m.in. ziarnkowych, pestkowych ... , z owoców świeżych i mrożonych / niektóre zaleca się z mrożonych / z pestkami, bez pestek. Spirytus najpierw, cukier później / nie zafermentują owoce/ można też cukier ze spirytusem dodać od razu . Spirytus rozcieńczać możesz wodą lub wódką. Czas maceracji i warunki temp. też są ważne. / od kilku dni do kilku miesięcy/. Czas dojrzewania też ma znaczenie. Jest jeszcze dosładzanie, klarowanie, kupażowanie....
Więc proponuję najpierw poczytać , przeszukać forum.... Szkoda pracy i surowca ... Mówią, że nalewki to zajęcie dla cierpliwych. Nie ma nic na już!
Pozdrawiam.
czytałem, no tylko właśnie co artykuł/przepis to są inne, czasem nawet sprzeczne informacje. Truskawki akurat mam, dlatego chciałem z nich coś wykombinować, bo spirytus się marnuje (nie dosłownie, ale smutno że tak sobie stoi w szafce ;) ). To nie musi być nalewka idealna, ma być prosta, słodka (ale bez przesady) no i w okolicach 40%. Też myślałem żeby najpierw zalać spirytusem rozcieńczonym do 70% i zostawić, a potem posłodzić, no tylko właśnie na ile? Jedni twierdzą że 48h wystarczy, inni że 3 miesiące, ci pierwsi znowu mówią że wtedy się robi gorzka i tak co przepis to inne informacje. Są jakieś bezpieczne/sprawdzone sposoby?
eldier pisze:
stefunk pisze:Ostrzegam, ze nalewla z truskawek smakuje jak kompot, dość obrzydliwy
Moim zdaniem wychodzi bardzo dobra, kwestia gustu. Z kompotem nie ma nic wspólnego.
Trzeba mieć dobre truskawki, najlepiej świeżo zebrane z własnego ogródka, jeżeli masz takie, nawet mrożone mogą być. Jeżeli jakieś sklepowe to lepiej upiecz ciasto. Jeżeli jednak planujesz ich użyć, to wrzuć na noc do słoja, niech się rozmrożą przez noc i zalej rano.

Ja na pełny słoik 4,2l przekrojonych truskawek dodaje 1,6l 70% spirytusu, po 7-10 dniach w zależności od czasu odcedzam i zasypuje 300g cukru. Jak cukier się rozpuści odcedzam i mocno odciskam. Nalew i syrop przepuszczam przez dość drobne sitko i mieszam. Do nalewki dodaje 10g świeżego obranego imbiru na każdy litr nalewki. Odstawiam do lochu, na kilka miesięcy, zlewam znad osadu. Nie filtruję!!! Nie zostawiam wolnej przestrzeni w damie, jak nie mam tyle nalewki zlewam do litrówek. Jak resztuje mi się mniej jak 500ml to idzie do szybszego spożycia. Z moich proporcji wychodzi dość słaba - 34-35%, półsłodka z delikatnym muśnięciem imbiru, który dodaje pazura. Żeby nadać świeżości można dodać jeszcze trochę skórki z cytryny, albo takiegoż nalewu jeżeli ktoś posiada.

Nie licząc tych kilku miesięcy na ułożenie, truskawek, słodyczy, alkoholu i imbiru moim zdaniem z czasem nie zyskuje, lepiej robić co roku mniej i jak się robi kolejna wypić z poprzedniego. Chociaż tak jak mówiłem, gusta i guściki ;)
nie z mojego ogródka, ale tak - świeżo zebrane i zamrożone. Czy krojenie ma sens? Boje się też że po rozmrożeniu truskawki się rozciapkają. Dzięki bardzo za przepis, jak nie pojawi się więcej interesujących komentarzy to postaram się zrobić coś podobnego :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Nalewek”