Nastawiłem zacier i proszę o konsultacje czy już mogę pędzić
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
witam!!
mam pytanie do bardziej doświadczonych forumowiczów. we wtorek po południu nastawiłem zacier (6kg cukru, 40l wody, kilka dżemów, soków malinowych. razem tych ,,dodatków" było ze 2 litry, drożdże były świeżuteńkie prosto z piekarni tzw. piekarskie, a było ich 0,4kg bo juz jakaś pani odkroiła kawałek.) nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale znalazłem w domu pożywkę drożdży winiarskich z biowinu i całą torebeczkę dodałem do 1l wody z niewielką ilością cukru no i te ilość w/w drożdży, woda do rozpuszczania drożdży miała około 35 stopni. ten ,,specyfik" wlałem do 60 l naczynia (napełnionego w 80% nastawem żeby w razie czego było miejsce)
a teraz do czego zmierzam:
- po wlaniu drożdży do baniaka (około 16.30) przez kilka godzin nic się nie działo, ale przed zasłużonym snem kilkanaście minut po północy poszedłem sprawdzić to usłyszałem jakże miłe dla ucha bulgotanie z rurki fermentacyjnej. no i się zaczęło...
- po porannej kontroli około 6.30 w całym pomieszczeniu dało sie wyczuć intensywny zapach drożdży że aż wietrzenie było
- w środę, czwartek i piątek nastaw nadal pracował (bulgotanie) ale z każdym dniem już coraz słabiej wyczuwalny był zapach drożdży w powietrzu i w związku z tym proporcjonalnie bulgotanie było wolniejsze
- w sobotę wieczorem bulgotanie ustało
dziś jest już niedziela i nic się nie dzieje z tym, ale po kontrolnym i pierwszym zresztą otwarciu pojemnika (dużej zakrętki) i po zaciągnięciu sie aromatem ze środka to wydaje mi się, że towar jest gotowy do pędzenia
a teraz pytania moje do bardziej doświadczonych producentów:
1. czy ten cykl jest zbliżony choć do prawidłowego?
2. czy moje przypuszczenia , że można już ,,gonić" są w pełni zasadne?
3. poproszę o opinie o wymienionym przezemnie procesie
zaznaczam,że to mój pierwszy nastaw i pierwsze początki w tej dziedzinie, ale jakże pasjonującej
pozdrawiam serdecznie forumowiczów szczególnie tych, którzy mieli cierpliwość dotrwać do końca mojej wypowiedzi
mam pytanie do bardziej doświadczonych forumowiczów. we wtorek po południu nastawiłem zacier (6kg cukru, 40l wody, kilka dżemów, soków malinowych. razem tych ,,dodatków" było ze 2 litry, drożdże były świeżuteńkie prosto z piekarni tzw. piekarskie, a było ich 0,4kg bo juz jakaś pani odkroiła kawałek.) nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale znalazłem w domu pożywkę drożdży winiarskich z biowinu i całą torebeczkę dodałem do 1l wody z niewielką ilością cukru no i te ilość w/w drożdży, woda do rozpuszczania drożdży miała około 35 stopni. ten ,,specyfik" wlałem do 60 l naczynia (napełnionego w 80% nastawem żeby w razie czego było miejsce)
a teraz do czego zmierzam:
- po wlaniu drożdży do baniaka (około 16.30) przez kilka godzin nic się nie działo, ale przed zasłużonym snem kilkanaście minut po północy poszedłem sprawdzić to usłyszałem jakże miłe dla ucha bulgotanie z rurki fermentacyjnej. no i się zaczęło...
- po porannej kontroli około 6.30 w całym pomieszczeniu dało sie wyczuć intensywny zapach drożdży że aż wietrzenie było
- w środę, czwartek i piątek nastaw nadal pracował (bulgotanie) ale z każdym dniem już coraz słabiej wyczuwalny był zapach drożdży w powietrzu i w związku z tym proporcjonalnie bulgotanie było wolniejsze
- w sobotę wieczorem bulgotanie ustało
dziś jest już niedziela i nic się nie dzieje z tym, ale po kontrolnym i pierwszym zresztą otwarciu pojemnika (dużej zakrętki) i po zaciągnięciu sie aromatem ze środka to wydaje mi się, że towar jest gotowy do pędzenia
a teraz pytania moje do bardziej doświadczonych producentów:
1. czy ten cykl jest zbliżony choć do prawidłowego?
2. czy moje przypuszczenia , że można już ,,gonić" są w pełni zasadne?
3. poproszę o opinie o wymienionym przezemnie procesie
zaznaczam,że to mój pierwszy nastaw i pierwsze początki w tej dziedzinie, ale jakże pasjonującej
pozdrawiam serdecznie forumowiczów szczególnie tych, którzy mieli cierpliwość dotrwać do końca mojej wypowiedzi
Ostatnio zmieniony wtorek, 4 sie 2009, 16:12 przez PiotrekRodzyn, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: proszę o konsultacje :-)
Witaj,
Może zacznijmy od wad procesu:
-dałeś za dużo wody (lub za mało cukru do tej ilości wody)
-użyłeś złych drożdży
-nie zmierzyłeś początkowego poziomu cukru (aerometrem)
Teraz tak: mało cukru i mało drożdży- mogły albo już wszystko przerobić, ale zdechnąć- kup aerometr za 6zł i będziesz wiedział, czy w nastawie jest jeszcze jakiś cukier. Jeżeli tak- rób restart na dwóch paczkach aktywnych Bayanusów z Biowinu- one startują w prawie każdych warunkach. Nic szlachetniejszego nie ma sensu tam wlewać.
Jeżeli nie- to znaczy, że drożdże przerobiły wszystko co miały- sklaruj płyn (bentonitem, turbo klarem, grawitacyjnie- jak wolisz) i dopiero destyluj. Nie wlewaj takiego szlamu do aparatury, bo zapach będzie nieprzyjemny.
Wszystko, o czym pisałem (aerometr, drożdże, klarowin) kupisz w marketach typu OBI, LeroyMerlin, Castorama na stoiskach winiarskich. Czasami znaleźć można też w Leclercach.
Może zacznijmy od wad procesu:
-dałeś za dużo wody (lub za mało cukru do tej ilości wody)
-użyłeś złych drożdży
-nie zmierzyłeś początkowego poziomu cukru (aerometrem)
Teraz tak: mało cukru i mało drożdży- mogły albo już wszystko przerobić, ale zdechnąć- kup aerometr za 6zł i będziesz wiedział, czy w nastawie jest jeszcze jakiś cukier. Jeżeli tak- rób restart na dwóch paczkach aktywnych Bayanusów z Biowinu- one startują w prawie każdych warunkach. Nic szlachetniejszego nie ma sensu tam wlewać.
Jeżeli nie- to znaczy, że drożdże przerobiły wszystko co miały- sklaruj płyn (bentonitem, turbo klarem, grawitacyjnie- jak wolisz) i dopiero destyluj. Nie wlewaj takiego szlamu do aparatury, bo zapach będzie nieprzyjemny.
Wszystko, o czym pisałem (aerometr, drożdże, klarowin) kupisz w marketach typu OBI, LeroyMerlin, Castorama na stoiskach winiarskich. Czasami znaleźć można też w Leclercach.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 270
- Rejestracja: sobota, 4 lip 2009, 11:45
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: proszę o konsultacje :-)
Drożdże piekarnicze zostaw do pieczenia ciast a do nastawów używaj drożdży gorzelnianych albo winnych. Zepsute, zapleśniałe soki nie miały prawa trafić do tego nastawu. Zarazisz wszystko i cholera wie co ci z tego wyjdzie.
Kup sobie blg-metr i będziesz wiedział kiedy nadaje się do pędzenia.
Kup sobie blg-metr i będziesz wiedział kiedy nadaje się do pędzenia.
-
- Posty: 74
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 11:49
- Krótko o sobie: Jak mam czas to siedzę i myślę a jak nie mam czasu to tylko siedzę.
- Ulubiony Alkohol: od niedawna własny
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: śląskie, dawniej częstochowskie
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: proszę o konsultacje :-)
Witaj!
Moim skromnym zdaniem drożdże już przerobiły cały cukier i dlatego fermentacja ustała, w tej sytuacji wpuszczanie tego w rurki nie ma sensu, bo niewiele z tego uzyskasz. Ja na twoim miejscu dorzuciłbym do tego jeszcze co najmniej 5-6 kg cukru (odlewając niewielkie ilości do garnka i podgrzewając, a następnie rozpuszczać po ok. 1kg cukru), a na koniec 20dkg drożdży babuni i ewentualnie słoiczek koncentratu pomidorowego.
Moje skromne doświadczenie pozwala mi sądzić że nastaw wznowi pracę i jest szansa na uratowanie tego co już tam władowałeś.
Nie zgadzam się z opinią, że drożdże piekarnicze nie nadają się do nastawów, ja używam drożdży "babuni" i jestem zadowolony jedynie czas oczekiwania jest dosyć długi bo ok 2-3 tygodnie, więc cierpliwość jest pożądana.
pzdr Artur
Moim skromnym zdaniem drożdże już przerobiły cały cukier i dlatego fermentacja ustała, w tej sytuacji wpuszczanie tego w rurki nie ma sensu, bo niewiele z tego uzyskasz. Ja na twoim miejscu dorzuciłbym do tego jeszcze co najmniej 5-6 kg cukru (odlewając niewielkie ilości do garnka i podgrzewając, a następnie rozpuszczać po ok. 1kg cukru), a na koniec 20dkg drożdży babuni i ewentualnie słoiczek koncentratu pomidorowego.
Moje skromne doświadczenie pozwala mi sądzić że nastaw wznowi pracę i jest szansa na uratowanie tego co już tam władowałeś.
Nie zgadzam się z opinią, że drożdże piekarnicze nie nadają się do nastawów, ja używam drożdży "babuni" i jestem zadowolony jedynie czas oczekiwania jest dosyć długi bo ok 2-3 tygodnie, więc cierpliwość jest pożądana.
pzdr Artur
"...trzeba jeszcze dobry przepis znać, żeby skutek był"
Re: Nastawiłem zacier i proszę o konsultacje czy już mogę pędzić
Witam,
Aby nie zakładać nowego tematu podepnę się do rozmowy tutaj. Otóż wstawiłem 1 nastaw według przepisu 1410 , przyznaje użyłem za malej bańki i mi troszkę wysadziło na początku, ale fermentacja szła jak szalona. Po fermentacji bgl był na minusie. Zmierzyłem alkoholomierzem wyszło 10 %. Stwierdziłem, że puszcze to w rurki. Wyniki 1L- 45%, pierwsze 50ml pokazało 75 % uznałem to za przedgon, ponieważ miał nieprzyjemny zapach. Gon ściągałem do ok. 35% później już potraktowałem jeszcze jako pogon do 10% i koniec procesu. Pogon wleje do następnego zacierku i się zastanawiam czy nie puścić tej 45% jeszcze raz w rurki. Oczywiście ilość którą puściłem w rurki to zacne 4,5 L zacierku.
Co sądzicie koledzy z większym doświadczeniem ?? czyżby zacier był kiepskiej jakości ??
Pozdrawiam oraz zniecierpliwiony czekam na waszą opinie.
Robert
Aby nie zakładać nowego tematu podepnę się do rozmowy tutaj. Otóż wstawiłem 1 nastaw według przepisu 1410 , przyznaje użyłem za malej bańki i mi troszkę wysadziło na początku, ale fermentacja szła jak szalona. Po fermentacji bgl był na minusie. Zmierzyłem alkoholomierzem wyszło 10 %. Stwierdziłem, że puszcze to w rurki. Wyniki 1L- 45%, pierwsze 50ml pokazało 75 % uznałem to za przedgon, ponieważ miał nieprzyjemny zapach. Gon ściągałem do ok. 35% później już potraktowałem jeszcze jako pogon do 10% i koniec procesu. Pogon wleje do następnego zacierku i się zastanawiam czy nie puścić tej 45% jeszcze raz w rurki. Oczywiście ilość którą puściłem w rurki to zacne 4,5 L zacierku.
Co sądzicie koledzy z większym doświadczeniem ?? czyżby zacier był kiepskiej jakości ??
Pozdrawiam oraz zniecierpliwiony czekam na waszą opinie.
Robert
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Nastawiłem zacier i proszę o konsultacje czy już mogę pędzić
Piotrek rodzynek jak na pierwszy raz to schrzaniłeś parę kwestii, choć zacząłeś dobrze, Ja nastawiałem wczoraj na piekarniczych dla kogoś, baniak 35l, ja zabieram się tak: wsypałem 6kg cukru do metalowej bańki zalewam to wrzącą wodą, gotuję następny czajnik, dolewam wody, robię syrop i dolewam ciepłej wody, wlałem ok 2 litrów zimnej wody do butla aby nie zrobic szoku termicznego, i powolutku dolewam syrop, mierzę blg, rozrabiam następny cukier dolewam i mierzę, przy wyniku 23blg wlałem 1l przetworów z czarnej porzeczki i koncentrat pudliszek, acha najważniejsze: sprawdzam temperaturę termometrem o nieznanym mi przeznaczeniu, taki duży i fikuśny, mam 35 Stopni Celsjusza, wieć trochę zimnej wody mieszam i zapodaję piekarnicze, po 20min rusza, po godzinie zapiernicza jak mały kazio po dużym piwie, musiałem okładać ręcznikami butel bo by mi wysadziło wszystko w kosmos, także trzymaj się paru zasad: temperatura startowa, ilość cukru czyli blg, matka rozrobiona wcześniej i ilość drożdzy. Acha drożdzy dałem garść ok 15 deko na oko, Bimber to nie apteka i tak się wypije.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Nastawiłem zacier i proszę o konsultacje czy już mogę pędzić
Wow, wynalazłeś pierwszy na świecie alkoholomierz do nastawówMotoRobek pisze:Zmierzyłem alkoholomierzem wyszło 10 %.
A dlaczego ma tak być? Ile chciałbyś osiągnąć z niecałych 5l nastawu? Zrób jeszcze takich parę, zlej razem to, co wyjdzie i puść drugi raz. Lita nie opłaca się gotować...czyżby zacier był kiepskiej jakości ??
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Nastawiłem zacier i proszę o konsultacje czy już mogę pędzić
Witam,
Też stwierdziłem że litra nie opłaca się gonić, dzisiaj nastawiłem drugi zacierek, tym razem na najmniejszym gazie, poprzednio na ostrym ogniu aż się w deflegmatorze ostro buzowało. Co do wyników pochwale się jutro jak już wszystko będzie zrobione.
Pozdrawiam
Robert
Też stwierdziłem że litra nie opłaca się gonić, dzisiaj nastawiłem drugi zacierek, tym razem na najmniejszym gazie, poprzednio na ostrym ogniu aż się w deflegmatorze ostro buzowało. Co do wyników pochwale się jutro jak już wszystko będzie zrobione.
Pozdrawiam
Robert
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Nastawiłem zacier i proszę o konsultacje czy już mogę pędzić
Istotnie- badając temperaturę jego wrzenia. Licząc po blg (dla cukrówek) błąd jest mały, ale jest, a w nastawach owocowych wynik fałszują niecukry.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 41
- Rejestracja: wtorek, 3 sie 2010, 16:54
- Krótko o sobie: Interesuję się bibrownictwem.Sam pędziłem, pędzę i pędzić będe.
- Ulubiony Alkohol: Własna Samogonka
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastawiłem zacier i proszę o konsultacje czy już mogę pędzić
No w sumie to tak, zgadzam się.
Aha... jedna sprawa bo robiąc cukrówkę lubię dolać sobie troszkę soku malinowego.
Powiedz mi (bo różne są opinie na ten temat, niektórzy mówią że ze świerzych owoców tak, ale nie z soku) czy występuje metanol ? Ja zawsze ale to zawsze odlewam 2 pierwsze trzydziestki.
Aha... jedna sprawa bo robiąc cukrówkę lubię dolać sobie troszkę soku malinowego.
Powiedz mi (bo różne są opinie na ten temat, niektórzy mówią że ze świerzych owoców tak, ale nie z soku) czy występuje metanol ? Ja zawsze ale to zawsze odlewam 2 pierwsze trzydziestki.
Mamo, gdzie mój zestaw małego chemika ?
Re: Nastawiłem zacier i proszę o konsultacje czy już mogę pędzić
Witam
Panowie po przefermentowaniu zacieru bgl był ostro w nimusie, po wrzuceniu alkoholomierza, służącego do badania zawartości czystego alkoholu zanurzył sie do 10 więc nie rozumiem waszego ździwienia. Nie sądze żeby to był bład. Ale mniejsza o to ponieważ najważniejszy jest efekt końcowy prawda ??
Pozdrawiam
Robert
Panowie po przefermentowaniu zacieru bgl był ostro w nimusie, po wrzuceniu alkoholomierza, służącego do badania zawartości czystego alkoholu zanurzył sie do 10 więc nie rozumiem waszego ździwienia. Nie sądze żeby to był bład. Ale mniejsza o to ponieważ najważniejszy jest efekt końcowy prawda ??
Pozdrawiam
Robert
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Nastawiłem zacier i proszę o konsultacje czy już mogę pędzić
Ehh... po raz miliard pierwszy na forum:
Aerometr bada gęstość. W nastawie masz oprócz wody i etanolu pierdyliard innych rzeczy, które mają oczywisty wpływ na gęstość tej mieszaniny. Co innego destylat- w teorii jest tam tylko etanol i woda. To sobie możesz zmierzyć. W nastawie to może co najwyżej za spławik robić...
Aerometr bada gęstość. W nastawie masz oprócz wody i etanolu pierdyliard innych rzeczy, które mają oczywisty wpływ na gęstość tej mieszaniny. Co innego destylat- w teorii jest tam tylko etanol i woda. To sobie możesz zmierzyć. W nastawie to może co najwyżej za spławik robić...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 41
- Rejestracja: wtorek, 3 sie 2010, 16:54
- Krótko o sobie: Interesuję się bibrownictwem.Sam pędziłem, pędzę i pędzić będe.
- Ulubiony Alkohol: Własna Samogonka
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastawiłem zacier i proszę o konsultacje czy już mogę pędzić
Powtarzam raz jeszcze robiąc cukrówkę lubię dolać sobie troszkę soku malinowego.
Powiedz mi (bo różne są opinie na ten temat, niektórzy mówią że ze świerzych owoców tak, ale nie z soku) czy występuje metanol ? Ja zawsze ale to zawsze odlewam 2 pierwsze trzydziestki.
Jest w tym metanol ? bo ja pewności nie mam.
Liczę na odpowiedź.
Pozdrawiam
Powiedz mi (bo różne są opinie na ten temat, niektórzy mówią że ze świerzych owoców tak, ale nie z soku) czy występuje metanol ? Ja zawsze ale to zawsze odlewam 2 pierwsze trzydziestki.
Jest w tym metanol ? bo ja pewności nie mam.
Liczę na odpowiedź.
Pozdrawiam
Mamo, gdzie mój zestaw małego chemika ?
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Nastawiłem zacier i proszę o konsultacje czy już mogę pędzić
Dolewasz przed fermentacją czy przed gotowaniem? Jaki to sok? Syrop sklepowy czy sok robiony w domu poprzez gotowanie malin z cukrem?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"