Witam.
Pół roku temu nastawione wino, zlewane znad osadu 3x. Wino się sklarowało. Zabezpieczyłem pirosiarczynem potasu ok. 1g na 10l zabutelkowalem i robi mi się delikatny osad na dnie. Co robić?
Jest ktoś w stanie pomóc
Z góry dziękuję
Wino - osad na dnie
-
Autor tematu - Posty: 0
- Rejestracja: czwartek, 2 sty 2020, 21:24
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: AmatorWina
Co zrobić?? Zostawić. A przed podaniem wstrząsnąć, może będzie niezauważalne w kieliszku.
Ewentualnie podeprzeć się regułką "produkt naturalny, lekkie zmętnienie nie wpływa na walory smakowe "
Ewentualnie przy odpowiednim nakładzie pracy przelać z powrotem do butli np. przez bibułę filtracyjną i zostawić raz jeszcze na dłużej do ostatecznego sklarowania, i zabutelkować ponownie.
Ja mam nalewkę pigwową, dziś juz 4-ro letnią. Też mi się wydawało przed butelkowaniem ze jest krystaliczna.
A po roku zauważyłem lekki szlamik na dnie. Nie ruszałem tego jednak. Silne wstrząśniecie roztrzepuje ten szlamik i staje się nie widoczny na czas spożycia.
Widać niedostatecznie.AmatorWina pisze:Witam. Wino się sklarowało.
Co zrobić?? Zostawić. A przed podaniem wstrząsnąć, może będzie niezauważalne w kieliszku.
Ewentualnie podeprzeć się regułką "produkt naturalny, lekkie zmętnienie nie wpływa na walory smakowe "
Ewentualnie przy odpowiednim nakładzie pracy przelać z powrotem do butli np. przez bibułę filtracyjną i zostawić raz jeszcze na dłużej do ostatecznego sklarowania, i zabutelkować ponownie.
Ja mam nalewkę pigwową, dziś juz 4-ro letnią. Też mi się wydawało przed butelkowaniem ze jest krystaliczna.
A po roku zauważyłem lekki szlamik na dnie. Nie ruszałem tego jednak. Silne wstrząśniecie roztrzepuje ten szlamik i staje się nie widoczny na czas spożycia.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 133
- Rejestracja: wtorek, 11 kwie 2017, 13:11
- Krótko o sobie: Młody winiarz i smakosz nalewkowy
- Ulubiony Alkohol: Miód pitny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: AmatorWina
Wino po odfermentowaniu oraz odgazowaniu (kompletnym) potrzebuje min. roku żeby dojrzeć i ostatecznie zrzucić osad, ty zaś pracę nad winem zakończyłeś w pół roku, ja uważam że gdyby nie siarka to wino ruszyło by w butelkach...
Na małej ilości wino szybko wytrąca osad dlatego w balonie kryształ, a po zalaniu do butelek i napowietrzeniu dodatkowym wytrąca się osad.
Przelej do kruka nazot i daj mu czas aż będziesz miał ostateczną decyzję że gra
Na małej ilości wino szybko wytrąca osad dlatego w balonie kryształ, a po zalaniu do butelek i napowietrzeniu dodatkowym wytrąca się osad.
Przelej do kruka nazot i daj mu czas aż będziesz miał ostateczną decyzję że gra
-
- Posty: 96
- Rejestracja: piątek, 13 gru 2019, 18:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Krosno
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: AmatorWina
Z jakich winogron to wino? Jak z czerwonych to może to być zrzucanie barwnika a nie osad. A jak z białych, które są bardziej kwaśne, to może to być kamień winny. Moja rada , nic nie rób, tylko przed podaniem dekantuj wino czyli przelej do specjalnej karafki zostawiając osad w butelce.
Dodatkowo wyjdziesz na specjalistę sommeliera.
Dodatkowo wyjdziesz na specjalistę sommeliera.
Ostatnio zmieniony piątek, 24 sty 2020, 12:09 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Krzysztof
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego faktu w słowa ( J.Tuwim )
Krzysztof
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego faktu w słowa ( J.Tuwim )
-
- Posty: 133
- Rejestracja: wtorek, 11 kwie 2017, 13:11
- Krótko o sobie: Młody winiarz i smakosz nalewkowy
- Ulubiony Alkohol: Miód pitny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: AmatorWina
Osad w butelce jest wadą i nie ma w tym nic profesjonalnego.
Z drugiej strony konsumujemy także oczami, dlatego butelka z idealnie klarownym trunkiem w środku wskazuje na kunszt wykonania.
A jakby wyszedł mu kisiel alkoholowy zamiast wina też byłby profesjonalistą? Dobre sobie...donald1209 pisze: nic nie rób, tylko przed podaniem dekantuj wino czyli przelej do specjalnej karafki zostawiając osad w butelce.
Dodatkowo wyjdziesz na specjalistę sommeliera.
Osad w butelce jest wadą i nie ma w tym nic profesjonalnego.
Z drugiej strony konsumujemy także oczami, dlatego butelka z idealnie klarownym trunkiem w środku wskazuje na kunszt wykonania.
-
- Posty: 96
- Rejestracja: piątek, 13 gru 2019, 18:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Krosno
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Wino - osad na dnie
Współcześnie wina są filtrowane, ale filtr płytkowy to wynalazek ostatnich 50 -70 lat. Wcześniej wszystkie wina były klarowane grawitacyjnie za pomocą różnych substancji, bentonit , białko kurze itp. I nigdy nie da się w ten sposób idealnie sklarować. Zawsze po dłuższym leżakowaniu coś się wytrąci. Dlatego przyjęło się nie podawać na stół wina w butelce tylko po przelaniu do karaki - dekantyzera, zostawiając odrobinę z osadem w butelce. Dodatkowo wina czerwone zyskują na napowietrzeniu przy przelewaniu.
Pozdrawiam
Krzysztof
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego faktu w słowa ( J.Tuwim )
Krzysztof
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego faktu w słowa ( J.Tuwim )
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Wino - osad na dnie
czamnian dobrze gada, nazad do balona i to najlepiej wężykiem z każdej butelki, żeby nie napowietrzyć. Żadnej bibuły ani nic innego do filtracji nie używaj z tegoż samego powodu.
Z tym osadem w butelce to też różnie bywa, czasem kryształ w balonie, brak zrzucania osadu przez ponad rok, a później w butelkach po dłuższym czasie pokazuje się mgiełka - zazwyczaj w czerwonym. Może to ten niby szlachetny osad - barwnik, co nie zmienia faktu, że mnie się to nie podoba i wolę przed podaniem zlewarować ładnie do czystej buteleczki/karafki. Ale trafiają się takie które po 10ciu w butelce są kryształowe. Swoją drogą mam mętnego mniszka w damie 5l i mimo że minęło 6-7lat to na dole osadu nie ma. W sumie mógłbym spróbować jakiś specyfików, żeby sklarować- ale po co? No nic nie poradzę, zrobiłem wszystko poprawnie i to mi wystarcza Mam też mniszka w butelkach robionego rok wcześnie i ten jest kryształ - kij wie o co tu chodzi.
Z tym osadem w butelce to też różnie bywa, czasem kryształ w balonie, brak zrzucania osadu przez ponad rok, a później w butelkach po dłuższym czasie pokazuje się mgiełka - zazwyczaj w czerwonym. Może to ten niby szlachetny osad - barwnik, co nie zmienia faktu, że mnie się to nie podoba i wolę przed podaniem zlewarować ładnie do czystej buteleczki/karafki. Ale trafiają się takie które po 10ciu w butelce są kryształowe. Swoją drogą mam mętnego mniszka w damie 5l i mimo że minęło 6-7lat to na dole osadu nie ma. W sumie mógłbym spróbować jakiś specyfików, żeby sklarować- ale po co? No nic nie poradzę, zrobiłem wszystko poprawnie i to mi wystarcza Mam też mniszka w butelkach robionego rok wcześnie i ten jest kryształ - kij wie o co tu chodzi.